Mistrz
Offline
Płeć:
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596
|
|
« Odpowiedz #20 : 05-01-2010, 09:12 » |
|
We współczesnej medycynie termin reakcja idiosynkretyczna oznacza immunologiczną nadwrażliwość na substancję bez powiązania z farmakologiczną toksycznością.[1] Określenie idiosynkretyczna podkreśla tutaj fakt, że u innych osób reakcja byłaby inna lub by nie wystąpiła – oraz to, że jest to indywidualistyczna reakcja oparta na specyficznych cechach osoby, u której wystąpiła. Jest to rodzaj wrodzonej alergii.
|
|
|
Zapisane
|
Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
|
|
|
tomurbanowicz
|
|
« Odpowiedz #21 : 05-01-2010, 09:45 » |
|
I wszystko jasne.
|
|
« Ostatnia zmiana: 05-01-2010, 09:54 wysłane przez Tomasz Urbanowicz »
|
Zapisane
|
|
|
|
|
Stańczyk
|
|
« Odpowiedz #23 : 05-01-2010, 13:35 » |
|
No cóż Tomaszu, twoi adwersarze mają niezwykły talent robienia uników i odwracania kota ogonem, ale życzę powodzenia.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Laokoon
Offline
Płeć:
Wiek: 44
MO: 01-08-2008, z przerwami
Wiedza:
Skąd: pomorskie
Wiadomości: 2.510
|
|
« Odpowiedz #24 : 05-01-2010, 14:21 » |
|
Czy czasem te indywidualne cechy fizjologiczne to nie nadżerki w jelitach?
To się samo nasuwa. Nawet gdyby tak ne było to medycyna jest tak zakłamana że i tak należy ich mądrości poddawać w wątpliwość. Nawet bez szczegółowych badań i praktyki mamy prawo nie zgodzić się z takimi tłumaczeniami. W czym niby one mają być lepsze, w tym że są nam serwowane przez jakąś bezosobową instytucję.
|
|
« Ostatnia zmiana: 05-01-2010, 14:44 wysłane przez Grażyna »
|
Zapisane
|
|
|
|
Mistrz
Offline
Płeć:
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596
|
|
« Odpowiedz #25 : 05-01-2010, 14:25 » |
|
nie wiem czy dobrym tropem idę...
Jeśli w otchłań absurdu, to dobry trop...
|
|
|
Zapisane
|
Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
|
|
|
tomurbanowicz
|
|
« Odpowiedz #26 : 05-01-2010, 14:56 » |
|
Już zaczęli cenzurować, bo nie akceptują moich postów Oho:
|
|
« Ostatnia zmiana: 05-01-2010, 14:58 wysłane przez Tomasz Urbanowicz »
|
Zapisane
|
|
|
|
Stańczyk
|
|
« Odpowiedz #27 : 05-01-2010, 15:40 » |
|
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
tomurbanowicz
|
|
« Odpowiedz #28 : 05-01-2010, 15:44 » |
|
W sumie każda konfrontacja prowadzi do pogłębienia wiedzy i jej weryfikacji.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Laokoon
Offline
Płeć:
Wiek: 44
MO: 01-08-2008, z przerwami
Wiedza:
Skąd: pomorskie
Wiadomości: 2.510
|
|
« Odpowiedz #29 : 05-01-2010, 15:55 » |
|
A teraz proszę pokazać papiery na nadżerki albo wypierdalać.
Dlaczego mnie to wcale nie dziwi.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
tomurbanowicz
|
|
« Odpowiedz #30 : 05-01-2010, 17:17 » |
|
Bartek Kuzia najwyraźniej chce zostać super blogerem roku pisząc zgrabnie i elokwentnie bełkot, w co mu jego wyznawcy wtórują. Chwalą mnie w prasie ilustrowanej Tygodnik „Przekrój” zaliczył BdB do „33 blogów godnych uwagi”. Wszedłem na miejsce wykluczonego w ostatniej chwili Kominka. Ciekawe jaka jest nagroda za I miejsce To niezwykle ciekawe: Życie bez dzieci
Wczoraj zostawiłem starą z bachorami na Mazurach i śmigłem do Warszawy. Mam urlop od rodziny i jest zajebiście. Tzn. było, przez jakieś trzy kwadranse od wejścia do domu.
Teraz się snuję po kątach i nie mogę sobie znaleźć miejsca. Pojechałem do starych, umyłem samochód, obejrzałem parę Daily Shows w kompie. I jajco. Jest źle.
Się okazuje, że to zapieprzanie, wysadzanie, podcieranie i pilnowanie, będąc męczącym i momentami irytującym, jest jednocześnie czymś, co nadaje sens.
Se zjem trochę ziemniaków z piekarnika. Na pewno mi się poprawi.
Styl pisania reporterski, co trudno się dziwić: Agencja reklamowa CoffeeShop (od 2005-03) Stanowisko: Zarządzający Dyrektor Techniczny Firma: Agencja reklamowa Locomotiva (od 2004-01 do 2004-12) Stanowisko: Operator DTP Firma: Studio graficzne CreativeNest / Agencja reklamowa Neo (od 1998-10 do 2003-12) Stanowisko: Operator DTP Firma: Agencja reklamowa TJ Partner (od 1998-01 do 1998-10) Stanowisko: Operator DTP Firma: "SuperExpress" (od 1996-06 do 1997-12) Stanowisko: operator DTP, korektor Firma: "Gazeta Wyborcza" (od 1995-01 do 1996-05) Stanowisko: subedytor, korektor Firma: Magazyn "Jazz Forum" (od 1994-01 do 1994-12) Aż strach z takim zadzierać ha, ha
|
|
« Ostatnia zmiana: 05-01-2010, 17:26 wysłane przez Tomasz Urbanowicz »
|
Zapisane
|
|
|
|
Laokoon
Offline
Płeć:
Wiek: 44
MO: 01-08-2008, z przerwami
Wiedza:
Skąd: pomorskie
Wiadomości: 2.510
|
|
« Odpowiedz #31 : 05-01-2010, 17:24 » |
|
Jakie czasy taka dekadencja.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Mistrz
Offline
Płeć:
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596
|
|
« Odpowiedz #32 : 06-01-2010, 01:04 » |
|
Nawet sobie nie wyobrażacie, jaka to tortura – czytać ten cały lolkontent w komórce i nie móc odpowiedzieć! Aha, pisałem tu jeszcze odnośnie publikacji naukowych w PubMedach.
Co to są PubMedy? Czy to coś takiego jak Internety? Dla agencji i gazet, czyli dla korporacji pracował Bartek Kuzia. co przytoczył we wpisie wskazanym przez autora tego bloga Tomasz Urbanowicz.
Zgaduję, że nigdy nie pracowałeś w agencji, gazecie ani korporacji i wiedzę o tych instytucjach czerpiesz z filmów w telewizji. Nic nie szkodzi, opowiem ci. Otóż szeregowy pracownik z reguły nie cierpi swojej firmy, swojego szefa, swojego prezesa i całego tego syfu, w którym musi spędzać codziennie osiem godzin. Choćby pracował u samego Szatana, szatańskość szefa nie przekłada się na morale szeregowego pracownika. To raz. Dwa, właściwie w całej mojej karierze miałem przyjemność znać właścicieli firm, w których pracowałem. Najpierw posiadała mnie gromada leśnych dziadków z Polskiego Stowarzyszenia Jazzowego, później Michnik, Łuczywo i paru innych akcjonariuszy Agory – to było wtedy, kiedy Agora była własnością kilku-kilkunastu udziałowców, a nie całej gromady plebsu (zdaje się, że w czasie mojej pracy w GW część akcji kupiła jakaś evil megakorp z USA, ale nigdy nie spotkałem żadnego jej przedstawiciela – może dlatego, że WYCHODZILI TYLKO W NOCY). Potem zacząłem pracować w organie będącym własnością Zjednoczonych Przedsiębiorstw Rozrywkowych – nie wiem, jaką miały strukturę własnościową, z pracy tam wyniosłem przekonanie, że właścicielem całości był niejaki pan Bębenek. Potem zmieniłem branżę na reklamową i pracowałem już wyłącznie dla drobnych prywatnych polskich posiadaczy, w coraz mniejszych agencjach. Dla Big Pharmy robiłem dwa razy w życiu – choć w sumie była to raczej Small Pharma, raz firma produkująca Vibovit, a raz jakiś mały producencik testów ciążowych. Najdłużej pracowałem dla producentów alkoholu i wyrobów tytoniowych, więc jeśli jestem czyimś agentem, to raczej Agentem Świetnej Zabawy™. W chwili obecnej robię głównie dla producenta papieru toaletowego, jeśli więc istnieje jakiś Światowy Spisek Srajtaśmowców, to zapewne jestem jego trybikiem. Jeśli mogę jeszcze coś dodać na swoją obronę, to przez większą część mojej kariery nienawidziłem swoich szefów. Czy teraz mi wierzysz? Proszę, uwierz, że nie jestem marionetką. No, to już wiadomo, w czym rzecz z tym bartem. Facet rzeczywiście nie miał lekko - zawsze jakiś znienawidzony (oczywiście głupszy od niego) szef kazał mu robić coś brzydkiego, a on się przecież brzydzi robić be. Jeszcze przy takich aspiracjach... A tu każą mu robić takie rzeczy. Nieudaczniki zawsze twierdzą, że wszyscy są winni, tylko nie oni sami. No i ta kariera, jeśli degrengoladę w ogóle można nazwać karierą... No i ma czego się doczekał - trybik w niezwykle ważkim dziele upowszechniania papieru toaletowego. Toteż nie dziwota, że facet miał już dosyć i założył blog, żeby się jakoś dowartościować. Dajcie więc gościowi spokój, bo w akcie desperacji gotów się jeszcze pochlastać. I czyja to będzie wina? Biosłone! Proszę, uwierz, że nie jestem marionetką. Każda marionetka takie prośby wznosi.
|
|
|
Zapisane
|
Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
|
|
|
Iza38K
|
|
« Odpowiedz #33 : 06-01-2010, 09:39 » |
|
Jeśli mogę jeszcze coś dodać na swoją obronę, to przez większą część mojej kariery nienawidziłem swoich szefów. . Matko Jedyna! Od czegoś takiego to można chyba raka się nabawić. Straszna frustracja! Ja zaczynam gościowi współczuć. Żyje w Matrixie, poglądy ma z Matrix`a i jeszcze toksyczne otoczenie. Musi gdzieś odreagować to pisze. A pisać jak wiadomo "każdy może, trochę lepiej lub trochę gorzej". Już teraz pomalutku zaczynam rozumieć, skąd się bierze to pozerstwo. Bo to nic innego jak pozerstwo. Taka maska, za którą jest tylko pustka. Facet ma "oczy szeroko zamknięte" na otaczającą go rzeczywistość.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Stańczyk
|
|
« Odpowiedz #34 : 06-01-2010, 10:11 » |
|
Już teraz pomalutku zaczynam rozumieć, skąd się bierze to pozerstwo. Bo to nic innego jak pozerstwo. Taka maska, za którą jest tylko pustka. Facet ma "oczy szeroko zamknięte" na otaczającą go rzeczywistość.
Iza, dokładnie. Ten gość i jego klakierzy nie reprezentują sobą żadnych prawdziwych wartości. Posiadają tylko troszkę więcej inteligencji niż zwykłe otoczenie, więc mogą dowcipniej pisać, ale jest jej zbyt mało, by pisać sensownie i żeby coś z tego wynikało. Ośmieszyć można wszystko. Zresztą w naszych czasach wszystko się ośmiesza. Za komuny mówiono: "Dajcie nam człowieka a paragraf się znajdzie" A Bart&spółka mówią: "Dajcie nam kogoś wartościowego, z poglądami a my go zgnoimy". Bo oni tylko to potrafią - gnoić i niszczyć. Byliby z nich świetni SS-mani albo NKWD-ziści. Z takich jak oni STASI budowała swoja potęgę w NRD.
|
|
« Ostatnia zmiana: 06-01-2010, 10:22 wysłane przez Grażyna »
|
Zapisane
|
|
|
|
tomurbanowicz
|
|
« Odpowiedz #35 : 06-01-2010, 10:46 » |
|
Nie ma co karmić Bart'a i jego giermków, którzy to przesiadują nie tylko na jego blogu, ale np.: naukowy.blog.polityka.pl, biokompost.wordpress.com, www.trystero.pl, quiston.tpsa.com/blog, sprostowania666.wordpress.com etc., ba nawet na Onecie (i ktoś tu mnie nazwał synkiem Onetu ha, ha). Swoją wiedzę zdobywają z google i kreują siebie na wszechwiedzących chamów (chamów, bo styl wyrażania "swoich" - czytaj google - poglądów wyrażają w chamski, niekulturalny sposób). Ja czekam, kiedy Ci panowie rozpracują istnienie Boga - w zasadzie Jego brak. No, panowie, do dzieła! BTW: zaczął mi się wysypywać Firefox na blogu Bart'a - to chyba jakiś znak :p
|
|
« Ostatnia zmiana: 06-01-2010, 10:53 wysłane przez Tomasz Urbanowicz »
|
Zapisane
|
|
|
|
Szpilka
Offline
Płeć:
MO: 6.06.2007
Wiadomości: 171
|
|
« Odpowiedz #36 : 06-01-2010, 10:59 » |
|
Jaki był cel zamieszczenia tego artykułu? Wywołanie dyskusji na pewno nie, bo od początku widać, że God Allmighty Bart i tak wie lepiej (sory, ale czyta prasę zagraniczną, bo Polacy to jełopy - g. wiedzą ) a reszta, włącznie z autorem mikstury, nie znają się na niczym. Po prostu Bart chce innych obrzucać błotem, co jasno widać już w samym artykule. Facet myśli, że skoro pracował dla znanych firm to jest gość. Owszem, jakąś tam ciętość w języku ma (nie dziwota, bo każdy by miał z takim doświadczeniem), no ale co z tego wynika? Bart czuje się panem na swoim blogu, bo wreszcie (Matko Jedyna, wreszcie!!!) znalazł miejsce, gdzie może szkalować kogo chce i jak chce, kierując się myślą przewodnią: "Nu zajec pagadi!". Jest Panem na swoim podwórku, o czym do momentu założenia tego bloga mógł pomarzyć. Od początku uprzedzony do świata, bo ludzie skrzywdzili Piotrusia Pana, który zawsze musiał dostosowywać się do czyichś poglądów, decyzji, pewnie przy tym depcząc swoją godność (przykre, aż bolesne). Teraz ma okazję na tym blogu dać upust tym wszystkim złym emocjom i pokazać jaki to z niego gość, bo pracował w GW (heeloołł??! ) i poznał wszystkie prawdy świata. Od początku próbuje zrobić z innych idiotów, co mu wychodzi marnie, bo póki co, sam sobie wystawia nieciekawe świadectwo. Nie warto prowadzić polemiki, gdy ktoś ma taki jad w sobie.
|
|
« Ostatnia zmiana: 06-01-2010, 11:01 wysłane przez Szpilka »
|
Zapisane
|
|
|
|
Piotr
Offline
Płeć:
MO: nie stosuję
Wiedza:
Wiadomości: 1.360
|
|
« Odpowiedz #37 : 06-01-2010, 11:31 » |
|
BTW: zaczął mi się wysypywać Firefox na blogu Bart'a - to chyba jakiś znak :p
U mnie tak było od samego początku jak tam wszedłem. Lepiej uważać, może wirusy podrzucają albo szpiegują.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Stańczyk
|
|
« Odpowiedz #38 : 06-01-2010, 11:50 » |
|
Naiwnością byłoby sądzić, że ten blog powstał tylko po to, by dać upust kompleksom i pozerstwu, których jest cała masa. Podrzucanie i szpiegowanie to bardzo prawdopodobne zadanie dodatkowe.
Mnie zaciekawiła jedna sprawa. Wczoraj powtórzyli kilkakrotnie, że ich nie sposób obrazić. Dlaczego? Wyjaśnienia są dwa: 1. To skończone mendy, które nie maja już honoru i poczucia wartości 2. Opłacane propagandowe kukły Skłaniam się ku opcji nr 2. Dla nich jest to po prostu praca, za którą im płacą. Obelgi są kosztem wykonywania tej działalności. Że to narzędzie propagandy wskazuje jeszcze inny dowód. Otóż oni nie kwestionują żadnej z oficjalnych teorii. Popierają wszystko jak leci: ewolucje, 9/11, służbę zdrowia, przemysł zbrojeniowy. Wszystko im pasuje, nie widzą niczego podejrzanego. I własnie to jest dla mnie podejrzane. Są zbyt inteligentni, by wierzyć we wszystkie oficjalne nonsensy. Dlatego uważam, że nie wierzą, a sprzedają się.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Laokoon
Offline
Płeć:
Wiek: 44
MO: 01-08-2008, z przerwami
Wiedza:
Skąd: pomorskie
Wiadomości: 2.510
|
|
« Odpowiedz #39 : 06-01-2010, 12:53 » |
|
Wątpię aby w przypadku któregoś z tych kolesi nastąpiła przemiana i wrócili na drogę rozumu. Ostatecznie nawet jeśli uda się ich przekonać że się mylą to tylko na krótki czas grzecznie skulą się i zamilkną, lecz pewnie ruchem wyprzedzającym zamkną dyskusję. Przecież to widać po tym w jaki sposób piszą, jak lubo używają różnych ozdobników zapożyczonych z angielskiego, a nade wszystko w jaki sposób tymi słówkami obracają. To są typowi dekadenci, fetyszyści, nadto mięczaki flirtujący z tym co napędza niecne sprawki medycyny, a do tego wiją się jak padalce kiedy się im na to zwróci uwagę, a co więcej chamy. Oczywiście nie rozumieją na czym chamstwo polega, wydaje im się że cham to ktoś kto ma odwagę na ich chamskie zagrywki strzelić im między oczy. I obawiam się że tak już im zostanie, bowiem zwrócenie się ku prawdzie i odnalezienie siebie pośród tego pozornego porządku w jakim funkcjonuje ich intelekt byłoby tak wielkim dysonansem że niewiadomo czy by sobie nie zrobili krzywdy. Symptomy tego widać. Autor tego bloga pisze paszkwilanckie tekściki, w dyskusji udaje - niby grzeczny, gladki, miły, rzeczowy a nagle kiedy ktoś przedstawia swoje zdanie zaczyna ukracać używając niewybrednych słów które świadczą o jego prawdziwym obliczu. I coś bardzo symptomatycznego: A może coś na poparcie tej teorii? Skąd wiesz, że naukowcy chcą dyskredytować osiągnięcia swoich kolegów? Dlatego, że jest to zgodne z naturą ludzką, tak samo jak przekupstwo, kumoterstwo, nepotyzm, kłamstwo i inne. I naukowcy nie są od tego wolni, a przynajmniej nie ma racjonalnych przesłanek, żeby tak przypuszczać. Wyniki badań naukowych są więc poddawane najróżniejszym sprytnym weryfikacjom, o których zapewne nawet nie masz pojęcia – są nawet narzędzia statystyczne pozwalające wykryć w danej dziedzinie zjawisko odkładania nieudanych badań do szuflady (nieudanych – czyli takich, które nie potwierdziły pierwotnej hipotezy). I dalej: A jakąś rolę w systemie immunologicznym odgrywają wyciągnięte z kapelusza nadżerki, wydłubana z brudnego kinola toksemia, względnie utoczona z pępka mieszanka oleju z Citroseptem? Ten człowiek jest tak zakłamany że to się w głowie nie mieści. Jestem na 100% przekonany że to mały krętacz którego nie ma co żałować. Podły gnojek który skomle a jednocześnie liże łapę tym których nienawidzi. Dlatego powiedzmy wprost NIE! Takie zachowanie nie jest zgodne z naturą ludzką, takie zachowanie jest zgodne z naturą chama. Z naturą kunktatorów, cwaniaków i wszelkiej maści padlinożerców.
|
|
« Ostatnia zmiana: 06-01-2010, 13:57 wysłane przez Laokoon »
|
Zapisane
|
|
|
|
|