ana
|
|
« : 23-02-2009, 01:09 » |
|
żegnam! Postanowi łam od jutra zacz ąć diet ę. Wiem co mog ę je ść, b ęd ę łyka ć 2 tabletki czosnkowe 3 x dziennie i pi ć MO. Tak chyba b ędzie dobrze Mam jednak kilka w ątpliwo ści i b ęd ę bardzo wdzi ęczna za pomoc. 1. Czy powinnam bra ć probiotic? 2. Czy powinnam dodatkowo wspomaga ć w ątrob ę? 3. Czy mog ę pi ć herbatki owocowe np. z żur awiny czy dzikiej r óży? 4. Czy mog ę je ść awokado? Prosz ę trzymajcie kciuki. Pozdrawiam, ana. PS. czeka mnie poranek bez kawy Proszę używać polskich znaków diakrytycznych! Nikt nie będzie więcej poprawiał Twoich postów, będą usuwane. //Rysiek
|
|
« Ostatnia zmiana: 26-06-2016, 20:00 wysłane przez ArtComp »
|
Zapisane
|
|
|
|
Mistrz
Offline
Płeć:
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596
|
|
« Odpowiedz #1 : 23-02-2009, 01:15 » |
|
bede lykac 2 tabletki czosnkowe 3Xdziennie Nie! Odpowiedzi na kolejne pytania: 1. Nie! 2. Tak, dodając do koktajlu ostropest. 3. i 4. Dopiero w III etapie.
|
|
|
Zapisane
|
Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
|
|
|
Olimpia
Offline
Płeć:
Wiek: 48
MO: MO od 2008 do 2011
Skąd: Warszawa
Wiadomości: 391
|
|
« Odpowiedz #2 : 24-02-2009, 11:36 » |
|
1. Czy powinnam brać probiotic? Ja nakupiłam się tych probiotyków jak "głupia".Teraz sprzedaję je na allegro, łącznie z paraproteksem, witaminami i omega 3. Zastąpiłam to wszystko koktajlem i prawidłowym żywieniem i MO. Wspomagamy się czasami PMO Cieszę się, że wprowadziłam się na forum, kiedy Lacky zaczął się udzielać. I całe forum zmieniło się. Ale pół roku straciłam, żeby zrozumieć czy kupować suplementy, chodzić na mora i takie tam bzdety. Łykaliśmy zentel i usuwaliśmy glistę i bez różnicy. Natury nie przechytrzysz . Odpowiada mi teraz forum , wtedy było okropne zamieszanie. Wolę tą drogę - długą, ale do celu, a nie na skróty i nie wiadomo czy dobrze.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
ana
|
|
« Odpowiedz #3 : 25-02-2009, 03:30 » |
|
Odpowiem jak bede miala ogonki. OK, czekamy.
|
|
« Ostatnia zmiana: 25-02-2009, 12:05 wysłane przez Grażyna »
|
Zapisane
|
|
|
|
ana
|
|
« Odpowiedz #4 : 01-03-2009, 02:19 » |
|
bede lykac 2 tabletki czosnkowe 3Xdziennie Nie! Odpowiedzi na kolejne pytania: 1. Nie! 2. Tak, dodając do koktajlu ostropest. 3. i 4. Dopiero w III etapie. Dziękuję Panu za expresową odpowiedź. Oczywiście zastosowałam się do zaleceń. Nie czuję się zbyt dobrze na tej diecie ale to chyba normalne. W poniedziałek miałam ból głowy, we wtorek ból i zawroty głowy a w środę do tego wszystkiego byłam bardzo słaba. Już myślałam, że padnę jak wafelek . Przez pierwsze dwa dni jadłam tylko jajka, warzywa i mięso. W środę zjadłam dodatkowo wafla ryżowego z masłem + szczypiorek wymieszany z jogurtem naturalnym i poczułam się znacznie lepiej. W czwartek "przeprosiłam się" z kasza i muszę przyznać, że to postawiło mnie na nogi. Piję codziennie MO . Kupiłam już blender, siemię lniane, nasiona dyni, brakuje mi tylko młynka. Myślę, że w przyszłym tygodniu zacznę pić koktajle i będę mogła zrezygnować z sięgania po Figurę 1. Brak słodyczy nie dokucza mi bardzo, ale kawy i czarnej herbaty tak . Czy mogę od czasu do czasu napić się Inki.? Pozdrawiam Ana
|
|
« Ostatnia zmiana: 01-03-2009, 12:04 wysłane przez Grażyna »
|
Zapisane
|
|
|
|
ana
|
|
« Odpowiedz #5 : 01-03-2009, 03:33 » |
|
Ja nakupiłam się tych probiotyków jak "głupia".Teraz sprzedaję je na allegro, łącznie z paraproteksem, witaminami i omega 3. Zastąpiłam to wszystko koktajlem i prawidłowym żywieniem i MO. Wspomagamy się czasami PMO Olimpio ja na szczeście nie nakupowałam niczego zbędnego. Zaczynam od diety, MO i koktajlu. Nie wiem co to jest PMO . Nie czytałam jeszcze książek Pana Józefa, nie dostałam ich w księgarni, musiałam zamawiać i czekam. Ano, czemu zarywasz noce?
Grażynko ja nie zarywam nocy.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Mistrz
Offline
Płeć:
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596
|
|
« Odpowiedz #6 : 01-03-2009, 13:26 » |
|
W poniedziałek miałam ból głowy, we wtorek ból i zawroty głowy a w środę do tego wszystkiego byłam bardzo słaba. Widocznie spadł cukier. Dlatego kasza i koktajle powinny być stałym elementem diety. wymieszany z jogurtem naturalnym Jogurt jest zakazany. A w ogóle co Pani przyszło do głowy z tym naturalnym. Bo tak jest napisane? Musi Pani kierować się wiedzą, a nie napisami na etykietach. Piję codziennie MO Proszę wpisać w profilu datę rozpoczęcia, bo inaczej wyjdzie Pani na kłamczuchę. Czy mogę od czasu do czasu napić się Inki? Tak, ale raczej bez cukru.
|
|
|
Zapisane
|
Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
|
|
|
Mistrz
Offline
Płeć:
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596
|
|
« Odpowiedz #7 : 01-03-2009, 14:24 » |
|
Nie wiem co to jest PMO . I na całe szczęście, bo PMO jest dla zaawansowanych, a osoby, które chcą poganiać zdrowie i zabierają się za to zbyt szybko, potem cierpią. Masz pół roku czasu na ewentualne zapoznanie się z dodatkowymi metodami "detoksowania". Swój wywód na ten temat zamieściłem tutaj: http://bioslone.pl/forum/index.php?topic=256.msg1721#new
|
|
|
Zapisane
|
Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
|
|
|
ana
|
|
« Odpowiedz #8 : 01-03-2009, 21:29 » |
|
Bardzo dziękuję za wszystkie wskazówki. wymieszany z jogurtem naturalnym Jogurt jest zakazany. A w ogóle co Pani przyszło do głowy z tym naturalnym. Bo tak jest napisane? Musi Pani kierować się wiedzą, a nie napisami na etykietach. Miałam na myśli jogurt z żywymi bakteriami. Gdzieś czytałam, że można pić kwaśne mleko i jogurt w niewielkich ilościach, ale skoro nie to trudno. Lubię jogurty, kwaśną śmietanę, ser biały, (mleko tylko do kawy i odrobinę do płatków owsianych) a za mięsem nie przepadam więc troszkę mi ciężko na tej diecie. Mam jeszcze kilka pytań 1. Czy mogę mięso zamienić na groch np jasiek (oczywiście nie codziennie).? 2. Czy mogę jeść pieczywo typu Wasa.? 3. Czy marchew tartą mogę jeść codziennie.? 4. Czy mogę jeść na śniadanie płatki owsiane lub jęczmienne.? Jutro będę miała poranną kawę - inkę.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Mistrz
Offline
Płeć:
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596
|
|
« Odpowiedz #9 : 01-03-2009, 21:36 » |
|
1. O ile mi wiadomo - jasiek to fasola, a nie groch. 2. - nie. 3. - tak. 4. Płatki zbożowe to w ogóle niezdrowe jedzenie, więc nie powinno się ich jeść nigdy.
|
|
|
Zapisane
|
Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
|
|
|
akasha
|
|
« Odpowiedz #10 : 01-03-2009, 21:51 » |
|
Mistrzu dlaczego płatki są niezdrowe?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Mistrz
Offline
Płeć:
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596
|
|
« Odpowiedz #11 : 01-03-2009, 22:05 » |
|
Bo my nie jesteśmy końmi.
|
|
|
Zapisane
|
Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
|
|
|
ana
|
|
« Odpowiedz #12 : 07-03-2009, 19:49 » |
|
Bo my nie jesteśmy końmi.
Został mi jeszcze jeden tydzień I etapu diety. Jestem trochę osłabiona i taka hmmm ... wyciszona. Koktajle z warzyw nie smakują mi , wciskam w siebie jeden dziennie. Za tydzień będę mogła je robić z jabłek, gruszek i bananów co mnie bardzo cieszy. Znalazłam sklep, w którym można dostać jajka, masło, sery i kury od Amiszów, CO ZA SMAK . Nareszcie trochę normalnej żywności. Mistrzu mam do Pana pytanie. Co jest z tym jogurtem.? Myślałam, że jogurt z żywymi bakteriami to samo zdrowie.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Mistrz
Offline
Płeć:
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596
|
|
« Odpowiedz #13 : 07-03-2009, 20:17 » |
|
Myślałam, że jogurt z żywymi bakteriami to samo zdrowie.
Wprost przeciwnie. Jednym z podstawowych objawów zdrowia jest homeostaza drobnoustrojów jelita grubego, w którym bakterie acidofilne znajdują dla siebie przyjazne środowisko do życia. Jeśli ktoś po jogurtach czy probiotykach czuje się lepiej to znaczy, że jest chory, bo musi się leczyć maskując objawy chorobowe, nie bacząc na istnienie przyczyny tej choroby. A skoro tak, to przyjdzie czas, że będzie musiał za swoją niefrasobliwość zapłacić. Jeśli chce się Pani kierować ułudą, a nie prawdą, i lubi być Pani wodzona za nos, to Pani sprawa. Ale czy nie praktyczniej jest przeczytać moje książki? Tam są odpowiedzi na wszystkie te pytania. Ale Pani widać woli się kierować wiedzą z kolorowych magazynów dla Pań.
|
|
« Ostatnia zmiana: 07-03-2009, 20:36 wysłane przez Grażyna »
|
Zapisane
|
Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
|
|
|
Olimpia
Offline
Płeć:
Wiek: 48
MO: MO od 2008 do 2011
Skąd: Warszawa
Wiadomości: 391
|
|
« Odpowiedz #14 : 07-03-2009, 20:53 » |
|
Myślałam, że jogurt z żywymi bakteriami to samo zdrowie Mój tatuś również był zaskoczony, kiedy powiedziałam mu, że jogurty Danone i nie tylko te z bakteriami (bo właśnie szła reklama w tv) są niezdrowe, toksyczne i bezwartościowe. Zdziwił się bardzo i skomentował, że w takim razie nie powinni tego reklamować. Niby świadomy facet, ale daje się jeszcze złapać... i nie tylko on...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
ana
|
|
« Odpowiedz #15 : 08-03-2009, 02:54 » |
|
Jeśli chce się Pani kierować ułudą, a nie prawdą, i lubi być Pani wodzona za nos, to Pani sprawa. Ale czy nie praktyczniej jest przeczytać moje książki? Tam są odpowiedzi na wszystkie te pytania. Ale Pani widać woli się kierować wiedzą z kolorowych magazynów dla Pań.
Nigdy nie miałam wielkich problemów zdrowotnych, ale od roku nie czuję się najlepiej. Zaczęło się od stanu zapalnego skóry, wysypka i okropne swędzenie. Trafiłam do lekarza, który oczywiście zapisał mi antybiotyk, sterydy, maść i poinformował, że to lubi wracać. Wysypka mi przeszła, ale moja skóra ciągle jest sucha mimo nakładania ton balsamu, oliwki dla dzieci, wazeliny i ciągle utrzymuje się swędzenie, zwłaszcza na udach. Czasami tak się drapię, ze robią mi się takie duże siniaki. W jesieni doszły do tego problemy z przewodem pokarmowym. Najpierw zaparcia, potem przelewanie w jelitach i w końcu ból żołądka. Postanowiłam coś z tym zrobić i wybrałam sie UWAGA! nie do lekarza tylko do sklepu zielarskiego. To tam dowiedziałam się czym jest kandydoza. Zrobiłam test ze śliny, poszperałam w internecie i okazało sie, że wszystko się zgadza (kandydoza - przykład książkowy). 14 lutego znalazłam Wasze forum (za co jestem wdzięczna losowi), czytałam, czytałam i ciągle czytam. Jak na razie tylko forum bo ...... . Odwiedziłam księgarnie, niestety nie mają Pana książek (mieli jesienią, Pani wpisała na listę poszukiwanych), więc je zamówiłam przez internet. Książki są w drodze, problem w tym, że mieszkam po drugiej stronie oceanu, więc to troszkę potrwa. Myślę że bede je miała za dwa tygodnie. Do Grażynki : jak je dostanę to będę zarywać noce. Od 23 lutego jestem na diecie, na jej temat wiem tyle ile przeczytałam na forum (nie z lenistwa czy uczulenia na książki), jestem więc bardzo wdzięczna Panu i Grażynce za wszystkie wskazówki. Mistrzu, proszę o wyrozumiałoś, nie lubię być wodzona za nos, ale do niedawna o zdrowiu wiedziałam tyle ile napisał o nim Jan Kochanowski, z prostej przyczyny, nie miałam z nim problemu. Wiedzy z kolorowych magazynów dla Pań nie posiadam, nie czytam ich nie mam na to czasu. Dużo pracuję i ciągle się uczę. Jak już mam chwilkę dla siebie to spędzam ją z dobrą książką, muzyką lub filmem. Ale się rozpisałam .
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Mistrz
Offline
Płeć:
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596
|
|
« Odpowiedz #16 : 08-03-2009, 07:38 » |
|
Dobrze, że Pani to wyjaśniła, bowiem po pytaniach można było zorientować się, że nie posiada Pani dostatecznej wiedzy o zdrowiu. A to jest podstawa, gdyż nie mając wiedzy o tym, co chcemy robić - cóż zrobimy? Pozostaje tylko leczyć się, ale to nie u nas. My wiele czasu i zaangażowania poświęcamy tym, którzy chcą być zdrowi dzięki zdrowiu, a nie hochsztaplerce zwanej medycyną. Tymczasem wielu, zbyt wielu przychodzi tu sądząc, że to jest jakiś nurt alternatywnego biznesu medycznego, zaś alternatywą jest zarabianie na lekarstwach produkowanych tak samo, jak konwencjonalne - w fabrykach farmaceutycznych, tylko że z surowców naturalnych, głównie odpadów produkcyjnych. Im się wydaje, że Mikstura oczyszczająca jest jakimś tam lekiem, po którym się zdrowieje i... popełnia dalej te same błędy, które przywiodły ich do choroby. Na takich daremnie tracimy czas, ponieważ my lansujemy nurt zdrowia bez medycyny, a nawet wbrew niej, gdyż medycyna to nic innego, jak fabryka chorób. By ten cel osiągnąć, przede wszystkim należy posiąść wiedzę o podmiocie naszego działania, głównie o tym, że profilaktyka zdrowotna ma na celu zapobieganie chorobom. Ergo: jedyną alternatywą dla chorób, a tym samym dla medycyny, jest zdrowie. I na nie stawiamy w naszym dążeniu. Ale droga do tego celu potrafi być długa i wyboista, i to trzeba wiedzieć na początku. To tam dowiedziałam się czym jest kandydoza. Na temat kandydozy ludzie mają na ogół pojęcie medyczne, tj. mgliste i zagmatwane. To nie jest żadna choroba, tak samo jak np. żółtaczka chorobą nie jest, a jedynie objawem choroby wątroby. I tak samo jak w żółtaczce nie leczymy żółtej skóry, tak samo w kandydozie nie leczymy Candidy, gdyż kandydoza jest jedynie objawem ogólnej kondycji organizmu, a nie chorobą samą w sobie. Objawy grzybicy świadczą jedynie o tym, jak wyniszczony jest organizm; ile w nim niepełnowartościowych komórek - słabych, podatnych na zasiedlenie przez oportunistę, jakim jest grzyb Candida. Jest to najmniejsze zło w sytuacji istnienia w naszym ciele połaci tkanek zbudowanych ze słabych, niemalże martwiczych komórek, gdyż grzyb dzięki specyficznemu sposobowi odżywiania się, poprzez wydzielanie do podłoża enzymów trawiennych, zakwasza to podłoże, a tym samym stanowi dla naszego organizmu rodzaj obrony nieswoistej zabezpieczającej przed zasiedleniem martwiczej części tkanki już nie przez oportunistów, lecz przez ewidentnie chorobotwórcze zarazki. Pierwszym w szeregu czekających na okazję jest gronkowiec złocisty, który, gdy braknie pożywki, lubi zagnieździć się w stawach. Z grzybem jest o tyle łatwiej, że w przypadku braku pożywki - ginie. Kolejną korzyścią zagospodarowania uszkodzonych komórek przez grzyba Candida jest to, że niektóre z nich mogą być genetycznie zmienione - nowotworowe. To chyba lepiej, że się nadal nie dzielą... Z tych oczywistych powodów - droga do zdrowia musi być długa, a nierzadko wyboista. A skróty, sztuka lekarska? No cóż... to są tylko ślepe zaułki, gdzie łacno zabłąkanego ograbią z wszystkiego - pieniędzy i zdrowia, w zamian dając najpierw nadzieję, a potem tylko gorycz i rozczarowanie.
|
|
« Ostatnia zmiana: 08-03-2009, 09:35 wysłane przez Mistrz »
|
Zapisane
|
Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
|
|
|
Halisia
Offline
Płeć:
Wiek: 55
MO: 16-09-2008
Skąd: podlaskie
Wiadomości: 253
|
|
« Odpowiedz #17 : 08-03-2009, 09:23 » |
|
Pierwszym w szeregu czekającym na okazję, jest gronkowiec złocisty, który, gdy braknie pożywki, lubi zagnieździć się w stawach. Z grzybem jest o tyle dobrze, że w przypadku braku pożywki - ginie. Jakie to wszystko logiczne i proste, a jak niewiele na ten temat wiemy. Wczoraj spotkałam się z koleżanką, która opowiedziała o swojej sąsiadce. Sąsiadka jest fryzjerką, więc ma kontakt z chemią. Leczyła się od kilku lat, może nawet dłużej. Od kilku lat to leczyła gronkowca pod paznokciami. W trakcie tego leczenia wydała tyle co nie miara. W tym roku zrywali jej wszystkie paznokcie, aby tego gronkowca zwalczyć. Jak sobie pomyślę o czymś takim, to dziękuję Bogu, że mnie naprowadził na to forum. Na wiedzę, którą Mistrz przekazał w swoich książkach i na MO. Tak że Ano, zza oceanu trafiłaś w bardzo dobre miejsce. pozdrawiam
|
|
« Ostatnia zmiana: 16-03-2009, 10:18 wysłane przez Grażyna »
|
Zapisane
|
|
|
|
ana
|
|
« Odpowiedz #18 : 08-03-2009, 18:58 » |
|
Mistrzu, jestem bardzo wdzięczna. Przemyślałam to, co napisał Pan powyżej i to co przeczytałam na forum i staram się wyciągnąć wnioski. Nie jestem osobą, która chce się leczyć, chcę być zdrowa!, więc forum jest chyba odpowiednim miejscem dla mnie. Mam zamiar pozbyć się dolegliwości, które mi dokuczają ale nigdzie się nie spieszę, mam czas i mam zamiar zrobić to skutecznie (oczywiście przy pomocy Pana, Grażynki i wszystkich tu obecnych ). Pisze Pan, że kandydoza nie jest żadną chorobą, więc to jest jak czerwone światło a może roczej pomarańczowe, które mówi nam UWAZAJ! coś złego dzieje się z twoim ciałem. Czy tak.? Dieta, na której jestem powinna doprowadzić do zagłodzenia grzybów, ale to nie rozwiązuje problemu do kończ. Powinnam (chyba) dociec co spowodowało przerost candidy i tu będzie pies pogrzebany. To co napisałam powyżej podpowiada mi rozsądek bo wiedzy jeszcze nie posiadam . Także Ano, zza oceanu trafiłaś w bardzo dobre miejsce. pozdrawiam
Halisiu widzisz jaka jestem farciara . Pozdrawiam
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Mistrz
Offline
Płeć:
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596
|
|
« Odpowiedz #19 : 09-03-2009, 10:32 » |
|
Pisze Pan, że kandydoza nie jest żadną chorobą, więc to jest jak czerwone światło, a może raczej pomarańczowe, które mówi nam UWAŻAJ! coś złego dzieje się z twoim ciałem. Czy tak? Coś koło tego. Mniejsza o kolor - kandydoza jest lampką sygnalizującą jakąś awarię w organizmie, a więc skupienie się na leczeniu kandydozy jest skupieniem się na owej lampce; żeby zgasła. I w rzeczywistości tak jest. Już przed kilkunastu laty doszedłem do wniosku, że osoby leczące kandydozę, lub (częściej) są na nią leczone, mają jedną wspólną charakterystyczna cechę - wciąż się leczą. Już niby jest dobrze - kandydozy nie ma, ale... w niedługim czasie dowiaduję się, że są kłopoty ze wzrokiem, centralnym układem nerwowym, stawami, układem pokarmowym, i tak dalej, i dalej, i dalej. No, po prostu końca leczeniu nie ma. Dlatego ja wybrałem drogę odwrotną - via zdrowie - i nią uparcie kroczę. I jestem zadowolony, bowiem, wbrew zapewnieniom medycyny - z wiekiem, niemalże z każdym dniem... zdrowieję!
|
|
« Ostatnia zmiana: 09-03-2009, 10:34 wysłane przez Mistrz »
|
Zapisane
|
Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
|
|
|
|