Trzeba by zastanowić się nad argumentacją prof. Veitha dotyczącą trawienia i ewentualnej szkodliwości kazeiny i galaktozy. Czy rzeczywiście białko-kazeina jest bezwartościowe dla człowieka? A cukier-galaktoza działa wręcz jak toksyna, która gromadzi się w organizmie i wywołuje różne choroby np. zaćmę?
Warto poszukać innych źródeł na ten temat (chyba, że był on już omawiany na Forum?).
Wchłonięte monosacharydy trafiają do żyły wrotnej i do wątroby, gdzie następuje ich zamiana na glukozę lub jej ufosforylowane pochodne
galaktoza + ATP - glukozo-6-fosforan + ADP
Chemia żywności - Sikorski
Nie wiem czy za bardzo nie uogólniają w tej książce.
Walter Veith - Gdy zajdzie potrzeba wątroba dziecka produkuje beta-galaktozę enzym, który przekształca galaktozę w glukozę. Gdy tylko dziecko zostanie odstawione od piersi ten gen wyłącza się podobnie jak renina u ssaków. Dorośli nie mają tego enzymu, więc dostając mleko, trawimy laktozę i przekształcamy na glukozę i galaktozę, przy czym z galaktozą organizm nie jest w stanie nic zrobić, więc odkłada się w różnych miejscach np w oku wywołując zaćmę.
Czy wobec tego nie ma innej możliwości przekształcenia galaktozy w glukozę?