Filipito
Offline
Płeć:
Wiek: 48
MO: 01.03.2015
Skąd: Warszawa
Wiadomości: 18
|
|
« : 18-02-2016, 15:59 » |
|
Z forum jestem już od roku. Cenię sobie wiedzę, jaka jest tu zawarta. Wiele już wyniosłam dobrego, aby polepszyć swoje zdrowie. Wzięłam sobie do serca wszystkie wskazówki, co należy zrobić, aby dojść do zdrowia. Rezygnacja z glutenu (od roku), słodyczy, wprowadzenie MO (prawie rok), KB (od 2 tygodni), kończę DP I. Już teraz widzę poprawę w wielu sprawach, z których nie mogłam wyjść nie mając tej wiedzy, którą tu zdobyłam.
Ale żadna z dolegliwości, które mi towarzyszyły, bądź nadal ze mną są, nie doskwiera mi tak bardzo jak Łysienie plackowate. Pierwszy raz straciłam włosy w wieku 14 lat. Przez 3 lata nie było ich w ogóle. Potem było różnie. Odrastały. Były. Potem znowu wypadały i tak w kółko. Teraz znowu ich nie ma.
Czy myślicie, że jeżeli będę nadal dbać o swoje zdrowie wg zasad Biosłone, to w końcu tego też się pozbędę? Po przeczytaniu wielu zawartych na forum wątków wywnioskowałam, że jeśli chodzi o choroby z autoagresji, to nie jest łatwo. Mam nadzieję, że się mylę. A może dodatkowo coś powinnam zrobić? W jakiś szczególny sposób jeszcze pomóc?
|