|
Beza
Offline
Płeć:
Wiek: 43
MO: przerwa
Wiedza:
Skąd: łódzkie
Wiadomości: 559
|
|
« Odpowiedz #1301 : 14-01-2012, 11:19 » |
|
W następną niedzielę jadę już do szpitala na cesarskie cięcie. Będę rodzić w Lublinie, na Staszica. Czy ktoś z Was ma jakieś doświadczenia, w związku z odmową zaszczepienia dzieciątka w szpitalu?
|
|
« Ostatnia zmiana: 14-01-2012, 12:56 wysłane przez Klara27 »
|
Zapisane
|
"Niewolnicy wszędzie i zawsze niewolnikami będą - daj im skrzydła u ramion, a zamiatać pójdą ulice skrzydłami." C.K.Norwid
|
|
|
Zosia_
Offline
Płeć:
MO: nie stosuję ze względu na reakcje
Wiedza:
Wiadomości: 1.049
|
|
« Odpowiedz #1302 : 14-01-2012, 12:14 » |
|
Podczas przyjęcia do szpitala wypełniają papiery i juz wtedy trzeba dopilnować, aby tam było (najlepiej na czerwono) wpisane, że nie zgadzasz się na szczepienia w szpitalu. Można też odmówić podania witaminy K. Poza tym warto wydrukować sobie kilka takich oświadczeń o braku zgody na szczepienie i dawać do podpisania lekarzowi, położnym, pielęgniarkom. Najlepiej jednak niech cały czas ktoś będzie przy dziecku, tata, babcia, koleżanka, ktokolwiek. Niech nie spuszcza dziecka z oka.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Mistrz
Offline
Płeć:
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596
|
|
« Odpowiedz #1303 : 14-01-2012, 12:39 » |
|
Najlepiej jednak niech cały czas ktoś będzie przy dziecku, tata, babcia, koleżanka, ktokolwiek. Niech nie spuszcza dziecka z oka.
Tak, to jest najlepszy sposób, bo to są gnoje jakich mało. My tak zrobiliśmy, gdy przeszła na świat moja wnuczka, też przez cesarskie cięcie. Co do witaminy K, to także nie należy wyrazić zgody na jej podanie. Nie należy też godzić się na pobieranie krwi, by nie zarazić niemowlęcia wirusem zapalenia wątroby. Jednym słowem: niech sobie w dupę te swoje igły powbijają.
|
|
|
Zapisane
|
Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
|
|
|
Metaldaw
Offline
Płeć:
Wiek: 45
MO: 09.08.2011
Skąd: UK
Wiadomości: 356
Emigrant
|
|
« Odpowiedz #1304 : 14-01-2012, 13:04 » |
|
Niech nie spuszcza dziecka z oka. Najlepiej do tej roli nada się dobrze zbudowany, krótko ostrzyżony mężczyzna w ciężkim obuwiu.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Beza
Offline
Płeć:
Wiek: 43
MO: przerwa
Wiedza:
Skąd: łódzkie
Wiadomości: 559
|
|
« Odpowiedz #1305 : 14-01-2012, 16:03 » |
|
Brzmi to wszystko jak, co najmniej, z filmu sensacyjnego. No dobrze, a w jaki sposób dowiadują się o tym, że dziecko ma podwyższoną bilirubinę? Przy poprzedniej cesarce pobierali Natankowi krew i był naświetlany dwa dni, pod kątem tarczycy również. Ja się leczę już 12 lat Eutyroxem, czy tego też mam zakazać? Jak zazwyczaj jestem pewna siebie i przekonana o tym, że małego nie zaszczepię. tak teraz boję się tej całej atmosfery z tym związanej. Muszę się uzbroić w większą siłę, dobrze, że jesteście.
|
|
« Ostatnia zmiana: 14-01-2012, 16:35 wysłane przez Klara27 »
|
Zapisane
|
"Niewolnicy wszędzie i zawsze niewolnikami będą - daj im skrzydła u ramion, a zamiatać pójdą ulice skrzydłami." C.K.Norwid
|
|
|
Zosia_
Offline
Płeć:
MO: nie stosuję ze względu na reakcje
Wiedza:
Wiadomości: 1.049
|
|
« Odpowiedz #1306 : 14-01-2012, 19:27 » |
|
Z tego co pamiętam, to najpierw jest (nie zawsze) żółtaczka fizjologiczna, zupełnie niegrożna i sama mija. Poziom bilirubiny badaja dopiero, kiedy ta żółtaczka się przedłuża. Nam nie badali wcale. U starszej córki badali bo byłam dłużej w szpitalu. Był za wysoki ale nie było naświetlań tylko kazali poić wodą z glukozą. Wyszliśmy ze szpitala dopiero po tygodniu na własne żądanie, codziennie jeżdzilismy na badanie, poziom spadał. Żadnych leków nie podawaliśmy. Ale to było kilkanaście lat temu. Ja nie miałam żadnej wiedzy a mała była zaszczepiona w pierwszej dobie i nawet o tym nie wiedziałam. Znam dziecko, które ma kilka lat i cały czas ma podwyższony poziom bilirubiny. Znacznie. Tak wychodzi w kazdym badaniu. Nic jednak z tego nie wynika. Nie ma żółtaczki ani innych chorób, lekarze nie wiedzą dlaczego tak jest (było szczepione w pierwszej dobie). Nie bój się dziewczyno. Cc to nic fajnego ale jak nie ma innego wyjscia, to trudno. Ważne, żeby pilnować dziecka i nie pozwolić na żadne niepotrzebne eksperymenty, które są wbrew naturze. Im mniej ingerencji z zewnątrz - tym lepiej. Dacie radę
|
|
« Ostatnia zmiana: 14-01-2012, 19:28 wysłane przez Zosia_ »
|
Zapisane
|
|
|
|
Beza
Offline
Płeć:
Wiek: 43
MO: przerwa
Wiedza:
Skąd: łódzkie
Wiadomości: 559
|
|
« Odpowiedz #1307 : 14-01-2012, 19:43 » |
|
Dziękuję Zosiu, cc się nie boję, bo to już drugie więc jestem o niebo bogatsza w to doświadczenie. Chodziło mi bardziej o to ciągłe pilnowanie. Podczas przyjęcia do szpitala wypełniają papiery i już wtedy trzeba dopilnować, aby tam było (najlepiej na czerwono) wpisane, że nie zgadzasz się na szczepienia w szpitalu. Można też odmówić podania witaminy K. Poza tym warto wydrukować sobie kilka takich oświadczeń o braku zgody na szczepienie i dawać do podpisania lekarzowi, położnym, pielęgniarkom. Najlepiej jednak niech cały czas ktoś będzie przy dziecku, tata, babcia, koleżanka, ktokolwiek. Niech nie spuszcza dziecka z oka.
|
|
« Ostatnia zmiana: 14-01-2012, 20:04 wysłane przez Klara27 »
|
Zapisane
|
"Niewolnicy wszędzie i zawsze niewolnikami będą - daj im skrzydła u ramion, a zamiatać pójdą ulice skrzydłami." C.K.Norwid
|
|
|
xxlilithxx
|
|
« Odpowiedz #1308 : 14-01-2012, 20:49 » |
|
Tak, to jest najlepszy sposób, bo to są gnoje jakich mało. My tak zrobiliśmy, gdy przeszła na świat moja wnuczka, też przez cesarskie cięcie. Z tego, co wiem mała i tak mogła dostać witaminę K.. Na porodówce mój synek też był pilnowany, natomiast w książeczce miał wpisane, że podano witaminę K. Po kilku dniach od wyjścia ze szpitala, zauważyłam ten wpis z pieczątką "najwspanialszego po prostu pediatry pod Słońcem"! Nie wiem, czy moje dziecko dostało witaminę K, pomimo mojego wyraźnego sprzeciwu wobec przerywania ciągłości tkankowej. Postanowiłam jednak pozostawić tą sprawę za sobą- po prostu dla świętego spokoju, bo po wyjściu ze szpitala dostałam już alergii na lekarzy. Jeśli chodzi o pilnowanie dziecka to jest najlepszy i jedyny sposób na jakąkolwiek kontrolę.
|
|
« Ostatnia zmiana: 14-01-2012, 21:13 wysłane przez Lilithxx »
|
Zapisane
|
|
|
|
K'lara
|
|
« Odpowiedz #1309 : 16-01-2012, 08:51 » |
|
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Abi
Offline
Płeć:
Wiek: 42
MO: 14.04.2008 cała rodzina
Wiedza:
Skąd: Lublin
Wiadomości: 753
|
|
« Odpowiedz #1310 : 17-01-2012, 12:51 » |
|
|
|
|
Zapisane
|
Mama Szymona i Krzysia (autyzm) "Łatwiej jest oszukać człowieka niż przekonać go, że został oszukany." Mark Twain
|
|
|
xxlilithxx
|
|
« Odpowiedz #1311 : 17-01-2012, 16:08 » |
|
Jak większość takich artykułów, ten również kończy się słowami: "Kubuś pochodzi z niezamożnej rodziny, a na jego leczenie i rehabilitację potrzebne są spore pieniądze. Każdy, kto chce pomóc rodzicom Kuby, może skontaktować się z nimi."
Jak wiadomo, jesteśmy masą, którą taśmowo poddaje się szczepieniom, karmi się chlebem i wyciąga jak najwięcej kasy, tak również stało się z opisanym w jednym z powyższych artykułów chłopcem z wrodzonym upośledzeniem odporności, cokolwiek autor miał na myśli.
Jak również wiadomo, szczepionka BCG jest NIESKUTECZNA. Zaraz po urodzeniu mojego syna, nawet szanowny lekarz pediatra łaskawie stwierdził, że tak po cichu mówi, że ta szczepionka jest nieskuteczna, więc to może zrozumieć. Jakże wielkie było moje zdziwienie! Kiedy poszliśmy z narzeczonym do SANEPID-u podpisać deklarację, że nie szczepimy, pani kierownik usilnie chciała nas przestraszyć różnymi ustawami, co nie poskutkowało. Postanowiła, że zacznie rzucać mi przed nosem jakimiś świstkami, na których miały być opisane przypadki zachorowań na gruźlicę na terenie powiatu w okresie ostatnich, bodajże dwóch tygodni. Na moje pytanie brzmiące: "A czy te dzieci były szczepione?" odpowiedziała: "To są dorośli...".
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Laokoon
Offline
Płeć:
Wiek: 44
MO: 01-08-2008, z przerwami
Wiedza:
Skąd: pomorskie
Wiadomości: 2.510
|
|
« Odpowiedz #1312 : 17-01-2012, 17:06 » |
|
Postanowiła, że zacznie rzucać mi przed nosem jakimiś świstkami, na których miały być opisane przypadki zachorowań na gruźlicę na terenie powiatu w okresie ostatnich, bodajże dwóch tygodni. Na moje pytanie brzmiące: "A czy te dzieci były szczepione?" odpowiedziała: "To są dorośli...".
Wątpię, aby osobnik okazujący takie lekceważenie dla drugiego człowieka, był w stanie pojąć, w ogóle, o co chodzi.
|
|
« Ostatnia zmiana: 17-01-2012, 17:13 wysłane przez Klara27 »
|
Zapisane
|
|
|
|
Zosia_
Offline
Płeć:
MO: nie stosuję ze względu na reakcje
Wiedza:
Wiadomości: 1.049
|
|
« Odpowiedz #1313 : 17-01-2012, 23:37 » |
|
Jak większość takich artykułów, ten również kończy się słowami: "Kubuś pochodzi z niezamożnej rodziny, a na jego leczenie i rehabilitację potrzebne są spore pieniądze. Każdy, kto chce pomóc rodzicom Kuby, może skontaktować się z nimi."
Jak wiadomo, jesteśmy masą, którą taśmowo poddaje się szczepieniom, karmi się chlebem i wyciąga jak najwięcej kasy, tak również stało się z opisanym w jednym z powyższych artykułów chłopcem z wrodzonym upośledzeniem odporności, cokolwiek autor miał na myśli.
W tym akurat przypadku kasa była bardzo potrzebna na remont mieszkania bo "instytucje, które wiedzą lepiej" stawiały to jako warunek powrotu dziecka do domu rodzinnego. Rodzice są naprawdę bardzo ubodzy. Kubuś zmarł w maju, rodzice do dziś nie otrzymali wyników sekcji zwłok, mimo wielokrotnych próśb i pism. Nie stać ich na wynajęcie prawnika. Rozpaczają, są samotni i beradni, nie mogą się pogodzić ze śmiercią synka. W tej sprawie "instytucje, które wiedzą lepiej" teraz milczą i nie oferują żadnej pomocy.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Zosia_
Offline
Płeć:
MO: nie stosuję ze względu na reakcje
Wiedza:
Wiadomości: 1.049
|
|
« Odpowiedz #1314 : 17-01-2012, 23:39 » |
|
... "To są dorośli...".
Dorośli, którzy z całą pewnością byli szczepieni.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
Abi
Offline
Płeć:
Wiek: 42
MO: 14.04.2008 cała rodzina
Wiedza:
Skąd: Lublin
Wiadomości: 753
|
|
« Odpowiedz #1316 : 18-01-2012, 10:09 » |
|
|
|
|
Zapisane
|
Mama Szymona i Krzysia (autyzm) "Łatwiej jest oszukać człowieka niż przekonać go, że został oszukany." Mark Twain
|
|
|
xxlilithxx
|
|
« Odpowiedz #1317 : 18-01-2012, 17:04 » |
|
Dorośli, którzy z całą pewnością byli szczepieni. Właśnie, pani w SANEPIDzie chyba zorientowała się, że jeszcze bardziej utwierdziła mnie w przekonaniu o absurdzie szczepień, więc cóż miała odpowiedzieć? W tym akurat przypadku kasa była bardzo potrzebna na remont mieszkania bo "instytucje, które wiedzą lepiej" stawiały to jako warunek powrotu dziecka do domu rodzinnego. Nie wiem, czy jeszcze bardziej mogę współczuć rodzinie.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Beza
Offline
Płeć:
Wiek: 43
MO: przerwa
Wiedza:
Skąd: łódzkie
Wiadomości: 559
|
|
« Odpowiedz #1318 : 28-01-2012, 21:57 » |
|
W niedzielę przez cc urodził się Franek (3900, 57 cm) i ku mojemu zaskoczeniu nikt w żaden sposób nie kwestionował naszego oświadczenia o nieszczepieniu. Później się okazało, że wcale nie trzeba było go pisać ponieważ do każdej matki przychodziła pediatra i pytała o zgodę na szczepienia. Każda z nich musiała podpisać odpowiedni dokument. Ponadto nie odśluzowują dzieci, delikatnie obmywają wodą po porodzie a później żadnego hurtowego kąpania, maziania w tych oliwkach. Mile mnie zaskoczyli. Franek wyszedł bez chemii, za to ja nadrobiłam z nawiązką niestety. Komplikacje podczas cc i masa przeciwbólowych kroplówek, zastrzyków. Na szczęście już to za nami teraz tylko delektuję się jak pięknie ssie i nawet bez grymasu na twarzy wypełnia "jajeczniczką" pieluchę
|
|
|
Zapisane
|
"Niewolnicy wszędzie i zawsze niewolnikami będą - daj im skrzydła u ramion, a zamiatać pójdą ulice skrzydłami." C.K.Norwid
|
|
|
Fabularasa
Offline
Płeć:
MO: Luty 2010
Wiedza:
Skąd: Bydgoszcz
Wiadomości: 384
|
|
« Odpowiedz #1319 : 29-01-2012, 08:50 » |
|
@Beza, to piękna informacja w ten słoneczny poranek.
|
|
« Ostatnia zmiana: 29-01-2012, 10:54 wysłane przez Klara27 »
|
Zapisane
|
|
|
|
|