Ja powiem inaczej: jeżeli ktoś ma komórki rakowe to na sprzyjanie rozwoju tym komórkom wpływ będą miały takie czynności jak:
- jedzenie czosnku,
- zażywanie suplementów,
- zażywanie lekarstw,
- picie tranu,
itd.
Tę kwestię warto wyjaśnić nieco głębiej. Otóż co to jest odporność? Odpowiedź jest prosta i oczywista: odporność to sprawność systemu odpornościowego. A jaka jest rola systemu odpornościowego? Tutaj także odpowiedź jest prosta i oczywista: zadaniem systemu odpornościowego jest reagować w każdym przypadku zagrożenia organizmu, a więc objawy, które medycyna nazywa chorobami, są w rzeczywistości manifestacją
prawidłowego funkcjonowania systemu odpornościowego. Wyraźnie mówi o tym Hipokrates: "Objawy są naturalną ochroną organizmu. Nazywamy je chorobami, lecz one w rzeczywistości leczą choroby." Mówiąc: choroby, Hipokrates ma na myśli rzeczywiste choroby jako konsekwencje uszkodzeń ważnych narządów i organów pod wpływem toksyn, a nie objawy chorobowe świadczące o determinacji organizmu w pozbyciu się krepujących jego funkcjonowanie toksyn. Inaczej mówiąc: choroby trzeba odchorować, by wyszły nam na zdrowie.
Jednak medycyna, mimo że Hipokratesa uznaje za swojego ojca, postawiła sprawę na głowie i prawidłową reakcję systemu odpornościowego przejawiającą się objawami zwanymi chorobowymi nazywa spadkiem odporności, zaś jako prawidłową odporność uznaje... brak reakcji systemu odpornościowego; jakby go nie było. Toteż każdą prawidłową reakcję systemu odpornościowego medycyna uznaje za patologię. Nie jest więc ważna dla medycyny przyczyna owych objawów, tylko walka z nimi.
Ale my od Hipokratesa wiemy, że: „Choroby są procesem pozbywania się toksyn z organizmu. Objawy są naturalną ochroną organizmu. Nazywamy je chorobami, lecz one w rzeczywistości leczą choroby. Wszystkie choroby mają jedną przyczynę, choć objawiają się w różny sposób, w zależności od miejsca, w którym występują.” A skoro tak, skoro objawy chorób infekcyjnych są procesem pozbywania się toksyn z organizmu; są naturalną ochroną, to ich zablokowanie jest niczym innym, jak kumulowaniem toksyn będących przyczyną wszystkich chorób. Wniosek stąd, że medycyna jest niczym innym, jak fabryką chorób. I nieważne, czy jest to medycyna klasyczna, naturalna, akademicka, alternatywna, czy jakakolwiek inna; każda medycyna zajmuje się tym samy - produkowaniem chorób poprzez walkę z objawami chorobowymi, które nazywa się wzmacnianiem odporności.
Dzięki indoktrynacji propagandy - pacjenci, czyli bezmyślni nabywcy leków, usług i głupot medycznych łykają te kłamstwa jak tabletki. Ale ani oni, ani leczący ich lekarze nie zastanawiają się: jak można uzyskać dobrą odporność mając organizm zatruty toksynami i gnijącym mięsem? W tym przypadku uzyskanie stanu bezobjawowego może prowadzić tylko do jednego - rzeczywistej choroby w efekcie uszkodzenia ważnych organów i narządów, a na końcu raka jako efekt totalnej katastrofy systemu odpornościowego wskutek ciągłego ogłupiania go substancjami wywierającymi aktywny wpływ na funkcjonowanie układów organizmu, zwanych lekami.
Wniosek:
Oczywiście, że celem naszego działania ma być dobra odporność cechująca się brakiem jakichkolwiek objawów chorobowych, ale ma ona wynikać z ogólnej kondycji organizmu, a nie z rodzaju zastosowanych leków. I nie jest prawdą, że leki pochodzenia naturalnego - czosnek, sok z aloesu czy owocu noni, alveo, "suplementy diety", probiotyki, biorezonans czy inne dziwactwa są bezpieczne, bo są naturalne. A jakie to ma znaczenie, skoro nie pozwalają odchorować chorób, a więc blokują system odpornościowy w jego naturalnych funkcjach? Primum non nocere! - to jest jedyna droga do zdrowia. Niewygodna, ale za to wiodąca prosto do celu, zaś wszystkie te wygodne, uroczo wyglądające obejścia to ślepe zaułki, z których często nie ma drogi powrotnej. Nie zapędźmy się w nie.