Shpeelka
|
|
« : 24-01-2009, 19:44 » |
|
Kupuję ok 4 nóżek świnek, myję i wkładam do dużego garnka na ok 4-5 litrów wody. Na początek dodaje mniej wody,żeby je wygotować z ewentualnych śmieci. Potem właśnie wylewam tę wodę i zalewam na nowo ok.4-5 litrami wody.Po godzinie gotowania dodaję warzywa, jak na rosół , wraz z przyprawami. Gotuję ok 30-40 min. Następnie wyjmuję te nóżki (one się tak rozwalą z lekka), czekam aż trochę ostygną i wydłubuję z nich mięso. Tego mięsa nie jest dużo ,ale jest pyszne, więc warte pracy. Osobno gotuję np. pierś drobiową aby dodać do galaretki później. Jak mam już mięso to rozdrabniam je i rozkładam w salaterkach i większej płytkiej kwadratowej misce. Nie można użyć zbyt dużego pojemnika , bo może nie zgęstnieć. Najlepiej w małych salaterkach. Na to mięso kładę ugotowane warzywa pokrojone w plasterki, czasem jajko ugotowane na twardo i na to pokrojoną natkę pietruszki. To wszystko zalewam właśnie galaretką. Nie dodaję żelatyny,bo świetnie ścina się bez. Pozostałe z nóżek kostki trzymam dla psa. Jak ostygną wkładam do lodówki i na drugi dzień są gotowe do spożycia z cytryna lub octem jabłkowym. Nie wiem czy one mi pomogły,ale dodam taka ciekawostkę,że od momentu spożywania takiej galaretki przestał mnie boleć staw, który nie dawał mi spokoju od dłuższego czasu. Polecam. p.s. To nasza forumowa Fiona50 nauczyła mnie robić te przysmaki .
|
|
« Ostatnia zmiana: 24-01-2009, 20:16 wysłane przez Shpeelka »
|
Zapisane
|
|
|
|
Marlenka
Offline
Płeć:
Wiek: 57
MO: 12-08-2007
Skąd: Szczecin
Wiadomości: 335
|
|
« Odpowiedz #1 : 25-01-2009, 01:37 » |
|
Super przepis, w poniedziałek wyruszam na poszukiwanie nóżek. Dziękuję
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Olimpia
Offline
Płeć:
Wiek: 48
MO: MO od 2008 do 2011
Skąd: Warszawa
Wiadomości: 391
|
|
« Odpowiedz #2 : 25-01-2009, 11:47 » |
|
Dzięki temu forum polubiłam i doceniłam przyrządzanie potraw. Wiem czym kierować sie, aby było dobrze dla organizmu. Wcześniej szłam na łatwiznę, byleby szybciej, a najlepiej to kupić w barze. Kiedyś nie wyobrażałam sobie jak można dotykać tych kopyt i zjadać z nich mięso. Ale rzeczywiście są smakowite.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Marlenka
Offline
Płeć:
Wiek: 57
MO: 12-08-2007
Skąd: Szczecin
Wiadomości: 335
|
|
« Odpowiedz #3 : 31-01-2009, 20:02 » |
|
Dopiero dzisiaj zabrałam się za tę galaretę. Ale mięcha z czterech nóżek.... caaała łyyycha! Zobaczę, czy mi się w ogóle zetnie...
|
|
« Ostatnia zmiana: 31-01-2009, 22:29 wysłane przez Grażyna »
|
Zapisane
|
|
|
|
Helusia
Offline
Płeć:
MO: obecnie nie stosuję
Wiedza:
Skąd: Wielkopolska
Wiadomości: 749
|
|
« Odpowiedz #4 : 31-01-2009, 21:02 » |
|
Ja zrobiłam z 8 nóżek , otrzymałam całą blachę piekarską galaretki. Zamiast piec ciasta, wykorzystam teraz tę blaszkę do galaretki. Wyszła wspaniała
|
|
|
Zapisane
|
Najcenniejsze, co możesz podarować innym, to mądrość
|
|
|
Franka
|
|
« Odpowiedz #5 : 01-02-2009, 13:59 » |
|
Ale mięcha z czterech nóżek.... caaała łyyycha! Rzeczywiście, z samych nóżek mięsa uzyskamy niewiele. Ale bez tej substancji kleistej galaretka nie zetnie się. Ja dodaję do nóżek jeszcze jedną golonkę.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Zbigniew Osiewała (Zibi)
|
|
« Odpowiedz #6 : 01-02-2009, 16:59 » |
|
Wywar kolagenowy:
Można kupić raz w miesiącu lub częściej: 4 kg kości szpikowych, wołowych lub cielęcych, 4 nogi wieprzowe, 1 kg skórek wieprzowych. Dzielimy to na 4 części, 1. część gotujemy w 6. l garnku. Resztę chowamy do lodówki, na 3 następne tygodnie. Wywar gotujemy pod przykryciem 3 h, na bardzo wolnym ogniu z przyprawami ostrymi, tj. pieprzem, zielem angielskim, liściem laurowym. Po ugotowaniu - zawartość wyjmujemy. Wszystkie kości obskrobujemy z czego się tylko da. Wszystko razem ze szpikiem - drobno siekamy i wrzucamy do poprzednio przecedzonego wywaru. Doprawiamy do smaku. Zagotowujemy i odstawiamy do wystygnięcia. W następnych dniach, biorąc z tego około szklanki zsiadłej galarety, rozpuszczamy ja w garnuszku, dodajemy jedna łyżeczkę masła i dowolny smak (na przykład przecier pomidorowy), trochę pieczarek, kiszony przetarty ogórek lub trochę warzyw (w zależności na jaką zupę mamy ochotę) – zagotowujemy. Odstawiamy i przyprawiamy śmietaną 30% i dowolną zieleniną.
Jeśli nie możemy jeść takich ciężkich wywarów kolagenowych, to gotujemy tradycyjne rosoły z: żeberek czy kurczaka, kaczki. Jednak taka zupa na wywarze kolagenowym powinna pojawić się na stole, chociaż 1-2 razy w tygodniu, jeśli chcemy zadbać o naszą tkankę łączną. Szpik kostny uważany jest za wartościowe białko (proteiny), chyba najlepsze po żółtku jaja i po białku wątrobowym.
Danie dla puszystych, których organizm musi trochę zużyć energii na strawienie białka kolagenowego, ale pod warunkiem, że ta energia nie musi być spożytkowana na inne ważniejsze cele przez organizm.
|
|
« Ostatnia zmiana: 17-11-2011, 13:56 wysłane przez Zibi »
|
Zapisane
|
|
|
|
Zbigniew Osiewała (Zibi)
|
|
« Odpowiedz #7 : 01-02-2009, 17:24 » |
|
p.s. To nasza forumowa Fiona50 nauczyła mnie robić te przysmaki . Fiona to stara (młoda wiekiem) Optymalna, i wie - co dobre.
|
|
« Ostatnia zmiana: 17-11-2011, 13:45 wysłane przez Zibi »
|
Zapisane
|
|
|
|
Zazula
Offline
Płeć:
MO: 22-08-2008
Skąd: Łódź
Wiadomości: 221
Myślę, więc jestem samotna...
|
|
« Odpowiedz #8 : 02-02-2009, 12:24 » |
|
Zrobiłam nóżki, pychotka! Tylko tak trochę kiepsko się ścięła... Nie wiem, może za krótko gotowałam? Mniej wody już dać nie mogłam, żeby warzywa były przykryte... Więcej niż trzy nóżki w moim garnku nie zmieszczę. Hm, będę musiała jeszcze potrenować
|
|
|
Zapisane
|
uśmiech to połowa pocałunku
|
|
|
Shpeelka
|
|
« Odpowiedz #9 : 02-02-2009, 12:58 » |
|
Zazula, trzeba eksperymentować. Dodawaj mniej warzyw. Za dużo wody faktycznie powoduje problemy ze ścięciem. Na 4 nóżki daję ok 5 litrów wody. Gotuję ok 2h.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
KaZof
Offline
Płeć:
MO: 13-01-2007, pies: 08-11-2008
Wiadomości: 1.096
|
|
« Odpowiedz #10 : 02-02-2009, 13:17 » |
|
Tylko tak trochę kiepsko się ścięła... Ja nie odliczam czasu (na małym ogniu to i do 4 godzin), ale tak długo gotuję, aż się wszystko rozleci . Jak pośpieszę się i galaretka jest słabo ścięta, to jeszcze raz do gara i odparowuję do kontrolowanego skutku . Zazulko, jak Ci jeszcze została, to proponuję to ostatnie ... ale teraz nie przypal . Warzywa wrzucam dopiero do drugiej tury odparowywaniana na wolnym ogniu - po obraniu i pokrojeniu wszystkiego.
|
|
« Ostatnia zmiana: 02-02-2009, 13:20 wysłane przez kazof »
|
Zapisane
|
KaZof, "Wszystko, co mnie nie złamie, wzmocni mnie"
|
|
|
Zazula
Offline
Płeć:
MO: 22-08-2008
Skąd: Łódź
Wiadomości: 221
Myślę, więc jestem samotna...
|
|
« Odpowiedz #11 : 02-02-2009, 13:23 » |
|
Dziękuję Dziewczynki, już chyba nic nie będę robiła, rozłożyłam w miseczki, przystroiłam pokrojonym jajkiem, marchewką, groszkiem itd. Sama zjem jak jest - mój się wypiął, bo za rzadka... Niech go szlak! Szlak - szlaczek! Kląć trzeba umieć! Lepiej nie kląć, tylko wysyłać miłość.//Grażyna
|
|
« Ostatnia zmiana: 02-02-2009, 15:20 wysłane przez Grażyna »
|
Zapisane
|
uśmiech to połowa pocałunku
|
|
|
KaZof
Offline
Płeć:
MO: 13-01-2007, pies: 08-11-2008
Wiadomości: 1.096
|
|
« Odpowiedz #12 : 02-02-2009, 13:26 » |
|
mój się wypiął, bo za rzadka... Niech go szlak! Jak masz tego więcej, to dolej wody i zrób mu na tym krupnik ... chyba, że nie jada
|
|
« Ostatnia zmiana: 02-02-2009, 13:28 wysłane przez kazof »
|
Zapisane
|
KaZof, "Wszystko, co mnie nie złamie, wzmocni mnie"
|
|
|
Lucy
Offline
Płeć:
MO: 15-12-2006
Skąd: Warszawa
Wiadomości: 299
|
|
« Odpowiedz #13 : 05-02-2009, 19:05 » |
|
Zazulko, niech go szlak .....turystyczny trafi. Dobry pomysł kazof na bazę do treściwej zupy.
|
|
|
Zapisane
|
Wyimaginowane dolegliwości są nieuleczalne.
|
|
|
Marlenka
Offline
Płeć:
Wiek: 57
MO: 12-08-2007
Skąd: Szczecin
Wiadomości: 335
|
|
« Odpowiedz #14 : 06-02-2009, 12:35 » |
|
Czy dodajecie do tej galarety również skórki z nóżek, czy mają jakąś warość? Kombinuję jak tu uzyskać więcej mięska, do dzisiejszej galarety dodam jeszcze golonkę. Zastanawiam się, czy nie za często szykuję sobie taką ucztę...
W związku z ostatnimi problemami ze stawami, a bolą mnie praktycznie wszystkie ( kiedyś tylko kręgosłup, a ostatnio stopa), podjęłam taki program wspomagający, doradźcie, czy słusznie: - dalej kuracja koktajlem cytrynowym; - 3x dziennie sok z jednej cytryny; - raz w tygodniu galareta z nóżek (wystarcza na 3-4 dni): - 2x dziennie po 3 miśki Haribo; - ćwiczenia i pływanie.
Pocieszam się, że te dolegliwości związane ze stawami, to początek końca oczyszczania, bo poza tym czuję się coraz lepiej. Żebym jeszcze tylko miała trochę więcej energii...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Shpeelka
|
|
« Odpowiedz #15 : 06-02-2009, 13:49 » |
|
Zastanawiam się, czy nie za często szykuję sobie taką ucztę... Myślę,że skoro ma to być terapia to nie jest to często. Ja jak robię galaretkę to mi również starcza na pare dobrych dni. A nawet jako nie terapia to jest ok. Po prostu jem galaretkę jak mam ochotę. Na początku robiłam częściej. Najwidoczniej mi jej brakowało, bo miałam straszną ochotę. Jeśli czujesz się dobrze po zjedzeniu posiłku to powinien Ci służyć. Zastanawiam się czy nie stosujesz zbyt dużo metod naraz. Np pijesz koktajl cytrynowy i oprócz tego sok cytrynowy 3 razy dziennie. Galaretka wraz z Haribo. Myślę,że skupiłabym się na ruchu ,ale nie forsując tych stawów tj. intensywne pływanie . Ograniczyłabym się do tej galaretki lub Haribo,do koktajli i delikatnych ćwiczeń. Myślę,że gdy czujesz ból w stawach nie ma sensu ich dodatkowo nadwyrężać.
|
|
« Ostatnia zmiana: 06-02-2009, 13:57 wysłane przez Shpeelka »
|
Zapisane
|
|
|
|
Marlenka
Offline
Płeć:
Wiek: 57
MO: 12-08-2007
Skąd: Szczecin
Wiadomości: 335
|
|
« Odpowiedz #16 : 06-02-2009, 14:30 » |
|
Dzięki za radę. A powiedz mi jeszcze, czy dodajesz te skóry z nóżek?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Shpeelka
|
|
« Odpowiedz #17 : 06-02-2009, 14:32 » |
|
Nie, bo wyglądają i smakują paskudnie. Nie lubię jak wśród mięsa pałętają się dziwne twory . Ale może ktoś dodaje..
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
ida
|
|
« Odpowiedz #18 : 06-02-2009, 17:01 » |
|
Czy dodajecie do tej galarety również skórki z nóżek, czy mają jakąś warość?
Ja dodaję –tnę drobniutko (czytałam, że ta rozgotowana skóra też ma liczne zalety –chyba m.in. u O.Grande). Kombinuję jak tu uzyskać więcej mięska, do dzisiejszej galarety dodam jeszcze golonkę. Może być też np. golonka z indyka…. Ja raczej dodaję chudsze mięsko –np. podobnie jak Shpeelka w osobnym garnku gotuję kawałek szynki, łopatki lub piersi z indyka/kurczaka…..potem to wkrawam do przecedzonego wywaru łącznie z mięsem z nóżek i ugotowanymi warzywami. Bardziej „mięsne” są nóżki przednie –warto poszukać/popytać …chyba dlatego ostatnio w niektórych sklepach te „przednie” są krótko obcięte (praktycznie same stópki –tych nie warto). Galaretkę gotuję podobnie jak Kazof ….na wolniutkim ogniu (powinno ledwo „pyrkotać”) nawet 3-4 godziny –wtedy najwięcej nagotuje się „kleju”, a i wywar będzie bardziej klarowny. Nie ma możliwości, żeby w ten sposób gotowana galetka się nie zsiadła (a nie żałuję wody). Ostatnio wyszło mi dużo za dużo (rodzina wyjechała), więc żeby się nie zmarnowało część rozlaną w małe pojemniczki zamroziłam (na drugi dzień po ścięciu) –teraz codziennie na noc wyjmuję jeden pojemniczek i wstawiam do lodówki –na drugi dzień jak świeża galareta! -żadnej zmiany w konsystencji Wszelkie dodatki typu: jajko, zielony groszek, paski papryki dodaję tylko gdy gotuję dla gości –czyli do szybkiego zużycia (wtedy galaretka wyjęta z małych pojemniczków i ułożona na talerzu wyłożonym np.zieloną sałatą wygląda kolorowo i b.estetycznie). Zamiennie gotuję też kapustę na wywarze z nóżki/golonki . Marlenko, jako weteran w sprawach kręgosłupa i stawów (wielostopniowa dyskopatia, zwyrodnienia, rzs) mogę Ci powiedzieć, że żadne lampy, prądy itd. nie pomagają tak bardzo jak wzmocnienie mięśni kręgosłupa i okołostawowych. Czyli pływanie i systematyczna, ukierunkowana gimnastyka. Musi to być tak dobrana gimnastyka, która odciąża kręgosłup, chore stawy, a ćwiczy/wzmacnia ich mięśnie (tzw. gorset mięśniowy). Absolutnie zakazany jest przypadkowy aerobik –można sobie wyrządzić dużą szkodę! Najlepiej te wymagania spełnia pływanie i wszelka gimnastyka w wodzie (ale nie forsowne pływanie). Co do pozostałej gimnastyki poleciłabym Ci książkę: http://interspar.pl/produkty-33/Cwiczenia_kregoslupa_Hans-Dieter_Kempf Książka jest świetna, bardzo przystępnie omawia budowę i funkcje poszczególnych odcinków kręgosłupa, podstawowe dolegliwości i urazy, zawiera pełen program profilaktyki i rehabilitacji (w tym ćwiczenia oddechowe, wpływ psychiki itd. Ćwiczenia rehabilit. są bardzo dokładnie omówione (fotografie), ze schematami na jakie mięśnie dane ćwiczenie oddziaływuje. Można sobie dopasować gotowy program ćwiczeń wzmacniających/rozciągających w 4 stopniach trudności. Dla mnie jest jak elementarz kręgosłupa. I jeszcze jedno: w trakcie stanu zapalnego stawów rezygnujemy z gimnastyki. Również mam nadzieję, że u Ciebie to oczyszczanie
|
|
« Ostatnia zmiana: 06-02-2009, 17:07 wysłane przez ida »
|
Zapisane
|
|
|
|
Zazula
Offline
Płeć:
MO: 22-08-2008
Skąd: Łódź
Wiadomości: 221
Myślę, więc jestem samotna...
|
|
« Odpowiedz #19 : 08-02-2009, 15:09 » |
|
Wczoraj znów ugotowałam nóżki, odczekałam 3 godziny, aż dużo wody odparuje i wywar zrobił się gęsty. Nóżki obgryzłam z całej pozostałej galaretki, tak bardzo mi się jej chciało Tym razem ścięła się pięknie. Dodatkowo ugotowałam trochę cielęcinki na kości, wywary połączyłam a mięsko + warzywka wkroiłam do galaretki, wyszła bardzo gęsta. Poprzednią zjadłam w postaci zupy. Mam nadzieję, że moje stawy kolanowe wydatnie na tym skorzystają
|
|
|
Zapisane
|
uśmiech to połowa pocałunku
|
|
|
|