->Jerry
W zasadzie to było nacinanie jednego z dziąseł, które uniemożliwiało wyciągnięcie korzenia, no i rwanie plus sprawdzanie czy nie została jakaś resztka w kanale. Na szczęście nie było to jakieś konkretne prucie. Po zabiegu odczekałem kilka godzin i płukałem jamę ustną co jakiś czas wywarami z rumianku/szałwii czy melissy. Starałem się znosić ból dzielnie, ale w momentach ciężkich do zniesienia ratowałem się ibuprofenem. Zęby, które usuwałem to numery od piątki wzwyż - zmostkowałem jedną wyrwę, zaś na jesień będę robił drugi mostek.
->Gloria
Miałaś rację odnośnie braku pośpiechu. Na spalonym do końca lipca są: ziemniaki i gruszki. W połowie sierpnia może spróbuję jabłek, które jak się okazało powodowały u mnie lekkie dławienie w gardle oraz gęstą ślinę, którą musiałem co jakiś czas odpluwać. Odnośnie samej diety to trzymam się ramy + wspomagając się brzoskwiniami, które jako jedyne z owoców mi podchodzą i nie wywołują jakichś niepożądanych reakcji. Przez pewien okres miałem lekki dołek na samopoczuciu - jadłem jabłka pomimo ich złego wpływu na mój organizm. Po odstawieniu powoli wróciłem do dobrej energii. Z ważniejszych zmian w moim organizmie można zanotować spadek wagi z 74 na 69 kg. Możliwe, że to wynik złego doboru dań, toteż jeżeli ktoś może mi polecić coś sensownego po czym można utrzymać wagę/lekko przytyć na tym etapie, to byłoby miło
.
Ponadto od nadmiernej eksploatacji marchewek (koktajle, obiad, zagryzka) miałem bardzo żółtą cerę na twarzy, wręcz chorobliwie żółtą, jednak po zminimalizowaniu ich obecności do sztuk 2/dzień moja twarz wraca do normalnego koloru. Jeżeli jestem już przy kolorach - to moje cienie pod oczami, które są ze mną od dziecka, też go zmieniły tj. przybrały lekko biały odcień - nie jakoś mocno, ale ja to zauważam. Dlatego wzbogaciłem dietę o orzechy, żeby było miło.
Aktualnie mam lekki stan podgorączkowy i średnio zaawansowane bóle zatokowe - najprawdopodobniej przeciągi w domu/samochodzie. Tak się zastanawiam głośno czy nie rozpocząć zakraplania nosa alocitem, może to byłby dobry ruch, może jednak za szybko wszystko chciałbym zmieniać/wprowadzać.
Na początek sierpnia planuję pierwszy test buraczkowy - zobaczymy co z tego wyjdzie. Póki co trzymam się i jestem dobrej myśli - tak ogólnożyciowo
.