darek
|
|
« : 17-04-2011, 23:28 » |
|
Mówi się, że jeśli ktoś uprawia sport, powinien jeść węglowodany, np. makarony (np makaron powoli uwalnia cukry do krwi, zapewniając stały dopływ energii przez długi okres czasu)? Na forum znalazłem informację, że węglowodany owszem, ale tylko te, które zawierają błonnik - dlaczego? Co dzieje się z pożywieniem podczas treningu, tj. co jeść, aby było to najbardziej efektywne dla naszego organizmu (co jest spalane w pierwszej kolejności, np. glikogen w mięśniach potem... i jak to wpływa na nasz organizm)? Uzupełnianie płynów podczas ćwiczeń - czy powinno się to robić, czy nie i dlaczego? Czym powinno się różnić pożywienie dla maratończyka i sprintera?
|
|
« Ostatnia zmiana: 20-04-2011, 17:41 wysłane przez Apollo »
|
Zapisane
|
|
|
|
darek
|
|
« Odpowiedz #1 : 18-04-2011, 08:39 » |
|
W jaki sposób gluten przyczynia się do powstawania "kolki" (podczas biegania)? Sportowcy często mówią, że niepotrzebne nam białko czy tłuszcz, bo to organizm posiada. Nie ma jednak węglowodanów, dlatego trzeba ich dostarczać - a jak to się ma do zdrowia?
|
|
« Ostatnia zmiana: 20-04-2011, 17:42 wysłane przez Apollo »
|
Zapisane
|
|
|
|
Zebbra
|
|
« Odpowiedz #2 : 18-04-2011, 09:03 » |
|
Zacząć należy chyba od pytania, jak sport ma się do zdrowia
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
darek
|
|
« Odpowiedz #3 : 18-04-2011, 09:10 » |
|
Zacząć należy chyba od pytania, jak sport ma się do zdrowia Sport nijak ma się do zdrowia, ale kondycja fizyczna na chwilę obecną już ma wiele wspólnego
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Rob
|
|
« Odpowiedz #4 : 19-04-2011, 00:23 » |
|
W sumie ja bym polecał marszobiegi, jeżeli chodzi o polepszenie kondycji, krążenia i ogólnej sprawności fizycznej. Mogę podać przykładową rozpiskę (progres), której ja używam. Polecam dla osób, które się nie ruszają, a chciałyby zacząć, coś dla początkujących. Sportowcy często mówią, że niepotrzebne nam białko czy tłuszcz, bo to organizm posiada. Nie ma jednak węglowodanów, dlatego trzeba ich dostarczać - a jak to się ma do zdrowia? -Z tego co wiem, to węglowodanów nie należy spożywać zbyt dużo, jeżeli chodzi o nasze zdrowie, a co do spożytkowania energii, to nasz organizm powinienem ją czerpać właśnie głównie z tłuszczy i dobrej jakości białka - choć lepiej żeby jakiś z naszych ekspertów na forum się wypowiedział w tym temacie. Sport nijak ma się do zdrowia, ale kondycja fizyczna na chwilę obecną już ma wiele wspólnego msn-wink - No właśnie kondycja fizyczna jest ważna, ale żeby ją uzyskać - trzeba się ruszać. W sumie to chyba zależy jaki sport i w jakim stopniu uprawiany wpłynie pozytywnie na nasze zdrowie, jeżeli chodzi o biegi, to też z tym można przedobrzyć, choć jest to o wiele lepsze niż np. ćwiczenia na siłowni. Chyba wszystko zależy od dawki hm...
|
|
« Ostatnia zmiana: 20-04-2011, 17:43 wysłane przez Apollo »
|
Zapisane
|
medicus curat, natura sanat - lekarz leczy, natura uzdrawia
|
|
|
darek
|
|
« Odpowiedz #5 : 19-04-2011, 23:18 » |
|
(...) lepiej żeby jakiś z naszych ekspertów na forum się wypowiedział w tym temacie (...)
Chyba eksperci przyjęli, że sport to brak zdrowia i figa
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Tomasz_Dangel
Offline
Płeć:
MO: 2008
Wiadomości: 1.079
|
|
« Odpowiedz #6 : 20-04-2011, 09:26 » |
|
Rzeczywiście Eksperci, o ile wiem, są przeciwni uprawianiu sportu w sposób intensywny, sprzeczny z naturą; a także suplementacji, której celem nie jest zdrowie, ale poprawianie wyników sportowych, przerost mięśni itd. Nie sądzę jednak, żeby byli przeciwnikami ruchu rozumianego jako rekreacja, jogging, kontakt z naturą, utrzymanie dobrej kondycji ciała. Na temat żywienia w sporcie istnieje wiele mitów (np. zalecanie dużych ilości węglowodanów przed startem). Ja stosuję dietę niskowęglowodanową. Na 30 minut przed treningiem zjadam banana (to samo bezpośrednio po treningu). Tylko wtedy to ma sens, jeżeli chodzi o uzupełnienie glikogenu w mięśniach. U osób, które nie przyjmują węglowodanów o wysokim indeksie glikemicznym, poziom insuliny i glukozy we krwi jest stały (nie dochodzi u nich do hipoglikemii). Natomiast hipoglikemia jest zazwyczaj następstwem nadmiernego wydzielania insuliny, jako reakcji na zbyt wysoki poziom glukozy spowodowany spożyciem tego rodzaju węglowodanów. Mogę polecić te źródła: http://www.sdw.pl/art,diety_niskoweglowodanowe__rola_wlasciwej_adaptacji,466.htmla także (niestety po angielsku): http://www.nutritionandmetabolism.com/content/1/1/2http://chimafamily.com/Harpreet.Chima/UC%20Davis/Davis%20-%20Previous%20Quarters/2010-2011/Fall/NPB%20132/Midterm/Midterm%20Powerpoints/Lecture%204%20Ketogenic%20Diets.ppt. http://www.biblelife.org/exercise.htmhttp://paleodiet.com/
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Sobol
|
|
« Odpowiedz #7 : 20-04-2011, 09:42 » |
|
A ja ciekaw jestem zdania Ekspertów, czy powinna być jakaś modyfikacja w ZZO, w przypadku ciężkiej pracy fizycznej. Zakładam, że sposób odżywiania kopacza rowów i informatyka powinien się różnić ze względu na wydatek energetyczny organizmu.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
scorupion
|
|
« Odpowiedz #8 : 20-04-2011, 10:43 » |
|
Rzeczywiście Eksperci, o ile wiem, są przeciwni uprawianiu sportu w sposób intensywny, sprzeczny z naturą; To prawda, ale akurat w tym przypadku ja osobiście zalecenia ekspertów pomijam. Z pełną świadomością, że prawdopodobie mają rację. Węglowodany to rzeczywiście mit. Znacznie poprawiłem wyniki i ogólnie sprawność odżywiając się wedle założeń Biosłone.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
darek
|
|
« Odpowiedz #9 : 21-04-2011, 22:05 » |
|
No tak, węglowodany to mit, tylko jak to wytłumaczyć znajomym, dla których zwykłe stwierdzenie "węglowodany to mit" nie wystarcza. Więc może jednak ktoś się skusi na bardziej dogłębną analizę. Co z tym piciem wody podczas treningu: "utrata 2% wody może prowadzić do spadku wydolności nawet o 20%".
|
|
« Ostatnia zmiana: 21-04-2011, 22:40 wysłane przez Solan »
|
Zapisane
|
|
|
|
Sobol
|
|
« Odpowiedz #10 : 22-04-2011, 08:36 » |
|
Co z tym piciem wody podczas treningu: "utrata 2% wody może prowadzić do spadku wydolności nawet o 20%".
To kolejny mit. W ciągu 10 lat treningu wyczynowego nigdy nie piliśmy, mimo zostawiania litrów potu na macie. Dopiero po latach, prowadząc trening ze zdziwieniem spostrzegłem, że mamy wciskają chłopcom butelki z wodą. Były z tym same kłopoty. A to komuś się ulało, a to komuś się siusiu zachciało...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
darek
|
|
« Odpowiedz #11 : 22-04-2011, 09:05 » |
|
To kolejny mit. W ciągu 10 lat treningu wyczynowego nigdy nie piliśmy, mimo zostawiania litrów potu na macie. Dopiero po latach, prowadząc trening ze zdziwieniem spostrzegłem, że mamy wciskają chłopcom butelki z wodą. Były z tym same kłopoty. A to komuś się ulało, a to komuś się siusiu zachciało... No tak, a mi mówią, że nie piję i wytrzymuję co nie znaczy, że mój organizm nie potrzebuje. Chodzi mi tu o wyjaśnienie u podstaw biologii - jak takie czynniki działają na nasz organizm.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Pjack
|
|
« Odpowiedz #12 : 22-04-2011, 09:10 » |
|
Może to kwestia indywidualna, ja preferuję systematyczne popijanie małymi łykami w trakcie treningu, dużo zależy od temperatury otoczenia. Bywało, że trakcie treningu 2 godzinnego nie piłem wcale, bywało, że zabrakło jednej 1.5 litrowej butelki z wodą. Nigdy nie kierowałem się normą, że tyle i tyle trzeba wypić.
|
|
|
Zapisane
|
Jacek
|
|
|
Machos
Offline
Płeć:
MO: 01-04-2007
Skąd: Skierniewice
Wiadomości: 2.302
|
|
« Odpowiedz #13 : 05-05-2011, 15:25 » |
|
Proszę bardzo. Sportowy tryb życia, do tego lekarz i umarł nagle w wieku 44 lat. Napisałem komentarz do artykułu tak z ciekawości. Nawet ktoś nie przedstawiając żadnego argumentu spróbował przeforsować swoje zdanie, pewnie systematyczny, przykładny, rekereacyjny sportsmen. http://sport.wp.pl/kat,1746,title,Zaloba-w-Borussii-To-straszna-wiadomosc,wid,13372847,wiadomosc.html?ticaid=1c400A tutaj piszą o mikrourazach. Gdy po ekstremalnym wysiłku ogląda się przez mikroskop elektronowy struktury mięśni szkieletowych, widać maleńkie uszkodzenia. Na uszkodzenia wskazuje także badanie krwi, bo zaobserwowano w niej markery odpowiadające białkom zawartym w tkankach tych mięśni – żeby takie białka pojawiły się w surowicy, musiało dojść do rozpadu pojedynczych włókienek mięśniowych. Drugi dowód wiąże się z towarzyszącą DOSM sztywnością mięśni, spastycznością, występującą wskutek tego, że uszkodzeniu uległa także delikatna struktura obudowująca mięśnie tkanki łącznej. Trzecim jest odczyn zapalny, który jest reakcją obronną organizmu na powstałe mikrourazy – organizm w sposób naturalny reaguje niewielkim stanem zapalnym miejscowym na powstałe mikrourazy. Oczywiście gdy wykonujemy wysiłek fizyczny, serce przyspiesza swój rytm, pompuje szybciej. Toteż jeśli ktoś ma niesprawne krążenie wieńcowe, miażdżycę naczyń zaopatrujących serce w krew, to może się zdarzyć, że jeśli zmusimy je do wzmożonej pracy, to może boleć. Bo wzmożona praca oznacza wzmożone zapotrzebowanie na tlen i jeśli naczynia wieńcowe są zdrowe, rozszerzają się i krew napływa szybciej, dostarczając tlenu i substancji odżywczych tyle, ile sercu potrzeba. Natomiast jeśli naczynia te są zwężone, a my mimo to zmusimy serce do wzmożonego wysiłku, niedotlenienie zasygnalizuje bólem. Ale to zupełnie inny mechanizm.
|
|
« Ostatnia zmiana: 05-05-2011, 16:52 wysłane przez Machos »
|
Zapisane
|
Zamiast się badać, lepiej wypić miksturę oczyszczającą, najlepsze świadectwo badania organizmu, które w przypadku istniejących chorób widać po objawach. Machos.
|
|
|
Tomasz_Dangel
Offline
Płeć:
MO: 2008
Wiadomości: 1.079
|
|
« Odpowiedz #14 : 06-05-2011, 15:09 » |
|
lekarz i umarł nagle w wieku 44 lat Przyczyna jego śmierci wciąż jest nieznana. Ja też jestem lekarzem, mam 57 lat, uprawiam sport i żyję. A więc co z tego wynika? Każdy lekarz, każdy sportowiec i każdy ekspert zdrowotny musi kiedyś umrzeć. Memento mori.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
Machos
Offline
Płeć:
MO: 01-04-2007
Skąd: Skierniewice
Wiadomości: 2.302
|
|
« Odpowiedz #16 : 14-06-2011, 18:09 » |
|
lekarz i umarł nagle w wieku 44 lat Ja też jestem lekarzem, mam 57 lat, uprawiam sport i żyję. A więc co z tego wynika? Że zamiast przeżyć 120, przeżyjesz 80 lat, zobaczymy, kiedy wyczerpiesz fabrykę wymiany komórek. Dobrze, że mamy taki wątek o tych, co to dbają o "zdrowie" i się trenują rekreacyjnie kilka razy w tygodniu. Gdzieś już pisałem, ale powtórzę, jak starsza pani opowiadała o swoim wysportowanym sąsiedzie, który codziennie rano robił truchtem kilka kółek wokół bloku. Panie wzdychały... Umarł nagle w wieku 55 lat.
|
|
|
Zapisane
|
Zamiast się badać, lepiej wypić miksturę oczyszczającą, najlepsze świadectwo badania organizmu, które w przypadku istniejących chorób widać po objawach. Machos.
|
|
|
scorupion
|
|
« Odpowiedz #17 : 14-06-2011, 18:35 » |
|
Znałem kilka osób, które w życiu nie zrobiły trutchtem ani jednego kółka wokół bloku, ani nawet wokól niczego. Umarły w młodym wieku. Można z tego wyciągnąć wniosek, że gdyby truchtały to żyłyby do dziś?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Machos
Offline
Płeć:
MO: 01-04-2007
Skąd: Skierniewice
Wiadomości: 2.302
|
|
« Odpowiedz #18 : 14-06-2011, 19:01 » |
|
Znałem kilka osób, które w życiu nie zrobiły trutchtem ani jednego kółka wokół bloku, ani nawet wokól niczego. Umarły w młodym wieku. Można z tego wyciągnąć wniosek, że gdyby truchtały to żyłyby do dziś? Taki prostacki wniosek wyciągają przecież wszyscy rekreacyjni, przede wszystkim po nagłośnieniu w mediach.
|
|
|
Zapisane
|
Zamiast się badać, lepiej wypić miksturę oczyszczającą, najlepsze świadectwo badania organizmu, które w przypadku istniejących chorób widać po objawach. Machos.
|
|
|
piem
|
|
« Odpowiedz #19 : 14-06-2011, 20:08 » |
|
Masz żyć 120, to pożyjesz 120, masz żyć 50, to pożyjesz 50. Wszystko jest zaplanowane odgórnie i choćby skały srały, nie zmienimy tego
|
|
« Ostatnia zmiana: 14-06-2011, 20:22 wysłane przez Piem »
|
Zapisane
|
|
|
|
|