Livia
Częsty gość
Offline
Płeć:
MO: lipiec 2008
Wiadomości: 100
|
|
« : 06-04-2011, 15:21 » |
|
Moja rodzina od jakiegoś czasu ma zupełnie odstawiony gluten. I zauważyłam, że każdy inaczej reaguje na jego obecność. Czyżby to świadczyło o tym, że jesteśmy na różnych poziomach zdrowienia? Córeczka - przed odstawieniem glutenu miała biegunkowe kupy, po odstawieniu - jak ręką odjął (lekarz, któremu to powiedziałam, wydał wyrok - celiakia, trzeba pobrać wycinek, żeby to potwierdzić (!!!)), teraz reaguje nawet na najmniejszą cząstkę glutenu właśnie gorszą kupą.
Syn - wcześniej uczulenie na jajka i banany - co manifestowało się brzydką wysypką na nogach, w zgięciach rąk i brzuchu, po odstawieniu glutenu może jeść i jajka i banany właściwie bez ograniczeń. Ale nawet mała ilość glutenu w jedzeniu powoduje powrót straszliwej wysypki. Po zjedzeniu jednego talerza zupy z makaronem pszennym przez miesiąc miał najpierw wysypkę, a potem sączące się rany na nogach, teraz zostały ślady. Nie wiem, jak to wytłumaczyć - wydawało mi się, że po odstawieniu glutenu odsłonią się nadżerki w jelitach i to, na co był uczulony, będzie go uczulało jeszcze bardziej. Ale nie spodziewałam się, że tak będzie reagował na powrót glutenu. Czyżby dziury w jelitach były jeszcze duże?
Mąż, który niby odstawił gluten, czyli w domu nie je, bo nie ma, ale gdzieś bardzo chętnie, bo częstują no i żona nie widzi. Za to szybko przychodzi kara i kończy się w ubikacji. Czyli podobnie jak córeczka - gluten wywołuje biegunkę. Ale twierdzi, że bez glutenu czuje się dużo lepiej, ma bardziej płaski brzuch, czuje się lżejszy.
No i ja mam jakoś dziwnie, bo czy z glutenem, czy bez, to czuję się tak samo, po zjedzeniu nie mam żadnych sensacji, wysypek itp. Czyżby to znaczyło, że mam już zdrowe jelita? Ciekawe jest to, że wcześniej, czyli przed odstawieniem glutenu, nie mieliśmy z nim problemu - a może tylko nam się tak wydawało?
Ostatnio znajoma powiedziała, że przeprowadzono badania, że nieleczona celiakia albo nietolerancja glutenu prowadzi do schizofrenii. I straszę tym męża, bo jego babcia ma właśnie schizofrenię...
|