Rif
|
|
« Odpowiedz #100 : 24-11-2011, 11:14 » |
|
Ja mam lekko wystającego pieprzyka w newralgicznym miejscu na twarzy. Goląc się maszynka zdarza mi się go przyciąć. Leci mocno krew. Ale nigdy nie wpadłem na pomysł by iść go wyciąć. Odrasta taki sam. Ani większy ani mniejszy.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Lili123
Offline
Płeć:
Wiek: 36
MO: 27-11-2010
Wiadomości: 106
|
|
« Odpowiedz #101 : 25-11-2011, 15:58 » |
|
Słuchajcie, poszłam dzisiaj do tego dermatologa z pieprzykiem (a właściwie jego brakiem). Pani wzięła lupę, spojrzała na niego i powiedziała, że nic nie będzie, wszystko ok, jednorazowe zerwanie nic nie spowoduje, ale... No właśnie i teraz ale... "ale trochę Pani sobie skórkę zdarła dookoła, to ja dam pani antybiotyk w maści to będzie pani smarować to miejsce 2 razy dziennie żeby bakterie nie dostały się do rany. Za 2 tygodnie proszę wrócić na kontrolę, niech się pani od razu zapisze". Oczywiście załamka... No ale wzięłam tą jej receptę, bo nie chciało mi się z nią dyskutować i wyszłam. Oczywiście na kontrolę się nie umówiłam już. Porażka z tymi lekarzami, oni już nawet dają antybiotyki na zdartą skórę, czyli na zwykłą ranę . To ja chyba pozwolę jej się samej zagoić .
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Rif
|
|
« Odpowiedz #102 : 25-11-2011, 19:24 » |
|
To Ci zasugerowałem wyżej, że nie warto iść do dermatologa.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Kalina
Offline
Płeć:
MO: 08.03.2009
Wiedza:
Skąd: lubuskie
Wiadomości: 992
|
|
« Odpowiedz #103 : 25-11-2011, 23:44 » |
|
To Ci zasugerowałem wyżej, że nie warto iść do dermatologa.
Chyba, że masz ochotę na porcję strachu, bo straszenie mają opanowane do perfekcji.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Lili123
Offline
Płeć:
Wiek: 36
MO: 27-11-2010
Wiadomości: 106
|
|
« Odpowiedz #104 : 26-11-2011, 14:35 » |
|
To Ci zasugerowałem wyżej, że nie warto iść do dermatologa.
Chyba, że masz ochotę na porcję strachu, bo straszenie mają opanowane do perfekcji. To prawda . Hehehe, no jak już poszłam, to chciałam się z Wami podzielić wrażeniami.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Ola
Offline
Płeć:
Wiek: 44
MO: 1 września 2010
Skąd: Lublin
Wiadomości: 240
|
|
« Odpowiedz #105 : 05-01-2012, 22:41 » |
|
U córki rosnie w góre taki jeden, rzeszotnieje, później to zrzeszotnienie odpada i cykl się powtarza. Tak już kilka razy. U mojej Hani też coś podobnego. Umówiłam już swojego malucha na wymrażanie. To jest brodawka w nosie /na granicy, nie na błonie śluzowej, jeszcze na skórze/. Cały czas to ja drażni, kilka razy urwała ją nawet nieświadomie i z takiego małego kluska zrobiła się w dość szybkim tempie pokaźna brodawka, boli ją tez czasem kiedy zaczepi to coś... Jestem w kropce, ale już nie mogę patrzeć jak to jej przeszkadza, nie można w ogóle wydmuchać nosa maluchowi, sama się też boję drażnić tego brodawczaka czy co to jest.
|
|
|
Zapisane
|
Róbmy swoje
|
|
|
Domi5
Offline
Płeć:
MO: 16-06-2011
Wiedza:
Wiadomości: 1.414
|
|
« Odpowiedz #106 : 06-01-2012, 23:33 » |
|
Czytając ten wątek uświadomiłam sobie, że moja wątroba już sobie nie radziła z toksynami i dlatego mam tak dużo pieprzyków i włókniaków... Wystarczyło, że jeden dzień byłam na słońcu i nowe pieprzyki się pojawiały. Czasami jak oglądałam np. swoją rękę, to nie poznawałam jej tak się zmieniała po lecie. Rok temu byłam u dermatologa i około 40 sztuk włókniaków i brodawek usunięto mi ciekłym azotem. Dermatolog postraszyła mnie, że to nowotwory i mogą się uzłośliwić od pocierania ubraniami, więc lepiej jak się ich pozbyć. Posłuchałam, bo wtedy jeszcze byłam głupim i naiwnym pacjentem i wierzyłam jak małe dziecko kalekarzom... Nie wiedziałam wówczas, że istnieją naturalne metody ;-(
|
|
« Ostatnia zmiana: 07-01-2012, 16:54 wysłane przez Klara27 »
|
Zapisane
|
|
|
|
Et
|
|
« Odpowiedz #107 : 07-01-2012, 13:13 » |
|
Czy czerwone brodawki na ciele są oznaką zatrucia wątroby?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Darko
|
|
« Odpowiedz #108 : 10-03-2012, 17:53 » |
|
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Ogonek
Początkujący
Offline
MO: nie stosuję
Wiadomości: 5
|
|
« Odpowiedz #109 : 23-03-2012, 08:56 » |
|
A ja tam kocham swoje pieprzyki, one nadają charakteru.
|
|
« Ostatnia zmiana: 23-03-2012, 09:40 wysłane przez Klara27 »
|
Zapisane
|
|
|
|
Lu6
Offline
Płeć:
MO: luty 2010
Skąd: śląsk
Wiadomości: 116
|
|
« Odpowiedz #110 : 12-05-2012, 11:04 » |
|
Mam pytanie odnośnie glistnika. Jakiś rok temu skutecznie pozbyłam się wystającego pieprzyka przy szyi smarując go sokiem z glistnika. Wczoraj spacerując natknęłam się na wystające zza płotu ziele i pomyślałam, że spróbuję pozbyć się tym razem pieprzyka na plecach (też wystającego). I tutaj pytanie - mój 5,5 miesięczny synek ma naczyniaka na plecach wielkości 1,5cmx1cm. Sugerowano nam by go wymrozić. Oczywiście się nie zgodziłam. Wiem, że z czasem znikają. I tu pytanie - czy można pomóc zniknąć naczyniakowi przez smarowanie go sokiem z glistnika? I czy na tak małym dziecku można stosować tą roślinę?
|
|
|
Zapisane
|
Lussi
"Jeśli będziesz myślał tak jak teraz, to będziesz miał to, co masz. Jeżeli zmienisz swoje myślenie, zmienisz to, co masz" Nikodem Marszałek
|
|
|
Zpmo
|
|
« Odpowiedz #111 : 12-05-2012, 12:01 » |
|
Ja mam bardzo dużo pieprzyków na ciele, szczególnie na lewym boku i plecach. Są one różnych rozmiarów i ogólnie mi nie przeszkadzają ale ostatnio zauważyłem dziwną przypadłość od jakiegoś czasu robią się wypukłe jak bąble po czym schodzi mi z nich skóra. Po takim strupku zostają 2-3 czarne kropeczki i pieprzyk dalej jest jaki jest. Teraz mam delikatne strupki na 4 pieprzykach, ewidentnie coś się dzieje organizm chyba zaczyna usuwać patologie (pomijając zanokcice opryszczkową w formie xxl). Niestety pieprzyków mam chyba z 80 (większość dosyć widoczna) i decyduje się na zabieg laserem rubinowym http://usuwaniepieprzykow.beztatuazu.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=48&Itemid=56 muszę tylko znaleźć jakieś centrum w którym nie puszczą mnie z torbami i dadzą dobry rabat (za jeden pieprzyk w niektórych miejscach liczą sobie 100-200zł ). Nie jest to zgodne z zasadami portalu ale wydaje mi się ze pomogę organizmowi odciążyć go nieco w procesie oczyszczania (jak popełnię błąd to będę musiał za niego zapłacić ...).
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Kalina
Offline
Płeć:
MO: 08.03.2009
Wiedza:
Skąd: lubuskie
Wiadomości: 992
|
|
« Odpowiedz #112 : 12-05-2012, 13:14 » |
|
ogólnie mi nie przeszkadzają ale ostatnio zauważyłem dziwną przypadłość od jakiegoś czasu robią się wypukłe jak bąble po czym schodzi mi z nich skóra. Po takim strupku zostają 2-3 czarne kropeczki i pieprzyk dalej jest jaki jest. Ewidentnie widać, że organizm robi porządki, daj mu szansę.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Zpmo
|
|
« Odpowiedz #113 : 13-05-2012, 10:20 » |
|
Widać i nie da się tego ukryć, staram się niczego nie blokować ani nie przyspieszać mimo że opryszczka nie wygląda zbyt ładnie Jednak zbliża się lato i moje pieprzyki są wystawione na mocne słonce, niektóre też podrażniam ubraniami, jak się ich pozbędę to wielkiej szkody nie wyrządzę sobie - przynajmniej mam taką nadzieję.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Mike30
Początkujący
Offline
MO: nie stosuję
Wiadomości: 9
|
|
« Odpowiedz #114 : 25-07-2012, 23:00 » |
|
Fajny temat, przeczytałem wszystkie wypowiedzi. Jednak z Waszych wpowiedzi nie wynika, by omawiane tu roślinki odznaczały się skutecznością w walce z pieprzykami. Wiekszość osób, którym rośliny pomogły, pisało o brodawkach. To trochę co innego niż pieprzyki. Sam mam z nimi problem, głównie pieprzyki płaske, niektóre bardzo mało lekko wypukłe. Większość pieprzyków jest koloru brązowego, im pieprzyk starszy tym coraz bardziej ciemnieje. Byłem już w dwóch prywatnych klinikach i wszyscy mi mówili, że tego się nie powinno usuwać, jedynie trzeba często kontrolować i usuwać tylko te znamiona, które lekarz stwierdzi, że są rakotwórcze. Oczywiście nie satysfakcjonuje mnie taka opcja, ponieważ osobiście chcę pozbyć się pieprzyków ze względów estetycznych. Mam ich stanowczo za dużo, większośc wielkości 1-3mm, niektóre nawet 5mm i większe, ale mało. Ogólnie jest ich wszystkich na oko około 200 na moim ciele. Na samych plecach mam ich jakieś 50, na brzuchu 20, na ramionach i przedramionach łącznie koło 100. Najmniej zaatakowanymi częsciami są nogi, ale w ostatnim roku i tam pieprzyki zaczęły się pojawiać Wpływ toksyn i wątroby na pieprzyki - nie prowadzą się jakoś niezdrowo, poza tym obserwuję wiele osób bardzo źle się prowadzących, w tym również otyłych a nie mających prawie żadnych pieprzyków. Najbardziej prawdopodobna wydaje mi się teoria genetyczna i/lub osobliwych uwarunkowań, czy też zaburzeń pracy melanocytów w skórze. Czytałem, że norma dla przeciętnego człowieka to jest 20 pieprzyków na całym ciele. W jednej klinice miałem zamrażane ciekłym azotem łącznie 3 pieprzyki (na tyle zgodził się lekarz uznając, że tylko te 3 się kwalifikują). Efekty są bardzo ładne, po pieprzykach nie ma ani śladu. Byłem również w gabinecie poprawy urody i tam laserowo na próbę usunąłem sobie kilka pieprzyków. Laser bardzo dobrze usuwa pieprzyki, jednak są po nich delikatne ślady w postaci białego miejsca po pierzyku wraz z ciemniejszym obramowaniem i niestety widać to na skórze, że się odznacza, oczywiście nie widać tego z daleka i efekt skóra lepiej się prezentuje niż z pieprzykiem, jednak mimo wszystko laser nie jest idealnym rozwiązaniem, poza tym w moim przypadku koszty usunięcia kilkuset pieprzyków byłyby ogromne. W napływie frustracji postanowiłem zamówić z hong kongu poprzez ebaya wynalazek pod nazwą "no mole". Jest to ponoć jakiś kwas, połączenie kilku ekstratków niestety nie wiem czego, bo wszystko jest po chińsku. Powiem Wam, że specyfik ten działa, mogę go porównać do efektu po usuwaniu laserowym. Niestety tak jak w przypadku lasera, zostaje biały ślad i obramowanie. Kwas ten unosi pieprzyk ponad poziom skórę (tworzy tak jakby bąbla), po czym w ciągu kilku dni pieprzyk ciemnieje i robi się z niego strupek. Następnie skóra jest czerwona przez kilka tygodni, a potem już wspomniany biały ślad z otoczką. Podejrzewam, że to efeky wspomnianego uniesienia skóry przez kwas i potem już niestety zostaje to na stałe. Dla zainteresowanych preparat kosztuje ok 50zł wraz z przesyłką i starczy na usunięcie kilkudziesięciu pieprzyków, jednak nie polecam aż tylu, bo można się oszpecić jeśli narobimy sobie jeden przy drugim wiele takich białych śladów. Wyglądają one jak delikatne znamiona. Najchętniej usunąłbym wszystkie pieprzyki przez zamrażanie. Niestety lekarze nie chcą się zgodzić. Szukałem tej metody na własną rękę, ale nikt tego nie sprzedaje klientom indywidualnym jedynie dla firm, a i też pojemniki do przechowywania ciekłego azotu są bardzo drogie (sam azot tani jak barszcz). Byłbym wdzięczny za porady w tym temacie gdzie można coś takiego dostać + inne skuteczne metody, bo idzie się załamać. Mam pieprzyków mnóstwo i ciągle pojawiają się nowe. Odkąd nastąpiła plaga moja samoocena wyglądu fizycznego strasznie zmalała. Wstydzę się chodzić na basen i rozbierać na wakajce na plaży, a nawet ostatnio zauważyłem, że najchętniej w lato bym chodził w koszulce z długimi rękawami.... Już nie wiem co robić, znam metody te przeze mnie wymienione laser i kwas z ebaya one są 100% skuteczne, ale niestety zostawiają blizny. Dermatolodzy bagatelizują sprawę lub wręcz ostrzegają, że nie wolno z tym nic robić, ale to nie rozwiązuje mojego problemu
|
|
« Ostatnia zmiana: 25-07-2012, 23:05 wysłane przez Mike30 »
|
Zapisane
|
|
|
|
Fabularasa
Offline
Płeć:
MO: Luty 2010
Wiedza:
Skąd: Bydgoszcz
Wiadomości: 384
|
|
« Odpowiedz #115 : 26-07-2012, 07:08 » |
|
Wpływ toksyn i wątroby na pieprzyki - nie prowadzą się jakoś niezdrowo, poza tym obserwuję wiele osób bardzo źle się prowadzących, w tym również otyłych a nie mających prawie żadnych pieprzyków. Najbardziej prawdopodobna wydaje mi się teoria genetyczna i/lub osobliwych uwarunkowań, czy też zaburzeń pracy melanocytów w skórze. Czytałem, że norma dla przeciętnego człowieka to jest 20 pieprzyków na całym ciele.
Co to znaczy "nie prowadzę się jakoś niezdrowo"? Właściwie nie napisałeś nic oprócz tego, że masz pieprzyki (jedzenie, lekarstwa itp.). U każdego wpływ toksyn objawia się inaczej. Niektórzy mają problem z pieprzykami, inni natomiast z trądzikiem, ktoś jeszcze łysieje itp., są również tacy, u których na zewnątrz nie widać, żadnych objawów, za to w środku rozwijają się rakotwórcze komórki.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Mike30
Początkujący
Offline
MO: nie stosuję
Wiadomości: 9
|
|
« Odpowiedz #116 : 26-07-2012, 10:26 » |
|
Wpływ toksyn i wątroby na pieprzyki - nie prowadzą się jakoś niezdrowo, poza tym obserwuję wiele osób bardzo źle się prowadzących, w tym również otyłych a nie mających prawie żadnych pieprzyków. Najbardziej prawdopodobna wydaje mi się teoria genetyczna i/lub osobliwych uwarunkowań, czy też zaburzeń pracy melanocytów w skórze. Czytałem, że norma dla przeciętnego człowieka to jest 20 pieprzyków na całym ciele.
Co to znaczy "nie prowadzę się jakoś niezdrowo"? Właściwie nie napisałeś nic oprócz tego, że masz pieprzyki (jedzenie, lekarstwa itp.). U każdego wpływ toksyn objawia się inaczej. Niektórzy mają problem z pieprzykami, inni natomiast z trądzikiem, ktoś jeszcze łysieje itp., są również tacy, u których na zewnątrz nie widać, żadnych objawów, za to w środku rozwijają się rakotwórcze komórki. Tzn, że nigdy nie chorowałem na wątrobę i wyniki badań lekarskich mam dobre. Jednocześnie np. moja mama choruje na kilka rzeczy i ma złą wątrobę, a pieprzyków nie ma praktycznie wcale. Nie twierdzę, że u niektórych pieprzyki są wynikiem toksyn, natomiast nie można generalizować na wszystkich. Czynnik genetyczny wad skóry również musi być brany pod uwagę i ten czynnik zakładam jako najbardziej prawdopodobny u siebie, jako że jestem osobą ogólnie zdrową, jak również obserwując inne osoby, które się np. o wiele gorzej odżywiają, są otyłe i nie mają zbyt wielu pieprzyków. Poczytaj sobie cały ten temat, rośliny podawane jako lek na pieprzyki wcale nie odznaczają się spektakularną skutecznością. Kilka osób jedynie napisało, że pomogły im na pojedyncze kurzajki, tudzież brodawki. Nie ma zeznań nt. skuteczności w walce z pieprzykami płaskimi. Jedna osoba spróbowała i napisała wprost o zerowej skuteczności. Oczywiście ja również czytając takie tematy szukam różnych metod i ilekroć ktoś coś napisze moja nadzieja się zaraz rozbudza. Pewnie spróbuję tego glistnika, jednak na cuda nie liczę, poza tym nie wyobrażam sobie codziennego smarowania kilkuset pieprzyków. Chyba bym potrzebował tone glistnika dziennie... Wg. mnie najskuteczniejszą metodą w bezinwazyjnym usuwaniu powszechnych pieprzyków płaskich jest ciekły azot, ponieważ w przeciwieństwie do lasera, kwasów i chirurgi nie zostawia żadnych blizn na skórze. Problemem jednak jest dostępność ciekłego azotu dla przeciętnego Kowalskiego. Nigdzie nie idzie tego kupić na własną rękę.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
K'lara
|
|
« Odpowiedz #117 : 26-07-2012, 10:50 » |
|
Sądząc po ilości pieprzyków a szczególnie tego co chcesz z nimi zrobić - zastosować ciekły azot na własną rękę, uważam, że jesteś pieprznięty.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Mike30
Początkujący
Offline
MO: nie stosuję
Wiadomości: 9
|
|
« Odpowiedz #118 : 26-07-2012, 11:15 » |
|
Po co mnie obrażasz? Może trochę kultury, ok? Zabieg przy użyciu ciekłego azotu jest bardzo prosty, wystarczy zanurzyć w nim na sekunde np. wacik do uszu a potem przez kilka sekund przyłożyć do pieprzyka i gotowe. Zabieg jest bezbolesny i bezpieczny. Na youtubie masz tego całkiem sporo pokazane jak to wygląda. Jedyny problem problem to naczynie do przechowywania azotu, które kosztuje od kilkuset do kilku tys zł. Sam azot jest bardzo tani. Gra słów: pieprz-nięty - naznaczony pieprzykami uśmiech-nięty - naznaczony uśmiechem.
To jakie byś określenie wolał?- opieprzony, popieprzony? Ja też jestem popieprzona i mówiono mi, że to jest urocze... Teraz, pod wpływem życia wg Biosłone jestem coraz mniej popieprzona. Tracę urok?...//Klara27
|
|
« Ostatnia zmiana: 26-07-2012, 14:49 wysłane przez Klara27 »
|
Zapisane
|
|
|
|
scorupion
|
|
« Odpowiedz #119 : 26-07-2012, 11:55 » |
|
Załóżmy, że usuniesz wszystkie pieprzyki. A co z przyczyną ich powstawania?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|