Niemedyczne forum zdrowia

Ostatnio dowiedziałam się, że moje farbowane rozjaśnione włosy są ponoć przesuszone i powinnam je nawilżyć. Pani fryzjerka oczywiście poleciła mi konkretną firmę Kerastase, której używają fryzjerzy w tamtym salonie, a konkretnie powiedziała, że w moim przypadku poza szamponem do włosów farbowanych powinnam mieć szampon odżywczy do włosów suchych - jakiś nawilżający. Oczywiście mogę sobie kupić Kerastase lub inne firmowe drożyzny, ale zastanawiam się czy ktoś z was wie jaką inną kurację zastosować do włosów.
Czytałam w wątku o wypadających włosach o olejowaniu i nawet dziś sobie kupiłam w końcu olej kokosowy, ale zastanawiam się czy to może moim przesuszonym włosom pomóc i czy są jeszcze jakieś inne sposoby lub macie jakieś naturalne godne polecenia szampony lub odżywki do włosów.
Dodam jeszcze, że włosy są przesuszone, ale skóra głowy tłuści się dość szybko i mimo tego, że moje długie włosy długo wyglądają ok, to przy głowie po 2 dniach już są raczej "nieświeże".

Ja mam ten sam problem. Na drugi dzień moje włosy wyglądają jakbym ich tydzień nie myła. Muszę praktycznie myć każdego dnia, jeśli chcę dobrze wyglądać.

Też tak miałam kiedyś. Od ok. dwóch lat myję głowę mydłem marsylskim (zwykły szampon używam tylko wtedy gdy nie mam czasu bawić się długo z myciem głowy) i po dokładnym spłukaniu polewam głowę  litrem wody z 2-3 łyżkami kupnego ekologicznego octu jabłkowego (kupuję w sklepie ziołowym) oraz z ok. dziesięcioma kroplami ulubionego olejku naturalnego. Najlepiej po pierwszym umyciu, spłukać i nanieść mydło jeszcze raz - dopiero wtedy świetnie się pieni i włosy są lepiej i na dłużej umyte. Były tygodnie, że włosy przy głowie były fajne do tygodnia. Zauważyłam też, że jest to powiązane z właściwą dietą: zero podjadania glutenu i słodkości. Niestety ostatnio moja dieta się popsuła i od razu widzę zmianę na gorsze nie tylko z włosami.

A jakie dokładnie to mydło - masz może namiar do jakiegoś sklepu internetowego?

Tu masz dobrej jakości mydła. Są tam też mydła do włosów.
http://www.lawendowafarma.pl/index.php?cat_id=65

Z reguły kupuję mydła marsylskie z oliwą z oliwek  w mydlarni. Takie zwyczajne brzydkie w wyglądu mydło. Nigdy nie kupuje przez internet.

Przetestuję to mydło i dam znać - to moja ostatnia deska ratunku.

U mnie mycie mydłem niestety się nie sprawdza, bo włosy są bardzo suche na całej długości a tłuste tylko przy głowie. Myjąc mydłem (oliwkowo-laurowym z Aleppo) wcale nie są nawilżone i na dodatek nie jestem w stanie ich potem rozczesać. Dopiero po nałożeniu odżywki ułatwiającej rozczesywanie mogę je rozczesać nie wyrywając przy tym włosów. Poza tym nie są miękkie, tylko suche i sztywne.
Myje włosy do 3dni i tragedii nie ma, ale nie wiem jak jednocześnie sprawić aby włosy były odżywione i nie suche i nie przetłuszczały się tak u nasady. szampony do tłustych włosów chyba również się nie sprawdziły, tylko jeszcze bardziej wysuszyły mi włosy.

Lenka ja takie też kupuje, jednak używam go do mycia ciała i twarzy, bo przy włosach za łopatki takie mydło w moim wypadku się nie sprawdza.

Domi, ale czy ty masz przesuszone włosy czy po całości przetłuszczenie włosów i głowy?

Ważne jest stosowanie jednocześnie octu jabłkowego, który wzmacnia włosy, nadaje im gładkość i połysk. Po samym mydle marsylskim włosy są takie tępe. Na początku często też swędziała mnie po nim głowa. Myślę też, że gdy dobrze nie wypłukałam mydła, pojawiał się łupież.

Whena, mydło oliwkowo-laurowym z Aleppo używam tylko do mycia ciała. Twarzy w ogóle nie myję żadnym mydłem.

Kiedyś dostałam mydło marsylskie o żółto-brązowym kolorze. Obecnie stosuje bardziej zielone, oliwkowe. Mydła kupuje z reguły mój mąż w mydlarni albo dobrym sklepie ziołowym, więc nie wiem dokładnie, czy są z  jakiejś znanej firmy. Po prostu cieszyłam się, że udało mu się kupić.

Mydła kupuje tu:
http://mydlarnia.info/tradycyjnie-z-aleppo-cat-226.aspx

Na ciało są super i testowałam różne proporcje oliwy z oliwek i oleju laurowego.


No właśnie - jak dla mnie są beznadziejne. Musiałabym mieć cały skład octu jabłkowego żeby płukać nim włosy. W tej chwili nie mam go wcale.
Liczyłam, że ktoś może mi poleci jakiś szampon i odżywkę sprawdzoną z naturalnych składników na takie przesuszone włosy.

Dziś zakupiłam sobie przypadkowo olej kokosowy firmy Efavit i trafiłam na taka recenzję:
http://wizaz.pl/kosmetyki/produkt.php?produkt=35967

"Stosowałam go wpierw na włosy jako maskę przed myciem zarówno na całą noc, jak i jako dwu godzinną. Lepsze efekty widze po całonocnym odzywieniu. Bardzo łatwo sie spłukuje, w ogole nie obciaza włosów a mam cienkie i delikatne, nie wzmaga ich przetłuszczania. Przy uprzednio nalozonej sporej jednak ilości moze wymagac podwojnego zmycia. Stosuje razem z płukanką malinowo-octową YR i efekty są doskonałe. Wlosy po nocnej masce są miękkie, sprężyste, błyszczące, zas octowa plukanka domyka łuski dzieki czemu wzmacnia i przedłuza dzialanie maski kokosowej. Włosy po umyciu, zastosowaniu lekkiej odzywki Alterra i płukanki wyglądają fenomenalnie."

Reszta w linku. Tak więc wkrótce zabieram się za test :)

Ja mam włosy przesuszone na końcach, ale tłuszczą się bardzo szybko od nasady. Bardzo dbam o siebie i nie wychodzę z domu z tłustymi włosami, ale uciążliwe jest ciągłe mycie włosów, szczególnie, że idzie zima i rano już nie będę myć włosów. Ostatnio też w celu poprawy koncycji włosów przestałam je rozjaśniać. Cała nadzieja w tym mydełku ;-) Ten olej kokosowy też fajny z opisu, ale nie wiem czy nie będzie przetłuszczać włosów trochę.

Domi kliknij w link i poczytaj co piszą dziewczyny. Recenzji jest dużo i chyba wszystkie piszą o tym, że nie przetłuszcza, a wielu uratowało rozjaśniane włosy. Nie nakładaj na skórę głowy oleju, tylko na włosy.
Moje nie mają tylko końcówek wysuszonych tylko całość (może poza miejscem przy głowie). W sumie być może laik by tego nie zauważył, ale fryzjerka (nie moja, czesała mnie na wesele w innym mieście) to od razu zauważyła.

Wczoraj wypróbowałam pierwszy raz olejowanie na moich długich rozjaśnianych blond pasemkami włosach. Nałożyłam na całą długość włosów zakupiony olej kokosowy i olej jojoba. Trochę jednego i drugiego. Czytałam w wielu miejscach, że nie należy nakładać za dużo oleju, ale miałam wrażenie że moje włosy bardzo wchłaniają te oleje. Nałożyłam na całą noc i rano miałam wrażenie, że olej się bardzo wchłonął. Umyłam i jak na pierwszy raz myślę, że widać różnicę, bo włosy lepiej się rozczesywały i są miększe i milsze w dotyku. Zobaczymy, co będzie po kilku kolejnych zabiegach.

Na zmianę z olejowaniem zastosuj na włosy maseczkę z siemienia lnianego (nawilża i odżywia włosy i skórę głowy). Zrób najgęstszy jak możesz kleik (bez pestek), nałóż na głowę i włosy, trzymaj jak możesz najdłużej. Zrób sobie taki cykl maseczek lnianych 3-4, co drugi dzień a potem olejowanie (gdy włosy już będą nawilżone lnem).  Kiedy włosy będą już w dobrej kondycji, to te zabiegi możesz powtarzać rzadziej - raz na tydzień lub raz na dwa tygodnie.

Ja wczoraj nałożyłam olej kokosowy na włosy i głodna się zrobiłam czując ten zapach ;-) Włosy ładne były po umyciu, ale elektryzowały się, ale zobaczymy czy jutro będą włosy tłuste u nasady jak zwykle. Jutro wiedzorem nałożę olej kokosowy na noc, a rano umyję włosy mydłem marsylskim i wtedy zobaczę czy mniej się tłuszczą i są ładniejsze.

Moje włosy już wytrzymały całą niedzielę i poniedziałek i dalej są ładne i nie muszę ich myć - jest nieźle - to znaczy nie przetłuściły się olejem. Zobaczymy jak będzie jutro.
Z siemieniem trochę zabawy i pewnie się pobawię, ale co 2 dzień to szkoda mi aż włosów myć, może akurat przy myciu czyli co 3 dni. A ten kleik robić Klaro z całych nasionek siemienia, ale w jaki sposób? Zalać wrzątkiem i czekać czy pogotować?

Zalać wodą, pogotować aż będzie gęsty klej (żeby nie spływał z włosów bo to makabryczne jest jak Ci coś przez pół dnia cieknie po plecach ;) ). Potem nasionka trzeba usunąć (sitko) bo trudno je wypłukać a przy jasnych włosach to może wyglądać na weszki a to w Twoim zawodzie może skończyć się dymisją. :).
Tak czy owak, len na włosy jest dobry (nawet raz na tydzień). Dawniej, w prywatnych, renomowanych zakładach fryzjerskich, robiono takie zabiegi na włosy - w formie maseczki odżywczej i zamiast żelu do stylizacji fryzury. O ile się nie mylę to Jaga Hupało też ma taki zabieg w swoim zakładzie.

Klara, długo ten kleik z lnu powinno się na głowie trzymać? Włosy zawinięte folią i ręcznikiem - tak jak w przypadku olejowania?

Jak najdłużej wytrzymasz, minimum pół godziny. Po nałożeniu na włosy i skórę głowy w folię i pod ręcznik.
Nakładać na włosy umyte i wysuszone.

Dziś już będę musiała umyć włosy, więc zrobię sobie kolejne olejowanie przed lub klej z siemienia - jeśli czasu wystarczy.

Już teraz mogę powiedzieć, że włosy lepiej wyglądają i są lepsze w dotyku, po kolejnym olejowaniu i zmianie szamponu na nawilżający. Teraz nałożyłam po raz kolejny olej kokosowy. Zauważyłam też, że ten olej bardzo dobrze działa na moje dłonie i skórę twarzy - posmarowałam ją 3 razy na noc i skóra jest mniej wysuszona.

Dziewczyny, stosowałyście olej pokrzywowy do olejowania włosów? Podobno świetnie działa. Znalazłam link: http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=20972.msg150896#msg150896 (http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=20972.msg150896#msg150896)

Ja nie próbowałam, bo nie wszystko na raz. Na razie dziś umyłam włosy po wczorajszym olejowaniu i pozostawieniu oleju na cała noc i moim zdaniem są super :) . Mięciutkie, nie "pieją" są bardziej śliskie i błyszczące. Umyłam zwykłym lorealem do włosów suchych i na to nałożyłam odżywkę bez silikonów i parabenów, taką do spłukiwania. (Kupiłam ją w sieci drogerii Natura.)
http://wizaz.pl/kosmetyki/produkt.php?produkt=52058

Mam bardzo suche z natury włosy, do tego rozjaśnione i sięgające pasa.
Wyglądają świetnie tylko dzięki szamponowi z 7 olejów według tzw. "receptury królewskiej", niestety jest ciężko dostępny bo pochodzi z Syrii, która, jak wiadomo, jest objęta wojną.
Kiedyś całkiem dobry produkowała też firma "Alepia" (w takich niskich butelkach), ale kiedy zaczął się świetnie sprzedawać, zmieniono butelki i recepturę na bardziej komercyjną, od tamtej pory nie polecam - moim zdaniem stracił całkiem własności.

Na allegro można trafić go u pojedynczych sprzedawców, tylko trzeba uważać na podróbki z wysuszającym SLS- ten szampon ma się kiepsko pienić, jak się dobrze pieni to świadczy o jego złej jakości, powinien mieć bordowy kolor i konsystencje galaretki. Aby skutecznie umyć nim włosy, najlepiej wstępnie, potrzebną porcję, rozcieńczyć wodą. Można go trzymać na głowie jako odżywkę i tak też działa.

Obecnie testuję też osobno, odżywkę kadzidłową, pierwszy raz ją kupiłam i efekt nawet nawet, bardzo też pomaga na rozczesywanie, ale konsystencja trochę podejrzana jak dla mnie, choć wytwórca niby podaje dokładny skład, który jest ok, ale komu dziś można wierzyć na słowo?

Mogę potwierdzić świetne działanie oleju kokosowego na włosy, tę dodatkowo nie raz, też babcinym sposobem dodawałam do niego żółtko i cytryny.
Olej ma być w postaci stałej, nierafinowany, delikatnie się go ogrzewa, moczy włosy (skórę nie) owija workiem, ręcznikiem i idzie spać - ja mam taki przepis.

Jeśli chodzi o len, to raczej jak się komuś przetłuszczają bym poleciła, tworzy taki "film" na włosach, co opóźnia przetłuszczanie.

Płukanie wodą z dodatkiem octu jabłkowego, polecam każdemu.

No, no - jesteś niezłą testerką. //Agnieszka

Klara, najpierw umyć włosy i wysłuszyć i na to nałożyć klik z siemienia lnianego, pozostawić pod czepkiem w cieple i ponownie umyć? Dobrze zrozumiałam?

Dobrze rozumiesz. Włosy wystarczy podsuszyć. Jest to lepsze, zarówno do olejowania jak i do maseczek.

A co myślicie o olejku rycynowym?
Kiedyś robiłam taką mieszankę: olej rycynowy, żółtko, kilka kropel cytryny zakładałam na noc, rano zmywałam. Pomagało na wypadanie włosów. W tej chwili też mi trochę wypadają, ale większym problemem jest przesuszenie, elektryzowanie i ogólnie słaba kondycja włosów. Nakładałam tę mieszankę dwa razy w ciągu  tygodnia i na razie poprawy nie widzę.

Popróbuj olejowanie olejem kokosowym - wcześniej o tym pisałam. U mnie jest poprawa. Do tego zmieniłam szampon na nawilżający i odżywkę naturalną bez silikonów i SLS. Olejowałam tez olejem jojoba i też uważam, że włosy są po nim mniej suche.

Odkąd piję MO włosy muszę myć prawie codziennie, nawet jeśli rano te na zewnątrz wyglądają ok, to w ciągu dnia czuję jakby mi ktoś je od środka polewał wodą. Gdy zmniejszyłam dawkę MO z przetłuszczaniem jest jakby lepiej, zdarza mi się czasem, że myję włosy co drugi dzień, jednak wtedy pod koniec pracy czuję lekki dyskomfort.

Moim zdaniem dawka MO nie ma wpływu na przetłuszczanie włosów - zanim zaczęłam stosować MO też miałam problem z włosami (u mnie w drugim dniu włosy wyglądają nieciekawie). Zimą też od noszenia czapki włosy nie zachowują świeżości. Należy myć włosy łagodnymi szamponami i odżywki nie nakładać od nasady.

...i nie trzeć włosów ręcznikiem oraz nie robić tak zwanego trubanu. Mokrych włosów nie wolno trzeć ponieważ się niszczą, włosy bardziej należy ugniatać miękkim ręcznikiem. Kiedy sam miałem dłuższe włosy zauważyłem dużą poprawę po zaprzestaniu "tarcia" włosów. A co do turbanów - to długie trzymanie takiego turbana powoduje pocenie się skóry głowy i przez to większe przetłuszczanie się włosów.

Kiedyś polecono mi czapkę "która oddycha", z dziurkami albo z bawełny. Jakoś nie zdało to u mnie egzaminu i w końcu przestałem nosić czapki pozostając przy kapturach.

Zanim zaczęłam stosować MO myłam włosy co drugi dzień a obecnie myję codziennie. Wiadomo, że organizm bez MO też oczyszczał się na bieżąco.

Wheno a jak Twoje włosy obecnie? Bo swojego czasu pisałaś, że są bardzo suche, czy oprócz wyżej wymienionych sposobów coś stosowałaś? Ja sobie załatwiłam włosy prostownicą i teraz mam sianokosy!

Moje włosy może nie są jak z reklamy, ale to być może dlatego, że ostatnio mało olejuję.
Na pewno są ładniejsze i mniej suche. Nie rozjaśniam ich już na platynowy blond, tylko farbuję na taki bliższy mojemu blondowi, aby potem w miarę płynnie przejść na mój własny kolor, ale to trochę potrwa.
Jak sobie spaliłaś włosy to pewnie nie szybko się im poprawi. Czasem jest tak źle, że trzeba ściąć.
Moje włosy są zdrowe i daleko im do siana. Używam delikatnego szamponu nawilżającego bez SLS i parabenów i do tego maska lub olej. Włosy mam prawie do pasa.

Nie wiem czy słyszeliście o naturalnym oleju na włosy Amla. Stosuję go wszystkie kobiety w Indiach. Mnie osobiści bardzo ten olejek pomógł. Też mam przesuszone włosy ale gdy stosuję ten olejek są bardzo gładkie i błyszczące. Można nakładać go na końcówki, gdy się rozdwajają, można też nakładać go na całą długość włosów, a jeżeli są problemy z wypadaniem, łupieżem to należy wcierać w skórę głowy. Bardzo go polecam, bo naprawdę działa cuda! Włosy są bardzo zdrowe i ślicznie wyglądają. Tylko jeżeli nakłada się go na skórę głowy to trzeba potem ze 2 albo 3 razy umyć głowę. Raz źle umyłam po tym głowę i miałam trochę tłuste przy skórze.

Wheno, jakiego szamponu używasz?

Lavendo mam kilka szamponów i używam ich naprzemiennie. Zauważyłam, że jak włosy są myte różnymi szamponami, a nie stale jednym to lepiej wyglądają.
Nie mam jakichś super szamponów w tej chwili (w sensie wściekle naturalnych), ale te są dla mnie wystarczające:
1) (bez SLS i parabenów itd) http://www.biovax.pl/strona,produkty,pokaz/16,BIOVAX_ARGAN_MAKADAMIA_KOKOS__-_NOWOSC.html
2) (bez parabenów) http://www.hairstore.pl/biolage-exquisite-oil-szampon-z-olejkami-do-kazdego-rodzaju-wlosow-1000ml-p3890.html
3) (ten sobie chwali mój mąż) http://himalayaherbals.pl/szampon-proteinowy-2-w-1-odbudowa-i-regeneracja.html
4) na koniec nakładam na chwilkę odżywkę http://wizaz.pl/kosmetyki/produkt.php?produkt=52058

Wiem, że skład tych kosmetyków nie jest idealny, ale przy bardzo długich włosach mycie mydłem Aleppo lub Marsylskim w moim przypadku nie wchodzi w grę. Mydeł tych używam do mycia ciała.