Moze byc w plastikowych, podlewam ok. 1 raz na miesiac nawozem z dzdzownic, naturalnym. A normalnie 1 x na 10 dni, bo nie lubi za duzo ( chyba, ze b. suche powietrze, czy temp pow. 21'- to czesciej).
Jezeli juz obrywam liscie - to nie podlewam nawozem.
Moje rosna na zach oknie- calkiem ladnie. Kolezanki- na półn. - b.slabo, musiala przeniesc. Były blade i marniutkie. Najwiecej maja przyrosty gdy juz stoja na balkonie- ale tez nie w ostrym sloncu- bo im liscie twardnialy i robily sie jakies czerwonawe.
Ale ogolnie rosna jak "chwasty"- mysle, ze sie nie obrażą
.
Mysle Grazynko, ze mozesz zjesc kilka listkow, a zostawic za 3 - niech dalej rosnie.
Moze puścić potem na wiosne korzenie w gornej części- wtedy obcinam, wsadzam do ziemi i rośnie sobie dalej.
Moja 1.5 roczna miala nawet ponad metr.
Jesli ma młode- juz mozna porozsiewac w innych doniczkach - na wiosne bedą jak znalazl- bo caly czas rosną.