Niemedyczne forum zdrowia

RODZICE, DZIECI, RODZINA => Pielęgnacja skóry => Wątek zaczęty przez: taszczyk 21-07-2008, 08:10



Tytuł: Moje dziecko ugryzł kleszcz
Wiadomość wysłana przez: taszczyk 21-07-2008, 08:10
Niestety, mojego synka ugryzł kleszcz w głowę. Mąż sprawnie wykręcił owada, ale niestety musiał tam tkwić kilka godzin bo był lekko napity. Przeczytałam info na forum i i internecie na ten temat, ale niestety chyba zdecyduje się podać mu antybiotyk w ciemno na 10 dni. Szkoda mi dzieciaka, bo jest zdrowy i odporny, ale boję się ryzykować i czekać na ewentualne pojawienie się rumienia.
Napiszcie jeśli macie jakieś doświadczenia w tym temacie z dziećmi.


Tytuł: Odp: Moje dziecko ugryzl kleszcz
Wiadomość wysłana przez: Grażyna 21-07-2008, 08:26
Cytat od: Mistrz
Ukąszenie kleszcza nie jest chorobą, więc stosowanie na nie antybiotyków jest nieporozumieniem, delikatnie mówiąc. Jeśli nie występują objawy chorobowe, to należy postawić na zdrowie jako alternatywę dla chorób. Szukanie sobie chorób za wszelka cenę i przy pomocy najrozmaitszych badań kłóci się z ideą tego forum.
Cytat od: Mistrz
Jeszcze jedna rzecz, istotna przy rozpatrywaniu chorób odkleszczowych. Otóż fakt, że kleszcz wpuszcza zarazki bezpośrednio do organizmu, z pominięciem pierwszej linii obrony, ma pewne znaczenie, ale nie aż takie, by ten fakt przesądzał o nieuchronności zachorowania na chorobę odkleszczową. Wszak w każdej chorobie infekcyjnej zarazki pokonują tę barierę, w przeciwnym razie do tych chorób w ogóle by nie doszło. Czyli że czynnik chorobotwórczy przenoszony przez kleszcza jest jednym z możliwych patogenów, groźnych o tyle, o ile pozwoli im na to system odpornościowy organizmu, dysponujący także druga linią obrony, zwaną obroną swoistą.
http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=4016&postdays=0&postorder=asc&start=15
Widzę, że słowa Mistrza Cię nie przekonały.


Tytuł: Odp: Moje dziecko ugryzl kleszcz
Wiadomość wysłana przez: taszczyk 21-07-2008, 08:54
Dzieki Grazyna. Konsultowalam sie z lekarzem i tez odradzil mi antybiotyk, ale czytalam na forum ze w razie czego wziecie antybiotyku niedlugo po ukaszeniu od razu wybije borelioze. Gdyby wystapił rumień, wtedy bedzie musiał brac antybiotyk od miesiąca do trzech. Strasznie sie boje. Wierze Mistrzowi i z założenia się z nim zgadzam, ale skąd mam miec pewnosć ze uklad odpornosciowy dzieciaka zareaguje wlasciwie? Zawsze reaguje, ale boję sie wziąć za to odpowiedzialność. Dzieciak spedza wakacje na dzialce z dziadkami i od jakiegos czasu nawet nie pije mikstury - planuje wdrozyc dzieciom miksture znowu od wrzesnia.


Tytuł: Odp: Moje dziecko ugryzl kleszcz
Wiadomość wysłana przez: hajdi 21-07-2008, 09:04
Cytat od: "taszczyk"
Zawsze reaguje, ale boję sie wziąć za to odpowiedzialność. Dzieciak spedza wakacje na dzialce z dziadkami i od jakiegos czasu nawet nie pije mikstury - planuje wdrozyc dzieciom miksture znowu od wrzesnia.

To jest właśnie to: odpowiedzialność.
Zawsze ponosimy odpowiedzialność. Nawet jeżeli podamy dziecku antybiotyk, bo tak zalecił lekarz to my rodzice jesteśmy odpowiedzialni za jego zdrowie a nie państwo, kościół, społeczeństwo czy nie wiadomo kto jeszcze.
Taszczyk, jakąkolwiek podejmiesz decyzję to będzie Twoja decyzja. Że dziecko nie pije MO to jest także Twoja decyzja.

Zastanawiam się, dlaczego boimy się odpowiedzialności gdy decydujemy się zaufać organizmowi a nie boimy się odpowiedzialności za skutki podania antybiotyków?


Tytuł: Odp: Moje dziecko ugryzl kleszcz
Wiadomość wysłana przez: taszczyk 21-07-2008, 09:18
Hajdi, chodzi o to ze synek nie wypije mikstury z reki dziadka, bo dziadek go rozpieszcza i do niczego nie zmusza. Jedynie przyjmuje ją ode mnie, a są wakacje i ja teraz pracuje i nie jestem przy nim caly czas. Takie są dzieci, niestety, czasem trudno im cos przetłumaczyc. Ja nie boje sie odpowiedzialności i chce jak najlepiej dla dziecka. Nie chce ryzykować. To wlasnie ja musze ocenic to ryzyko i wziąć odpowiedzialność. Nawet gdyby dziecko bylo na miksturze, myślę że nawet Mistrz nie wziąłby za to odpowiedzialności.


Tytuł: Odp: Moje dziecko ugryzl kleszcz
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 21-07-2008, 09:56
Cytat od: "taszczyk"
Nawet gdyby dziecko bylo na miksturze, myślę że nawet Mistrz nie wziąłby za to odpowiedzialności.
Pani z paniki plecie od rzeczy. Przecież Hajdi wyraźnie poinformował Panią, że podanie dziecku antybiotyków, to też odpowiedzialność. I to poważna, z uwagi na poważne skutki tej decyzji. A Pani co się zdaje? Uważa Pani, że podanie antybiotyku cokolwiek rozwiązuje? Aż tak płochą jest Pani matką? Nawet "zwolennicy" antybiotykoterapii http://www.borelioza.org/ uważają, że podawanie antybiotyków po ugryzieniu kleszcza jest wysoce szkodliwe, ponieważ, abstrahując od negatywnych skutków antybiotyków, podanie ich zaciemnia obraz sprawy, choćby ewentualnego powstania rumienia, który jest niezwykle istotnym czynnikiem w ocenie zagrożenia chorobą. Wkurzają mnie takie niefrasobliwe matki, które w antybiotyku widzą zrzeczenie się własnej odpowiedzialności!

Dodano

Z Pani wypowiedzi jasno wynika, że wcale nie chodzi o dobro dziecka, tylko o własną wygodę; spokojny sen.


Tytuł: Odp: Moje dziecko ugryzl kleszcz
Wiadomość wysłana przez: taszczyk 21-07-2008, 10:10
Z tego co wyczytalam w internecie wczesne podanie antybiotyku wybija borelioze we wczesnym stadium w 100%. Jest to kwestia wyboru mniejszego zła - zabezpieczenie teraz lub podjecie ryzyka rozwiniecia sie choroby i dluga antybiotykoterapia pozniej. Moim zdaniem jestem odpowiedzialna bo wlasnie rozważam jak najlepsze zabezpieczenie dla mojego dziecka. Sama jestem zagorzałą przeciwniczką antybiotyków i moje dzieci ich nie dostają poza sytuacjami koniecznymi. Ostatnio Dr Janus doradzał mi go podać córce chorej na szkarlatyne. Nie wiem dlaczego ocenia mnie pan tak radykalnie - czy kiedykolwiek miał Pan dzieci i czy wie Pan jak to jest być odpowiedzialnym za innego człowieka?


Tytuł: Odp: Moje dziecko ugryzl kleszcz
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 21-07-2008, 10:32
Cytat od: "taszczyk"
Z tego co wyczytalam w internecie wczesne podanie antybiotyku wybija borelioze we wczesnym stadium w 100%.
No, to już jest totalna bzdura! Pierwsze pytanie, jakie się nasuwa, to jakiego antybiotyku? A czy wiadomo Pani, że jeśli antybiotyk nie jest trafiony, to skutki jego podania są tragiczne? I nie chodzi tylko o negatywne skutki uboczne samego antybiotyku, lecz fakt, że każdy antybiotyk osłabia system odpornościowy, a to patogenowi odpornemu na ów antybiotyk stwarza doskonałe warunki aklimatyzacji. Z tego powodu w leczeniu boreliozy stosuje się trzy antybiotyki równocześnie przez kilka lat z rzędu.


Tytuł: Odp: Moje dziecko ugryzl kleszcz
Wiadomość wysłana przez: taszczyk 21-07-2008, 13:14
Wszyscy odradzają antybiotyk po ukąszeniu, rozmawiałam z 3 pediatrami, w tym w szpitalu zakaźnym, więc się wstrzymuję.


Tytuł: Odp: Moje dziecko ugryzl kleszcz
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 21-07-2008, 13:48
Myślę, że to jedyna słuszna decyzja. Powodem do niepokoju byłoby wystąpienie rumienia boreliozowego.


Tytuł: Odp: Moje dziecko ugryzl kleszcz
Wiadomość wysłana przez: Biedrona 21-07-2008, 13:53
Jakoś nie mogę tego znaleźć, ale pamiętam, że lacky pisał, że on i jego rodzice w wypadku ukąszenia przez kleszcza robią okład z gazy albo innego materiału ( nie pamiętam) ze srebra koloidalnego i tak zostawiają na dłuższy czas ( przyjmijmy, że 24 godziny). Czy sądzi Pan, że to może być dobry sposób, czy w wypadku zakażenia jedynie zafałszuje obraz ( rumień).


Tytuł: Odp: Moje dziecko ugryzl kleszcz
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 21-07-2008, 14:15
Dobre pytanie!


Tytuł: Odp: Moje dziecko ugryzl kleszcz
Wiadomość wysłana przez: Biedrona 21-07-2008, 14:58

Nie znam się, ale myślę, że pojęcie "wczesne podanie antybiotyku" odnosi się do podania antybiotyku nie po ugryzieniu, ale np. po pojawieniu się rumienia.


Tytuł: Odp: Moje dziecko ugryzl kleszcz
Wiadomość wysłana przez: Borsuk 21-07-2008, 23:38
Spokojnie – nie panikuj. To, że lekarze odradzili Ci podanie antybiotyku świadczy o tym, że istnieją rozsądni lekarze (nigdy zresztą w to nie wątpiłem, znam wielu rozsądnych lekarzy ‘konwencjonalnych’ jak i wielu  oszołomów parających się tak zwana medycyną naturalną, nie lubię zresztą tego określenia, sugeruje ono, że medycyna może być nienaturalna, co jest w założeniu bez sensu).
Znajomy lekarz twierdzi, że wystąpienie boreliozy po ukąszeniu kleszcza jest tak samo statystycznie prawdopodobne jak wystąpienie zapalenia mięśnia sercowego po grypie – a nie popadamy w panikę przy każdej grypie. Po prostu borelioza jest ostatnio modna (co nie oznacza, że nie może się zdarzyć). Zaufaj lekarzom i Mistrzowi, jak rzadko są tu zgodni w 100%
 :)


Tytuł: Odp: Moje dziecko ugryzl kleszcz
Wiadomość wysłana przez: Emisia 22-07-2008, 15:45
Ja pamietam jak bylam dzieckiem to kazde spacery lesne konczyly sie wyciaganiem kleszcza, a bylo to prawie codzienne bo mieszkalismy w lesie i tylko tam sie bawilam. Nie znalam Boreliozy dopoki sie tutaj nie znalazlam i nie znalam zadnego ryzyka po ukaszeniu. Byc moze ta nieswiadomosc doprowadzila ze jestem zupelnie zdrowa osoba( no moze prawie :) ).I ciesze sie ze moja mama wtedy tez nie panikowala i nie podawala mi zadnych swinstw ;) .
PS. Bylo to dla mnie juz tak normalne ze wyciagalam je sobe sama i bez zadnej pompki( nawet zebami  ).


Tytuł: Odp: Moje dziecko ugryzl kleszcz
Wiadomość wysłana przez: lightrules 22-07-2008, 16:09
A ja właśnie żałuję, że wiele lat temu nie przyjęłam jakiegoś antybiotyku i dziś mam zadawnioną formę boreliozy (a nie miałam nigdy rumienia!). Od lat czułam się źle i nikt nie umiał powiedzieć dlaczego. Dopiero dziś po parunastu latach (jak wnioskuję) ukrytej boreliozy leczę się 3 różnymi antybiotykami naraz. Szkoda, że tak późno.


Tytuł: Odp: Moje dziecko ugryzl kleszcz
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 22-07-2008, 16:26
Właśnie się zastanawiam, czy roznosicielem boreliozy musi koniecznie być kleszcz. Czy nie może to być inny insekt, np. wsza, pchła, komar albo bąk. Czy także zjedzenie zakażonego mięsa nie może być przyczyną zakażenia boreliozą. A jeśli chodzi o podawanie antybiotyków "profilaktycznie", bez ustalenia patogenów, to zwyczajna szkodliwa ściema.


Tytuł: Odp: Moje dziecko ugryzl kleszcz
Wiadomość wysłana przez: hajdi 22-07-2008, 16:30
Cytat od: "lightrules"
ja właśnie żałuję , że wiele lat temu nie przyjęłam jakiegoś antybiotyku i dziś mam zadawnioną formę boreliozy

No ale wiele lat temu nie dbałaś jeszcze o zdrowie, prawda?
Mam nadzieję, że nie chcesz sprowokować kolejnej dyskusji o boreliozie.

Dodano

Cytat od: Mistrz
Czy nie może to być inny insekt, np. wsza, pchła, komar albo bąk.

No to super. Trzeba będzie przed snem i każdym wyjściem z domu strzelić sobie abaxik.


Tytuł: Odp: Moje dziecko ugryzl kleszcz
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 22-07-2008, 16:43
Cytat od: "hajdi"
No to super. Trzeba będzie przed snem i każdym wyjściem z domu strzelić sobie abaxik.
... albo z samego rana strzelić sobie miksturkę...


Tytuł: Odp: Moje dziecko ugryzl kleszcz
Wiadomość wysłana przez: Chamomillka 23-07-2008, 07:06
Zgadza się, roznosicielem boreliozy nie musi być wyłącznie kleszcz, a również wymienione przez Pana Józefa owady :( .
Niedawno czytałam o tym artykuł.


Tytuł: Odp: Moje dziecko ugryzl kleszcz
Wiadomość wysłana przez: Beata M. 30-07-2008, 16:07
Mojego synka ostatnio również ugryzł kleszcz w ramię. Po oderwaniu stwora zdezynfekowałam rankę i obserwowałam parę dni czy nic się nie dzieje. Dziś już nie ma prawie śladu po ukąszeniu.

Dodano
PS No i klops.
Przed chwilą zadzwoniła do mnie teściowa, że na tym miejscu po ukąszeniu kleszcza zaczęło się robić czerwono i swędzi. Incydent był w sobotę wieczorem, dziś jest środa. Ma ktoś może jakieś rady, bo nie jestem zbyt wczytana w ten akurat temat.


Tytuł: Odp: Moje dziecko ugryzl kleszcz
Wiadomość wysłana przez: Zibi 30-07-2008, 16:43
Jeśli Mały pił MO, a zrobił sobie małą przerwę w wakacje, to mimo wszystko zaufałbym jego organizmowi i nie podawałbym antybiotyku. Pytałem się żony, więc ona twierdzi, że nie robi się teraz żadnych antybiogramów, tylko podaje się jakiś zespół antybiotyków w ciemno, ale ona również nie podałaby nic, skoro Mały nabrał odpowiedniej odporności - pijąc MO.
   Nie wiem - może wspomóc organizm głodówką pod okiem fachowca, tylko kwestia iluś dni i szczegółów technicznych...


Tytuł: Odp: Moje dziecko ugryzl kleszcz
Wiadomość wysłana przez: Zibi 30-07-2008, 16:59
Cytat z wypowiedzi Mistrza : - "Objawy chorobowe występują wskutek uszkodzenia tkanek. Rumień nie jest chorobą tak samo jak wrzód czy strup. Może on być jedynie objawem walki systemu odpornościowego z patogenem w miejscu jego wniknięcia do organizmu. Z faktu, że rumień rozlał się poza określony obszar można wyciągnąć wniosek, że system odpornościowy nie zdołał zniszczyć patogenu i tym samym doszło do zakażenia organizmu. Napisałem o tym w swojej książce".


Tytuł: Odp: Moje dziecko ugryzl kleszcz
Wiadomość wysłana przez: taszczyk 30-07-2008, 19:54
Beata, podobno rumień boreliozowy nie musi wcale pojawić się w miejscu ukąszenia, z czasem blednie w srodku i pojawia sie ok. trzech tygodni po ukąszeniu. Może Twój synek ma alergię na sline kleszcza i objawia się to zaczerwienieniem? Moj synek też miał taki placek wielkosci 50 groszy po ukąszeniu, ale do rana mu znikł. Może Twój synek jest wrażliwszy na śline?


Tytuł: Odp: Moje dziecko ugryzl kleszcz
Wiadomość wysłana przez: Basiula 30-07-2008, 20:49
Nie należy ani bagatelizować ani nie panikować w sprawie kleszczy. Moi dziadkowie mieli gospodarstwo przylegające do wielkiego lasu. Do dziś jest ono w rękach rodziny. Od kleszczy zawsze się tam roiło. Poza tym kocham las i żadne kleszcze mnie nie odstraszą. A miałam ich w swoim długim życiu ze 20. Ostatniego przywlokłam z sobotniego grzybobrania. Wiecie gdzie się usadowił? W pępku. Wyciągnęłam. Nie swędzi, nie ma rumienia ( a bywały wcześniej, oj bywały). Jestem skłonna optować za sugestią Zibiego. To zwiększona odporność :) Ostatniego kleszcza zawdzięczam swojemu niedbalstwu. Wrzucenie do prania ubrania po wizycie w lesie oraz prysznic praktycznie chroni przed kleszczami. Ubranie poszło do prania ale prysznica nie wzięłam. Rezultat wiadomy.   
Różne zwierzątka mnie kąsały ale najgorzej wspominam ugryzienie "miastowej" osy. To straszne brudasy a miejskie egzemplarze siadają w takich miejscach i na takich rzeczach że strach pomyśleć. Oj długo się to ugryzienie goiło. Do dziś mam bliznę.


Tytuł: Odp: Moje dziecko ugryzl kleszcz
Wiadomość wysłana przez: Beata M. 31-07-2008, 07:19
Bardzo wam wszystkim dziękuję, Zibi Tobie za trzeźwość umysłu i natychmiastową pomoc :) ale tym razem na strachu się skończyło! okazało się, że nie ma nawet śladu czerwieni w miejscu ukąszenia, natomiast było zaczerwienienie ale po drugiej stronie ramienia, syn się podrapał. Uf... napędziła mi niepotrzebnie strachu i wprowadziła w błąd.. Na drugi raz mam nauczkę, najpierw samemu trzeba obejrzeć zanim da się wiarę.


Tytuł: Odp: Moje dziecko ugryzl kleszcz
Wiadomość wysłana przez: Zibi 31-07-2008, 07:34
Miałem cichą nadzieję, że to jakaś zwykła reakcja alergiczna i to jeszcze w połączeniu z kontaktem promieni słonecznych :).


Tytuł: Odp: Moje dziecko ugryzl kleszcz
Wiadomość wysłana przez: Tereska 06-08-2008, 03:37
Cytat od: Emisia
Ja pamietam jak bylam dzieckiem to kazde spacery lesne konczyly sie wyciaganiem kleszcza, a bylo to prawie codzienne bo mieszkalismy w lesie i tylko tam sie bawilam. Nie znalam Boreliozy dopoki sie tutaj nie znalazlam i nie znalam zadnego ryzyka po ukaszeniu. Byc moze ta nieswiadomosc doprowadzila ze jestem zupelnie zdrowa osoba( no moze prawie :) ).I ciesze sie ze moja mama wtedy tez nie panikowala i nie podawala mi zadnych swinstw ;) .
PS. Bylo to dla mnie juz tak normalne ze wyciagalam je sobe sama i bez zadnej pompki( nawet zebami  ).

Być może dlatego, że wcześniej tylko nieliczne kleszcze były zakażone. Dziś ocenia się, że 1 na 5 kleszczy może być zarażony.

Wiem, mam nie zaśmiecać forum swoimi postami. Staram się temu sprostać, ale tu powiem, co z kolei ja czytam na stronach anglojęzycznych.
Wystąpienie rumienia nie musi wystąpić. Wielu chorych pacjentów w ogóle nie odnotowało momentu zakażenia, Bo zakazić może nie tylko dorosły kleszcz, ale również nimfa - maciupeńki jak główka od szpilki

W jednym się zgadzam. Podanie antybiotyku we wczesnym stadium daje szanse uniknięcia choroby. Muszę też jednak przyznać rację Mistrzowi, podanie antybiotyku na okres 10 dni i to chybionego wywoła więcej szkody niż pożytku.

Dodano

Od razu się usprawiedliwię, dlaczego temat chorób odkleszczowych interesuje mnie bardziej od innych, (w którymś z  postów zostałam znegowana przez Mistrza, że jakieś tematy mnie nie interesują, a forum nie jest dla mojej wygody)
Mam 2 psy polujące i spędzam dużo czasu w lesie.
Bardzo wgłębiłam się w temat możliwych chorób odkleszczowych. Czytałam bardzo dużo informacji na stronach polskich, a potem innych, anglojęzycznych. Na dzień dzisiejszy problem mnie nie dotyczy, a uważam, że psy są lepiej zabezpieczane od ludzi.

Diagnostyka w Polsce i nie tylko jest żenująca.
Opieka, bez zdiagnozowania żadna, raczej z objawami odeślą do psychiatry.
Jest to bardzo poważna przewlekła choroba, która źle zdiagnozowana lub nie leczona może i doprowadza do kalectwa.

Odkąd na tym forum usłyszałam po raz pierwszy o krętku borelli, a potem wgłębiłam się w temat, zaczęłam się zabezpieczać przed wyjściem do lasu.
Nie należy lekceważyć tego zagrożenia.
Jestem zdrowa, piję MO i PMO, ale nie wierzę, że mnie to uchroni, jeśli insekt będzie zakażony. Ta bakteria ukrywa się przed systemem odpornościowym. Dlatego niektórzy chorują dopiero wiele lat po zainfekowaniu. Nie wierzę również, że organizm wpuszcza bakterię dla zrobienia porządku w organiźmie


Tytuł: Odp: Moje dziecko ugryzl kleszcz
Wiadomość wysłana przez: Asicyna 02-09-2008, 11:27
A co ja mam powiedzieć?
14 tydzień ciąży a w niedzielę na grzybach złapałam 2 kleszcze. Wyciągnęliśmy jednego praktycznie od razu, a drugi, taki miniaturowy tkwił mi w ręce przez kilka do kilkunastu godzin. Wczoraj nic mi nie było, miałam tylko małą plamkę, a dzisiaj z rana mi się to miejsce zaczerwieniło, lekko uwypukliło i swędzi.
To niby taka mała czerwona, wypukła kropa średnicy ok. 2 mm, z lekkim zaczerwienieniem dookoła - żaden rumień. Ale i tak mam trzęsawę.
Nie wiem, co ja teraz zrobię.... Chyba będę musiała do lekarza wyskoczyć, ale z drugiej strony, boję się, że ten pacan (trudno mi inaczej nazwać tego kolesia, który na wrzody przepisał mojej koleżance z pracy środki przeciwbólowe) wypisze mi od razu antybiotyk.



Tytuł: Odp: Moje dziecko ugryzl kleszcz
Wiadomość wysłana przez: Amdea 02-09-2008, 22:47
Jest maść o nazwie Scaldex (na oparzenia) na bazie propolisu, w opisie działania jest też wzmianka o kleszczach:

"Jest skuteczny po pogryzieniach przez komary, różnego rodzaju muszki, osy, pszczoły, szerszenie i kleszcze.
Bardzo ważne: po wyciągnięciu kleszcza miejsce ukłucia smarować kilkakrotnie co 2-3 godziny Scaldexem i zaprzestać tej czynności dopiero wtedy, kiedy ustąpi zaczerwienienie. Jeśli zaczerwienienie i swędzenie powróciło, nadal smarować miejsce ukłucia i okolice. Takie postępowanie zapobiega rozwinięciu się groźnej choroby, tzw. boreliozy."