A ja jakoś nie do końca mogę się z tym zgodzić, bo jak to jest Lacky, skoro wąchanie cebuli wzmaga wydzielanie z oczu i z nosa, to jakby logiczne, że wspomaga w wydalaniu toksyn, a nie blokuje, czyż nie?
Może być inaczej jak się stosuje doustnie.
To, że organizm reaguje poceniem się, łzawieniem, smarkaniem to nie zawsze oznacza oczyszczanie. W przypadku cebuli to reakcja na enzym czynnika łzawiącego, uwalniany podczas krojenia cebuli, który wywołuje w organizmie reakcje alergiczne, powodujące reakcje obronne. I to nie ma nic wspólnego z oczyszczaniem.
Co do cebuli to jak każde inne warzywo zawiera n składników, z których każdy działa, na co innego. Jeden ze składników saponina działa na rozrzedzanie śluzu, ale inny składnik działa bakteriobójczo. Oczywiście cebula zawiera dużo witamin i minerałów, itd, dobrze działających na organizm jeżeli jemy ją jak się nie oczyszczamy. Dlatego z jednej strony wspomagamy oczyszczanie tego, co się już nazbierało, ale blokujemy dalsze przerabianie zanieczyszczeń.
Czyli powodujemy, że nasze oczyszczanie jest mało wydajne ale za to mija choroba czyli oczyszczanie organizmu. W taki sposób nie osiągniemy naprawy poważnie uszkodzonych miejsc. Czyli jak ktoś nie ma poważnych uszkodzeń i problemów to taki postępowanie może wystarczyć.