Tashideley
Offline
Płeć:
MO: 15.03.2013 z przerwami, DP 2.04.2013, KB 15.04.2013
Wiedza:
Wiadomości: 582
|
|
« Odpowiedz #100 : 08-05-2013, 12:25 » |
|
To fakt, że jedna osoba niczego nie zmieni, ale jeśli takich osób znalazłoby się więcej...
Ja kieruję się w życiu hierarchią wartości - moje zdrowie stoi wyżej niż miłość do zwierząt, więc nie mam problemów z jedzeniem mięsa, jeśli służy to mojemu zdrowiu. Jednak w przypadku gdyby wegetarianizm okazał się dla zdrowia równie korzystny, to z pewnością bym go dobrowolnie wybrała.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
scorupion
|
|
« Odpowiedz #101 : 08-05-2013, 12:35 » |
|
Naprawdę tak trudno się domyślić? Za bystry nie jestem, może i trudno. Jakoś tak nieszczęśliwie i zarazem nieprzyjemnie się składa, że w przyrodzie jeden drugiego zżera i przerabia go później na swoje tkanki oraz produkt odpadowy czyli g*wno. I tak lew połknie zebrę, potem zdechłego lwa rozdziobią sępy, sępa opierdzielą robaki, same zostaną pożarte przez inne ptaki i pięknie nam się wszystko zazębia. Człowiek nie jest jakimś wyjątkiem.
|
|
« Ostatnia zmiana: 08-05-2013, 14:07 wysłane przez Whena »
|
Zapisane
|
|
|
|
Asia61
Offline
Płeć:
Wiek: 63
MO: 06.03.2012 z przerwami na zdrowienie, KB od 01.05.2012, ZZO, bez glutenu!
Wiedza:
Skąd: łódzkie
Wiadomości: 2.360
|
|
« Odpowiedz #102 : 08-05-2013, 16:54 » |
|
To było przedstawienie przepływu materii w przykładowym łańcuchu pokarmowym w wykonaniu naszego Scorupionka.
|
|
|
Zapisane
|
Zdrowie fizyczne i stan psychiczny człowieka są ze sobą ściśle powiązane.
- Awicenna
|
|
|
Trubadur
|
|
« Odpowiedz #103 : 08-05-2013, 18:01 » |
|
Dość lichy ten przykładowy łańcuch, bo wegetarianin mógłby na to rzec, że tylko lew z całego tego towarzystwa uciekł się do zabijania, a reszta jakoś sobie bez tego poradziła. Mógłby też zarzucić, że przecież fakt, że w przyrodzie istnieją drapieżniki, nie znaczy, że człowiek się do nich zalicza lub że zaliczać się musi. W przeciwieństwie do lwa, bez mięsa może sobie poradzić przez nieporównanie dłuższy czas.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Anya
Offline
Płeć:
MO: 05.03.2013, DP I 01.06.2013
Skąd: Warszawa
Wiadomości: 203
|
|
« Odpowiedz #104 : 08-05-2013, 18:09 » |
|
Dlaczego wszystko musi być skrajnie wegetariańskie albo mięsożerne? Najważniejszy we wszystkim jest umiar. Nie było chyba tak, że odkąd zeszliśmy z drzewa co dzień opychaliśmy się mięchem. Nie robią tego również zwierzęta drapieżne, bo i trawkę czasem pogryzą. Nie jedzą też mięska trzy razy po dwa razy, tylko muszą sie przegłodzić i zrobić dużą kupę po poprzedniej uczcie zanim pomyślą o zagryzieniu następnego obiadu. Jeśli ktoś mając wybór wszelaki w sklepie czy na bazarze, zamiast tłustej oskubanej gąski wybiera szczaw, to powinien zaufać organizmowi. Mam ochotę na śledzia, widać go potrzebuję, jem szpinak na maśle, też do tego się nie zmuszam i nosem to mi nie wychodzi. W DP jest wybór i warzyw i mięs. Jeśli będę jadła to co przewiduje np. etap I z preferencją na coś na co mam ochotę, to nie będzie skutku? Skutku nie będzie jeśli będę zmuszać się do jedzenia czegoś na siłę. Miłości wielkiej do zjadanych zwierzaków nie ma powodu odczuwać, ale przydało by się trochę rozumu i współczucia oraz śwadomy wybór takiego mięsa, które w miarę humanitarnie zostało pozyskane. W Polsce nie mamy tradycji wegetariańskich i to co tu wegetariańskim się nazywa jest jałowe i niepełne. Dlatego ci, co ulegają wegetariańskiej modzie kończą tę przygodę w opłakany sposób.
|
|
« Ostatnia zmiana: 08-05-2013, 21:37 wysłane przez Agata »
|
Zapisane
|
|
|
|
Spokoadam
Offline
Płeć:
Wiek: 42
MO: 07-04-2011 do 01-06-2013
Wiedza:
Skąd: Świat
Wiadomości: 960
|
|
« Odpowiedz #105 : 08-05-2013, 18:10 » |
|
Zagadka: Co jedzą weganie czwartego rzędu? - wszystko to, co nie rzuca cienia.
Ostatnio na stołówce na studiach jeden imbecyl zaimputował mi, że pewnie patelnia, na której były smażone jajka była niedomyta. Potem stwierdził, że on nie ma takich problemów, bo od 18 lat nie je niczego pochodzenia zwierzęcego. Kaprawe oczka, śmierdzący oddech - normalnie okaz zdrowia jego mać.
|
|
« Ostatnia zmiana: 08-05-2013, 21:54 wysłane przez Whena »
|
Zapisane
|
Dopadło mnie zdrowie.
|
|
|
Trubadur
|
|
« Odpowiedz #106 : 08-05-2013, 18:28 » |
|
Nie robią tego również zwierzęta drapieżne, bo i trawkę czasem pogryzą. Ale chyba nie robią tego po to, żeby się najeść?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Mistrz
Offline
Płeć:
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596
|
|
« Odpowiedz #107 : 08-05-2013, 20:00 » |
|
A które zwierzęta jedzą kotlety sojowe?
|
|
|
Zapisane
|
Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
|
|
|
Anya
Offline
Płeć:
MO: 05.03.2013, DP I 01.06.2013
Skąd: Warszawa
Wiadomości: 203
|
|
« Odpowiedz #108 : 08-05-2013, 20:19 » |
|
Nie robią tego również zwierzęta drapieżne, bo i trawkę czasem pogryzą. Ale chyba nie robią tego po to, żeby się najeść? Robią to dla przyjemności - przynajmniej takie mam odczucie patrząc na mojego kota. A które zwierzęta jedzą kotlety sojowe?
Chyba tylko głuptoki i wygłodzone szczury. A na serio, to nienawidzę tych kotletów sojowych i nie jem. grrr Uwielbiam natomiast ciecierzycę i soczewicę w pysznym ostrym sosie do tego ryż z warzywami i górą przypraw. Wszystko bezglutenowe i MO działa jak nie wiem co. Nie pisz jednego posta pod drugim, skoro możesz jeszcze edytować poprzedniego i coś tam dopisać.//W.
|
|
« Ostatnia zmiana: 08-05-2013, 21:56 wysłane przez Whena »
|
Zapisane
|
|
|
|
Tashideley
Offline
Płeć:
MO: 15.03.2013 z przerwami, DP 2.04.2013, KB 15.04.2013
Wiedza:
Wiadomości: 582
|
|
« Odpowiedz #109 : 08-05-2013, 20:28 » |
|
Dlaczego wszytsko musi być skrajnie wegetariańskie albo mięsożerne?
Według mnie skrajni mogą być tylko wegetarianie, bo nie tykają się mięsa. Mięsożerni jedzą przecież warzywa, więc skrajności tu nie ma. Zgadzam się, że świadomy wegetarianizm jest właściwszy i zdrowszy od wegetariańskiej mody. Wątpię jednak, żeby był zdrowszy od naszych ZZO...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Anya
Offline
Płeć:
MO: 05.03.2013, DP I 01.06.2013
Skąd: Warszawa
Wiadomości: 203
|
|
« Odpowiedz #110 : 08-05-2013, 21:42 » |
|
[Zgadzam się, że świadomy wegetarianizm jest właściwszy i zdrowszy od wegetariańskiej mody. Wątpię jednak, żeby był zdrowszy od naszych ZZO...
Niesty ani ten modny ani świadomy wegetarianizm nie ma u nas na tyle ugruntowanych podstaw, aby do tego zachęcać. Nie mamy takich tradycji, nie mamy umiejętności komponowania posiłków ani doboru produktów, by nie skończyło się to marnie. Te śmiecie ze sklepów typu kotlety sojowe, pasztety i inne posiłki są wyprane ze wszytskiego, a ich wartość odżywcza jest podobna do pięcioletniej ścierki - o smaku nie wspomnę. I tu pies pogrzebany. Można jednak od czasu do czasu poskamować tego i owego i przekonać się jak smakuje. Do tego zachęcam.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Gibbon
Online
Płeć:
MO: Nie stosuję.
Wiedza:
Wiadomości: 1.370
|
|
« Odpowiedz #111 : 09-05-2013, 06:22 » |
|
A na serio, to nienawidzę tych kotletów sojowych i nie jem. grrr Uwielbiam natomiast ciecierzycę i soczewicę w pysznym ostrym sosie do tego ryż z warzywami i górą przypraw. Wszystko bezglutenowe i MO działa jak nie wiem co. Raczej nie oczekuj postępów zdrowotnych.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
scorupion
|
|
« Odpowiedz #112 : 09-05-2013, 06:28 » |
|
Dzikie zwierzęta chorują raptem na kilka chorób, te domowe już na więcej, a człowiekowi medyczni statystycy doliczyli chyba z pięćset. Jedzcie, jedzcie te kotleciki sojowe i koniecznie popić sojowym mleczkiem.
|
|
« Ostatnia zmiana: 09-05-2013, 12:23 wysłane przez Whena »
|
Zapisane
|
|
|
|
Et
|
|
« Odpowiedz #113 : 09-05-2013, 07:52 » |
|
A co powiecie na fakt (ponoć bezsporny), że mięso jest nafaszerowane antybiotykami i innymi substancjami chemicznymi?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
scorupion
|
|
« Odpowiedz #114 : 09-05-2013, 10:12 » |
|
Tak jak rośliny pestycydami i nawozami.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Et
|
|
« Odpowiedz #115 : 09-05-2013, 10:13 » |
|
Antybiotyki ponoć gorsze.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Kalina
Offline
Płeć:
MO: 08.03.2009
Wiedza:
Skąd: lubuskie
Wiadomości: 992
|
|
« Odpowiedz #116 : 09-05-2013, 10:16 » |
|
Antybiotyki ponoć gorsze.
Antybiotyki i szczepionki są na dobitkę.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
scorupion
|
|
« Odpowiedz #117 : 09-05-2013, 10:19 » |
|
Antybiotyki ponoć gorsze.
Łyknij sobie setkę Roundupa i zobaczysz co gorsze.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Tashideley
Offline
Płeć:
MO: 15.03.2013 z przerwami, DP 2.04.2013, KB 15.04.2013
Wiedza:
Wiadomości: 582
|
|
« Odpowiedz #118 : 09-05-2013, 12:04 » |
|
A co powiecie na fakt (ponoć bezsporny), że mięso jest nafaszerowane antybiotykami i innymi substancjami chemicznymi?
Nic nie powiemy ponad to, że zalecamy spożywanie mięsa pochodzącego z pewnych źródeł (drobni farmerzy) oraz uzdatnianie mięsa w przypadku, gdy nie ma do takowego dostępu.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Piotr
Offline
Płeć:
MO: nie stosuję
Wiedza:
Wiadomości: 1.360
|
|
« Odpowiedz #119 : 09-05-2013, 14:05 » |
|
Niesty ani ten modny ani świadomy wegetarianizm nie ma u nas na tyle ugruntowanych podstaw, aby do tego zachęcać. Nie mamy takich tradycji
Nie mamy tradycji i nie - nigdy nie będziemy mieć, bo to nie ten klimat. Tutaj mięso musi być podstawą zdrowego pożywienia.
|
|
« Ostatnia zmiana: 17-02-2021, 16:39 wysłane przez Kamil »
|
Zapisane
|
|
|
|
|