Prawdziwa sól himalajska okrutnie śmierdzi zgniłym jajem. To co sprzedają w sklepach nijak ma się do soli himalajskiej.
1. Skąd wiesz, że tak śmierdzi prawdziwa a nie jakaś właśnie "lewa"?
2. A w ilu sklepach i jakich kupowałeś, że wysnułeś IMO tak daleko idący wniosek?
Ja swego czasu kupowałem w kilku - poczynając od kilku takich, które "specjalizują" się w sprzedaży produktów eko i bio z certyfikatami, kończąc na sieciowych "Piotr i Paweł" czy "Lewiatan" - każda z nich była bardzo podobna do siebie, ale żadna z nich nie śmierdziała zgniłymi jajami...
I zaiste - sporo czytam - ale pierwszy raz coś takiego nt. tej soli.
Ano mam pewność, że moja sól jest tą prawdziwą solą himalajską, bo dostałem taką w prezencie od ponad 70-letniego przyjaciela z Sikkimu. W domu u nas jadł ją tylko wyżej wymieniony przyjaciel.
Aktualnie zwietrzała i już tak nie śmierdzi, ale smakuje ciągle tym zgniłym jajem.
Edytuję, żeby nie być gołosłownym - przed chwilą ją spróbowałem, ohydztwo.