jest wiele sposobów radzenia sobie z kolką u niemowląt:
- masaż shantala
- masaż antykolkowy
- masaż z użyciem asafetydy
- noszenie przynoszące ulgę (brzuszkiem na ręce, twarzyczką w dół)
- odpowiednia dieta
- noszenie w chuście
- ułożenie malca ciało do ciała
- aromaterapia
- pielęgnacja metodą ndt-bobath
- a przede wszystkim odpowiedzenie sobie na pytanie, co jest przyczyną kolki i dotarcie do niej oraz usunięcie jej.
Właśnie zwróciłam na to uwagę. Przy pierwszym synku, który dostawał szału jak próbowaliśmy go wykąpać mąż wpadł właśnie na taką pozycję, nazywaliśmy ją: "na tygryska" (dzidziuś leży jak tygrysek na gałęzi) i tak wkładaliśmy go do kąpieli, od tej pory skończyły się problemy z kąpielą i wkrótce polubił też leżeć na pleckach. Niebawem odkryliśmy, że w tej pozycji uspakaja się zawsze, jak ręką odjął każdy wielki szloch się uciszał, byliśmy oszołomieni. Niestety wśród rodziny takie noszenie wywołało oburzenie, jak można tak dziecko nosić. Mimo to zostaliśmy przy niej i teraz korzystaliśmy też i korzystamy nadal przy drugim synku. Przetestowaliśmy też na dzieciach znajomych. Nie było maluszka, który by się nie uspokoił. Mąż nosi na jednym przedramieniu, ale ja nie mam tyle siły i podkładam sobie drugą rękę (malutki jest wtedy też trochę przytulony do mnie). Polecam takie noszenie, naprawdę działa.