Niemedyczne forum zdrowia

BLOK PORAD, POMOCY I WYMIANY DOŚWIADCZEŃ => Wziąłem zdrowie w swoje ręce => Wątek zaczęty przez: Adrian20 04-01-2013, 17:08



Tytuł: Droga do zdrowia - tężyczka, nerwica, szum uszny.
Wiadomość wysłana przez: Adrian20 04-01-2013, 17:08
Witam Was bardzo serdecznie, wszystkich forumowiczów. Chcę dodać że jest to mój pierwszy post w rodzinie Biosłone. Od razu przechodzę do rzeczy.

Sprawy miewają się tak: czuję się bardzo dziwnie, mam wiele objawów łącznie z lękami. Napiszę wam trochę mojej historii i proszę o rady na początek, gdyż chcę już wystartować. Wiem, że każdy jest inny, każdy zaczynał inaczej i droga będzie bardzo długa, ale co dzień krok po kroczku czy nawet po tip-topku będę się zbliżał do celu... ZDROWIA.

Trochę o mnie: mam na imię Adrian, 28 lat (a czuję się gorzej od mojego 80 letniego Dziadka), mieszkam we Wrocławiu. Nigdy nie prowadziłem zdrowego trybu życia, jadłem co mi w ręce wpadło, różne świństwa piłem typu napoje gazowane, colę... redbule itp. Co prawda może nie nadużywałem alkoholu, za to kawę i mocną herbatę piłem wiadrami. Przez 1-1,5 roku miałem ciężki okres w życiu, psychiczny i fizyczny (ślub, weselę, zmiana pracy i kapitalny remont mieszkania, wyjazdy w poprzedniej pracy, zatargi z kierownikiem). Nowa praca też dała po kościach, trzeba się w końcu nauczyć pracować i innej branży poznać wszystko.... Jestem informatykiem mniej więcej 7 miesięcy. A i na koniec dodam, że paliłem papierosy przez 10 lat, może nie dużo czy średnio ale paliłem. Zakończyłem 21.11.2012r po przygodzie w pracy, o której napiszę co nieco poniżej.

Siedziałem tak jak dzisiaj przed komputerem i nagle zaczął mnie razić monitor, po chwili ujrzałem święcącą aureolą którą widziałem jak zamknąłem oczy. Przestraszyłem się, wstałem i wyszedłem na powietrze. Poprawiło mi się to wróciłem. Nie czułem się dobrze ale tak naprawdę nie czułem się dobrze od dawna, tylko nie zwracałem na to zbytniej uwagi, a mój stan się pogarszał z dnia na dzień. Od dawna miałem drgania mięśni a pierwsze skurcze pojawiły mi się z 4 lata temu, sztywniał mi kark co jakiś czas, miałem drganie powieki, potworne zmęczenie, częste bóle głowy i nadużywałem środków przeciw bólowych... Już nie będę się żalił bo nie o to mi chodzi. Wracam do opowieści. Po pracy nie chciałem jechać do domu więc postanowiłem, że odwiedzę teścia. Było wesoło bo się nie przejmowałem, siedząc i rozmawiając poczułem że znowu serce zaczęło mi walić. Postanowiłem udać się na pomoc wieczorową gdyż była w pobliżu. Dodam, że lekarza unikałem jak ognia i chory byłem 4-5 lat temu ostatnio. Boję się też iść do dentysty, ale idę do niego 8go, już nie biorę leków przeciwbólowych to wiem co mnie bolą zęby…

Zrobiono mi EKG - ok, do domu brać magnez, wapń oraz dał mi hydroxyzynę na uspokojenie. Dalej czułem się okropnie i następnego dnia trafiłem do przychodni gdzie mnie lekarz wpakował w karetkę i na niebiesko do szpitala na izbę. Służba zdrowia straszna instytucja… Powiem tak, zrobili mi badania krwi - są w normie, powiedziałem że głowa mnie boli to tomografia, 2 x EKG, i prześwietlenie klatki ze względu na ból w okolicy serca i teraz już wiem co to było - dodatkowe skurcze serca (dopiero wyszło na badaniu Holtera EKG). Wlali we mnie kroplówkę PWE + podali hydroxyzynę (nie wiedziałem nawet że to ta tabletka wtedy jeszcze) i do domu. Pomyślałem że mi przejdzie… Jednak nie. Czułem się źle, bóle w okolicy serca, kołatania (jeszcze nie było źle)... Udało mi się właśnie dostać super szybko do kardiologa, który mnie zbadał i powiedział, że jest ze mną ok, poprosił o badania TSH tarczycy, cholesterolu, USG i Holtera EKG. Ze względu, że mi wyszedł niski potas we krwi (dolna granica normy) przepisał Kaliopaz. Podsumowując, brałem: Kaliopaz x1, Magnez z B6x 3 i wapń. Kolejne dni - nasilające się leki przed śmiercią (nerwica?). Parę razy zażyłem hydroxyzyny, przynosi ulgę i pozwala zasnąć. Wróciłem do lekarza pierwszego kontaktu, popatrzył na mnie i mówi tak do neurologa - dostaniesz się za 3 miesiące min. Co zrobił, fajny chłop - wsadził do karetki i na neurologie do szpitala. Tam dopiero było strasznie... (Wrocław – Borowska). Wyczekałem się i w końcu neurolog zbadał mnie, stwierdził że mam tężyczkę ponieważ mam jej podstawowy objaw – odruch Chwostka. Mówi do mnie - to pierdoła wystarczy uzupełnić magnez, wapń i będzie git. Pomyślałem - za tydzień będę się śmiał z tego i super (chyba jednak płakał), jednak dopiero zaczęły się jazdy. Dodam, że objawy braku magnezu zaczęły mi się z 4 lata temu od skurczy nocnych, w dzień co jakiś czas mięsień zadrżał, śmiałem się z tego i do przodu. Moje objawy w pierwszych dniach, oczywiście oprócz leków:

- na szczęście rzadkie kołatania serca, dodatkowe skurcze serca, bóle mięśni, potworne zmęczenie, słaby wzrok (męty + rozmyty), problemy z trawieniem, niespokojny żołądek i jelita, rozwolnienia, brak snu w nocy i poranne ADHD, problemy ze wzrokiem (brak ostrości i męty). Do tego momentu jeszcze nie było źle….

Po dwóch tygodniach doszły:  
- mega zgagi, skurcze głośni (jak by Ciebie ktoś podduszał), skurcze wewnętrzne, bóle jelita i żołądka, ból pod żebrami, skurcze innych mięśni np. twarzy, bóle zatok, uciski w głowie, drętwienie lewej ręki, od 5 dni super szum w uszach i ból (laryngolog twierdzi, że przez zatoki mam szum super coś ala TV kineskopowy, a powiem że jestem uczulony na szumki) dodam, że nie mam woskowiny - zniknęła, zawsze miałem jej b.dużo a teraz brak całkowity, nie wiem co o tym sądzić. W dodatku słuch mi się jakby wyostrzył i wysokie dźwięki mnie irytują, problemy z pisaniem (robię dużo błędów ort), z pamięcią.
Trafiłem do neurologa bardzo miła Pani, wierzy we mnie od początku, przebadała i również stwierdziła tężyczkę, natomiast zmieniła mi leki na:

Slow-Mag z B6 x 3 tab wieczorem (biorę po jedzeniu ok 30-1h)
Calcifos (wapń) x1
Witaminę A+D3 x1
Aktualnie dziś skończę slow-mag opakowanie.

Czekam na wyniki EEG (takie badanie głowy) i EMG próbę tężyczkową.
Powiem tak, z nerwicą myślę że sobie radzę, nie mam już natrętnych myśli, w tym pomogła mi bardzo moja ukochana Żonka. Nie biorę od ponad tygodnia nic na głowę (nie brałem długo) oraz po przeczytaniu pewnej historii na necie, jak sam zwalczył swoją nerwicę, polecam: http://www.szaffer.pl/ mi pomagało czytanie naprawdę.
Z badań które miałem, jak na razie nie stwierdzono nieprawidłowości, podsumuję:
- morfologia
- tomografia komputerowa
- Ekg  (puls wysoki)
- gazometria
- cholesterol  HDL mam niski 37 (norma 40), LDL 117(norma 200)
- USG prolaptyczne, uginanie płatka przedniego zastawki mitralnej
- Holter wykazał dodatkowe skurcze dodatkowe oraz jeden raz arytmię
- tarczyca ok - FT3, FT4, anty-TPO, Parathormon, TSH ok

Wyczytałem, że szum uszny może być spowodowany brakiem magnezu, cynku lub żelaza. Kurcze, kupiłem sobie cynk, mam go brać? Zakupione książki Pana Słoneckiego dotarły do mnie, nie mogę się doczekać lektury z tym, że wiem że nie jestem typowcem a wrakiem, dlatego zwracam się do starszyzny z prośbą o pomoc. Od czego mam zacząć? Jestem gotowy do powrotu do zdrowia tak jak Machos, będę tu wam o tym pisał i zdawał szczegółowe relację.  
Jeśli ktoś chce pogadać na tematy "tężyczkowe" to zapraszam, trochę już z tym walczę i dodam, że jestem praktycznie cały czas w pracy, powiem że to pomaga…

DZIĘKUJĘ Z GÓRY. Z UKŁONAMI - ADRIAN


adrian20@kn.pl


Tytuł: Odp: Droga do zdrowia-Tężyczka, nerwica, szum uszny- Dzięki WAM
Wiadomość wysłana przez: Spokoadam 04-01-2013, 20:25
Właśnie chciałem Ci polecić wątek Machosa, ale widzę że już to studiujesz.


Tytuł: Odp: Droga do zdrowia - tężyczka, nerwica, szum uszny.
Wiadomość wysłana przez: Adrian20 04-01-2013, 22:38
Tak, właśnie go przestudiowałem z tydzień temu. Podziwiam jego i ukłony dodaję.
Zapomniałem Wam napisać, że mam dwie cysty na klatce piersiowej od 10 lat. Powyżej liczne tak jakby bardzo delikatne grudki i trądzik. Miałem jedną jak poszedłem do dermatologa, zamroził mi i chciał wycisnąć, a po miesiącu już miałem 2 cysty więc to olałem. Czasami je czuję tzn. takie lekkie kłucie przez parę sekund. Problem w tym, że ja nie wiem co mam robić. Oczywiście jutro kupuję składniki do MO i zaczynam od 1/4 dawki. Mnie chodzi o moje uszy, bo mnie w sumie bolą tak z tyłu i węzły chłonne też czuję, że coś nie tak. Jedynie co, to kupiłem wodę morską z solą do udrażniania nosa (zatok). Boję się, że ten szum zostanie mi na długo, i moje pytanie właśnie idzie w tą stronę.


Tytuł: Odp: Droga do zdrowia - tężyczka, nerwica, szum uszny.
Wiadomość wysłana przez: Asia61 04-01-2013, 22:49
Popraw datę rozpoczęcia picia MO. Mamy rok 2013. :) Brakuje jeszcze innych danych. Jak wygląda w tej chwili Twoje żywienie?


Tytuł: Odp: Droga do zdrowia - tężyczka, nerwica, szum uszny.
Wiadomość wysłana przez: Adrian20 04-01-2013, 23:02
Właśnie tak jak pisałem, mam problemy z koncentracją, sami widzicie - dowód na całego.
Zrezygnowałem z fajek, kawy, praktycznie czarnej herbaty - może 1 na 4 dni bo ją uwielbiam. Głównie piję wodę mineralną - muszynka magnezowo-wapniowa. Co do jedzenia, miałem niechęć do czegokolwiek, ale w końcu się przemogłem. Mój organizm chce jajka, kaszę gryczaną, kiszonki (ogórki + kapusta), dziś koniecznie mnie ciągnął do soku z pomidorów. Jem śniadanie, np dziś jajecznica na maśle z cebulką i czosnkiem + kasza gryczana. W pracy niestety kanapki, z niby dobrego pieczywa ciemnego z jajkiem :) + ser biały, ale po nim miałem zgagę niestety teraz. Obiadokolacja to ryba + kasza i kapusta kiszona. Jadłem banany, dużo magnezu ale po nich też mam zgagę. Wypiłem herbatę z miodem i też mam zgagę, zjadłem kawałek czekolady przed chwilą i też mam zgagę. Z rana piję siemię lniane, a w dzień piję melisę + miętę - pomaga. Dzięki za zainteresowanie moim zdrowiem.


Tytuł: Odp: Droga do zdrowia - tężyczka, nerwica, szum uszny.
Wiadomość wysłana przez: Travis 04-01-2013, 23:31
Właśnie tak jak pisałem, mam problemy z koncentracją, sami widzicie - dowód na całego.
Staraj się mimo wszystko sprawdzać posty przed wysłaniem, najlepiej pod kątem znaków interpunkcyjnych i literówek oraz ogólnej formy wypowiedzi. Zdecydowanie łatwiej będzie Tobie pomóc, jeżeli posty będą przejrzyste.

Co do jedzenia, miałem niechęć do czegokolwiek, ale w końcu się przemogłem. Mój organizm chce jajka, kaszę gryczaną, kiszonki (ogórki + kapusta), dziś koniecznie mnie ciągnął do soku z pomidorów. Jem śniadanie, np dziś jajecznica na maśle z cebulką i czosnkiem + kasza gryczana. W pracy niestety kanapki, z niby dobrego pieczywa ciemnego z jajkiem :) + ser biały, ale po nim miałem zgagę niestety teraz. Obiadokolacja to ryba + kasza i kapusta kiszona. Jadłem banany, dużo magnezu ale po nich też mam zgagę. Wypiłem herbatę z miodem i też mam zgagę, zjadłem kawałek czekolady przed chwilą i też mam zgagę. Z rana piję siemię lniane, a w dzień piję melisę + miętę - pomaga. Dzięki za zainteresowanie moim zdrowiem
Dobrze, że zaczynasz słuchać swojego organizmu, on wie czego mu potrzeba. Konieczne jest jednak całkowite wyeliminowanie glutenu, oczywiście jeżeli myślisz o zdrowiu. Poza tym, jeszcze zanim wgłębisz się w książki, powinieneś przeczytać najważniejsze artykuły dotyczące odpowiedniego odżywiania na portalu. Potrzebujesz jeść teraz bardzo odżywczo, ale tak żeby sobie nie szkodzić.
MO (http://Bioslone.pl/mo) + KB (http://Bioslone.pl/kb) + DP (http://Bioslone.pl/dp) - na to się mentalnie i merytorycznie przygotuj.

Zasady zdrowego odżywiania (http://Bioslone.pl/odzywianie/podstawy-wiedzy/zasady-zdrowego-odzywiania)
Niezrozumienie sensu odżywiania rodzi odżywianie bez sensu (http://portal.Bioslone.pl/niezrozumienie_sensu_odzywiania)
Mięso czerwone, mięso białe, ryby (http://portal.Bioslone.pl/mieso_czerwone_mieso_biale_ryby)
Istota odżywiania (http://portal.Bioslone.pl/odzywianie/podstawy-wiedzy/istota-odzywiania)


Tytuł: Odp: Droga do zdrowia - tężyczka, nerwica, szum uszny.
Wiadomość wysłana przez: Adrian20 05-01-2013, 00:29
Tak, eliminację glutenu zaczynam od niedzieli. Chcę jeszcze dodać że chodzi mi o moje uszy (nie chodzi o szum bo to wiem że niestety inna bajka), tylko tak jak pisałem o ból. Czy znajdzie się na to jakaś rada? Idę jutro też na masaż, dałem się namówić więc zobaczymy co będzie. Moje mięśnie są bardzo spięte z uwagi na braki w organiźmie i szybko się męczą. Dzięki z góry za zainteresowanie.


Tytuł: Odp: Droga do zdrowia - tężyczka, nerwica, szum uszny.
Wiadomość wysłana przez: Sine 05-01-2013, 16:06
Wyczytałem, że szum uszny może być spowodowany brakiem magnezu, cynku lub żelaza. Kurcze, kupiłem sobie cynk, mam go brać?

W takim razie zbadaj odpowiednio magnez (10 zł), żelazo (8 zł) oraz cynk (55 zł), a się dowiesz czy powinieneś brać. Braniem pt. "A może mi brakuje" można zrobić sobie dużą krzywdę. Schemat jest prosty:
- Badanie krwi
- Jak brakuje - suplementujesz standardową dawkę przez miesiąc
- Po miesiącu powtarzasz badanie. Jeżeli dalej występuje niedobór- dobierasz dawkę odnosząc się do poprzedniego miesiąca i suplementujesz kolejne cztery tygodnie. Jedna ważna rzecz- trzymamy się górnej granicy, nie dolnej.

Minerały wybieraj organiczne. Jestem przeciwny suplementacji, lepiej wdrożyć do diety produkty bogate w
minerały których Ci brakuje.

Ból uszu może mieć związek z nieprawidłowym funkcjonowaniem nerek oraz nadnerczy. Spięte mięśnie mogą być spowodowane brakiem magnezu, jaki jest stan twoich zębów? Próchnica występuje?

Badałeś się pod kątem cukrzycy (Poranne ADHD, męty w oczach)?


Tytuł: Odp: Droga do zdrowia - tężyczka, nerwica, szum uszny.
Wiadomość wysłana przez: Agata 05-01-2013, 16:30
Cytat
W takim razie zbadaj odpowiednio magnez (10 zł), żelazo (8 zł) oraz cynk (55 zł), a się dowiesz czy powinieneś brać. Braniem pt. "A może mi brakuje" można zrobić sobie dużą krzywdę. Schemat jest prosty:
-Badanie krwi
-Jak brakuje - suplementujesz standardową dawkę przez miesiąc
-Po miesiącu powtarzasz badanie. Jeżeli dalej występuje niedobór - dobierasz dawkę odnosząc się do poprzedniego miesiąca i suplementujesz kolejne cztery tygodnie. Jedna ważna rzecz- trzymamy się górnej granicy, nie dolnej.

Minerały wybieraj organiczne. Jestem przeciwny suplementacji, lepiej wdrożyć do diety produkty bogate w minerały, których Ci brakuje.

I co dalej? Co dalej? Jak organizm nie przyswoi tych minreałów z powodu źle funkcjonującego układu pokarmowego, to ile jeszcze takich badań comiesięcznych trzeba zrobić? Ile kilogramów minerałów zjeść?


Tytuł: Odp: Droga do zdrowia - tężyczka, nerwica, szum uszny.
Wiadomość wysłana przez: scorupion 05-01-2013, 16:47
Sine, to kolejna twoja porada prowadząca na manowce. Dlaczego to robisz?


Tytuł: Odp: Droga do zdrowia - tężyczka, nerwica, szum uszny.
Wiadomość wysłana przez: Denver 05-01-2013, 19:00
Powiem wam jedno, z tym przyswajaniem substancji odżywczych to jest prawda. Po części zdrowo się odżywiałem, jedząc warzywa owoce, zwłaszcza swoje jabłuszka z ogrodu – niepryskaną szarą renetę, banany, orzechy – często również z ogródka, jagody goji, owoce sezonowe, piłem różne odżywcze koktajle, przeważnie na bazie owoców.

 I pomimo, iż w moim pożywieniu było sporo witamin czy minerałów, dodatkowo się suplementowałem garściami wynalazków oraz preparatami witaminowymi czy mineralnymi, nie odczuwałem poprawy zdrowia czy samopoczucia, . Po prostu czułem to! Jedząc pokarm miałem wrażenie, iż nie dochodzi do odpowiedniego wchłaniania tych substancji odżywczych w jelitach. Że wszystko przelatuje przez żołądek do kibla a organizm nie czerpie z tego prawie żadnych korzyści, po za tym, że mam siłę się poruszać.

Więc tak jak koledzy tutaj radzą najpierw trzeba zapanować nad prawidłowym uszczelnieniem jelit, odstawić gluten, który powoduje sklejanie się kosmków, przez co znacznie utrudnione jest wchłanianie substancji zawartych w pożywieniu. Oczywiście nie zapominając o prawidłowym odżywianiu, obserwując przy tym reakcję swojego organizmu. Ja jestem na etapie odstawienia glutenu i zmniejszeniu spożycia białka, bo kazeina też zlepia kosmki jelitowe. No i oczywiście podstawa MO + KB = oczyszczanie, regeneracja, wydalanie.

A co ma kazeina do białka zawartego w mięsie? //T.


Tytuł: Odp: Droga do zdrowia - tężyczka, nerwica, szum uszny.
Wiadomość wysłana przez: Sine 05-01-2013, 19:52
Cytat
I co dalej? Co dalej? Jak organizm nie przyswoi tych minreałów z powodu źle funkcjonującego układu pokarmowego, to ile jeszcze takich badań comiesięcznych trzeba zrobić? Ile kilogramów minerałów zjeść?
Jeżeli organizm nie jest w stanie przyswoić żadnych minerałów proponuje udać się jak najszybciej do szpitala i zażądać kroplówki. Dżizas, rozumiem że można być wiernym jednej ideologii, ale nie można skreślać wszystkiego co obce.

Sine, to kolejna twoja porada prowadząca na manowce. Dlaczego to robisz?

Wmawia się tutaj użytkownikom, że muszą się męczyć, dopóki ich organizm będzie dostatecznie silny by zwalczyć choroby. Wystarczy zmienić sposób odżywiania i poznając swój organizm, dostarczyć to czego brakuje. Poprawa zdrowia i samopoczucia natychmiastowa. Komfort psychiczny znacznie usprawnia dalsze działanie. Wbrew pozorom do naprawienia układu hormonalnego nie potrzeba lat oczyszczania, wystarczy dieta ułożona pod nasze zapotrzebowania.

Badania laboratoryjne nie są złe, one jedynie wskazują drogę - co można, a co nie.


Tytuł: Odp: Droga do zdrowia - tężyczka, nerwica, szum uszny.
Wiadomość wysłana przez: Adrian20 05-01-2013, 19:55
Sine weź sobie poczytaj jakie badania miałem. Badanie magnezu we krwi, co to daje? Jak go w komórkach nie ma i są głodne. Polecam poczytać sobie o niedoborach i ich objawach, można się dowiedzieć co nieco. Ja stosuję lek bo to chyba jedyny magnez, który nie jest suplementem to SLOW-MAG. Jest polecany i znany na forum. Wiem, że mi pomaga bo trochę mi odpuszcza, nie jest super ale czuję poprawę.  Ustąpiło mi drganie powieki a także objaw Chvostka. Jeśli chodzi o zęby pisałem, że idę do dentysty bo kiedy przestałem brać środki przeciwbólowe to poczułem, że oprócz głowy bolą mnie przede wszystkim 2 zęby i to mi promieniuje. Co do cukrzycy, na pewno jej nie mam, miałem 4 badania. To ADHD jest objawami nerwicowymi i już ich nie mam, nadzieję że nie wrócą. Mój organizm był w szoku przez 2 tygodnie lub więcej i różne typowe objawy miałem. Na pewno mi pomogła moja cudowna Żona, spacery z nią i robienie wszystkiego aby zająć mózg aby nie myśleć o mojej chorobie i śmierci itp. Co najważniejsze dodam, że teraz normalnie zasypiam, nie budzę się w nocy co jest dla mnie mega postępem gdyż od 3 tygodni praktycznie nie spałem, tzn. zasypiałem na kilka minut budziłem się na 0,5h może więcej i zasypiałem czy może omdlewałem w sen.

Od jutra zaczynam 0 glutenu i od poniedziałku przechodzę na dietę przeciw drożdżakom a także mam już wszystko do MO. Mam pytanie jednak co do KB, polecicie mi jakiś skład na ten okres diety? Chodzi o to czy ktoś miał już podobne problemy jak ja z magnezem i sprawdził się jaki skład KB jest dobry, oczywiście oprócz podstawy.
Zapomniałem wam napisać że pluję flegmą od paru lat, szczególnie rano. Kiedy przestałem palić nasiliła się. Teraz mam wrażenie że powoli się kończy i jest mniej gęsta.
Co do bólu uszu to nie wiem jak to dokładnie opisać. Czy to możliwe że są to zatoki? Możliwe że węzły chłonne? Ciężko jest mi powiedzieć. Może znajdzie się jakiś sprawdzony sposób na zatoki, czuję też, że gardło mam podrażnione i chciałbym się dowiedzieć co mam zastosować. Jak na razie stosuję sól morską i co jakiś czas smarkam nos, coś mi schodzi co prawda, czasem jest tam odrobinka krwi. Odnośnie szumu to może być spowodowane różnymi powodami ale to już nie będę opisywał bo nie oto mi chodzi. Chciałbym uzyskać kilka porad:
1) Odnośnie bólu uszu.
2) Coś na podrażnione gardło – ja płuczę sobie szałwią (mam jedynie herbatkę), nie wiem czy dobrze?
3) Coś na zatoki, jakiś przepis.
Dziękuję wszystkim za uwagi i porady. I życzę miłego weekendu


Tytuł: Odp: Droga do zdrowia - tężyczka, nerwica, szum uszny.
Wiadomość wysłana przez: scorupion 05-01-2013, 20:45
Cytat
Jeżeli organizm nie jest w stanie przyswoić żadnych minerałów proponuje udać się jak najszybciej do szpitala i zażądać kroplówki.
A ja proponuje żebyś jak najszybciej udał się po duży młotek i puknął się w głowę, a następnie nie udzielał głupich rad, które mogą forumowiczom tylko zaszkodzić.


Tytuł: Odp: Droga do zdrowia - tężyczka, nerwica, szum uszny.
Wiadomość wysłana przez: Adrian20 07-01-2013, 09:28
Chciałem napisać, że jestem już drugi dzień na MO. :) Dodam, że od dziś zaczynam pierwszy etap diety prozdrowotnej, wczoraj na pożegnanie glutenu zjadłem pizzę. Nie wiem czy to przez MO ale nasiliły mi się dodatkowe skurcze serca. Mam taki objaw, spowodowany jest prolaptycznym uginaniem się płatka przedniego zastawki mitralnej - często taka wada serca występuję z nerwicą w parze, jak się dowiedziałem od kardiologa i że to nic groźnego oraz, że nie mam się czym martwić a wsiąść (http://www.youtube.com/watch?v=zslI3XAo6eo) się za jakiś sport (nie tego typu żeby na siłowni siedzieć, ale coś bardziej wytrzymałościowego). Co prawda staram się nie wpadać w lęki ale jak takie skurcze się nasilają to jednak trochę w głowie się dzieje. Co do uszu szkoda że nikt mi nic nie poradził. Z tego co zauważyłem pojawiło mi się zaczerwienienie, zaschnięta na kamień woskowina. Od dwóch dni bolą mnie 2 zęby, juto idę do dentysty-sadysty, którego unikałem jak ognia i tak sobie myślę czy te moje problemy nie są spowodowane mega próchnicą w jednym zębie? Może ktoś tak miał że przez zęby coś mu się podobnego działo. Jestem pełen nadziei poprawy. I zapraszam do dyskusji oraz udzielania rad....

Czy uważacie że w moim stanie mogę rozpocząć ssanie oleju?

Dla kalekarzy nigdy nie ma nic groźnego jeżeli pod ręką nie mają jakiejś "genialnej, kosztownej i absolutnie koniecznej chemioterapii", czy też nie byli ostatnio na "wczasach". Najlepiej wsiąść (http://www.youtube.com/watch?v=zslI3XAo6eo) "do pociągu byle jakiego", albo wziąć się za "jakiś sport". //T.


Tytuł: Odp: Droga do zdrowia - tężyczka, nerwica, szum uszny.
Wiadomość wysłana przez: Eso75 07-01-2013, 10:17
Objawy typowo "sercowe" mogą być spowodowane przez nieprawidłowości w obrębie kręgosłupa. Osoby pracujące w pozycji siedzącej, przy komputerze są na to bardzo narażone. Skrzywienia kręgosłupa, zwyrodnienia, sztywność mięśni mogą niestety dawać objawy często zupełnie z nim nie kojarzone, w każdej właściwie części ciała. Znam parę osób, które mając skrzywienie kręgosłupa najpierw lądowały u kardiologa. Sama jestem przykładem - zesztywniałe mięśnie wokół kręgosłupa spowodowały, że miałam problemy z oddychaniem. Te wszystkie dolegliwości potrafią wywołać panikę, a następnie nerwicę. Spróbuj znaleźć dobrego, polecanego masażystę, może trochę wspomoże i złagodzi Twój powrót do zdrowia.
Zęby mogą boleć od zatok. W leczeniu zatok oraz uszu pomaga wygrzewanie bolących miejsc. Przyspiesza ono proces zdrowienia. Wpisz w wyszukiwarce uszy czy zatoki, jest mnóstwo wątków z ogromną ilością porad na ten temat. Poczytaj również to: http://portal.bioslone.pl/grzybica-jamy-nosowej


Tytuł: Odp: Droga do zdrowia - tężyczka, nerwica, szum uszny.
Wiadomość wysłana przez: Adrian20 08-01-2013, 10:27
Dzień trzeci MO (http://Bioslone.pl/mo) i drugi DP (http://Bioslone.pl/dp). Wczoraj bardzo mi dokuczały dodatkowe skurcze serca, jeszcze tak nigdy nie miałem. Dziś na razie jest bardzo dobrze, co prawda mam wrażenie, że pisk w uszach mi się ściszył :). Wczoraj byłem na badaniu EMG - próbie ischemicznej (tężyczkowej) - wyszedł wynik negatywny. Od czasu mojej przygody minęło już 47 dni, moje objawy ustały więc się cieszę. Czuję dalej kłucie poniżej serca oraz po przeciwnej stronie, nie jest to uciążliwe, ale jest. Zmęczenie i męty w oczach dają mi się we znaki, ale to i tak pierdółka w porównaniu z tymi skurczami serca i innymi objawami.
Cieszę się, że dostałem fajną radę, od dziś zaczynam robić te okłady, dodam że mam sól iwonicką w domu. Nie wiem czy dodatkowo np. takich kompresów sobie nie zrobić, zacznę ssać olej i zakraplać nos. Chciałem wszystkim podziękować za cenne porady :).
Jeszcze chce się upewnić, czy czasem nie mam Boreliozy i będę walczył dalej.



Tytuł: Odp: Droga do zdrowia - tężyczka, nerwica, szum uszny.
Wiadomość wysłana przez: Sting 08-01-2013, 11:12
Pamiętaj jedno: "szybciej znaczy wolniej''. Zwolnij trochę i przyjrzyj się organizmowi. Jesteś lepszym doradcą niż myślisz. Biorąc zdrowie w swoje ręce, staraj się obserwować reakcje na daną metodę. Stosując dwie metody na raz, czyli ssanie oleju i zakraplanie nosa, czasami może być za dużo jak na raz, ale zdecyduj sam i wyciągaj wnioski.


Tytuł: Odp: Droga do zdrowia - tężyczka, nerwica, szum uszny.
Wiadomość wysłana przez: scorupion 08-01-2013, 11:37
Cytat
Jeszcze chce się upewnić, czy czasem nie mam Boreliozy i będę walczył dalej.
A jak masz to co zrobisz?


Tytuł: Odp: Droga do zdrowia - tężyczka, nerwica, szum uszny.
Wiadomość wysłana przez: Adrian20 08-01-2013, 14:36
Sting Dzięki Sting, w sumie to masz rację. Co za dużo to niezdrowo. Kurcze, powiem wam, że odkąd biorę magnez, to praktycznie ani razu nie odbyłem normalnego posiedzenia w WC. Jest coraz gorzej, chudnę szybko, staram się jeść i mi smakuje, tylko chyba muszę zmniejszyć dawkowanie SLOW-MAGu bo mi już organizm nie wytrzymuje.

Scorupion Jak mam, to poznam swojego wroga nr1. Powód kłopotów ze zdrowiem i osłabienia. Wówczas będę szukał rozwiązań jak najbardziej naturalnych na walkę z tym dziadostwem.


Tytuł: Odp: Droga do zdrowia - tężyczka, nerwica, szum uszny.
Wiadomość wysłana przez: Slawekgo 08-01-2013, 16:49
A jakie to metody najbardziej naturalne? Są jeszcze jakieś inne niż Biosłone? No chyba, że masz na myśli te bardziej naturalne od natury - lecz one szkodzą nie mniej niż mendycyna.


Tytuł: Odp: Droga do zdrowia - tężyczka, nerwica, szum uszny.
Wiadomość wysłana przez: Adrian20 09-01-2013, 14:10
Nie antybiotyki. Badanie wykonane, czekam na wyniki.


Tytuł: Odp: Droga do zdrowia - tężyczka, nerwica, szum uszny.
Wiadomość wysłana przez: Adrian20 09-01-2013, 16:45
Wczoraj udałem się do dentysty, nie pisałbym o tym ale... Ostatnio byłem ok 14 lat temu. Pani dentystka stwierdziła, że moje zęby są w dobrym stanie. Głównie chodzi o to, że mam 2 w złym stanie tzn. taki mi się wydawało. Nie było by nic w tym dziwnego, ponieważ one mnie bolą. Jednak okazuje się że ząb, który już miałem te 14 lat temu zaplombowany mnie boli i nie widać śladów w nim próchnicy, natomiast na zdjęciu RTG widać pustkę (Pani zasugerowała że to może zatoka. Nie pamiętam czy to była 6 czy 7, ale na pewno trzonowiec). Zaproponowała abym wykonał pełne zdjęcie. Ponieważ boli mnie ten ząb i ból promieniuje mi aż do oczodołu i stąd brały się moje częsta bóle głowy i nadużywanie środków przeciwbólowych. Średnio jak paliłem i piłem kawę wiadrami to głowa mnie bolała nawet do 4 razy w tygodniu, teraz od prawie dwóch miesięcy bolała mnie z 4 razy. Na fotelu spędziłem prawie 2h wrażeń ;), nie było aż tak strasznie jak się obawiałem. Dopiero w nocy się zaczęło wytrzymałem do 2-3 w nocy, użyłem tabletki przeciwbólowej bo już nie mogłem wytrzymać i nie wiedziałem co mam ze sobą zrobić. Dziś organizm zmusił mnie siłą do zakupu soku pomidorowego i do wypicia go. Miałem atak szybkiego i mocnego bicia serca po wypiciu soku ok 0,5l, po ok 15 min pracuje sobie spokojnie. Cieszę się bardzo, ze nie mam dodatkowych skurczów za co dziękuję sercu bo to jest najgorsze, a tabletek nie chce żadnych brać.

Mam pytanie do Starszyzny co do pierwszego etapu DP (http://Bioslone.pl/dp) - czy powiedzmy picie 0,5l soku pomidorowego dziennie bardzo negatywnie może na nią wpłynąć? Dziś zaobserwowałem coś dziwnego, że łapiąc się za podstawę nosa i ściskając go dość szybko przy ścisku boli mnie ten ząb, co to może znaczyć? Kolejna sprawa to nie wziąłem wczoraj SLOW-MAGu i dziś spokój, w żołądku czy jelitach nic się nie dzieje. Martwię się bo wiem że powinienem go brać, ale od ok dwóch miesięcy schudłem już 5,5 kg. Spróbuję 2 dni przerwy i wieczorem wezmę mniejszą dawkę. Co prawda znalazłem pewna wypowiedź, że organizm podczas stanów nerwicowych zupełnie inaczej się zachowuję, więc przytoczę tu ową wypowiedź, która bardzo mnie uspokoiła jak sobie to uświadomiłem....

" Zrozumienie jak nasz organizm reaguje w sytuacjach stresowych jest ważne,  bo pozwala zaakceptować, że z osobę znerwicowaną (zestresowaną) nie dzieje się nic szczególnie niezwykłego. Wręcz przeciwnie, organizm realizuje strategię wykształconą przez miliony lat ewolucji. Ta strategia to uruchomienie w chwili zagrożenia mechanizmu ‚walcz lub uciekaj’ i polega na przestawieniu organizmu w tryb właśnie do walki lub ucieczki przystosowany. Jest to realizowane poprzez zestaw hormonów – adrenaliny, kortyzolu i innych–uruchamianych automatycznie przez mózg w odpowiedzi na postrzegane zagrożenie. A więc w chwili wyczekiwania na zagrożenie–opróżnienie organizmu z niekoniecznych substancji (kału, moczu) i powstrzymanie od przyjmowania pokarmu – organizm będzie sprawniejszy, w przypadku odniesienia ciężkich ran lepiej się będą goiły.

(Często w filmach wojennych pojawia się przekaz że chłopcy przed akcją mają nie jeść śniadania. Rozkaz w dużym stopniu zbyteczny. Nie sądzę, żeby żołnierz przed śmiertelnie ryzykownym zadaniem  w ogóle był w stanie cokolwiek zjeść. Rutyniarz jakiś chyba z wyciętymi nadnerczami.)
W momencie zagrożenia przede wszystkim dochodzi do podniesienie tętna serca (przez co więcej tlenu dochodzi do mięśni), obniżenie temperatury ciała przez pocenie (chłodzenie mięśni przy wysiłku, zagęszczenie krwi), odpływ krwi do istotnych organów wewnętrznych i mięśni – odczuwane jako chłód kończyn, przy okazji rozszerzenie źrenic – zmiana kontrastowości widzenia. Wszystkie te zmiany zwiększają szanse przeżycia. Nie jestem lekarzem i nie roszczę pretensji do absolutnej ścisłości powyższego, ale tak to mniej więcej działa. Zmianom podlega również nasza psychika. Jakość i kreatywność przetwarzania informacji ustępuje miejsca szybkości i koncentracji. Powód jest oczywisty – rozpoznanie czy tygrys jest bardziej, czy mniej cętkowany nie ma takiego znaczenia jak te parę milisekund, o które rozpoznamy go wcześniej. W momencie stresu nasz umysł koncentruje się na błyskawicznym rozpoznawaniu zagrożenia (mikro-wizje), podsuwaniu scenariuszy zagrożenia (natrętne myśli). Tego, że w czasie zagrożenia organizm rezygnuje ze snu, chyba nie trzeba dodawać. Ten mechanizm uratował życie wielu naszym przodkom i powinniśmy się cieszyć, że go mamy.
" Cytat ze strony http://www.szaffer.pl/
To chyba stąd lekarze mówią, że ktoś ma znerwicowane serce... Tylko nie chcą powiedzieć, że to przez nas samych się tak dzieję.

Ile jeszcze postów trzeba będzie po Tobie poprawić? Nie piszesz tragicznie, ale gubisz się w znakach interpunkcyjnych, dodatkowo pisząc dość chaotycznie. Kolejne posty będą poprawione na czerwono. //T.



Tytuł: Odp: Droga do zdrowia - tężyczka, nerwica, szum uszny.
Wiadomość wysłana przez: Sting 10-01-2013, 03:42
Często po przeczytaniu (kolejny raz) własnego wątku można wyciągnąć niezbędne wnioski.


Tytuł: Odp: Droga do zdrowia - tężyczka, nerwica, szum uszny.
Wiadomość wysłana przez: Adrian20 10-01-2013, 08:54
Staram się pisać poprawnie, czytam tekst parę razy przed wysłaniem i dodatkowo jeszcze go edytuję. Jestem jeszcze psychicznie zmęczony i regeneruję się po nerwicy, która bardzo mocno odcisnęła się w mojej głowie. Wszystkim edytującym moje posty bardzo dziękuję za wytrwałość. Ja jeszcze jestem na rozstaju dróg i potrzebuję kogoś kto mi coś podpowie z własnego doświadczenia - ba nawet wskaże palcem co mam robić. Oczywiście w miarę możliwości czytam forum i je sam zdobywam. Natrafiłem na parę postów polecających tutaj na forum lek DAGOMED 14 Ignatia - Stres, zastanawiam się nad wprowadzeniem go na miesięczną kurację. Dodam, że postanowiłem 3 dniową przerwę ze SLOW-MAGiem, ponieważ już moje jelita nie wyrabiały. Bez SLOW-MAGa mam spokój, ale wiem że muszę kontynuować kurację bo ona mi bardzo pomaga. Zastanawiam się na zakupem głogu i jemioły na moje serce. Może sercowcy mi coś podpowiedzą? Dodatkowo zauważyłem, że zawsze z rana męczą mnie nerwobóle (kłucia) przemieszczające się po całym ciele, zwykle zaczynające się od okolic serca. Dziś jak na razie miałem kilka dodatkowych skurczy serca, nie wiem czym to jest związane do końca. Być może, że wczoraj miałem marszobieg ok 700m i właśnie chodzi o to żebym go nie przeciążał zbytnio? Bardzo chcę dojść do porozumienia z moim organizmem i wysłuchać jego potrzeb. I zauważyłem że mną zaczyna powoli kierować i wskazywać to co jest mu potrzebne.


Tytuł: Odp: Droga do zdrowia - tężyczka, nerwica, szum uszny.
Wiadomość wysłana przez: Sting 10-01-2013, 22:13
Skup się na eliminacji tak jak Ci zalecano powyżej. Gluten i cukier* na tym etapie to groźne lektyny pokarmowe, a z tego co widzę dopiero z nich__zrezygnowałeś. Często sama rezygnacja z glutenu przynosi ulgę.__Jak się lepiej poczujesz możesz stopniowo wdrażać kolejne dawki MO. Nic na siłę.

* - Cukry to po prostu węglowodany, a lektyny to inaczej glikoproteiny czyli związki białek i węglowodanów, które są swoistymi tablicami rejestracyjnymi komórek. //T.


Tytuł: Odp: Droga do zdrowia - tężyczka, nerwica, szum uszny.
Wiadomość wysłana przez: Adrian20 11-01-2013, 11:32
Travis Z cukru to ja zrezygnowałem zdecydowanie wcześniej, ponad 1,5 miesiąca temu.

Ze wszystkich moich dolegliwości najbardziej dają się we znaki dodatkowe skurcze serca. Nie mam ich dużo, ale wiem że mogę nie mieć ich wcale bo jeszcze 2 mies. temu nie występowały u mnie w ogóle. Wiem że moje serce było obciążone bardzo stresem przez 3-4 tygodnie oraz dodatkowo zrezygnowałem z palenia co zdecydowanie się na nim również odbiło. Na początek postanowiłem poszukać zależności pomiędzy wysiłkiem, pracą i wzorem Machos'a a jedzeniem. Pierwsze wnioski już mam - wysiłek mi nie przeszkadza, a to mnie bardzo cieszy. Próbuję teraz z jedzeniem....

Mam radę dla sercowców, to działa na mnie możecie spróbować sami. Trzeba się uspokoić i wytłumaczyć sobie w głowie, że te skurcze to nic groźnego i nic się nam nie stanie bo taka jest prawda, oraz odpowiednie oddychanie co łagodzi u mnie siłę tych skurczy tzn.:
1 wdech powoli licząc do 3-4
2. zatrzymanie powietrza do 3
3. powolny wydech do 3-4
4. przerwa 3-4
Najlepiej się położyć na płasko jeśli jest taka możliwość. Wiem że ciężko jest o nich nie myśleć. Czy o tym czy zaraz nie nadejdą następne skurcze czy już się na pewno serce uspokoiło, a takie myślenie napędza nas samych powodując lęki i nawet bym powiedział prowokując serce do skurczy.

Dlatego proponuję zająć się miłym i starać się nie przejmować....  
Dodam na koniec, że od dziś wracam do Slow-Maga i przerwa bardzo dobrze się odbiła dla moich jelit - skończyły się rozwolnienia..


Tytuł: Odp: Droga do zdrowia - tężyczka, nerwica, szum uszny.
Wiadomość wysłana przez: Spokoadam 11-01-2013, 11:48
Jeżeli Slow-Mag ewidentnie Ci szkodzi to go nie stosuj.
Skup się na eliminacji, wg podpowiedzi Stinga.


Tytuł: Odp: Droga do zdrowia - tężyczka, nerwica, szum uszny.
Wiadomość wysłana przez: Denver 11-01-2013, 12:26
Kiełki soczewicy zawierają dużo magnezu, żelaza, oraz witaminy C, bracie :)
Kiełki są bardzo dobrze przyswajalne przez ludzki organizm.

Zamiast suplementacji odnajdź źródło w darach z natury.


Tytuł: Odp: Droga do zdrowia - tężyczka, nerwica, szum uszny.
Wiadomość wysłana przez: Sting 11-01-2013, 13:13
Z uspakajaniem dobrze zmierzasz. Staraj się nie stwarzać wewnętrznych konfliktów a jeśli takie powstaną obserwuj je ze strony ,,gapia-świadka'' :). Następnie skupiaj się na oddychaniu bądź na wykonywanym działaniu. Well done!


Tytuł: Odp: Droga do zdrowia - tężyczka, nerwica, szum uszny.
Wiadomość wysłana przez: Adrian20 11-01-2013, 14:25
Słuchajcie, ja miałem bardzo nie_dawno mega problemy z wyniku ewidentnego braku magnezu m.in. skurcze całego ciała- co dało Tężyczkę + Nerwicę= dziś kłopot z sercem + szum uszny (fajnie napisać, że miałem mam(?) nadzieję, że te czasy nie wrócą), więcej można się dowiedzieć czytając mój pierwszy post. Jego braki zlekceważyłem już z 2 lata temu, gdy występowały u mnie pierwsze objawy, tj. skurcze nocne. Wiem, że w miesiąc mi wszystko nie minie, bo solidnie na to pracowałem latami. Jednak chcę pomóc organizmowi Slow-Magiem, zmniejszę dawkę i zobaczę jak on zareaguję. Dalej mam tiki mięśni__w dodatku są słabe i obolałe, oraz przemieszczające się bóle w różnych miejscach ciała. Ja sobie to tak tłumaczę, że tam, gdzie boli to komórki__mocno wchłaniają. Ruszam z mniejszą dawką magnezu już dziś na wieczór. Do diety dołączyłem__wody mineralne z dużą zawartością magnezu. Co do soczewicy jasne, że spróbuję skora ma dużą zawartość magnezu ,/- to na pewno jest lepsza natura niż tabletka. Przed DP (http://Bioslone.pl/dp) etap I(?) wcinałem banany, ale teraz mam przerwę. Co prawda wprowadziłem sok pomidorowy do diety z uwagi, że moje serce się go bardzo domaga, co również świadczy o niedobrze potasu. Zresztą, tak jak pisałem, na pierwszym badaniu(?) miałem jego dolną normę, a co więcej wziąłem potas dzień wcześniej, więc jego stężenie we krwi na pewno miałem tragiczne - zażywałem również lek "Kaliopaz" w sumie z 11 tab. Mój organizm pusty(?) i ma bardzo duży głód komórkowy, nie chcę karmić go nadmiernymi porcjami, a zamierzam doprowadzić go do stanu świetności krok po kroku. Bo co za dużo to niezdrowo. Skupiłem się teraz bardzo na nim i go słucham, gdy idę do sklepu nie robię bezmyślnych zakupów, tylko patrzę i słyszę co jest mu potrzebne, sam mi to mówi. Zamierzam od weekendu, max. poniedziałku wprowadzić KB.


Tytuł: Odp: Droga do zdrowia - tężyczka, nerwica, szum uszny.
Wiadomość wysłana przez: scorupion 11-01-2013, 14:47
Kiełki soczewicy zawierają dużo magnezu, żelaza, oraz witaminy C, bracie :)
Kiełki są bardzo dobrze przyswajalne przez ludzki organizm.

Zamiast suplementacji odnajdź źródło w darach z natury.

Magnezem się suplementujemy, dary natury w tym przypadku są bezużyteczne.


Tytuł: Odp: Droga do zdrowia - tężyczka, nerwica, szum uszny.
Wiadomość wysłana przez: Sting 11-01-2013, 15:08
Ocet jabłkowy ma wiele witamin. W formie szklanki ciepłej wody z jedną łyżką OJ mógłby dać Ci trochę siły, ale OJ w tym samym czasie przyśpiesza oczyszczanie,__więc musiałbyś go pić ostrożnie. Raz dziennie albo rzadziej z uwzględnieniem, że musi być on własnej roboty, wg przepisu tutaj polecanego.
http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=22980.0


Tytuł: Odp: Droga do zdrowia - tężyczka, nerwica, szum uszny.
Wiadomość wysłana przez: Adrian20 14-01-2013, 15:24
Podsumowanie tygodnia na DP etap I i MO. Ogólnie czuję się lepiej, serce mi odpuściło, co prawda skurcze dodatkowe nadal występują, natomiast są znacznie słabsze i przede wszystkim rzadsze. Przez weekend nie męczyły mnie praktycznie wcale, z czego bardzo się cieszę i dalej szukam zależności. Teraz wziąłem pod uwagę zmęczenie.

W piątek udałem się do kręgarza poleconego przez zaufane osoby, które dzięki niemu np. uniknęły operacji na kręgosłupie. Po rozmowie z nim dowiedziałem się, że szum uszny i serce to może być problem kręgosłupa (odcinek szyjny). Dodatkowo z rozmowy wynikło, że również zajmuje się on medycyną naturalną i to od ponad 20 lat. Nie sugerował mi żadnych ziółek, czy innych wynalazków, stanowczo powiedział najpierw RTG. Po zabiegu czułem się świetnie i muszę przyznać, że mięśnie nie dają mi się tak we znaki, a miałem bardzo aktywny weekend. Bo trzeba żyć normalnie i nie przejmować się.

W sobotę ponownie wystartowałem ze Slow-Magiem, dawka to 2 tabletki na noc. Miałem przerwę 4 doby i się opłacało, jelita są spokojne, czasem tylko zakłują, zabulgotają. Nastąpiła znaczna poprawa, ponieważ potrafiły mnie męczyć prawie przez cały dzień. Co do efektów wypróżnienia, to nie odzyskały jeszcze kształtów, nabrały gęstości i chodzę max. 2 razy do WC. Nie zmieniło się nic natomiast w porannych kłuciach, zaczynające od serca i skaczących po ciele, na szczęście mijają.

Dziś odebrałem wyniki badań na boreliozę, wynik negatywny, z czego bardzo się cieszę. Wracając do sprawy moich szumów usznych, możliwe że mogą mieć coś wspólnego z zatokami. Sadzę tak, ponieważ szum w prawym uchu mam teraz mniejszy niż w lewym. Stało się to tak, że dalej stosuję taki zakraplacz sól morska (wszystko do zakraplania nosa już mam wg Biosłone i szykuję się do wystartowania), w piątek wydmuchując nos czułem i słyszałem, że coś się ruszyło mi w uchu, zaczęło bulgotać i schodzić przez nos. I od tamtej pory mam efekt zatykania dziurek w nosie, na przemian raz prawa, raz lewa. Po wydmuchaniu nosa chwila spokoju, ale brak odczucia wypróżnienia nosa. Zdarza mi się smarknąć lekko krwią, mam nadzieję, że to nic złego. Przez weekend co jakiś czas występował u mnie ból skroni, oczodołów oraz zębów. Dziś rano miałem dość mocno zaropione prawe oko (tam gdzie szum się zmniejszył) natomiast doszła mi chrypka a wydzielina (tzw. flegma) przestała płynąć. Czuję suchość w gardle i ucisk przy oczach bez wyraźnego bólu – czyżby MO, a organizm szykuje się do choroby? :)


Tytuł: Odp: Droga do zdrowia - tężyczka, nerwica, szum uszny.
Wiadomość wysłana przez: Sting 14-01-2013, 16:15
Szykuje się do zdrowienia. Widać remonty u Ciebie ruszyły. Zaropiałe oczy to norma podczas początkowego oczyszczania. Większość z nas przez to przechodzi. Ja niestety do teraz. Krew z nosa również nie świadczy o niczym złym. Jeśli jest jej niewiele to raczej z wysiłku włożonego w wydmuchanie wydzieliny z nosa. Pamiętaj o pauzach jeśli będzie taka potrzeba.


Tytuł: Odp: Droga do zdrowia - tężyczka, nerwica, szum uszny.
Wiadomość wysłana przez: Spokoadam 14-01-2013, 19:41
Dodatkowo z rozmowy wynikło, że również zajmuje się on medycyną naturalną i to od ponad 20 lat.
Proszę pamiętać że my nie jesteśmy żadną medycyną, nawet naturalną.


Tytuł: Odp: Droga do zdrowia - tężyczka, nerwica, szum uszny.
Wiadomość wysłana przez: Adrian20 15-01-2013, 12:45
     Fałszywy alarm nie jestem chory :(. Myślałem, że już tak blisko a kiedy rano się obudziłem wszystko wróciło do normy, nawet już zaropiałych oczu nie miałem. Będę dalej cierpliwie czekał kiedy nastąpi remont tymczasem jak skończę stosować sól morską przechodzę na krople wg Biosłone.
Slow-Mag jednak daje mi popalić 3 dni x 2 tabletki wieczorem i dziś znowu reakcja. Czy ktoś zna równie dobry preparat bo ja się nim wykończę. Mam jeszcze pytanie czy ktoś może próbował kąpieli, czy może moczyć nogi w chlorku magnezu? Wyczytałem że magnez jest dobrze przyswajalny przez skórę.
     Co do dalszych metod oczyszczania np. OJ będę bardzo stopniowo je wprowadzał nie chce męczyć organizmu i drażnić serca.


Tytuł: Odp: Droga do zdrowia - tężyczka, nerwica, szum uszny.
Wiadomość wysłana przez: Helusia 15-01-2013, 13:10
Cytat
Slow-Mag jednak daje mi popalić 3 dni x 2 tabletki wieczorem i dziś znowu reakcja.
Proszę mi powiedzieć dlaczego tak wielu ma takie nieprzyjemne reakcje po slow-magu? Ja łykam po 3 tabl. i nigdy nie zauważyłam czegoś takiego.


Tytuł: Odp: Droga do zdrowia - tężyczka, nerwica, szum uszny.
Wiadomość wysłana przez: Asia61 15-01-2013, 13:27
Adrian, zmniejsz dawkę Slow-Magu. Gdybyś mieszkał w okolicach Poznania, to miałbyś możliwość skosztowania magnezu przez skórę w komorze z solami Morza Martwego (komora nieważkości) na Plewiskach. Ja nie korzystałam, tylko czytałam i słyszałam.
http://www.nogravity.eu/
Ale z Wrocławia, trochę daleko. Pozostaje Ci najbardziej mądre podejście do sprawy, czyli spożywanie produktów żywnościowych, które stanowią dobre źródło magnezu. Z pewnością wiesz jakie to produkty.


Tytuł: Odp: Droga do zdrowia - tężyczka, nerwica, szum uszny.
Wiadomość wysłana przez: Adrian20 15-01-2013, 14:17
       Helusiu każdy jest inny a zarazem niepowtarzalny .Dobrze już dość tych mądrości ja miałem bardzo podobną reakcję po syropie WAMAG polecił mi go neurolog w szpitalu brałem go 3x15ml przez pierwszy tydzień było dobrze gdy w połowie drugiego tygodnia podobnie się zaczęło.Wcześniej brałem też 3x1 tab Waga leciała mi cały czas w dół. Następnie trafiłem do Pani neurolog, która zmieniła mi go właśnie na Slow-Mag. Przez jakiś czas była poprawa a później to już poleciało..  W sumie magnezem kuruję się już od 55 dni.

      Asiu61 ja zmniejszyłem dawkę do 2 tabletek na noc.  Zmieniam system na jedną tabletkę na noc i jedną rano. Dziś robię sobie przerwę i wystartuję jutro wieczorkiem,  jak się wewnątrz mnie trochę uspokoi. Fajna taka komora zazdroszczę wam. Cóż mi chodzi mi o np. moczenie nóg w roztworze z chlorkiem magnezu, bądź nawet jakąś krótką kąpiel. Znalazłem http://www.magvita.pl/zechsal/57-zechsal-platki-magnezowe.html Więc jednak można się kąpać w magnezie.


Tytuł: Odp: Droga do zdrowia - tężyczka, nerwica, szum uszny.
Wiadomość wysłana przez: K'lara 15-01-2013, 18:25

Fajna taka komora zazdroszczę wam. Cóż mi chodzi mi o np. moczenie nóg w roztworze z chlorkiem magnezu, bądź nawet jakąś krótką kąpiel. Znalazłem http://www.magvita.pl/zechsal/57-zechsal-platki-magnezowe.html Więc jednak można się kąpać w magnezie.
Adrian, a jakbyś sobie głowę zamoczył w roztworze z chlorkiem magnezu? Może by Ci trochę rozumu przybyło? Pacjent nad pacjenty! A nawet Pacjent Roku może być.


Tytuł: Odp: Droga do zdrowia - tężyczka, nerwica, szum uszny.
Wiadomość wysłana przez: Denver 15-01-2013, 20:25
Te całe płatki magnezu to zwykły pic fotomontaż.  Jak wiadomo skóra człowieka składa się z kilku warstw. Jeśli wszystkie kosmetyki tak ładnie pięknie by się przez nią wchłaniały to ludzie nie mieli by zmarszczek a łysi mieli by włosy. Kosmetyki nie spełniają swojej roli jak należy a co tu dopiero mówić o jakiś płatkach magnezu. To ci pomoże, ale tylko pozbyć się kasy z portfela, nie wierz we wszystko, co piszą. Wszak papier i Internet przyjmie wszystko, naiwny człowiek też.

Kiedyś też łykałem takie różne bajki, wszystko, co miało fajną reklamę, kolorowe obrazki i piękny opis. Teraz zastanawiam się 3 razy nim kupię jakiś produkt. A jeśli już to idę bardziej w stronę żywności a nie suplementy diety, których skuteczność jest przereklamowana.

Posprzątaj jelita, polepszy się wchłanianie substancji odżywczych. Jeśli tak bardzo nie leży Ci ten slow-mag to zobacz, jakie produkty mają dużo magnezu i wrzuć je do diety. Witamina B6 wspomaga wchłanianie magnezu a magnez wchłanianie potasu. Poczytaj trochę, przeanalizuj, wrzuć do diety i czekaj na efekty. Nie od razu Kraków zbudowali. Musisz uzbroić się w cierpliwość, z każdym dniem jesteś bliżej osiągnięcia celu, ale potrzeba czasu a w tym przypadku, (jeśli pijesz MO, KB i stosujesz DP) jest on Twoim sprzymierzeńcem.     


Tytuł: Odp: Droga do zdrowia - tężyczka, nerwica, szum uszny.
Wiadomość wysłana przez: Adrian20 16-01-2013, 10:34
@K’lara. Odpowiedź w pełnej krasie Moderatora, który nic nie wnosi do tematu poza dygresjami. Dalej pozostawiam bez komentarza wszystko w tym poście samo za siebie przemawia…

@Denver . Wiadomo, że nie wszystko złoto co się świeci. Ja 10 razy zastanawiam się zanim cokolwiek kupię a każdą złotówkę 2 razy obrócę zanim wydam. Wcześniej szukam opinii ludzi, którzy używają/używali dany produkt. Opinię tego typu, że coś jest złe, bo ja stosuję coś innego w myśl zasady każdy chwali swoje, danego produktu na oczy nawet nie widział, to dla mnie są nic nie wartę, za to bardzo powszechne na różnych forach. W dodatku przecież ja nie pisałem, że już zamówiłem czy nawet zamawiam tylko czekam wpierw na opinię na temat tego specyfiku czy komuś pomógł bo to jest ważne. Wiadomo, że tonący brzytwy się chwyta, ale bez przesady i nic na siłę. Slow-Mag mi już nie służy lub organizm potrzebuje dłuższej przerwy od niego, dlatego szukam jakiejś sprawdzonej alternatywy. KB jeszcze nie piję nie uwierzysz ale pestek dyni w łupinkach nigdzie niema we Wrocławiu. Dziś dalej kontynuuję polowanie na dynię, czekam jeszcze na ostropest wtedy zabieram się za KB.
Kiełki soczewicy zawierają dużo magnezu, żelaza, oraz witaminy C, bracie :)
Kiełki są bardzo dobrze przyswajalne przez ludzki organizm.

Zamiast suplementacji odnajdź źródło w darach z natury.

Magnezem się suplementujemy, dary natury w tym przypadku są bezużyteczne.
?


Tytuł: Odp: Droga do zdrowia - tężyczka, nerwica, szum uszny.
Wiadomość wysłana przez: Asia61 16-01-2013, 12:28
Adrian, kup przez internet "U Rudego". To sprawdzona firma. Ma swój sklep internetowy i sprzedaje również na Allegro.


Tytuł: Odp: Droga do zdrowia - tężyczka, nerwica, szum uszny.
Wiadomość wysłana przez: Sting 16-01-2013, 12:33
Droga Klara zmusza Cię do własnego myślenia. Nic w tym złego, że próbuje Ci pokazać w czym tkwi problem.


Tytuł: Odp: Droga do zdrowia - tężyczka, nerwica, szum uszny.
Wiadomość wysłana przez: scorupion 16-01-2013, 13:36
Cytat
KB jeszcze nie piję nie uwierzysz ale pestek dyni w łupinkach nigdzie niema we Wrocławiu
Mogę się założyć o duże pieniądze, że są w wielu miejscach.


Tytuł: Odp: Droga do zdrowia - tężyczka, nerwica, szum uszny.
Wiadomość wysłana przez: Kalina 16-01-2013, 14:21
Cytat
Dziś dalej kontynuuję polowanie na dynię,
Kiedyś kupowałam w Intermarche, sprawdzałam siłę kiełkowania, i nadawały się do KB.


Tytuł: Odp: Droga do zdrowia - tężyczka, nerwica, szum uszny.
Wiadomość wysłana przez: Denver 16-01-2013, 14:45
Cytat
Adrian, kup przez internet "U Rudego". To sprawdzona firma. Ma swój sklep internetowy i sprzedaje również na Allegro.

Ja zakupiłem pestki u "Rudego" i te pestki są okropnie przesuszone. Co trzecia uszkodzona albo żółta jak by się w rdzy tarzała. Oto jak wyglądają pestki od Rudego.

(http://files.tinypic.pl/i/00235/fwpdnckm76cd.jpg)


Tytuł: Odp: Droga do zdrowia - tężyczka, nerwica, szum uszny.
Wiadomość wysłana przez: Adrian20 16-01-2013, 15:27
@Asia61 Dzięki za namiary jednak dziś postanowiłem dorwać te pestki.

@Sting Uważasz że to dobra metoda wypowiadając się w ten sposób publicznie na forum będąc jednocześnie Moderatorem i dając przykład innym użytkownikom?

@Scorupion Na pewno gdzieś są i je znajdę. Nie miałem szczęścia do tej pory, nie oznacza to jednak, że się poddałem.

@Kalina we Wrocku brak Intermarche ale będę polował aż upoluję.

@Denver produkt pierwsza klasa to nie jest widać że chyba już resztki miał.



Tytuł: Odp: Droga do zdrowia - tężyczka, nerwica, szum uszny.
Wiadomość wysłana przez: Sting 16-01-2013, 17:26
Uważam, że będąc tutaj jesteś świadomy brania zdrowia w swoje ręce a nie zamiany apteki na nową metodę z odmiennym góru, który prowadzi całe życie za ręke. Wiedza jak skrzynia ze skarbem jest dostępna tylko niektórzy nie chcą się po nią schylić.


Tytuł: Odp: Droga do zdrowia - tężyczka, nerwica, szum uszny.
Wiadomość wysłana przez: Trubadur 16-01-2013, 19:44
Cytat
KB jeszcze nie piję nie uwierzysz ale pestek dyni w łupinkach nigdzie niema we Wrocławiu.
Nie wierzę, że nie ma np. na Hali Targowej.

Cytat
Ja zakupiłem pestki u "Rudego" i te pestki są okropnie przesuszone. Co trzecia uszkodzona albo żółta jak by się w rdzy tarzała. Oto jak wyglądają pestki od Rudego.
Kupowałem w maju i rzeczywiście sporo jest uszkodzonych, ale aż tak źle jak na obrazku u mnie nie było. Za to kiełkowały bardzo dobrze.


Tytuł: Odp: Droga do zdrowia - tężyczka, nerwica, szum uszny.
Wiadomość wysłana przez: Adrian20 16-01-2013, 21:21
@Sting Nie będę drążył tematu bo nie na tym polegać ma mój temat na tym forum.

@Trubadur Na hali nie byłem ale pestki już mam


Tytuł: Odp: Droga do zdrowia - tężyczka, nerwica, szum uszny.
Wiadomość wysłana przez: Adrian20 18-01-2013, 11:11
     Wczoraj odwiedziłem innego laryngologa z polecenia, chciałem upewnić się, że z moim słuchem nic się nie dzieje złego ze względu na szum uszny, oraz coś więcej dowiedzieć się o zatokach. Gdyż mam bóle głowy, oczodołów oraz zębów jak wspominałem wcześniej. Zlecił mi właśnie kilka badań łącznie z RTG zatok. Co do słuchu audiogram wyszedł poprawnie, dodam, że w uchu, w którym mi bardziej piszczy mam lepszy odrobinę słuch. Bardzo cieszę się, że jednak nie głuchnę i szum nie przysłania mi wysokich dźwięków. Pojawiła mi się z powrotem woskowina w uszach kilka dni temu. Myślę, że może przyczyniło się do tego, że jakiś czas temu zacząłem pić więcej wody, oczywiście nic na siłę. Kolejny powód do radości to zmniejszyła mi się nadwrażliwość słuchu na wysokie dźwięki. Więc mam ogólną poprawę. Jednak wg. Pani laryngolog szum pojawić mi się mógł na skutek skurczu naczyń krwionośnych przy nerwach słuchowych, wg niej taki krótkotrwały skurcz może spowodować nieodwracalne zmiany i szum uszny. Skurcze wszystkiego miałem przy tężyczce, więc jest to możliwe. Chociaż mam cały czas nadzieję, że pewnego dnia się obudzę i szumu nie będzie.
      Dobra rada dla nowych Szumiaków - starajcie się nie wsłuchiwać w swoje szumy i nie zwracać na nie uwagi (wiem, że fajnie i łatwo to brzmi),  zagłuszajcie je czymś, aby nie były jednym źródłem dźwięku oraz nie skupiajcie się na nich. Ja doszedłem już do tego, że nie zwracam na nie uwagi praktycznie przez ½ dnia. Wówczas mózg zajmie się czym innym a wasza koncentracje znacznie wrośnie na wykonaniu powierzonego zadania np. w pracy. Wiecie co jest w tym jest najważniejsze, Wasze samopoczucie będzie znacznie lepsze.  

     Od wczoraj również wystartowałem z zakrapianiem nosa, odważyłem się 3 krople wlać tylko, oczywiście do jednej dziurki. Dziś rano moja biała wydzielina nabrała mega gęstości i była dość obfita. Oko mnie odrobinę piecze oraz nos po zakrapianej stronie.
Niestety muszę zrezygnować ze Slow-Maga gdyż bo mnie wykańcza, boli mnie wszystko wewnątrz od żołądka po jelita, a wypróżnienia są wodniste. Martwię się tylko, że mój stan się pogorszył już mi zaczynają bardziej mięśnie skakać od kiedy biorę mniejsze dawki i robiłem sobie przerwy. Mam pytanie czy użyć np. węgla leczniczego?

     Co do serca nie znalazłem zależności jeszcze. Wiem, że lubi sok pomidorowy i potrafi się o niego upomnieć. Skurcze mam dalej występują one z znacznie mniejszym nasileniem. Cały czas się z tego bardzo cieszę. Mam też co jakiś czas objawy tzw. mocnego bicia serca, nie spokojnego jednak rytmicznego, wówczas nie występują dodatkowe skurcze. Jednak samopoczucie jest wtedy bardzo kiepskie. Dodatkowo czasem czuję jak serce przyśpiesza bez żadnego powodu. Myślę, że to są jeszcze pozostałości nerwicowe i za jakiś czas znikną. Staram się nie wsłuchiwać w nie, nie czekać na dodatkowy skurcz i nie przejmować się tym bo wiem, że to tylko pogarsza sam to wypróbowałem na sobie. Czuję, że organizm ma duże zapotrzebowanie na sen i odpoczynek. Jednak pracując jest ciężko wypocząć na szczęście za pasem weekend.

     Wszystko do KB już mam, staruję od soboty i mam nadzieję, że pomoże to mojemu organizmowi. Zapomniałem całkiem o jednej bardzo ważnej sprawie, o mojej zgadze – nie mam jej i to konkretnie nie mam jej, aż o niej zapomniałem napisać.

      Trzeba być dobrej myśli i cieszyć się życiem, mimo tych wszystkich niedogodności.  


Tytuł: Odp: Droga do zdrowia - tężyczka, nerwica, szum uszny.
Wiadomość wysłana przez: Adrian20 30-01-2013, 15:39
Po dłuższej przerwie kontynuuje mój wątek.
   Obecnie jestem od niedzieli na MO w pełnym wymiarze oraz wkroczyłem na DP II etap.
Musze się przyznać, że jeśli chodzi od KB wystartowałem planowo jednak nie dałem rady wypić czystego warzywnego, mój organizm nie chciał "tego" przyjąć. Tak po jednym KB zaprzestałem i czekałem na zakończenie DP I etapu, aby wdrożyć do koktajlu owoce. Muszę przyznać, że kiedy przygotowałem pierwszy koktajl warzywno-owocowy to było to co mój organizm od razu przyjął z radością i dodam jeszcze, że od KB się upomina, ale jestem w pracy niestety i na mam możliwości przygotowania go, jednak przegryzłem sobie jabuszko oraz banana a żołądku spokój i cisza no a w głowie zadowolenie, oraz zero zgagi co mi się po bananie zdarzało.
   Opiszę jeszcze trochę o mojej kolejnej wizycie u Pani otolaryngolog. Wracając do spraw zatok miła Pani powiedziała, że nic w nich nie mam wg RTG a ściekająca biała wydzielina przez noso-gardło to nic innego jak nadprodukcja przez błonę śluzową w nosie - na co przepisała mi pani krople sterydowe do nosa. Z badań odnośnie szumów wyszło że słuch ma bardzo dobry i pasmo szumów nie nanosi mi się na słuch jednak z badanie Tympanometri wykazało, że mam sztywną błonę bębenkową w uszach. Na szumy przepisane mam kolejne tabletki, które mają poprawić metabolizm organizmu. W sumie jakbym tak pozbierał te wszystkie leki, które ostatnimi czasu mi przepisali to bym chyba już mógł otworzyć mini aptekę. Ale przecież jestem na Biosłone i stawiam na swój organizm a nie na cudowne tabletki, na które nie mam zamiaru kasy marnować.
Musiałem zaprzestać dość szybko zakrapianie nosa a postawiłem na ssanie oleju. Bardzo mi pomaga odetkać się, szczególnie z rana. Po pierwszym ssaniu oleju (ok 15min) pojawiła mi się krew/ropa nie wiem skąd, co prawda przy kolejnym ssaniu oleju już się nie powtórzyła. U mnie kropelki niestety powodowały dodatkowe bóle głowy i jeszcze większe osłabienie. Zaczekam jak się wzmocnię i w odpowiednim czasie do nich na pewno wrócę
   Ostatnio męczą mnie uciski czwartek-piątek były to skronie a od soboty w czoło i głowa. Nie jest to typowy ból, więc się nie przejmuję jednak wiem, że coś się dzieje, może nawet ruszy naprawa układu nerwowego a to by było super. Wczoraj pierwszy raz zakręciło mi się w głowie tak dosłownie na 2 sekundy i od tego momentu czuję dużą potrzebę na sen i mega zmęczenie.  Nie chce się niczym chwalić tak jak pochwaliłem się szybko zgagą, ponieważ po zjedzeniu wmuszonej czekoladki o smaku kawy zgagę miałem przez 3 dni (napiszę jak poprawa będzie utrzymywała się przez dłuższy czas). Nie była jakaś straszna, ale jak się człowiek do dobrego przyzwyczai to mu trudno się odzwyczaić. Na szczęście minęła i już nie wróciła. Więc o dalszych efektach będę pisał jak już czegoś będę pewny.
   Z Slow-Maga zrezygnowałem niestety po 3-4 dniach powróciło mi drganie powieki. Zdecydowałem się kupić inny preparat. Te tabletki rozpuszczają się w żołądku mimo tego dalej mam luźne wypróżnienia, regularne raz dziennie zaraz po przebudzeni goni do WC. Myślę, że jestem za słaby na Slow-Maga jeszcze. Planuje stopniowo zastępować tabletki KB (moim nowym smacznym sprzymierzeńcem) , jednak wiem że mam duże niedobory magnezu. Z reszty suplementów, witamin zrezygnowałem na korzyść KB, który moim zdaniem jest optymalny, co najprawdziwsze, że naturalny no i pyszny nie ma się jak do tych "plastikowych" tabletek.
CDN...


Tytuł: Odp: Droga do zdrowia - tężyczka, nerwica, szum uszny.
Wiadomość wysłana przez: Kalina 30-01-2013, 16:05
Cytat
Z badań odnośnie szumów wyszło że słuch ma bardzo dobry i pasmo szumów nie nanosi mi się na słuch jednak z badanie Tympanometri wykazało, że mam sztywną błonę bębenkową w uszach.  
Możesz zastosować maść tranową, koszt niewielki, a stan błony bębenkowej może się poprawić (pytaj firmy Aflofarm, mniej pachnie rybami).


Tytuł: Odp: Droga do zdrowia - tężyczka, nerwica, szum uszny.
Wiadomość wysłana przez: Adrian20 31-01-2013, 10:55
@Kalina Dzięki za podpowiedź wypróbuję.
Co do twardych błon bębenkowych mogę polecić dwa ćwiczenia – nie wiem czy pomogą za to są proste, bezbolesne i darmowe.

Ćwiczenie 1. Gość miał podobny przypadek do mojego jeśli chodzi o twarde błony i szumy. Ćwiczenie polegało na tym, że przed połknięciem śliny zatyka się nos co powoduje większy ruch błony bębenkowej (zassanie). Pisałem, że miał bo po 0,5 roku ćwiczeń szum sam ustąpił, więc też ćwiczę i mam nadzieję że pomoże.
Ćwiczenie 2. Stosuję też 2-gie ćwiczenie na udrożnienie trąbek słuchowych (przy okazji błona też ćwiczy, tym razem ją wypychamy) też jest bardzo proste a polega na nabraniu dużej ilości powietrza, zatkaniu nosa i budzi, następnie dmucha się z całej siły, niekiedy aż mi się w oczach ściemnia.
CDN…


Tytuł: Odp: Droga do zdrowia - tężyczka, nerwica, szum uszny.
Wiadomość wysłana przez: Adrian20 05-02-2013, 13:06
     Kolejne dni mijają. Na początku opiszę trochę moich przygód z preparatem magnezowym Magne B6.
Dlaczego kupiłem inny preparat, ponieważ bardzo szybko powróciły moje dawne objawy niedoboru magnezu tj. bardzo częste tiki mięśni oraz drganie powieki. Brałem zalecaną dawkę 8 tabletek dziennie  dodam, że są to tabletki, które rozpuszczają się w żołądku. Po paru dniach i wykorzystaniu ok ¾ opakowania tabletek nic się prawie nie poprawiało, co prawda nie powodowały one bóli żołądka, jelit i innych sensacji jakie dawał Slow-Mag jednak były poprostu nie skuteczne. Kolejnego dnia po posiedzeniu w WC spojrzałem i ujrzałem coś białego w kale. Okazało się że tych tabletek mój organizm nie toleruje i po prostu je wydala w chyba nawet w całości. Zrobiłem dzień przerwy i postanowiłem wrócić do Slow-Maga, ale na zupełnie innych dawkach niż w ulotce czy zalecanych na forum. Wyobrażacie sobie, że po jednej tabletce powieka przestała mi drgać a tiki mięśni uspokoiły się znacznie. Mój system polega na przygotowaniu/przystosowaniu organizmu do Slow-Maga. Jest podobny do opisywanego przez Mistrza przypadku uczulonych ludzi na sok z cytryny w przypadku wdrażania MO, kropla po kropli i do przodu. Stosuje Slow-Maga  w sposób następujący na początku 1 tabletka na noc, następnie drugiego dnia na dzień i tak przez 3 dni – nie wystąpiły żadne sensację jelitowe. Kolejno jedna tabletka na noc, następnie jedna tabletka na noc i jedna tabletka na dzień,i obecnie jestem na tym etapie, i czekam aż się organizm będzie gotowy na zwiększenie dawki. On dobrym doradcą jest szkoda tylko, że tak późno zacząłem go słuchać , mam nadzieję , że jakoś mi wybaczy te lata zaniedbań.
       KB wypijam ze smakiem dwa razy dziennie na śniadanko i kolację dodatkowo w pracy 0,5l soku pomidorowego, jabuszko i banan codziennie. Co do tematu zgagi nie pozbyłem się jej na zawsze jednak jej forma jest łagodna i nie zawsze. Pozwalam sobie czasem zaszaleć i wypiję kawę raz na tydzień, oczywiście tzw. mała kawkę 1 łyżeczka i ½ kubka wody. Nie pijąc jej i nie paląc mam niższe ciśnienie w ok 110/77, przez co jestem tak mi się wydaje trochę ospały, jednak wstaję wypoczęty, za to w weekendy lubię  pospać niekiedy z 10-12h. Wcześniej pisałem, że brakuje mi snu w tygodniu, co prawda staram się nie przemęczać, ale wiadomo czasami jak to jest w pracy i w życiu.
      Co do bólów i objawów nie chcę marudzić jednak napiszę co w trawie piszczy. Mam nadzieję, że to remonty u mnie już ruszyły, ponieważ mam różne bóle mięśniowe zdecydowanie w większości kręgosłupa. Co ciekawe to jakby idzie od góry do dołu tj. od szyi i zmienia mi się co parę dni, czyli schodzi w dół. Bolą mnie wszystkie stawy najbardziej nadgarstki i przy stopach. Czuję też pulsowanie w stopach(lekkie mrowienie). Chce jeszcze napisać, że od 4 dni boli mnie głowa, e brałem nic, jedynie okłady z ręcznika namoczonego zimną wodą  i przynosiły mi ulgę. Ból ma różne nasilenie, głównie boli mnie po prawej stronie  i zaczyna się od zębów siódemek, poprzez oko aż do skroni, jest on już do wytrzymania więc się nim nie przejmuję. Myślę, że jednak muszę zakrapiać nos, że to grzyb we mnie siedzi, jednak jeszcze jestem osłabiony jeszcze i nie chce za dużo wymagać od organizmu, żeby mu dalszych szkód nie wyrządzić. Wolę tak jak ze Slow-Magiem spokojnie powoli a do przodu, a nie w bok.

Podsumowując bardzo się cieszę że trafiłem na Biosłone, szanuję tu zdobytą wiedzę i ludzi, którzy mnie na początku ustawili na właściwy tor, którym teraz nim podążam.

cdn...


Tytuł: Odp: Droga do zdrowia - tężyczka, nerwica, szum uszny.
Wiadomość wysłana przez: Denver 29-04-2013, 11:17
Adrianie napisz nam jak się obecnie czujesz jak będziesz na forum, bo fajnie zacząłeś pisać a tu nagle kontakt z nami zerwałeś. Czyżbyś poszedł w innym kierunku podążając inną drogą niż ta wskazana przez nas…


Tytuł: Odp: Droga do zdrowia - tężyczka, nerwica, szum uszny.
Wiadomość wysłana przez: Adrian20 15-05-2013, 13:19
     Nigdzie nie uciekłem nie, tu jest moje miejsce z Wami. Tymczasem przeglądam sobie forum czytam analizuję i wyciągam swoje wnioski. Na pewno nie poddam się, ale nawał obowiązków (prawcowo-domowych) mega dużo się u mnie dzieje i bardzo cieszę się, że powoli wracam do formy. Podjąłem decyzję i nie chciałem pisać codziennie z uwagi na to, że różne dziwne objawy miałem, które odeszły już mam nadzieje na zawsze, a inne się powtarzają. Podsumowując swoją wypowiedź nie chciałem marudzić, tylko pisać konkrety, bo przecież oto chodzi Wam wszystkim czytającym moje posty. Opiszę w wolniejszej chwili wszystkie ważne wydarzenia krok po kroku.
     Teraz w skrócie: obecnie MO pełna dawka +2x dziennie KB i DP II. Z preparatów stosuję Slow-Mag (3 x noc + 0 x dzień ), maść tranową do uszu, ssanie oleju (z przerwami z uwagi na dentystę – wycinanie dziąsła..), jem żelki (pomagają). Obecne objawy to czasami uciski w głowie (okolice skroniowe + czasami dodatkowo czoło) i w oczach, bóle głowy (średnio 1 na 2 tyg.), zębów, oczodołów, zatkany nos w większym stopniu, szumy uszne (większe, mniejsze, prawe, lewe = zmienne), czerwone oczy z popękanymi naczynkami, bóle stawów szczególnie okolice stóp (pojawiają się i znikają nie regularnie). Odczucie zmęczenia szczególnie w godzinach rannych (wieczorami jest lepiej).
     A na koniec o pozytywach czyli plusy: poprawa jeśli chodzi o zgagę jest bardzo duża najważniejsza poprawa to dużo spokojniejsze serce z tego się bardzo cieszę - wróciła mi chęć do życia. 


Tytuł: Odp: Droga do zdrowia - tężyczka, nerwica, szum uszny.
Wiadomość wysłana przez: Adrian20 28-05-2013, 14:32
Cóż u mnie zaczyna się coś chyba dziać od 2ch dni gardło mnie boli i z rana czuję ropę, którą po kilku chwilach od wstania mogę odkrztusić i wypluć._ Gardło jest dość czerwone chyba jakaś infekcja mnie chwyta_ - nareszcie co dziwne przez większość dnia mam nos drożny. Zazwyczaj cały jest zawalony białą wydzieliną, która dodatkowo spływa po gardle a teraz czuję taką suchość. Nic nie biorę nic nie robić_ poczekam na dalszy rozwój wydarzeń. W chwili obecnej moje samopoczucie jest „ok”,  jedynie senność, ale …. to pewnie przez tą deszczową pogodę. Robię sobie przerwę od ssania oleju, ponieważ raczej pozytywnie to nie wpłynie na gardło a może się mylę_?

Panie Adrianie, nie za dużo tych spacji? Kolejne takie posty polecą do postów moderowanych.


Tytuł: Odp: Droga do zdrowia - tężyczka, nerwica, szum uszny.
Wiadomość wysłana przez: Vacuum 28-05-2013, 17:25
Adrian, mamy bardzo podobny zestaw objawów, tzn. u mnie niektóre z nich odeszły już na szczęście w zapomnienie, ale trochę to trwało i doskonale pamiętam te męki :). Jeśli samopoczucie będzie Ci "siadać", to nie katuj się MO, tylko zrób sobie chwilę przerwy. U mnie wzmożone schodzenie ropy z rejonów migdałków i zatok jest sprzężone z pogorszeniem nastroju, mgłą umysłową i bólami mięśni. Gdy ich nasilenie przekracza pewną granicę po prostu odpuszczam sobie MO na parę dni. U Ciebie być może sprzężenie, o którym piszę, nie jest tak wyraźne albo w ogóle nie występuje. Zatem jeśli znosisz te objawy względnie spokojnie to postaraj się je przetrzymać.
Natomiast jeśli chodzi o olej mi zawsze pomagał podczas infekcji - obserwowałam szybsze wydalanie flegmy i ropy. Olej najlepiej działa na czczo.