Niemedyczne forum zdrowia
29-05-2024, 07:49 *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Wesprzyj Fundację Biosłone --> kliknij
 
   Strona główna   Pomoc Regulamin Szukaj Zaloguj się Rejestracja  
Strony: 1 ... 8 9 [10] 11 12 ... 24   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Nasze dzieci z diagnozą: autyzm  (Przeczytany 354852 razy)
Nela_23
« Odpowiedz #180 : 11-11-2009, 16:13 »

Abi ja jestem pełna podziwu dla Ciebie. Jesteś naprawdę silną kobietą, dopinguję Ci od samego początku.
Zapisane
Agata
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 09.08.2008
Wiedza:
Wiadomości: 540

« Odpowiedz #181 : 11-11-2009, 16:56 »

Ja też Cię podziwiam, Abi. Jesteś bardzo silną osobą, co też widać w Twojej reakcji na post Laokoona. Nie umiałabym z takim spokojem, wyważeniem odpisać na jego niesprawiedliwe słowa. Moja koleżanka pracuje w poradni z dziećmi autystycznymi. Często opowiada, ile trzeba mieć siły, energii i zdrowia (bo faktycznie nie raz jest pokopana, podrapana, pogryziona...). Trzymam kciuki, żeby było coraz lepiej.
Zapisane
Abi
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 42
MO: 14.04.2008 cała rodzina
Wiedza:
Skąd: Lublin
Wiadomości: 753

WWW
« Odpowiedz #182 : 11-11-2009, 18:49 »

Przeceniacie mnie, naprawdę.
Nie jestem taka silna, mam swoje złe i dobre chwile. Bardzo chcę, aby Krzyś był zdrowy i powtarzam sobie, że się uda. Cieszę się, że funkcjonuje tak jak teraz, że jest spokojny i nawet działa taka zwykła kara, jak na inne dzieci - siedzenie w jedym miejscu za złe zachowanie i niebawienie się zabawkami. Kiedyś nie rozumiałby tej kary. Wszyscy (terapeuci, czy osoby pracujące w przedszkolu) mówią, że on wszystko rozumie. Teraz widzę, że muszę go motywować do czytania, muszę też nauczyć go pisać (kłopoty z trzymaniem ołówka).
Mówi coraz wyraźniej, ale wciąż mało od siebie - jedynie nazywa jakieś przedmioty, lub czasami używa czasowników i buduje proste zdania adekwatnie do sytuacji - "patrz, je" (kotek, którego mamy w domu). Dla mnie to wciąż mało, ale najważniejsze jest to, że on idzie cały czas do przodu, jego rozwój nie cofa się, nie ma też "zatrzymań" - tak twierdzą terapeuci i pani logopeda, która do nas przychodzi.
Gdy przypomnę sobie tego Krzysia sprzed 2-3 lat, to on powinien być już bardzo mocno zaburzony, agresywny, autoagresywny, ciągle stymulujący się, niemówiący. Więc chyba idę w dobrym kierunku?
« Ostatnia zmiana: 15-11-2009, 11:14 wysłane przez Grażyna » Zapisane

Mama Szymona i Krzysia (autyzm)
"Łatwiej jest oszukać człowieka niż przekonać go, że został oszukany." Mark Twain
Iza38K
« Odpowiedz #183 : 11-11-2009, 18:55 »

Idziesz ! Abi ! Nie ma idealnych rodziców uwierz mi. Podobno dorastamy do tej roli gdy stajemy się dziadkami.
Zapisane
Izunia 3ch
***

Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: VIII 2008r.
Skąd: Pomorze
Wiadomości: 154

« Odpowiedz #184 : 11-11-2009, 19:39 »

Abi jesteś wspaniałą mamusią! Takich jak Ty nie jest wcale tak dużo. A ja codziennie spotykam mamy, które (szczerze) nie powinny mieć dzieci. Powodzenia.
P. S. Jak czytam Twój podpis w profilu to...płakać mi się chce...
Zapisane

Ten, co popełnił błąd, niech nie upada na duchu, bo i błędy pomagają do zdrowia duszy...
Ignacy Loyola
Boja
« Odpowiedz #185 : 11-11-2009, 20:00 »

Cytat
(kłopoty z trzymaniem ołówka)
Zapewne Abi wiesz, ale napiszę: Są w przekroju trójkątne (nie 6-kątne, normalne) grube kredki dla dzieci mających problem z prawidłowym trzymaniem ołówka, lub specjalne, nieduże nakładki gumowe na normalne kredki, wymuszające prawidłowy chwyt. Dziecko może mieć przykurcz drobnych mięśni dłoni, wtedy pomocne  jest "roztarcie" poszczególnych paluszków od czubka po nasadę (można traktować jako zabawę przed nauką pisania, rysowania). Są fajne ćwiczenia rysunkowe dla dzieci Hanny Tymichowej. 
Zapisane
Abi
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 42
MO: 14.04.2008 cała rodzina
Wiedza:
Skąd: Lublin
Wiadomości: 753

WWW
« Odpowiedz #186 : 11-11-2009, 21:18 »

Dzięki Boja, ja właśnie kupiłam takie nakładki gumowe, jeszcze nie próbowałam ich. Mam sporo podrukowanych ćwiczeń grafomotorycznych, połącz kropki i inne.
Rysunki Tymichovej znalazłam na chomikuj.
Zapisane

Mama Szymona i Krzysia (autyzm)
"Łatwiej jest oszukać człowieka niż przekonać go, że został oszukany." Mark Twain
Halisia
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 55
MO: 16-09-2008
Skąd: podlaskie
Wiadomości: 253

« Odpowiedz #187 : 12-11-2009, 09:53 »

Niedawno byłam z synem, leworęcznym w Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej w celu odnowienia orzeczenia o dysgrafii. Miał takie na podstawówkę a teraz potrzebuje do gimnazjum.
Syn w dzieciństwie używał takiej małej nakładki z wyprofilowanymi miejscami na palce. W gabinecie natomiast widziałam takie podłużne "kopce" trójkątne z ostrymi kantami nakładane na kredkę, obejmujące większą powierzchnię kredki.
Pedagog twierdził, że te są lepsze.
Zapisane
Chamomillka
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 08-10-2007
Skąd: Śląsk
Wiadomości: 691

« Odpowiedz #188 : 12-11-2009, 12:27 »

A to ciekawe. Halisia, a nam nikt nie powiedział o żadnych "kopcach", choć nie jedną poradnię już odwiedziliśmy i z rozmaitymi specjalistami obcowaliśmy, na dodatek w większości przypadków prywatnie. Och, szkoda słów na naszą rzeczywistość...

Mój syn ma tak mocno posuniętą dysgrafię, że obecnie szkoła zaproponowała nam, żeby syn zaczął używać na lekcjach laptopa, ponieważ to ułatwi życie zarówno jemu jak i jego nauczycielom  msn-wink. Poprosiłam, żeby ujęto to w nowej opinii z lokalnej PPP  i wyobraźcie sobie, że jedna z pań psycholog miała obiekcje, wyraźnie wyczułam w rozmowie z nią, że jest zwyczajnie wkurzona, że jakiś małolat będzie posługiwał się komputerem w czasie lekcji.  Nie chodziło o dobro dziecka, tylko o jakieś jej ukryte kompleksy  disgust. Mam wrażenie, że jej samej potrzebna jest pomoc psychologa  .
Zapisane

"Zdrowie nie jest wszystkim, ale bez zdrowia wszystko jest niczym"  Ks. Jan Twardowski
Halisia
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 55
MO: 16-09-2008
Skąd: podlaskie
Wiadomości: 253

« Odpowiedz #189 : 12-11-2009, 12:41 »

Chamomillka, rozumiesz co miałam na myśli pisząc"kopce", zabrakło mi geometrycznej nazwy tej figury. Ale właśnie z tych malutkich syn korzystał, a dopiero teraz zobaczyłam te podłużne bez wyprofilowanych miejsc na palce.
Z tym, że Pan pedagog stwierdził, że w przypadku mojego syna to niewiele pomoże. Stwierdził, że ma on dominującą lewą rękę i lewą nogę, ale prawe oko. I że układa kartkę do oka a pisze dłonią lewą i między innymi tu jest przyczyna brzydkiego pisma. Nam zalecił pisanie drukowanymi literami lub tzw.pismem bibliotecznym. Pismo biblioteczne polega na pisaniu jak najprostszym, bez łączenia liter.
Powiedział też ,że rozwój grafomotoryczny jest opóźniony u syna o jakieś 4 lata w stosunku do wieku ( syn ma 14 lat). Chociaż to akurat mnie niezbyt interesowało.
Co dopisania na komputerze- mówiliśmy o tym bardziej w kontekście egzaminu gimnazjalnego, który będzie za rok -mówił, że prace pisze się w Wordpadzie, gdzie oceniane są wszystkie znaki interpunkcyjne, i że  syn będzie w oddzielnej sali. Chyba ta perspektywa niezbyt się Grześkowi spodobała. Najgorsze jest to, że aktualnie z komputera to tylko strzelająca gierka w każdej wolnej chwili.
Zapisane
Chamomillka
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 08-10-2007
Skąd: Śląsk
Wiadomości: 691

« Odpowiedz #190 : 12-11-2009, 13:06 »

Halisiu, mam nadzieję, że zrozumiałam  msn-wink.
Mój syn, gdy pisze szybko, nie dosyć tego, że opuszcza połowę liter w wyrazach, to pismo jego jest nierówne i kompletnie nieczytelne. W domu nie musi pisać tak szybko, więc pismo staje się w miarę czytelne, ale muszę przy nim siedzieć non stop, żeby dopingować go do w miarę prawidłowego pisania. Natomiast, gdy pisze na komputerze, to też nie jest ideał  msn-wink, ale na pewno robi mniej błędów i nauczyciel wyraźnie widzi, co jest napisane, a nie głowi się jak go ocenić, odszyfrowując te zawijasy i hieroglify. Tak myślę, że gdy będzie pisał na komputerze często, na pewno będzie robić to coraz lepiej. Wygląda na to, że nie mamy innego wyjścia, oby tylko nie zapomniał w ogóle jak pisze się zwyczajnie długopisem.
Zapisane

"Zdrowie nie jest wszystkim, ale bez zdrowia wszystko jest niczym"  Ks. Jan Twardowski
michael27
« Odpowiedz #191 : 13-11-2009, 09:07 »

Abi, zauważyłem że po kąpieli, która kończy się obmywaniem nóg zimną wodą, dziecko śpi w nocy spokojnie i dobrze. Czy zauważyłaś coś takiego?
Lacky co Ty o tym sądzisz?
« Ostatnia zmiana: 13-11-2009, 09:26 wysłane przez Michael27 » Zapisane
Abi
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 42
MO: 14.04.2008 cała rodzina
Wiedza:
Skąd: Lublin
Wiadomości: 753

WWW
« Odpowiedz #192 : 13-11-2009, 09:40 »

Moje dzieci nie mają problemów ze snem, więc w tej kwestii nic się nie zmieniło, ale Lacky chyba o tym pisał. Chamomillka powinnaś wiedzieć więcej na ten temat?
U nas po kąpielach jest ropa w oczach i nosie, teraz nie kąpie ich w zimnej wodzie, bo wszyscy mamy katar, ale każde z nas budziło się (Szymon nawet dzisiaj tak wstał) z ropą w oczkach, gdzie całe oczka były wręcz zaklejone, i oczywiście żółty katar, więc trwa oczyszczanie.  smile
Zapisane

Mama Szymona i Krzysia (autyzm)
"Łatwiej jest oszukać człowieka niż przekonać go, że został oszukany." Mark Twain
michael27
« Odpowiedz #193 : 13-11-2009, 10:01 »

To faktycznie, jeśli śpią dobrze nic nie zauważysz. Nasz Kuba budzi się często w nocy i nie może spać, ale po obmywaniu nóg śpi w nocy jak suseł. smile
Zapisane
Chamomillka
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 08-10-2007
Skąd: Śląsk
Wiadomości: 691

« Odpowiedz #194 : 13-11-2009, 10:03 »

Michael, syn zdecydowanie szybciej zasypiał i jakość snu również się poprawiła. Chyba nawet pisałam o tym, czy nie w tym wątku czasem  msn-wink?
Obecnie mamy przerwę w zabiegach, ponieważ czekam na odpowiedź Lackyego odnośnie kontynuacji zabiegów po infekcji i zmianie w reakcji na zimną wodę jeszcze przed infekcją.
Zapisane

"Zdrowie nie jest wszystkim, ale bez zdrowia wszystko jest niczym"  Ks. Jan Twardowski
Lacky
« Odpowiedz #195 : 15-11-2009, 02:25 »

Lacky, proszę Cię, abyś następnym razem, zanim na kogoś naskoczysz, przeczytał sobie post jeszcze raz, i to ze zrozumieniem.
Przeczytaj sobie ten tekst:
Mieszankę wypróbowałam na sobie i myślę, że też dobrze mu zrobi. Często skarżył się na zatkany nos, często chrząka. Zastanawiam się nad tym, że po gorączce Twój chłopak jest spokojniejszy. Mój ostatnio był wyjątkowo nerwowy i krzyczał na młodszego brata, teraz nic mu nie przeszkadza. Od kilku dni moje dziecko jest na bezglutenowej diecie, co, jak myślę, dało efekt w postaci gorączki.
Z tego tekstu nie wynika, że był nerwowy przed chorobą. Zastanawiasz się nad zdarzeniem, które zaszło u innej osoby po gorączce, a potem przyrównujesz to do swojego syna. Tego nie można inaczej zinterpretować.

Wiele osób Cię chwali na tym forum i może słusznie. Ja mam natomiast takie przekonanie, że nabrałeś zbyt wielkiej pewności siebie.
Nie chce być chwalony, a już na pewno nie za to, że „głaskam” ludzi. Pomagam ludziom, jeżeli warto im pomagać. Wytykami im błędy i tłumacze, a jeżeli widzę, że człowiek nie chce pomocy, to mu nie pomagam. Nic mnie bardziej nie zniechęca do pomagania innym, jak ktoś, kto po długim czasie tłumaczenia pokazuje, że nie zrozumiał tematu. Co do pewności siebie, to ja to widzę tak, że jakbym jej nie miał, to bym o czymś nie pisał. Jeżeli już o czymś piszę, to muszę być przekonany, że to nikomu przynajmniej nie zaszkodzi, a u większości zadziała pozytywnie.

W twoim przypadku jest tak. Napisałaś tekst:
Wczoraj było lepiej...mąż dał mu polopirynę, kiedy byłam w pracy. Dzisiaj od nowa gorączka. Syn dzielnie ją znosi i wiem, że sobie sam poradzi.
Cytat
I jakie WY? Niestety, sama walczę w słusznej sprawie i kiedy tylko wyjdę do pracy, dzieją się rzeczy, których nie chcę. Na zmianę poglądów u niektórych ludzi trzeba więcej niż kilka miesięcy.
Wcale też nie przypuszczam, by patologia u mojego syna się pogłębiła. Gorączka w końcu minęła, teraz jest kaszel, wysypka oraz zapalenie powiek.

Z tego tekstu wynika, że nie ponosisz odpowiedzialności za to, co się dzieje w domu w czasie twojej nieobecności. Czy jak wyjdziesz z klasy na chwilę, to również nie odpowiadasz za to, że w klasie może się komuś coś stać?

Sam tekst o polopirynie może świadczyć o tym, że takie lekarstwa dziecko może dostawać co jakiś czas. Według mnie, większość rodziców wie, że: „Polopiryny nie wolno podawać dzieciom i młodzieży poniżej lat 18 w gorączce bez skonsultowania się z lekarzem”. Dłuższe używanie polopiryny u dzieci może powodować uszkodzenia wątroby, nerek lub obrzęk mózgu, a w konsekwencji nieodwracalne zmiany. Patrząc na inne skutki uboczne, to działa głównie na rozregulowanie układu pokarmowego.

A co wystarczy zrobić, aby zadowolić męża, który nie chce słuchać. Kupić w aptece ibuprofen, który zadziała tak samo, a nie da takich negatywnych skutków. Mąż daje to, co ma pod ręką, i wystarczy mu to, co ma pod ręką zamienić i powiedzieć, że to jest dla dzieci (nie podejrzewam, że aż tak mu nie zależy na zdrowiu dziecka).

Z wszystkich osób z tego działu tylko Abi chyba jeszcze wierzy, że jej dziecko może wyzdrowieć (chociaż Ona widzę również ma chwile załamania). Niestety, aby była poprawa zachowania dziecka, wymaga to rygoru, inaczej poprawa będzie niewidoczna.

Piszecie, że nikt nie rozumie dzieci autystycznych oprócz was (po tekście Laokoona można by tak sądzić), ale tak nie jest. Gdybym nie rozumiał waszego problemu, to bym nie zabierał głosu w tym dziale (nie zmagam się z tymi problemami, co wy, ale to nie znaczy, że ich nie rozumiem). U rodziców z dziećmi autystycznymi jest problem taki, że jak już się dowiedzą, że ich dziecko ma autyzm, to dostają całą wiedzę na temat schorzenia nieuleczalnego. Potem tylko uczą się, jak postępować i żyć z tymi dziećmi dalej. My tu staramy się pokazać inną perspektywę tego problemu, jako procesu, który da się odwrócić. Ale czy każda matka chciałaby mieć dziecko bez autyzmu, ale za to o wiele mniej zdolne? Może to jest przyczyną, że brakuje tej determinacji?

Jest jeszcze jeden aspekt. Cały czas przebywacie z dziećmi i patrzycie na ich zachowania w kontekście zachowań autystycznych. Po czasie nawet jak się dziecko zmienia (zdrowieje) - trudno wam jest zauważyć, że dziecko się zmieniło (tak jak rodzic nie widzi, że dziecko rośnie, bo ciągle z nim przebywa). Inni ludzie, którzy badają dziecko, o którym wiedzieli, że miało autyzm, również patrzą na zachowanie dziecka w kontekście zachowań autystycznych. A tak naprawdę wiele zachowań już jest takich, które występują u zdrowych dzieci. Porównam zachowanie dziecka Abi Krzysia do zachowania mojego dziecka (zachowania z opinii z przedszkola).

1.   Rozumie i realizuje polecenia skierowane do grupy, czasem wymaga powtórzenia – tak samo jest u mojego syna.
2.   Po kilku minutach dekoncentruje się, rozgląda się, sięga po zabawki – mój syn robi prawie to samo, po kilku minutach dekoncentruje się, rozgląda się i protestuje, że chce robić coś innego.
3.   Upominany wraca do zajęć, uwaga rozproszona, wymaga dodatkowej mobilizacji – te same zachowania u mojego syna.
4.   Powtarza po wychowawcy, nawiązuje kontakt wzrokowy – te same zachowania u mojego syna.
5.   Nie komunikuje się spontanicznie za pomocą mowy – mój komunikuje się spontanicznie za pomocą mowy
6.   Z  książeczkami u mojego syna jest tak samo, tylko mówi zamiast używać gestów, książki o autach, powtarza nazwy.
7.   Z zabawami ruchowymi tak samo jak u mojego syna.
8.   Zajęcia, które wykonuje niechętnie – tak samo jak u mojego syna, opór, blokada na wykonanie nawet siłą, później płacz.
9.   Zabawki, które chce zachować – tak samo jak u mojego syna, jedyne czego nie robi to nie popycha, ale płacze.
10.   Jedzenie – mój nie je niczego, co jest nowe, od razu mówi, że on tego nie znosi i nie będzie tego jadł.
11.   Woda – moje dziecko robi tak samo. Odkręca, obserwuje, powtarza ruchy, itd.
12.   Co do więzi z bratem – on nie ma brata, ale takie relacje objawia w stosunku do rodziców. Czuje zaniepokojenie jak ich nie widzi i ciągle ich szuka w obcym miejscu.
13.   Kłopoty z trzymaniem ołówka – mój syn długo się uczył trzymać ołówek i rysować, aż pani zwróciła na to uwagę.

Czyli na samych zachowaniu różnic jest niewiele.
Nie czytam już tego tekstu drugi raz, więc za błędy przepraszam (szczególnie jak mi coś Word po swojemu przekonwertował)

Abi, zauważyłem, że po kąpieli, która kończy się obmywaniem nóg zimną wodą, dziecko śpi w nocy spokojnie i dobrze. Czy zauważyłaś coś takiego?
Lacky co Ty o tym sądzisz?
Poprawia się krążenie, a to powoduje, że lepiej są dotlenione i odżywione tkanki, a przez to lepiej śpi.

xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx
Ostatnio siedziałem trochę nad żuciem oleju. U nas się to nazywa ssanie oleju, ale wydaje mi się, że poprawna nazwa to żucie oleju, bo dopiero wtedy odnalazłem coś więcej na temat tego zabiegu (oprócz oczywiście książki Mistrza).
Ten zabieg byłby dobrym zabiegiem u waszych dzieci. Z tego co wyczytałem bardzo dobrze ściąga zanieczyszczenia z układu oddechowego, skóry, poprawia pracę mózgu.  Pytanie, jak zachęcić dziecko do ssania (żucia) oleju tak, aby go nie połykał, bo to co powstaje przy żuciu jest bardzo toksyczne i musi zostać wyplute.
« Ostatnia zmiana: 15-11-2009, 06:00 wysłane przez Mistrz » Zapisane
michael27
« Odpowiedz #196 : 15-11-2009, 11:54 »

Z wszystkich osób z tego działu tylko Abi chyba jeszcze wierzy, że jej dziecko może wyzdrowieć (chociaż Ona widzę również ma chwile załamania).

Zapewniam Cię, że nie tylko Abi w to wierzy. Skąd w ogóle możesz to wiedzieć? Bo Abi pisała tu jako pierwsza i znasz ją najdłużej? Są w tym kraju tysiące wspaniałych rodziców, którzy wierzą, że ich dzieci wyzdrowieją i robią wszystko aby tak było.
Zapisane
Lenka
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 48
MO: 01.07.09
Skąd: Bydgoszcz
Wiadomości: 567

« Odpowiedz #197 : 15-11-2009, 12:06 »

Zgadzam się z Lackym, że jest szansa aby wyjść z autyzmu. Podczas kursu oligofrenopedagogiki miałam zajęcia z panią psycholog, której syn miał autyzm. Oprócz niego miała starszą córką. Tak fajnie opowiadała, jak o niego walczyła, jak pomagała jej córka. Chłopiec jest wręcz geniuszem w dziedzinie mechaniki samochodowej. Potrafił w niesamowity sposób rozpoznać jakiś samochód, jego szczegółowe części itd. Teraz jest w technikum (normalnym). Nie pamiętam, ile miał lat gdy zaczął wychodzić z autyzmu. Miał kiedyś jeden dzień nawrotu choroby, podczas jakiegos niecodziennego wydarzenia (nie pamiętam już dokładnie). Błąkał się po mieście a potem nic nie pamiętał. I znowu wszystko sie uspokoiło. Teraz jego mama boi się, co będzie dalej? Jak pokona stres matury? A pierwsza miłość? Może jakiś zawód miłosny? Przyszła praca? Nie mam z nią kontaktu, ale gdzieś w notatkach mail chyba się znajdzie.
Zapisane
michael27
« Odpowiedz #198 : 15-11-2009, 12:19 »

Ten zabieg byłby dobrym zabiegiem u waszych dzieci. Z tego co wyczytałem bardzo dobrze ściąga zanieczyszczenia z układu oddechowego, skóry, poprawia pracę mózgu.  Pytanie, jak zachęcić dziecko do ssania (żucia) oleju tak, aby go nie połykał, bo to co powstaje przy żuciu jest bardzo toksyczne i musi zostać wyplute.
Być może u dzieci wysoko funkcjonujących i starszych jest to możliwe. Dzieci młodsze i głęboko zaburzone nie będą potrafiły ssać oleju i go wypluć. Zabieg na pewno byłby bardzo pomocny w dochodzeniu do zdrowia naszych dzieci, ale jego przeprowadzenie jest trudne.

Zgadzam się z Lackym, że jest szansa aby wyjść z autyzmu.
Szansa jest ogromna, pod warunkiem jednak, że psycholog, psychiatra i neurolog nie będą się tym zajmować. Oni na temat autyzmu mają najmniejszą wiedzę, a paradoksalnie największy posłuch społeczny.
« Ostatnia zmiana: 15-11-2009, 15:26 wysłane przez Grażyna » Zapisane
Lenka
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 48
MO: 01.07.09
Skąd: Bydgoszcz
Wiadomości: 567

« Odpowiedz #199 : 15-11-2009, 12:36 »

Ta pani psycholog też nam mówiła, że czasami wszystko kłóciło jej się z tym, czego się nauczyła. Wiedza swoje, życie  swoje. Ale jej się udało: ćwiczeniami, ciężką pracą i miłością.
Zresztą ludzie są różni. Ja miałam kontakt właśnie z taką psycholog, ludzką.
« Ostatnia zmiana: 15-11-2009, 12:39 wysłane przez Lenka » Zapisane
Strony: 1 ... 8 9 [10] 11 12 ... 24   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2006-2008, Simple Machines
Design by jpacs29 | Mapa strony
Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!