Dziękuję za odpowiedzi
Moje refleksje apropo oleju są takie a nie inne, ponieważ olej kokosowy jest po prostu rewelacyjny pod każdym względem i tani - około 50pln za litr eko bio zimnotłoczony i nierafinowany.
Olej kokosowy się elegancko rozpuszcza w ustach, robię to tak, że mieszam cytrynę z aloesem w szklance, następnie pakuje łychę oleju do ust, czekam aż się rozpuści (10 sekund) i dopijam aloes z cytryną i połykam razem wszystko
Robię to wszystko rano na czczo. Następnie pakuje kolejną łychę oleju kokosowego i tak sobie płukam usta przelewając około 15-20 minut, następnie wypluwam, myję zęby i pije kawę kuloodporną. I tak już tydzień i mam zamiar praktykować ten rytuał długo. Chyba, że mnie naprowadzicie na jakieś sensowne zmiany.
Co do olejów.
1. Wszystkie oleje w sklepie na półce typu z pestek winogron i kukurydziany, oliwa z oliwek są rafinowane. Co zresztą pisał Mistrz gdzieś też na forum, że dobry olej nie będzie miał terminu ważności rok czy dwa lata.
2. Olej kukurydziany - nie jest przypadkiem w 100% GMO?
3. Olej lniany - niby ok, lecz wielu guru mówi, że nie bardzo stabilny i też aby nie przesadzać - aczkolwiek tutaj mam wątpliwości.
4. Chciałbym po kolei robić tę kurację, wiem, że chodzi o gęstość olejów dlatego pytam czy taki kokosowy czy konopny to zamiennik którego z polecanych przez Mistrza w miksturze?
A problemu u mnie są z zatokami od wieeelu wielu lat... Przekrwiona śluzówka itp... Aktualnie od 2ch tyg nie jem mięsa, mega ograniczyłem gluten (czasami zjem płatki owsiane, chleb orkiszowy - ale sporadycznie), praktycznie całkiem wyeliminowałem nabiał (raz w ciągu 2ch tygodni zjadłem ser żółty i raz owczy). Zero cukru i innych syfów ciast itp. Dobrze się odżywiam i żyje aktywnie (basen, siłownia, taniec itp). A jednak czasami rano wstaje z bólem głowy i zapchanym kinolem.
Z góry dziękuję za wszelkie wskazówki, naprowadzania, rady i zjebki