|
Tytuł: Guz jajnika z przerzutem do wezłów chłonnych Wiadomość wysłana przez: piotrzebrowskii@o2.pl 25-08-2011, 14:31 Dzień dobry.
Szukam pomocy dla mojej mamy, 71 lat, u której wykryto guza jajnika z przerzutem do węzłów chłonnych. Dzisiaj mamie wycięto guza przy jajniku, lecz pozostał przerzut na węzłach, prawdopodobnie gdzieś przy pachwinach. Wstępnie jestem umówiony u Pana Zbyszka w gabinecie, ale czy są osoby, które mogłyby pomóc lub podtrzymać na duchu w jakikolwiek sposób? Z poważaniem, Piotr Żebrowski (662-282-571). Tytuł: Odp: Guz jajnika z przerzutem do wezłów chłonnych Wiadomość wysłana przez: Kozaczek 25-08-2011, 18:33 Moja propozycja: decyzja super, nie szukaj, nie kombinuj - trzymaj się terminu i jazda. Cokolwiek wymyślisz, Pan Zbyszek powie swoje, niepotrzebne Twoje kombinacje i szkoda zdrowia MAMY. Najlepsza decyzja, jaką mogłeś podjąć. W Twoim przypadku tydzień, dziesięć dni nie gra roli. Zasuwaj do Strzelców...
Tytuł: Odp: Guz jajnika z przerzutem do wezłów chłonnych Wiadomość wysłana przez: piotrzebrowskii@o2.pl 25-08-2011, 18:43 Pan Zbyszek termin podał piątek, czyli za tydzień. Tzn. do miasta Sieradz. Dziękuję za chociaż jedną odpowiedź. Tydzień to krótko, ale zarazem i strasznie długo :(.
Tytuł: Odp: Guz jajnika z przerzutem do wezłów chłonnych Wiadomość wysłana przez: Kozaczek 25-08-2011, 18:50 Spokojnie - według całego Mamy życia to sekunda. Zabierz mamie słodkie oraz gluten. Jestem przekonana, że Zibiemu to się spodoba. Pamiętaj, ''co nagle, to po diable''. Cierpliwy wynagrodzony. Będzie dobrze, bo trafiłeś dobrze.
Tytuł: Odp: Guz jajnika z przerzutem do wezłów chłonnych Wiadomość wysłana przez: Kimg 26-08-2011, 16:34 Portal wiedzy o zdrowiu.
Przyczyna chorób. Rak, czyli nowotwór złośliwy. Jak leczyć nowotwory? (jaja od kur szczęśliwych i śmietana nie z marketu) Tytuł: Odp: Guz jajnika z przerzutem do wezłów chłonnych Wiadomość wysłana przez: Monique 26-08-2011, 17:07 czy są osoby które mogłyby pomóc lub podtrzymać na duchu w jakikolwiek sposób? Piotr, na duchu każdy może Was podtrzymać. Jednak to, że ktoś Was zapewnia, że będzie dobrze, nie ma żadnego znaczenia. A to dlatego, że najważniejsze, żebyście to Wy, a właściwie Twoja mama uwierzyła, że będzie dobrze, że ta praca nad sobą, droga, którą rozpocznie (rozpoczęła?) to właściwy wybór, który doprowadzi ją do zdrowia. Chciałam jeszcze wspomnieć o tym, że kondycja psychiczna mamy jest tu bardzo ważna - pozytywne myślenie, zauważanie małych sukcesów (bo to, że trafiliście tutaj, jedziecie do Zibiego, chcecie coś zrobić - to już są te sukcesy i trzeba się tym cieszyć) jest tak samo ważne jak odpowiednia dieta, oczyszczanie itp. |