Tomasz4414
|
|
« Odpowiedz #120 : 24-08-2012, 20:30 » |
|
Piłem przez miesiąc power drinki, fakt jednego dziennie bo nie chciałem zbyt poganiać organizmu. Wielkich efektów nie było poza odnowionym bólem w okolicach lędźwiowych.Nie wiem czy to rwa kulszowa czy nie bo u lekarza nie byłem pomogły okłady z soli. No i nie jestem pewien czy tak zadziałał ocet. W tym tygodniu kończę pić mieszankę na drogi moczowe i powrócę do octu. Przygotowałem sobie mały zapasik i mam zawsze nastawiony słoik, no i miodu się trochę też uzbierało
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Agnieszka
Offline
Płeć:
Wiek: 48
MO: 01.11.2009, DP i KB 01.01.2010
Wiedza:
Skąd: Warszawa
Wiadomości: 690
|
|
« Odpowiedz #121 : 24-08-2012, 21:43 » |
|
Czyli odtruwamy się z toksyn skumulowanych w ukł. nerwowym, brawo!
Innym typowym miejscem odkładania zanieczyszczeń, pojawiających się w płynie mózgowo-rdzeniowym, jest tak zwany koński ogon, stworzony z nerwów rdzeniowych wskutek nienadążania rozwoju rdzenia kręgowego za wzrostem kręgosłupa. U noworodków koński ogon nie występuje, gdyż rdzeń kręgowy sięga końca kanału kręgowego, więc nerwy rdzeniowe odchodzą od niego prostopadle. W okresie wzrostu rdzeń kręgowy przyrasta znacznie mniej niż kręgosłup, w związku z czym u dorosłego rdzeń kręgowy jest krótszy od kanału kręgowego i sięga zaledwie drugiego kręgu lędźwiowego. W tej sytuacji nerwy rdzeniowe od rdzenia kręgowego odchodzą prostopadle jedynie na poziomie kręgów szyjnych, natomiast na poziomie kręgosłupa piersiowego nerwy rdzeniowe od rdzenia kręgowego zaczynają odchodzić pod skosem, by poniżej drugiego kręgu lędźwiowego przybrać kształt opadającego w dół końskiego ogona. W rezultacie w kanale rdzeniowym w odcinku kości krzyżowej, zwanym kanałem krzyżowym, pomiędzy nerwami rdzeniowymi pozostaje sporo wolnej przestrzeni, do której opadają zanieczyszczenia pojawiające się w płynie mózgowo-rdzeniowym, którym wypełniony jest kanał rdzeniowy. W tym rejonie kanału rdzeniowego nie ma opon mózgowo-rdzeniowych, więc organizmowi trudno jest usunąć nagromadzone tam toksyny, co sprawia, że w przewlekłej toksemii ich ilość systematycznie zwiększa się.
Substancje toksyczne zalegające w jakimkolwiek miejscu ciała, wcześniej czy później, zawsze stają się pożywką dla drobnoustrojów, wywołując miejscowe stany zapalne. W omawianym przypadku nazywa się to zespołem końskiego ogona i jest konsekwencją oddziaływania miejscowego stanu zapalnego w kanale krzyżowym na przechodzące tamtędy nerwy rdzeniowe – pięć par nerwów krzyżowych oraz jedną parę nerwów guzicznych. Dolegliwości związane z tym schorzeniem występują zazwyczaj obustronnie i mogą następujące formy:
uczucie zimna w okolicy kości krzyżowej, lodowato zimne stopy, bóle krzyżowe, szczególnie po przemarznięciu, wiotkość mięśni nóg, która sprawia, że chory porusza się drobnymi kroczkami; powłóczy nogami, zaburzenia czucia w nogach, szczególnie po wewnętrznej stronie ud (anestezja bryczesowa), porażenie mięśni pęcherza moczowego i jelita grubego, nietrzymanie moczu u kobiet, zaburzenie potencji u mężczyzn
A skąd takie informacje? No, tak - z portalu wiedzy! O magazynowaniu toksyn w tkankach łącznych.
|
|
|
Zapisane
|
Aga mama Mateuszka (11 l.), Jasia (8 l.) Mareczka (6 l.), Oli (4 l.) i Łukaszka (2 l.)
|
|
|
Tomasz4414
|
|
« Odpowiedz #122 : 24-08-2012, 22:08 » |
|
Może masz i rację jakoś w ten sposób do tego nie podchodziłem, a to błąd. Teraz jak zacznę popijać drinki octowe to postaram się bardziej świadomie do tego podchodzić. Mam tylko taką mała nadzieję że znów nie zwali mnie z nóg, bo nie należy to do przyjemności. Pożyjemy zobaczymy.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Agnieszka
Offline
Płeć:
Wiek: 48
MO: 01.11.2009, DP i KB 01.01.2010
Wiedza:
Skąd: Warszawa
Wiadomości: 690
|
|
« Odpowiedz #123 : 25-08-2012, 09:07 » |
|
Powtórzę za innymi często występujące zdanie na tym forum: musi być gorzej, żeby było lepiej.
|
|
|
Zapisane
|
Aga mama Mateuszka (11 l.), Jasia (8 l.) Mareczka (6 l.), Oli (4 l.) i Łukaszka (2 l.)
|
|
|
Lukas123
|
|
« Odpowiedz #124 : 28-08-2012, 11:08 » |
|
Czy gotowy ocet należy przecedzić tak aby powstała klarowna ciecz? Pytam bo u mnie w occie po 8 dniach już obierki od mieszania trochę się porozwalały i na dole jest sporo drobinek(myślę, że jak przecedzę na zwykłym sitku to to wszystko przeleci). I jeszcze jedna rzecz - octówki dość mocno włażą mi do octu Oczywiście nie mam z tym wielkiego problemu, ale czy to, że one tam sobie ucztują nie wpłynie na jakość octu?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Mistrz
Offline
Płeć:
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596
|
|
« Odpowiedz #125 : 28-08-2012, 11:16 » |
|
Jest rzecz, której nasi forumowicze potrafią nie skomplikować?
|
|
|
Zapisane
|
Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
|
|
|
Asia61
Offline
Płeć:
Wiek: 63
MO: 06.03.2012 z przerwami na zdrowienie, KB od 01.05.2012, ZZO, bez glutenu!
Wiedza:
Skąd: łódzkie
Wiadomości: 2.360
|
|
« Odpowiedz #126 : 28-08-2012, 11:46 » |
|
Octówki nie mają prawa włazić do octu! Obierek wcale nie musisz mieszać. To nie pulpa ze słabym dostępem do powietrza. Po 2 tygodniach od nastawienia zlejesz ocet przez sitko z watą i po kłopocie.
|
|
|
Zapisane
|
Zdrowie fizyczne i stan psychiczny człowieka są ze sobą ściśle powiązane.
- Awicenna
|
|
|
Lukas123
|
|
« Odpowiedz #127 : 28-08-2012, 12:24 » |
|
Octówki nie mają prawa włazić do octu! 4 warstwy gazy, szafka do której nikt nie zagląda i wygląda na w miarę szczelną --> te środki bezpieczeństwa niewiele dają Ale cóż, taka już pora roku nastała.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Kalina
Offline
Płeć:
MO: 08.03.2009
Wiedza:
Skąd: lubuskie
Wiadomości: 992
|
|
« Odpowiedz #128 : 28-08-2012, 16:20 » |
|
Ja przykrywam lnianą serwetką, obwiązuję gumką i nie mam takich kłopotów.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Lukas123
|
|
« Odpowiedz #129 : 02-09-2012, 20:51 » |
|
Ja przykrywam lnianą serwetką, obwiązuję gumką i nie mam takich kłopotów.
Potwierdzam skuteczność tej metody. W obecnej porze roku kiedy octówek jest od... wiadomo czego taki sposób działa cuda. Ale do rzeczy - dziś przecedziłem ocet. Robiłem go z jasnych obierek(bo takie tylko miałem) i przez to mój ocet wygląda troszkę jak kwas ogórkowy. Smak - kwaskowaty, na pewno za mało słodki(choć dałem dużo cukru, ale to wina tych jabłek), ale ogólnie chyba w porządku. Czy niewielka "słodkość" octu obniża jakoś jego właściwości?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Agnieszka
Offline
Płeć:
Wiek: 48
MO: 01.11.2009, DP i KB 01.01.2010
Wiedza:
Skąd: Warszawa
Wiadomości: 690
|
|
« Odpowiedz #130 : 03-09-2012, 21:23 » |
|
Jak sama nazwa wskazuje, to nie soczek, ale ocet. Jest OK, nie martw się.
|
|
|
Zapisane
|
Aga mama Mateuszka (11 l.), Jasia (8 l.) Mareczka (6 l.), Oli (4 l.) i Łukaszka (2 l.)
|
|
|
Asia61
Offline
Płeć:
Wiek: 63
MO: 06.03.2012 z przerwami na zdrowienie, KB od 01.05.2012, ZZO, bez glutenu!
Wiedza:
Skąd: łódzkie
Wiadomości: 2.360
|
|
« Odpowiedz #131 : 04-09-2012, 07:32 » |
|
Czy niewielka "słodkość" octu obniża jakoś jego właściwości? Z pewnością nie zaszkodzi.
|
|
|
Zapisane
|
Zdrowie fizyczne i stan psychiczny człowieka są ze sobą ściśle powiązane.
- Awicenna
|
|
|
Elwirka
Początkujący
Offline
Płeć:
Wiek: 40
MO: 08-08-2012
Wiadomości: 2
|
|
« Odpowiedz #132 : 06-09-2012, 12:49 » |
|
Dziś również przecedziłam swój pierwszy ocet jabłkowy, wyszedł idealny - przynajmniej tak mi się wydaję, gdyż zgodny z opisem Mistrza. Przyjemny zapach i delikatny smak słodko kwaśny, do tego piękny delikatny kolor jakby lekko różowy ... i jak smakuje! Jak sobie przypomnę ten sklepowy to nie ma porównania.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Agnieszka
Offline
Płeć:
Wiek: 48
MO: 01.11.2009, DP i KB 01.01.2010
Wiedza:
Skąd: Warszawa
Wiadomości: 690
|
|
« Odpowiedz #133 : 09-09-2012, 08:15 » |
|
Do czego stosujecie zepsuty ocet? Wczoraj zauważyłam nowe "wkładki mięsne" w swoim occie.... Póki co zlatują się tam kolejne muszki... Nastawiłam nowy, przykryłam jak radzi Kalina - lnianą serwetą z gumką i już widzę jak się czają te muszki, już podfruwają i się kręcą. Wybijam je często, ale nie mogę w kuchni siedzieć cały dzień.
|
|
|
Zapisane
|
Aga mama Mateuszka (11 l.), Jasia (8 l.) Mareczka (6 l.), Oli (4 l.) i Łukaszka (2 l.)
|
|
|
Lenka
Offline
Płeć:
Wiek: 48
MO: 01.07.09
Skąd: Bydgoszcz
Wiadomości: 567
|
|
« Odpowiedz #134 : 09-09-2012, 11:56 » |
|
Do czego stosujecie zepsuty ocet? Wczoraj zauważyłam nowe "wkładki mięsne" w swoim occie.... Póki co zlatują się tam kolejne muszki... Nastawiłam nowy, przykryłam jak radzi Kalina - lnianą serwetą z gumką i już widzę jak się czają te muszki, już podfruwają i się kręcą. Wybijam je często, ale nie mogę w kuchni siedzieć cały dzień. Ja się nie przejmuję tymi muszkami. mam nadzieję, że robię dobrze. Niektóre muszki się tak |"zaoctują", że są aż przezroczyste.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Asia61
Offline
Płeć:
Wiek: 63
MO: 06.03.2012 z przerwami na zdrowienie, KB od 01.05.2012, ZZO, bez glutenu!
Wiedza:
Skąd: łódzkie
Wiadomości: 2.360
|
|
« Odpowiedz #135 : 09-09-2012, 12:09 » |
|
Zepsuty, tzn niepełnowartościowy - odcedź i stosuj zewnętrznie, np. na żylaki, lub na tzw. "ciężkie nogi", czyli stany przed żylakowe.
|
|
|
Zapisane
|
Zdrowie fizyczne i stan psychiczny człowieka są ze sobą ściśle powiązane.
- Awicenna
|
|
|
Lenka
Offline
Płeć:
Wiek: 48
MO: 01.07.09
Skąd: Bydgoszcz
Wiadomości: 567
|
|
« Odpowiedz #136 : 09-09-2012, 12:19 » |
|
Asiu, który ocet jest zepsuty? Chyba nie ten, w którym utopiły się muszki, jeśli smak, kolor i zapach jest ok. Gdy przecedzam ocet usuwam również utopione i zakonserwowane muszki i ocet jest czysty. Nawet jeśli muszki przyniosły coś złego ze sobą do octu, to i tak kwas octowy wszystko wybił. Nie boję się używać takiego octu do powerdrinka. W końcu muszki to tez natura. A ciągną do tworzącego się octu, bo wiedzą co dobre.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Agata
Offline
Płeć:
MO: 09.08.2008
Wiedza:
Wiadomości: 540
|
|
« Odpowiedz #137 : 09-09-2012, 12:46 » |
|
Coś źle zabezpieczacie, że wam te owocówki wpadają. Obok mojego słoja też latały, ale żadna nie wpadła.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
KaZof
Offline
Płeć:
MO: 13-01-2007, pies: 08-11-2008
Wiadomości: 1.096
|
|
« Odpowiedz #138 : 09-09-2012, 12:49 » |
|
"Zepsuty" ocet jest już aldehydem i ma zupełnie inny, odrzucający smak oraz zapach. Nie nadaje się nawet do użytku zewnętrznego, jest szkodliwy. Także przecedzam ocet z utopionych octówek i normalnie stosuję. Te muszki to strasznie kłopotliwy temat. Coś źle zabezpieczacie, że wam te owocówki wpadają. Obok mojego słoja też latały, ale żadna nie wpadła.
Jak jest ich dużo, to nawet podczas odcedzania topią się w occie.
|
|
« Ostatnia zmiana: 09-09-2012, 12:51 wysłane przez KaZof »
|
Zapisane
|
KaZof, "Wszystko, co mnie nie złamie, wzmocni mnie"
|
|
|
Opiotr
Offline
Płeć:
MO: 24.05.2012
Wiedza:
Wiadomości: 510
|
|
« Odpowiedz #139 : 09-09-2012, 13:01 » |
|
Ja tam często nawet nie odcedzam tylko przelewam do butelki razem z całą zawartością, czyli muszkami i drobnym miąższem i ocet jest smaczny.
|
|
|
Zapisane
|
"Czerwone mięso Ci nie zaszkodzi. Na pewno zaszkodzi Ci niebiesko-zielone" - Tommy Smothers
|
|
|
|