Kiedy nie wiadomo o co chodzi...
Podniesienie docelowej wartości ciśnienia skurczowego o 10 mm Hg to tylko z pozoru niewielka zmiana. W praktyce oznacza ona, że u niektórych pacjentów lekarze będą mogli zmniejszyć dawkowanie lub nawet odstawić leki hipotensyjne. Liczbę takich pacjentów w USA autorzy nowych wytycznych szacują na kilka milionów osób.
To jest kilka milionów klientów, czyli kilkadziesiąt lub kilkaset milionów baksów... straty przez firmy farmaceutyczne. Tylko w usa!
Z "nadciśnieniem" mam do czynienia od wielu, wielu lat. Mój dziadek jako (powojenny) trener piłki kopanej (a wcześniej piłkarz Pogoni Lwów) leczył nadciśnienie. I z tego co pamiętam, dwadzieścia lat temu prawidłowe,
skurczowe ciśnienie było określane w normie, jeśli jego wartość wynosiła 100+wiek. Przykładowo: osoba sześćdziesięciopięcio letnia była zdrowa, jeśli wartość ciśnienia skurczowego nie przekraczała 165 mm Hg.
Wracając do tematu uważam, że taki numer (zmniejszenie sprzedaży "leków") zbyt długo nie przejdzie. Wynik finansowy musi być na "+".