Niestety, potwierdzają się moje obserwacje dotyczące NIA, kolejna relacja tej kobiety, wcześniej obwieściła, że dzięki cieciorce pozbyła się RZS:
Stawy skrzypią i bolą, jestem na przeciwbólowych.
Na kręgi szyjne biorę prądy i laser.
Jutro jadę zrobić zdjęcie bolących kręgów, tak bolą, że nie mogę prowadzić auta, nie mogę głową kręcić, a kręgi trą jeden o drugi i tak dziwnie przeskakują powodując ogromny ból.
Grupa święcie oburzonych banitów w ogóle znalazła się w czarnej doopie, wszystkie metody wynalezione w całym dostępnym necie zawodzą, choroby zamiast znikać trwają albo zmieniają umiejscowienie, co jakiś czas ktoś się wykrusza i tylko Brajan jest wiecznie zdrowy.