Niemedyczne forum zdrowia

ponieważ nie mogę poradzić sobie z zaśnięciem przed 24 a kapsułki czosnku wraz z wszelakiego rodzaju ziołami również nie przynoszą pożądanego rezultatu nadal szukam skutecznego sposobu...
znalazłem taką miksturę na bezsenność która ponoć daje też świetne rezultaty przy kandydozie..

"SYBERYJSKA MIKSTURA P. BEZSENNOŚCI: Jeśli wszystkie te środki zawiodą, to pozostaje jeszcze jeden rewelacyjny specyfik, który jest bardzo popularny na Syberii. Daje on podobno wspaniale wyniki również w leczeniu bezsenności i są takie osoby, które regularnie stosując ten środek, już po 10 dniach od chwili rozpoczęcia kuracji, zasypiają wieczorem na siedząco. Aby przygotować tę miksturę, należy wycisnąć sok z 24 cytryn i zrobić miazgę z 40 dkg czosnku. Wlać to wszystko do litrowego słoja i nie zakręcać go tylko przykryć gazą i umieścić w ciemnym i chłodnym miejscu, pozostawiając w celu sfermentowania na 14 dni. Po upływie tego czasu należy zawartość słoika przecedzić zlewając ja do małych, zakręcanych słoików, które należy przechowywać w
lodowce. Przed użyciem zawsze wstrząsnąć ten roztwór i przeciw bezsenności zażywać 1 raz dziennie po 1 malej łyżeczce z 1/2 szklanki wody cieplej przed snem, przez 2 miesiące. Efekt uzyskuje się po ok. 10 - 12 dniach. Warto dodać, że ten środek jest bardzo skuteczny w wielu innych przypadkach, takich jak: choroby górnych dróg oddechowych, choroby serca, nadciśnienie, miażdżyca, cukrzyca, słaba odporność, lamblioza, kandydoza itp."

źródło :
http://www.pt.maranatha.pl/zdrowie10.html

=>moje pytanie do ekspertów =>czy można ją stosować równocześnie wraz z MO  ?
i w ogóle co sądzicie...???

Wprawdzie nie jestem ekspertem - ale podzielę się swoim doświadczeniem sprzed lat. Piłam podobne "winko" tylko dodatkowo z miodem- w okresie zimowym. Efekt pozytywny- ogólna poprawa samopoczucia, odporności. I "ciekawy" zapaszek ;) . Pozdrawiam!

Witaj aryann
Nie jestem ani ekspertem ani zadnym doradca, ale na moj gust ta miksturka jest OK Od pradziejow wiadomo, ze czosnek posiada wlasciwosci antybiotyku  bo zawiera alicyne tu na tym forum preferowany jest pod postacia maceratu, badz kapsulek badz to spozywanego na surowo. Tak wiec jest to roslina dla candidowcow. Ja osobiscie pije taka miksturke , tyle tylko ze w innym stezeniu na nadcisnienie. Cytryna w postaci soku w polaczeniu z wyciagiem z czosnku jest jak najbardziej w porzadku i niejednemu z forumowiczow pojdzie na zdrowie. Byla juz tu na tym forum mikstura Jonizatora, tyle ze w polaczeniu z kiszona kapusta lub ogorkami, ale Dr Janus jej nie zalecal ze wzgledu na kiszonki ktorych nie zaleca sie w pierwszym etapie leczenia kandydozy. Tu Syberyjska Mikstura znajdzie na pewno szerokie spectrum dzialania i na nie jedno schorzenie bedzie zastosowana.Pozdrawiam

tzn że fermentacja (fermentuje jak mniemam dzięki grzybom) nie będzie tu przeszkadzać....???
=>no i cytryny =>podczas stosowania MO cytryn miało nie być aby nie uruchamiać innych procesów oczyszczających w organiźmie...???
=>stąd moje obawy...

Witaj aryann
 Jezeli to winko ma okres fermentacji 2 tygodnie, to potem po zlaniu do do sloiczkow mozna przerwac fermentacje podgrzewajac do jakichs 70-80 stopni
, natomiast co sie tyczy soku z cytryn to mozna pic jezeli Twoj organizm nie bedzie protestowal. Na probe radzilabym zrobic w jakiejs skali, tzn w mniejszej ilosci. A sok z cytryny znajdujemy w miksturze, w koktailach blonnikowych, w herbacie, herbatce z melissy. itp. Nie mysle zeby specjalnie nam zaszkodzil, aczkolwiek potrzebny jest umiar. Jezeli pijemy MO i to winko na noc to nie pijemy innych tym podobnych. Pozdrawiam

Osoby z niedociśnieniem muszą uważać by nie dostać zapaści. Moja koleżanka , która ma bardzo niskie ciśn. mało nie fiknęła już po dwóch ząbkach.

Prawda, ja przy niskim ciśnieniu nie mogę przesadzać z czosnkiem. Juz tu na forum dzieliłam się spostrzeżeniem, że po miksturze z czosnkiem źle sie czułam. Miałam nawet cisnienie 85/48.
Ale dla osób z nadciśnieniem taka mikstura jest wspaniała.

Moi Drodzy.
Pisze ten post ledwo patrzac na oczy. Pije MO od konca sierpnia (zaczelam od mniejszych dawek)i zakraplam nos.Od ok. 12 dni mam niespotykany problem ze snem. Jestem wykonczona i tak zmeczona, ze trace sily. Pije podwojna dawke nerwobonisolu  wg receptury o.Grzegorza Sroki (firma Bonimed) ,bo melisa nic nie pomogla.Mimo tego spac nadal nie moge.Zanim zapadne w pierwsza drzemke mecze sie jakies 3h, a potem moje spanie to krotkie drzemki , podczas ktorych jestem w pelni swiadoma.Wstaje nieprzytomna i w taki stanie jestem caly dzien, lacznie z tym ze ostatnio juz nawet nie wiem jak jade samochodem :(
Nie wiem czy to efekt MO czy jakas zyla wodna (m-ac temu sie przeprowadzilam).Czy ktos sie z tym spotkal? Bede ogromnie wdzieczna za jakas pomoc i rade co z tym moge zrobic.Spacery wyprobowalam.Niestety teraz juz ledwo wchodze po schodach ze zmeczenia.
Dzisiaj sprobuje do kropli ziolowych  dolaczyc jakis wstretny "Advil noc" bo nie jestem w stanie funkcjonowac.
Bede bardzo wdzieczna za pomoc.

Chcialam tylko dodac, ze juz od kulku tygodni pije normalna dawke MO

Mika a próbowałaś brać magnez, jeśli nie to spróbuj.Przeprowadzałaś się to pewnie trochę nerwów cię to kosztowało, możesz mieć niedobory tego pierwiastka.Ja też miewałam problemy ze spaniem, z zasypianiem i wybudzałam się w nocy.Magnez mi pomaga. :thumbsup:

Może to dziwnie zabrzmi, ale gdy ja miałem problemy z zasypianiem... Lęki i inne sprawy to terapeuta powiedział żebym w czasie gdy nie mogę usnąć powtarzał "Ale dobrze mi się spało, jestem taki wyspany". To się jakoś w psychologii nazywa, ale nie pamiętam:P Ważne, że mi pomogło...

Pozdro

A może lecytyna?

"Ale dobrze mi się spało, jestem taki wyspany". "Potęga podświadomości"  Joseph Murphy - chyba tam coś takiego widziałem :)

A mnie pomogła sauna (1 raz w tygodniu ok. 30 min) oraz kulki homeopatyczne Coffea Cruda 15CH. Działają gdy bezsenność spowodowana jest natłokiem myśli przed snem. A było u mnie bardzo kiepsko ze spaniem.

Tymczasowy odpromiennik na żyły wodne to: dwie szklane butelki, skierowane szyjkami do siebie w odległości 1-1,5m, położyć pod łóżko. Po dwóch dniach wymienić na nowe. Można spróbować. Skóry naturalne oraz prześcieradło /koc/ z wełny zabezpieczają od negatywnego promieniowania. No i na bezsenność pomaga liczenie baranów (jeden baran, drugi baran, trzeci baran itd.), liczyć wolno i głęboko oddychać /do setki się nie doliczy/. Należy wyobrazić sobie stado na zielonej łące.

Bardzo, bardzo Wam wszystkim dziekuje ! :)
Oczywiscie wyprobuje wszystkiego.Lecytyne i magnez moge tutaj kupic,ale ten homeopatyk dopiero z PL sciagne.Znalazalam teraz tutaj info, ze melatonina 5 mg dobrze reguluje sen wiec musze zamowic z PL. Cos w koncu musi mi chyba pomoc.
Musze przyznac, ze ustalenie przyczyny jest dla mnie b. trudne, poniewaz jako takich stresow nie mam, a przeprowadzka nie byla i nie jest zadnym problemem.
Myslalam, ze moze MO w jakis sposob ma wplyw na te okrutna bezsennosc. W ksiazkach jednak nie udalo mi sie nic znalezc na ten temat.
Wczoraj zazylam podwojny Advil nasenny i zasnelam, ale ... obudzilam sie o 3 w nocy i juz do rana mialam tylko "swiadome" drzemki :( 

To forum to cos niesamowitego !:) Dziekuje Wszystkim 

p.s TRoCIn przepraszam za balagan :)

To prawda. Uważam melatoninę za najlepszy środek regulujący sen, ale nie nasenny, bo tak nie należy jej traktować. Chodzi o to, by melatoninę stosować nieprzerwanie przez 30 dni, co skutkuje wyregulowaniem zasypiania, i kurację zakończyć. Gdy problemy z zasypianiem powtórzą się, należy całą 30 dniowa kurację powtórzyć.

Nie należy melatoniny stosować doraźnie; by zasnąć, bowiem tym sposobem możemy jeszcze bardziej rozregulować sobie zasypianie i uzależnić się od melatoniny.

Średnio melatoninę dla dorosłych stosuje się w dawce 5 mg, ale nie jest to żelazna reguła. Są przypadki, kiedy wystarczy 3, a nawet 1 mg, a są też takie, kiedy trzeba podać 10, a nawet 15 mg. Toteż dawkę melatoniny nalezy dobrać indywidualnie. Prawidłowo dobrana dawka melatoniny powinna ułatwić zasypianie w ciągu 20-30 minut po zażyciu, ale też powinna spowodować wyspanie się. Jeśli zatem po zażyciu melatoniny zasypiamy bez problemu, ale budzimy się niewyspani, to znak, że dawka melatoniny jest dla nas za duża.

Mistrzu, dziekuje ogromnie za wskazowki !
Mam nadzieje, ze moj sen wroci do normy i zaczne funkcjonowac jak czlowiek, bo takiego zmeczenia i bezsennosci to jeszcze nie przechodzilam.

Witam
Czy melatoninę mogą stosować również młodzi ludzie? Mój syn (22 lata) ma ogromne problemy z zasypianiem a jak już zaśnie to sen trwa góra 4 godziny.  To dla mnie bardzo ważne i bardzo prosze o odpowiedź.

----
Proszę uzupełnić profil --> http://mikstura.kei.pl/forum/index.php?topic=5048.0 //TRoCIn

Tak.

A jaką dawkę można podać 11-latkowi?
Zacząć od 1 mg?

Tak najlepiej i na ogół wystarczy.

Tak. Lecytyna też bywa skuteczna w bezsenności spowodowanej jej niedoborem. Natomiast melatonina jest skuteczna w przypadku bezsenności spowodowanej rozregulowaniem snu. 

Dziękuję, Panie Józefie!
U syna wystąpiło właśnie rozregulowanie snu.

Bardzo dziękuje za odpowiedż

----
Proszę uzupełnić profil --> http://mikstura.kei.pl/forum/index.php?topic=5048.0 //TRoCIn

Ja z kolei mam problemy z zasypianiem. W czasie choroby tyle spałam i było taaak super (oczywiście pod tym względem), a teraz nie mogę zasnąc mimo zmęczenia, jak się rano obudzę przed czasem to już nie ma szans na ponowne zaśnięcie :(
Podejrzewam że to od nadmiaru emocji ale czy ktoś umie poradzic jak z tym walczyc??? To naprawdę jest wykańczające.
Serce mi kołacze też w czasie zasypiania. Ale czy trzeba się faszerowac tym magnezem? Nie lepiej sobie poradzic jakoś psychologicznie?

Pomaga wietrzenie sypialni, nie spożywanie zbyt późno kolacji, przy otwartym oknie kilka głębokich oddechów. Mnie nie pomagało liczenie "owieczek, baranów", których na tym świecie nie brakuje, jeszcze bardziej się nakręcałam, ale wypicie melisy na godzinę przed snem pomagało

Nie jedz na kilka godzin przed spaniem nic ciężkiego. Na dwie godziny przed pójściem spać przestań oglądać telewizję, pracować lub uczyć się. Idź na krótki spacer tuż przed snem, jeżeli jest bezpiecznie. Bierz magnez tylko przed spaniem do czasu uregulowania snu.

Julio, nie zastanawiaj się przed rozpoczęciem kuracji Slow Magiem. Wiesz, że byłam w grupie grypowiczów. W czasie choroby zasypialam, budziłam sie itd. Pod tym względem było cudownie. Kiedy choroba zaczęła ustępować, wystąpiły u mnie kłopoty jakie opisujesz.
Wprowadziłam suplementację. Dziś dopiero drugą dobę, ale już jest zdecydowana poprawa.

Hmmm,dziękuję za rady, postaram się zadbac o sen, problem jest w tym ze ja nie oglądam telewizji, ale często cwicze na instrumencie do 22, bo mam wtedy "wenę" :) i co tu zrobic:)

Slow-mag jest zupełnie bezpiecznym preparatem i wpadanie w skrajności nie przystaje do użytkowników tego forum, gdyż jego celem jest edukacja, a nie nakładanie klapek na oczy. Jeśli jest to "czysty" slow-mag, to po pierwsze organizm wchłonie magnezu akurat tyle, ile jest w stanie go przyswoić, a po drugie - ewentualny nadmiar może bez problemu wydalić. I tutaj jest zastrzeżenie, że dużych dawek magnezu nie powinno się stosować przy chorobach nerek. No i tu znów pada pytanie: "A skąd wiadomo, że ja nie mam choroby nerek". Ano stąd, że jak się ją ma, to się wie. Jest to choroba zbyt poważna, by przebiegała bezobjawowo.

Dziękuję uprzejmie za treściwą odpowiedź :)

Ciekawe... ale co to ma z działem "korzyści uzyskane"?

Korzyścią jest to że nie można spac (masz tyle siły od picia mikstury że już snu nie potrzebujesz) :P :P :P

Mam bardzo prostą metodę, która pomogło dawno temu mnie a potem kilku znajomym.  W pomieszczeniu, w którym śpisz powinno być chłodno. Najlepiej, aby temperatura nie przekraczała 15 C. (mnie osobiście najlepiej się śpi około 10-12 C) Oczywiście należy zainwestować w porządną kołdrę puchową lub klasyczną pierzynę. Ja kiedyś miałem problemy ze spaniem (szczególnie w zimie) potrafiłem całą noc przewiercić się z boku na bok, potem oczywiście cały dzień byłem nieprzytomny i tak w kółko. Od kiedy zakręciłem ogrzewanie w sypialni śpię jak zabity, zasypiam w 5 minut po położeniu się a budzi mnie budzik (albo i czasem nie ;-))
Doraźnie można zastosować zioła – 1 łyżka stołowa szyszek z chmielu + jedna łyżka korzenia kozłka = parzyć pod przykryciem jakieś 15 min – działa rewelacyjnie).

Borsuku, trochę przesadziłeś  z tą temperaturą 10-12 stopni. Teraz wiem dlaczego jesteś w czapce.

Ale u mnie właśnie czasem tak bywa (10 – 12). To oczywiście rzecz gustu, tolerancja na temperaturę bywa różna. Ja na przykład czuję się komfortowo w temp. 20 C, znam ludzi, którzy mają w domu 24-25 – dla mnie to za gorąco, po prostu się duszę (przynajmniej w zimie).  Tak czy siak, to tylko kwestia dobrego przykrycia, głowa raczej nie zmarznie nawet przy 10 C (choć oczywiście ktoś może preferować 15, czy nawet 17 co dla mnie jest górną granicą ‘przyzwoitości’ ;-))
Generalnie spanie w możliwie chłodnym otoczeniu ma swoje podłoże naukowe – to nie tylko rzecz gustu. Chodzi o dwutlenek węgla, który jest gazem cięższym od powietrza i generalnie opada. Z im chłodniejszym powietrzem styka się wydychany przez nas CO2 tym szybciej się schładza i jest mniej podatny na prądy konwekcyjne (szczególnie istotne w zimie gdy konwekcję wymusza nam ogrzewanie). Schłodzony CO2 łatwiej opada na podłogę, przez co oddychamy bogatszym w tlen powietrzem.

Zgadzam się z Tobą.Zbyt wysoka temperatura w domu nie jest wskazana.Zależy jednak również od tego w czym i pod czym śpimy. Ale tak niska temp. 10 stopni to dla mnie za mało. Wiem, bo czasem mam taką na działce, ale wtedy jest mi zdecydowanie za chłodno. Nie stosuję żadnych pierzyn, więc bawełniana kołderka - to za mało. Dla mnie optymalna temp. do spania to 17-18 stopni.