Antaress
Offline
Płeć:
MO: 06.2013
Wiedza:
Skąd: Skoczów
Wiadomości: 229
|
|
« Odpowiedz #100 : 13-04-2020, 09:58 » |
|
Musi, ale przynajmniej ten kaszel ustąpił.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Marcin
Offline
Płeć:
Wiek: 46
MO: 10-03-2007
Skąd: Kraków
Wiadomości: 578
|
|
« Odpowiedz #101 : 14-04-2020, 07:39 » |
|
Co od kaszloxa, to oczywiście herbatka potrafi się zepsuć, to normalne. Przepis jest taki jak Mistrz napisał, na rodzinę więc schodzi w miarę szybko. Jeśli ktoś robi tylko dla siebie, to lepiej zaparzać mniejsze porcję. Chowanie w lodówce nie jest zbyt dobrym rozwiązaniem gdyż potem piję się zimny napar. Najlepszy jest w temperaturze pokojowej.
Co do syropu. Niestety pierwszy nie wyszedł. Zalałem 7 razy, tu tez nie wiem jak to jest z kwestią psucia się, czy tak wiele razy można zalewać. Ale nie przez to nie wyszło. Po 7 zalaniach miałem już tylko ok 0,5 litra naparu. PH wynosiło ok 4. No i tu niestety za dużo dodałem kwasu mlekowego tj łyżeczkę, PH spadło do 2,5..... tak więc klapa. Zostało do rozrzedzania i płukania gardła. Teraz drugie podejście. Może Mistrz podpowie ile razy zalewa i ile na pierwszy rzut dodaje tego kwasu mlekowego?
|
|
|
Zapisane
|
"Dziewięć dziesiątych naszego życia polega na zdrowiu"
|
|
|
Luciano
Offline
Płeć:
Wiek: 35
MO: Listopad 2013
Wiedza:
Wiadomości: 767
|
|
« Odpowiedz #102 : 14-04-2020, 08:40 » |
|
Chowanie w lodówce nie jest zbyt dobrym rozwiązaniem gdyż potem piję się zimny napar. Najlepszy jest w temperaturze pokojowej. Jest bardzo dobrym rozwiązaniem, gdyż w nagłej potrzebie możesz wyciągnąć napar z lodówki. Po krótkim czasie osiągnie temperaturę pokojową i będzie gotowy do spożycia. Na świeżą porcję musisz zaczekać 24 godziny.
|
|
|
Zapisane
|
Lepiej się z mądrym zgubić niż z głupim znaleźć.
|
|
|
Magnusone
Offline
Płeć:
Wiek: 51
MO: 2009
Skąd: Kraków
Wiadomości: 77
|
|
« Odpowiedz #103 : 14-04-2020, 08:44 » |
|
Co od kaszloxa, to oczywiście herbatka potrafi się zepsuć, to normalne.
Smak, zapach? Ja litrowy kaszlox wypijam sam, obecnie powoli kończę drugi termos. Pierwszy wymieniłem po 10 dniach wylewając końcówkę, drugi mam już ponad tydzień. Herbatkę przechowuję w temperaturze pokojowej w półlitrowych szklankach na piwo. Jedyna widoczna zmiana jaką zauważyłem to zmiana koloru ze słomkowej na kolor mocnej herbaty. Dla świętego spokoju będę teraz wymieniał co tydzień.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Marcin
Offline
Płeć:
Wiek: 46
MO: 10-03-2007
Skąd: Kraków
Wiadomości: 578
|
|
« Odpowiedz #104 : 14-04-2020, 08:58 » |
|
Jest bardzo dobrym rozwiązaniem, gdyż w nagłej potrzebie możesz wyciągnąć napar z lodówki. Po krótkim czasie osiągnie temperaturę pokojową i będzie gotowy do spożycia. Na świeżą porcję musisz zaczekać 24 godziny.
Ale jakiej nagłej potrzebie? Chyba, że robisz herbatkę i czekasz aż zaczniesz mieć infekcję. Ale do tego to służy już syrop z rocznym terminem ważności. Ja pisałem o herbatce którą pijemy co godzinę, a więc lepsza świeża, parzona na bieżąco i trzymana w temperaturze pokojowej.
|
|
|
Zapisane
|
"Dziewięć dziesiątych naszego życia polega na zdrowiu"
|
|
|
Marcin
Offline
Płeć:
Wiek: 46
MO: 10-03-2007
Skąd: Kraków
Wiadomości: 578
|
|
« Odpowiedz #105 : 14-04-2020, 09:04 » |
|
Smak, zapach? Ja litrowy kaszlox wypijam sam, obecnie powoli kończę drugi termos. Pierwszy wymieniłem po 10 dniach wylewając końcówkę, drugi mam już ponad tydzień. Herbatkę przechowuję w temperaturze pokojowej w półlitrowych szklankach na piwo. Jedyna widoczna zmiana jaką zauważyłem to zmiana koloru ze słomkowej na kolor mocnej herbaty. Dla świętego spokoju będę teraz wymieniał co tydzień.
U mnie pomimo rodzinki robię osobno ze stewią i bez, gdyż jedni lubią słodkie drudzy zupełnie odwrotnie. Miałem przypadek zepsucia już w 3 dniu, oprócz osadu który jest naturalny pojawiły się takie grudki świadczące o psuciu się naparu. 10 dni w temperaturze pokojowej to moim zdaniem zdecydowanie za długo.
|
|
|
Zapisane
|
"Dziewięć dziesiątych naszego życia polega na zdrowiu"
|
|
|
Luciano
Offline
Płeć:
Wiek: 35
MO: Listopad 2013
Wiedza:
Wiadomości: 767
|
|
« Odpowiedz #106 : 14-04-2020, 09:27 » |
|
Ale do tego to służy już syrop z rocznym terminem ważności. Nie każdy ma możliwość nabycia takiego syropu. Mi się na przykład dość szybko skończył. Ale jakiej nagłej potrzebie? Pojawia się uciążliwy kaszel. Wolę mieć wtedy pod ręką zapasową porcję w lodówce, zanim skończy parzyć się świeża porcja. W gruncie rzeczy kuracja Kaszloxem jest jedną z najprostszych a wy wszędzie widzicie problem.
|
|
|
Zapisane
|
Lepiej się z mądrym zgubić niż z głupim znaleźć.
|
|
|
Marcin
Offline
Płeć:
Wiek: 46
MO: 10-03-2007
Skąd: Kraków
Wiadomości: 578
|
|
« Odpowiedz #107 : 14-04-2020, 09:50 » |
|
Nie każdy ma możliwość nabycia takiego syropu. Mi się na przykład dość szybko skończył.
Kupiłeś? Robiłeś? Dlatego warto zrobić go samemu aby nie kombinować z robieniem zapasów do lodówki. A masz już doświadczenie ile wytrzymuje Ci ta herbatka w lodówce? Pojawia się uciążliwy kaszel. Wolę mieć wtedy pod ręką zapasową porcję w lodówce, zanim skończy parzyć się świeża porcja. Pod warunkiem że będziesz ją robił w kółko i Ci się nie znudzi albo nie braknie składników. Nie mówiąc, że to mało ekonomiczne. W gruncie rzeczy kuracja Kaszloxem jest jedną z najprostszych a wy wszędzie widzicie problem. Problem z psuciem jest istotny, a wymiana doświadczeń potrzebna. Osobiście mam problem jedynie z z wykonaniem syropu.
|
|
|
Zapisane
|
"Dziewięć dziesiątych naszego życia polega na zdrowiu"
|
|
|
Luciano
Offline
Płeć:
Wiek: 35
MO: Listopad 2013
Wiedza:
Wiadomości: 767
|
|
« Odpowiedz #108 : 14-04-2020, 10:02 » |
|
Kupiłeś? Robiłeś? Kupiłem. Dlatego warto zrobić go samemu aby nie kombinować z robieniem zapasów do lodówki. Po co, skoro mamy napar? Mi to wystarczy, dopóki znowu nie będę miał możliwości nabycia. A masz już doświadczenie ile wytrzymuje Ci ta herbatka w lodówce?
Według moich informacji, odpowiednio przechowywana w lodówce może wytrzymać nawet do sześciu miesięcy. Pod warunkiem że będziesz ją robił w kółko i Ci się nie znudzi albo nie braknie składników. Nie mówiąc, że to mało ekonomiczne. Nie widzę żadnego problemu w zaparzeniu kilku termosów.
|
|
|
Zapisane
|
Lepiej się z mądrym zgubić niż z głupim znaleźć.
|
|
|
Marcin
Offline
Płeć:
Wiek: 46
MO: 10-03-2007
Skąd: Kraków
Wiadomości: 578
|
|
« Odpowiedz #109 : 14-04-2020, 10:20 » |
|
Według moich informacji, odpowiednio przechowywana w lodówce może wytrzymać nawet do sześciu miesięcy.
No i to jest jakaś konkretna informacja, jeśli to prawda i jeśli herbatka utrzymuje też swoje właściwości to nie ma sensu bawić się w syrop. Możesz podać źródło tych informacji?
|
|
|
Zapisane
|
"Dziewięć dziesiątych naszego życia polega na zdrowiu"
|
|
|
Luciano
Offline
Płeć:
Wiek: 35
MO: Listopad 2013
Wiedza:
Wiadomości: 767
|
|
« Odpowiedz #110 : 14-04-2020, 10:35 » |
|
Wiem to od Mistrza. Weź tylko pod uwagę, że na "termin ważności" naparu będzie miało zapewne wpływ kilka czynników: rodzaj szkła (jasne, ciemne), dostęp do światła, temperatura w lodówce, przerwy w dostawie prądu (zmiany temperatury), czy choćby użyta woda. Na pewno napar trzeba będzie sprawdzić i kierować się zdrowym rozsądkiem. Może pojawić się pleśń.
Myślę, że z czasem jak zaczną napływać informacje zwrotne będzie można ewentualnie zweryfikować termin przydatności.
|
|
|
Zapisane
|
Lepiej się z mądrym zgubić niż z głupim znaleźć.
|
|
|
Magnusone
Offline
Płeć:
Wiek: 51
MO: 2009
Skąd: Kraków
Wiadomości: 77
|
|
« Odpowiedz #111 : 14-04-2020, 13:41 » |
|
Myślę, że z czasem jak zaczną napływać informacje zwrotne będzie można ewentualnie zweryfikować termin przydatności.
Kaszlox bez stewii, trzymany w białym szkle, stanowisko zasłonięte od bezpośredniego światła słonecznego, temperatura: 22-23 stopnie. Po 10 dniach nie miał ani grudek, ani pleśni, smak normalny. Kaszlox ze stewią. Warunki jak wyżej. Po 7 dniach brak oznak psucia. Eukaliptus - całe liście, łamane przed zaparzeniem.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Gocha
|
|
« Odpowiedz #112 : 14-04-2020, 16:35 » |
|
Dając ten przepis miałem na myśli porcję dla rodziny. ? Ok, to w takim razie proszę o informację, jaką porcję powinna wypić jedna osoba a) profilaktycznie b) terapeutycznie. Albo po czym poznać, że już wystarczy, w przypadku picia profilaktycznego i terapeutycznego. (Informacja istotna, bo przecież chodzi o to, żeby nie za mało, ani nie za dużo. Przy mieszankach takie informacje są).
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Adela
|
|
« Odpowiedz #113 : 15-04-2020, 15:40 » |
|
Piję sama prewencyjnie. Pełny termos litrowy, to dla jednej osoby rzeczywiście dużo. Praktykuję tak: herbatkę zaparzoną przecedzam i przelewam do wyparzonego słoika. Gdy ostygnie przechowuję w lodówce max. cztery dni. Dzienną porcję (niepełną szklankę) odlewam do filiżanki i pozostawiam w temperaturze pokojowej pijąc co godzinę sugerowaną dawkę. Następnym razem wykonam z połowy porcji.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Gosia
Offline
Płeć:
Wiek: 60
MO: 12.02.2011
Skąd: Mazowsze
Wiadomości: 118
|
|
« Odpowiedz #114 : 15-04-2020, 17:01 » |
|
Ja zaparzam liście eukaliptusa w termosie 1 litrowym. Po 24 h przecedzam, dobrze podgrzewam i z powrotem wlewam do tego samego termosu. Kiedy większość płynu wypijemy, przelewam go do mniejszego termosu, a w tym 1 l. znów zaparzam nową porcję. Dzięki temu mamy ciągłość. Piję razem z mężem już 3 porcję. Mąż przestał rano chrząkać, a u mnie zmniejszył się chroniczny katar i ustał poranny kaszel.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Gocha
|
|
« Odpowiedz #115 : 15-04-2020, 19:28 » |
|
Piję sama prewencyjnie.
Następnym razem wykonam z połowy porcji.
No i właśnie tego chciałabym się dowiedzieć: ile należy wypić (albo jak długo pić), żeby zadziałało prewencyjnie? Adelo, skąd wiesz, że potrzebna Ci jest następna porcja, skoro pijesz prewencyjnie, czyli - jak rozumiem - zaczynając nie miałaś kłopotów z drogami oddechowymi?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Tachikoma
Offline
Płeć:
MO: nie stosuję
Skąd: Śląsk
Wiadomości: 79
|
|
« Odpowiedz #116 : 15-04-2020, 21:23 » |
|
To wszystko jest tak dobrze opisane w ulotce jaka jest załączona do Kaszloxu.
Może jak zwrócisz uwagę bardziej na to co wydalasz przy zażywaniu tej łyżki Kaszloxu co godzinę to to ci ułatwi zrozumienie tego? A więc po wypiciu danej porcji, po jakimś czasie zaczynasz przez błony śluzowe ukł. oddechowego wydalać olejki eteryczne. Systematyczne zażywanie po łyżce daje ci stałe uwalnianie się tych związków. Dlatego Kaszloxu nie da się wziąć na zapas, ważna jest systematyczność. Wraz z pierwszą łyżką zaczynasz prewencję (oczywiście czekasz dobrą chwilę aż oragnizm zacznie wydalać olejki) i wraz z ostatnią łyżką kończysz (nie tak od razu bo to zależy ile jeszcze będziesz usuwać substancje chemiczne).
Nie wchłaniamy Kaszloxu, a organizm co się do niego wprowadzi jakoś musi usunąć i to ten mechanizm jest wykorzystany tutaj. Chyba mogę to tak ująć, że po pewnym czasie w naszym oddechu znajduje się "aerozol" składający się z tych wydalanych olejków eterycznych. Ten nasycony aerozol to nasza tarcza przed wirusem w przypadku prewencji.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Adela
|
|
« Odpowiedz #117 : 15-04-2020, 21:40 » |
|
Adelo, skąd wiesz, że potrzebna Ci jest następna porcja, skoro pijesz prewencyjnie, czyli - jak rozumiem - zaczynając nie miałaś kłopotów z drogami oddechowymi?
Właśnie miałam, i to zadawnione. Dwa lata temu wystąpiły u mnie długotrwałe dolegliwości ze strony układu oddechowego. Początkowo suchy duszący kaszel, później produktywny i bardzo męczący. Rok temu przeszłam zakrzepicę i obwodową zatorowość płucną. Stwierdzono również zakażenie gronkowcowe. Jesienią znowu miałam nieżyt dróg oddechowych. Nikt mi o tym nie powiedział, ale myślę, że ta infekcja i pokasływanie, chrząkanie, czasem chrypka, mogą mieć coś wspólnego z tym, co przeszłam. Przypuszczam, że pić kaszlox będę długo, wiele tygodni, może miesięcy. Mam nadzieję na poprawę.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Gocha
|
|
« Odpowiedz #118 : 16-04-2020, 08:40 » |
|
Wraz z pierwszą łyżką zaczynasz prewencję (oczywiście czekasz dobrą chwilę aż oragnizm zacznie wydalać olejki) i wraz z ostatnią łyżką kończysz (nie tak od razu bo to zależy ile jeszcze będziesz usuwać substancje chemiczne). Sam sobie przeczysz, bo z tej wypowiedzi wynika, że nie wiadomo, kiedy należy skończyć picie naparu. Adelo, więc Ty pijesz nie zapobiegawczo, a leczniczo, poznasz po ustąpieniu objawów, kiedy przestać. A ja ciągle pytam o to, ile należy wypić tego - jak to określił Mistrz - profilaktycznie. W takim przypadku nie ma przecież ustępujących objawów, więc nie ma wskazówki, kiedy skończyć. Więc jeszcze raz: profilaktycznie - czyli ile: litr? wiadro? Albo - jak długo: dwa tygodnie? Sześć tygodni, jak mieszanki? Ktoś wie? Może Mistrz odpowie?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Adela
|
|
« Odpowiedz #119 : 16-04-2020, 09:15 » |
|
Na str. 4 tego wątku Mistrz pisze o profilaktycznym, prewencyjnym i terapeutycznym stosowaniu kaszloxu. Jeśli wypiłaś np. litr i nie zauważyłaś żadnych objawów oczyszczania dróg oddechowych to być może jest wszystko w porządku. Jeśli pojawił się katarek, kaszelek, to stosowałabym do ustąpienia objawów. Herbatka z eukaliptusa nie ma skutków ubocznych (chyba, że dokuczliwa biegunka), więc nie ma się czego obawiać. Tak ja to zrozumiałam z opisu. Jeśli chodzi o moją prewencję, to po pierwszym litrze nie zauważyłam różnicy. Po drugim pojawił się niewielki kaszelek. Teraz piję trzeci - objawy są wyraźne: rzężenie w tchawicy, gromadzenie się śluzu, częste odkasływanie. Ponadto uregulowany stolec.
|
|
« Ostatnia zmiana: 16-04-2020, 09:21 wysłane przez Adela »
|
Zapisane
|
|
|
|
|