Dla mnie ten film wiele tłumaczy. Jest w nim dużo złych założeń i stwierdzeń, ale sposób jest dobry, choć oni nie potrafią go do końca wyjaśnić.
Sposób NIA to nic innego jak tworzące się rany, które nie chcą się goić u ludzi, z których wydziela się ropa. Rana tworzy się, dlatego że w tym miejscu akurat organizm znalazł ujście na zewnątrz i w tym miejscu żerują paciorkowce a czasami gronkowce. To te bakterie są odpowiedzialne za cały proces czyszczenia z organizmu toksyn, które organizm dostarcza w limfie do ujścia rany. W sposobie NIA rana została utworzona sztucznie po to, aby organizm się wyczyścił. Stwierdzenia, że bakterie mogą uszkadzać komórki, co może powodować raka świadczą o tym, że nie byli świadomi tego, że to tak naprawdę bakterie przerabiają toksyny, które organizm dostarcza z wewnątrz.
Taki proces tworzenia się niegojących się ran ma Fiona50 i Agna. Na forum często analizowaliśmy działanie paciorkowców, jako czyścicieli miejscowych a wychodzi na to, że ich rola ma głębsze zastosowanie w czyszczeniu limfy z toksyn z całego organizmu. Dlatego ich działanie trwa tak długo i nikt nie może wytrzymać do końca. To samo z moją nadżerką w nosie – to też tak długo trwało, bo się oczyszczał organizm z toksyn.
http://mikstura.kei.pl/forum/index.php?topic=5383.0Patrząc na efekt, który uzyskałem z nadżerką można by stwierdzić, że jeżeli grypa spowodowała, że nadżerka się zagoiła to znaczy, że paciorkowce czyszczą organizm w sposób wolny a grypa w sposób szybki.
Przy czym grypa nie czyści wszystkiego (coś jak działanie PMO), bo ma za mało czasu a paciorkowiec działa wolno i długo, ale za to dokładniej (coś jak MO). Tak by wynikało z analizy.
Cieciorkę użyli, jako ciało obce w ranie, które powoduje, że rana się nie goi aż ciało obce nie zostanie usunięte. (najmniej szkodliwe dla organizmu). Za pozbycie się ciała obcego również są odpowiedzialne bakterie, które znowu czyszczą wszystko w koło (coś z teorii GNM). Obrączka srebrna lub złota działa bakteriobójczo i w miarę blokuje poszerzanie się infekcji.
Czyli film pokazuje role infekcji (ran, które się nie goją) paciorkowcami dla naszego. My mieliśmy problem z określeniem poprawy po takich infekcjach, bo nie wiedzieliśmy, jaki jest okres działania takiej infekcji. Oni to sprawdzili i określili, że to są miesiące a nawet lata.
Czyli odpowiednie dbanie o takie rany powinno oczyścić organizm z toksyn, które powodują raka.
Pozostaje problem czasu w przypadku szybko narastających komórek. Czyli jakby połączyć 3 metody
NIA – dbanie o infekcje ale naturalne nie robione sztucznie
GNM – czekanie na efekty
Metoda z sokami – ja bym ją zastąpił koktajlem z naszymi orzechami włoskimi.
Do koktajlu dodawałbym 0,5 do 1 szklanki ziaren orzechów włoskich (oczywiście tegorocznych od rolnika nie z marketów). Orzechy zawierają dużo potasu mamy ich dużo i nasze polskie są bez dodatkowych konserwantów.
Te orzechy mełłbym w młynku do kawy i dodawał do koktajlu z błonnika, z czym (cytryna lub z czymś, co dobrze działa z potasem).
W taki sposób dostarczone orzechy powinny dać tyle samo potasu, co te soki, ale lepiej przyswojonego przez organizm, bo organizm nie odrzuci nadmiaru tak jak to robi w przypadku soków.
Oczywiście trzeba pamiętać o wątrobie i tu jakby się coś działo trzeba by się wspomóc tak jak przy sokach.