Panie Józefie, a jak pan usuwał grzybicę organizmu?
Nigdzie nie widziałam, aby Mistrz pisał, że cierpiał na grzybicę. Doświadczenie Mistrza wiąże się raczej z dolegliwościami pacjentów gabinetu Mistrza.
Ja mogę powiedzieć, że jako zagorzała "antybiotykomanka" z nieświadomości (leki te były w moim życiu obecne od dzieciństwa - dzisiaj wiem, że ani razu nie były potrzebne) niemal od zawsze miałam "wrażliwy żołądek", czyli tak naprawdę - chore jelita.
W 1990 przeszłam operację tarczycy (zimne guzki po Czarnobylu, wtedy, w 86' akurat przebywałam w Gdańsku, gdy dotarła tam chmura skażenia).
Miksturę zaczęłam pić od 2005 roku na zasadzie "a nuż coś dobrego z tego wyniknie". W tym czasie, po wdrożeniu od roku Żywienia Optymalnego wg dr Kwaśniewskiego, nie miałam już przeziębień kończących się zapaleniami, minęło nadciśnienie. Utrzymywały się przewlekłe stany ropne w zatokach, mało uciążliwe. Z leków brałam tylko Euphorbium do nosa - na zatoki, raz Aconitum Pentarkan przy przeziębieniu (też homeopatyczne).
Równocześnie jadłam jakieś witaminy, spirulinę, chlorellę, ale daleko mi było do ilości suplementów, jakie tu niektórzy wciągali. Nie zażywałam żadnych leków przeciwpasożytniczych. Nie miałam zresztą nigdy objawów parazytozy. Natomiast, jak już gdzieś pisałam, miałam zdiagnozowany ZJD, z którego mnie wyleczył sam opis tego schorzenia - po prostu odrzuciłam tę diagnozę, zaczęłam zwracać większą uwagę na to co jem i co ewentualnie mogłoby mi szkodzić i część objawów zelżała.
Grzybicę ogólnoustrojową potwierdziły w 2006r. badania aparatem Mora (test Cornelissena). Było to apogeum objawów. Rozpoczął się okres menopauzy. Nasiliły się też poważne problemy ze stawami (do tej pory była dyskopatia, bóle spoczynkowe bioder, a tu nagle zaczęły się problemy z chodzeniem). Po badaniu przeprowadziłam solidną kurację Nystatyną, wspomaganą różnymi środkami oczyszczającymi jelita i odkwaszającymi. Kuracja, jeśli pomogła, to na krótko. Po ok. 2 miesiącach wszystko powróciło.
Nigdy nie stosowałam tak ścisłej diety, aby unikać buraków czy marchewki. Unikałam jedynie cukru i białej mąki, ale i tak wciąż zdarzały się incydenty biegunkowe. Metodą prób i błędów doszłam do tego, co je może powodować. Nigdy nie były to warzywa - żadne. Prawdopodobnie najbardziej szkodziły mi produkty mleczne i pieczywo, niektóre owoce, zwłaszcza w ilości większej niż garść, sorbitol ukryty w niektórych gotowych produktach, a czasami była to moja ulubiona kawa z tłustą śmietanką (niestety uchatą - dzisiaj śmietanka mi nie szkodzi, a już na pewno nie świeża, to znaczy - jedynie pasteryzowana).
Do połowy 2006 faszerowałam się różnymi Arthrostopami, FitoZinami, były dni, że musiałam chodzić o kuli. Te środki nie pomagały. Lepiej zaczęło być pod koniec 2007 roku. Wtedy, od kwietnia 2007, z większą świadomością zaczęłam czytać książki Ekspertów, uczestniczyć w forum. Miałam własne doświadczenia. Tej wiosny nie miałam już problemów ze stolcem, znacznie mniejsze z układem ruchu. Dopiero wtedy sięgnęłam po Detox, po rozpoczęciu kuracji wszystko na jakiś czas wróciło, w czerwcu zapchał mi się układ limfatyczny od nadmiaru usuwanych toksyn, ale począwszy od czerwca wszystkie dolegliwości zaczęły ustępować. Od lata nie notuję nieprawidłowych stolców, poruszam się normalnie, bez "załamywania się" kolan i sztywności porannej oraz pospoczynkowej. Nie miewam spoczynkowych bóli stawów, które dosłownie zatruwały mi sen jeszcze rok-dwa wcześniej. Żeby tak jeszcze trochę wagi zrzucić, uważałabym się za całkiem odnowioną.
Dodano
Olimpio, kiedyś tak jak Ty, bardzo lubiłam mleko w proszku oraz skondensowane. Potrafiłam przedawkować, zwłaszcza to ostatnie. Dopiero, gdy mi wyszła nietolerancja mleka, uwierzyłam, że należy zaprzestać tych praktyk.
____________________________________
Dla tych, których by zainteresowała moja droga do zdrowia, dodaję, że od lata stosuję koktajl z błonnikiem (w ubiegłym roku piłam w wersji cytrynowej). Wydaje mi się on bardzo korzystnie działać na organizm. Picie zalecanych przez Mistrza koktajli z arbuzem pozbawiło mnie już trochę kochanego ciała.
Tak więc, Olimpio - MO, koktajle i inne zabiegi pielęgnacyjne na bazie alocitu i wszystko będzie dobrze. Życzę cierpliwości i konsekwencji.
Na marginesie - wczoraj był nów, nie pełnia. Ha!