Tytuł: Cieciorka-eksperyment Wiadomość wysłana przez: Editho 24-05-2008, 09:52 Mistrzu zawzięłam się na tę cieciorkę. Ja tam wolę groch , ale czasem takie pueere z cieciorki to dobra sprawa.
Zakupiłam cieciorkę w sklepie eko:pochodzenie Turcja.Tak na oko była brzydka, taki zmarszczuch, dlatego też przykuła moja uwagę. Dzisiaj to już 5 dzień jak leży w wodzie(woda codziennie była zmieniana). Na 25 ziarenek , 15 już ma kiełki wielkości 2-3 milimetry , a reszta się przebija. Czy mogę uznać ,że taka cieciorka nie została poddana napromieniowaniu i bez obaw podać ja moim domownikom? Tytuł: Cieciorka-eksperyment Wiadomość wysłana przez: Mistrz 24-05-2008, 11:22 Moim zdaniem test na kiełkowanie potwierdza przydatność produktu do spożycia.
Tytuł: Cieciorka-eksperyment Wiadomość wysłana przez: Editho 24-05-2008, 13:06 Dziękuję uprzejmie.
Tytuł: Cieciorka-eksperyment Wiadomość wysłana przez: KaZof 25-05-2008, 18:24 W zeszłym roku na próbę umieściłam w glebie nasiona chińskiej dyni. Pięknie wykiełkowały, urosły okazałe rośliny ... ale nie zakwitły i nie wydały owoców ... :( ... nie zachowały więc swojej "siły przetrwania", pełni żywotności...
Na szczęście obok przepięknie owocowały mi nasze rodzime :) ... To moja relacja z eksperymentu, ;) z innymi nasionami dostępnymi w sklepach ... Tytuł: Cieciorka-eksperyment Wiadomość wysłana przez: Mistrz 26-05-2008, 13:05 Toteż nigdy nie dam się przekonać, że jakaś dziwaczna sprowadzana żywność jest zdrowa, a nasza do bani. O, co to, to nie! Albo że "naturalne" suplementy mają poprawiać naturę, choć są pozyskiwane przy użyciu odczynników chemicznych, czyli tą samą metodą, co cukier w kostkach.
Tytuł: Cieciorka-eksperyment Wiadomość wysłana przez: Zulejka 26-05-2008, 14:39 Może ta chińska dynia miała za zimno?
Albo w ogóle ma jakieś specyficzne upodobania glebowe? Ja w zeszłym roku - z nasion, które kupuję do jedzenia - posiałam na działce czerwoną fasolę i pięknie urosła :) Tytuł: Cieciorka-eksperyment Wiadomość wysłana przez: Editho 26-05-2008, 23:06 Warunki kilmatyczne to jedno.
A drugie to ,ze za chiny nie mogę znaleźć w necie nasion chińskiej dyni.Może ona się jakoś inaczej nazywa. Kazof podaj linka proszę :) bo ciekawa jestem bardzo. Tytuł: Cieciorka-eksperyment Wiadomość wysłana przez: KaZof 27-05-2008, 12:20 Cytat od: "editho" A drugie to ,ze za chiny nie mogę znaleźć w necie nasion chińskiej dyni. Chodzi o nasiona sprowadzane z Chin i sprzedawane np. w AUCHAN, Macro...wyglądają zwyczajnie, jak nasiona dyni. Na początku, nie mając rozeznania, kupowałam do koktajlu takie niełuskane...jeszcze wtedy nie zwracałam uwagi na "kraj pochodzenia", :/ Teraz zaopatruję się tylko i wyłącznie na targowisku, kupując z worka jutowego na wagę (jak i groch, fasolę oraz kasze). Pozdrawianki, :) . Dodano Cytat od: "kazof" umieściłam w glebie nasiona chińskiej dyni. Pięknie wykiełkowały, urosły okazałe rośliny ... ale nie zakwitły i nie wydały owoców ... ... nie zachowały więc swojej "siły przetrwania", pełni żywotności... w tym miejscu powinnam dodać, iż kiełkowanie nie zawsze jest miarodajne, jeśli chodzi o test na zachowanie "żywotności" nasion. Promieniowanie "okaleczyło" nasiona dyni sprowadzane z Chin, ale iskierka życia jeszcze w nich się tliła, :( ... jednak nie były zdolne do uczestniczenia w procesie zachowania gatunku do końca ... owocu nie wydały ... (miały te same warunki do uprawy, co roślinki "prowadzone" z ziaren nieimportowanych, czyli nie prześwietlonych - które dokończyły udanie swój cykl rozwojowy - wydajac zdrowe, okazałe owoce). Tytuł: Cieciorka-eksperyment Wiadomość wysłana przez: Mistrz 27-05-2008, 12:25 A, to pewnie dlatego nasza ekspertka wypytuje o groch z robakami... Spryciula, nie ma co!
Tytuł: Cieciorka-eksperyment Wiadomość wysłana przez: Zibi 27-05-2008, 13:16 Cytat od: Mistrz A, to pewnie dlatego nasza ekspertka wypytuje o groch z robakami... Spryciula, nie ma co! Jak będzie z robakami, to robaki prześlemy do Holandii, dla kumpla, który szuka nadaremnie ich pod holenderską, wyjałowioną glebą. Tytuł: Cieciorka-eksperyment Wiadomość wysłana przez: Biedrona 27-05-2008, 15:22 Ciekawa jestem jak robaczki ustosunkowałyby się do tej cieciorki gdyby wrzucić ją do garnka z grochem tak 1/1. I mówię to nie do końca w żartach.
Tytuł: Cieciorka-eksperyment Wiadomość wysłana przez: Mistrz 27-05-2008, 21:28 Pewno ich potomstwo urodziłoby się z chorobami genetycznymi.
Tytuł: Cieciorka-eksperyment Wiadomość wysłana przez: Biedrona 27-05-2008, 21:51 Też tak myślę, ale zastanawiam się, czy ciecierzyca bylaby mniej najedzona niż groch.
Tytuł: Cieciorka-eksperyment Wiadomość wysłana przez: Mistrz 27-05-2008, 22:00 No... z ciecierzycy na nawet mutanty mogłyby wyleźć...
Tytuł: Cieciorka-eksperyment Wiadomość wysłana przez: Biedrona 27-05-2008, 22:07 ..i nie wiadomo jak by się to skończyło. Może inwazją zmutowanych robaczków :krzyk: ;) Wniosek : szanujmy robaczki!
Tytuł: Cieciorka-eksperyment Wiadomość wysłana przez: Bibi 28-05-2008, 07:58 Na szczęście po ugotowaniu i zasypaniu grochówki przyprawami, robaczków nie da sie odróżnić od reszty posiłku :P A jak nie widzę, to sie mniej przejmuję (co z oczu, to da się zjeść :P )
|