Niemedyczne forum zdrowia

TEMATY NIEZWIĄZANE Z NURTEM BIOSŁONE => Dział pacjentów => Wątek zaczęty przez: Jack Sparrow86 03-03-2011, 20:41



Tytuł: Historia jakich wiele
Wiadomość wysłana przez: Jack Sparrow86 03-03-2011, 20:41
Witam wszystkich, gdyż to mój pierwszy post. Nie wiem co już mam robić i szukam ratunku wszędzie... Ale od początku, przedstawię Wam moją historię:
Niestety mam tylko 24 lata, a od około 3 lat mam poważny problem z pęcherzem. Zaczęło się tak, że nagle bardzo obficie pojawiła się krew w moczu, było tak tylko jeden dzień, ale poszedłem do lekarza i zrobił mi USG - wynik: guzki na pęcherzu. Uspokajali, że to nic strasznego, a zabieg jest stosunkowo prosty i szybki. Cały pobyt w szpitalu rzeczywiście trwał tylko tydzień, zabieg był przeprowadzany metodą TURT, pobrano również próbkę do badań. Gdy wyniki przyszły okazało się, że to tylko zmiana łagodna (mocna infekcja, brodawczak). Zapewniano mnie, że wszystko już jest OK i nie mam się czym martwić, bo powinno już to nigdy nie wrócić. Niestety wróciło drugi raz, a potem trzeci... W mniej więcej rocznych odstępach. Za każdym razem jest to zmiana łagodna, ale wiadomo, że może się zmienić w złośliwą. Rozpoznanie wycinka za każdym razem to: "Cystitis glanduaris, intestnal type et papillary urothelial hyperplasia focalis". Nie wiem już co robić, a lekarz też nie ma pomysłu, jak się tego pozbyć, żeby nie odrastało. Dodam, że wyniki badan moczu zawsze mam w normie, pomijając oczywiście kilka tygodni po zabiegu, gdy wszystko się goi. Nikt nie jest w stanie mi powiedzieć, skąd wzięły się te zmiany w pęcherzu - nie piłem, nie paliłem, nie ćpałem, nie ma możliwości, aby doszło do jakiejś infekcji w czasie stosunku, itd. Zrobiłem sobie tomografię, a potem kolonoskopię, żeby wykluczyć jakiś przerost z jelita - wszystko OK. Podobno takie zmiany powodują bardzo groźne wirusy HPV, nie mam pojęcia jak się zaraziłem :(. Wirus ten może spowodować bardzo poważne konsekwencje nowotworowe w całym ciele :(. Nie czuję się najlepiej, jestem bardzo rozbity i zdenerwowany, a leki po zabiegu wyniszczają i zagrzybiają organizm. Staram się dobrze odżywiać i wykluczać z diety niezdrowe produkty, ale jak usunąć wirusa z organizmu? Od wczoraj zacząłem pić miksturę, ale co jeszcze mogę zrobić? Jak i czym sobie pomóc? Bardzo proszę o pomoc, bo nie mogę sobie normalnie życia ułożyć - ta choroba odbiera mi wszelką radość mnie i moim najbliższym.


Tytuł: Odp: Historia jakich wiele
Wiadomość wysłana przez: Kalina 03-03-2011, 21:35
Witaj Jack Sparrow 86
Zrobiłeś pierwszy właściwy krok, we właściwym kierunku. Pytasz co masz jeszcze zrobić? Na to pytanie musisz odpowiedzieć sobie sam, ponieważ podstawą tu jest "Zdrowie na własne życzenie". My możemy podzielić się swoim doświadczeniem, wskazać Ci lekturę do przeczytania.

Jeśli zdobędziesz wiedzę nie będziesz zadawał takiego pytania "ale jak usunąć wirusa z organizmu?"

Poczytaj ten dział http://www.bioslone.pl/istota-chorob-infekcyjnych, a wiele zacznie Ci się wyjaśniać.

Możesz też zmienić podejście do swojej choroby. Masz dopiero 24 lata, masz czas na wyzdrowienie i szansę na lepsze życie. Głowa do góry.


Tytuł: Odp: Historia jakich wiele
Wiadomość wysłana przez: Eso75 04-03-2011, 08:51
Jack Sparrow86, zaraz po "wyjasnieniu chorób infekcyjnych" przeczytaj całość materiału, to Ci się jeszcze bardziej rozjaśni w głowie. Po rozjaśnieniu konsekwentnie wprowadź zalecenia do życia codziennego i za niedługi (tylko nie pytaj jaki, bo niedługi w stosunku do 24 lat być może pracowania na chorobę to również 3 lata) czas zapomnisz, że miałeś jakiegoś doła.
Bez wykonania powyższych czynności zapewne dół będzie coraz głębszy, a wtedy bez drabiny lekarskiej ani rusz niestety.
A wirusa to Ty się nie bój, on jest troszkę mniejszy od Ciebie  :P.


Tytuł: Odp: Historia jakich wiele
Wiadomość wysłana przez: K'lara 04-03-2011, 09:33

Wirusy:

http://marucha.wordpress.com/2011/03/02/wirusy-%E2%80%93-czyli-al-kaida-%E2%80%9Enaukowej%E2%80%9D-medycyny/#more-10395


Tytuł: Odp: Historia jakich wiele
Wiadomość wysłana przez: Iza38K 04-03-2011, 09:37
Zgadzam się z przedmówcami. Medyczną teorię zarazka to można sobie wsadzić między bajki. Organizm mojej córki pozbył się wirusa brodawczaka. Był on z innego szczepu niż Twój, bo jej wysypywało brodawki, jak grzyby po deszczu, na dłoniach i twarzy. Nie miałam wtedy wiedzy z Biosłone. Nie mogłam jednak pogodzić się ze stwierdzeniem pani dr nauk medycznych, że z problemem brodawczaka moje dziecko będzie się zmagało do końca życia. Jedyne co propnowała to bestialski zabieg wymrażania brodawek. Ja się nie poddałam. Szukałam odpowiedzi dlaczego? Teraz już wiem dlaczego, wtedy miałam raczej mgliste pojęcie. Wystarczyło to jednak do wzmocnienia organizmu, aby poradził sobie z wirusem. Zmieniłam córce dietę: wykluczyłam nabiał, cukier, Wyjechaliśmy nad morze, gdzie organizm się wzmocnił i...wyrzucił brodawczaka.
Przed Tobą długa droga, dużo studiowania wiedzy o zdrowiu. Masz jednak szansę je odzyskać. Uszy do góry!

PS. Takie bajania, że masz zmiany łagodne, które mogą się przekształcić w złośliwe to czemu niby mają służyć? Baniu się na zapas? Nie wiesz, że strach jest toksyczny i niemądry? Ze strachu nie ma żadnych korzyści, same szkody.


Tytuł: Odp: Historia jakich wiele
Wiadomość wysłana przez: Jack Sparrow86 04-03-2011, 20:28
Wiem, że organizm musi się sam z tym uporać, a konwencjonalne leki i skalpel nic dobrego nie wnoszą. Cukrów staram się jeść jak najmniej, nie słodzę napojów itd. Mięso mocno ograniczyłem, moja mama piecze mi chleb żytni na naturalnym zakwasie, staram się nie łączyć białka i węglowodanów w jednym posiłku. Teraz jeszcze włączyłem miksturę i codziennie wsiadam na rower, robię jak na początek 5-6KM w różnym terenie z kilkoma podjazdami. Jak się wprawie, to oczywiście zwiększę dystans. :)


Tytuł: Odp: Historia jakich wiele
Wiadomość wysłana przez: Heniek 04-03-2011, 20:46
chleb żytni na naturalnym zakwasie, staram się nie łączyć białka i węglowodanów w jednym posiłku. Teraz jeszcze włączyłem miksturę MO i codziennie wsiadam na rower, robię jak na początek 5-6KM w różnym terenie z kilkoma podjazdami. Jak się wprawie to oczywiście zwiększę dystans:)

W chlebie, a zwłaszcza żytnim, a w szczególności na naturalnym zakwasie, nie ma niczego zdrowego.

Poszerz swoją wiedzę o tym jak szkodliwy dla organizmu może być gluten. Wyszukiwarka forumowa jest do Twojej dyspozycji.  

staram się nie łączyć białka i węglowodanów w jednym posiłku.

A my na tym forum polecamy jedzenie mięsa zrównoważonego surówkami. Generalnie stawiamy na
zasady zdrowego odżywiania (http://www.bioslone.pl/odzywianie/podstawy-wiedzy/zasady-zdrowego-odzywiania). W uzasadnionych przypadkach proponujemy wzdrożenie Diety Prozdrowotnej. (http://www.bioslone.pl/index.php?q=odzywianie/dieta-prozdrowotna)

Co do codziennej jazdy rowerkiem, to jest ona dobra pod warunkiem, że jest rekreacją i sprawia człowiekowi przyjemność. Nie polecamy tu sportu jako metody dbania o zdrowie. Relaks, rekreacja są dobre, ale nie wysiłek fizyczny w ramach treningu, niezdrowej rywalizacji, obowiązku, zmuszania się do czegokolwiek.


Tytuł: Odp: Historia jakich wiele
Wiadomość wysłana przez: scorupion 04-03-2011, 21:28
Tu mnie zaciekawiłeś. A jak wygląda niezdrowa rywalizacja?


Tytuł: Odp: Historia jakich wiele
Wiadomość wysłana przez: Amelia 04-03-2011, 21:33
Cytat
A my na tym forum polecamy jedzenie mięsa zrównoważonego surówkami. Generalnie stawiamy na
zasady zdrowego odżywiania
W "Zdrowiu na własne życzenie" cz. 2 - "Odżywianie" Mistrz pisze, że na śniadanie można jeść kanapki (w ramach ZZO). Autor podaje konkretne przykłady komponowania posiłków i rozumiem, że dotyczą one tylko ludzi zdrowych.

Oczywiście. Na jedzenie chleba mogą pozwolić sobie tylko osoby zdrowe, ze szczelnym układem pokarmowym.//Apollo


Tytuł: Odp: Historia jakich wiele
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 05-03-2011, 15:05
Cukrów staram się jeść jak najmniej, nie słodzę napojów itd. Mięso mocno ograniczyłem, moja mama piecze mi chleb żytni na naturalnym zakwasie, staram się nie łączyć białka i węglowodanów w jednym posiłku. Teraz jeszcze włączyłem miksturę i codziennie wsiadam na rower, robię jak na początek 5-6KM w różnym terenie z kilkoma podjazdami. Jak się wprawie, to oczywiście zwiększę dystans. :)
Trudno sobie bardziej szkodzić.


Tytuł: Odp: Historia jakich wiele
Wiadomość wysłana przez: Jack Sparrow86 05-03-2011, 16:27
Może Mistrz rozwinąć powyższą wypowiedź? Chyba nie mam siedzieć przed telewizorem i zajadać się mięsem, smalcem i skończyć na zawał, jak mój dziadek. Jedzenie mięsa ma sens, jeśli je sobie ktoś upoluje, a nie kupi w sklepie z zwartością całej tablicy Mendelejewa.


Tytuł: Odp: Historia jakich wiele
Wiadomość wysłana przez: Heniek 05-03-2011, 16:42
Może Mistrz rozwinąć powyższą wypowiedź?

Jack, zapoznałeś się z książkami Mistrza?


Tytuł: Odp: Historia jakich wiele
Wiadomość wysłana przez: Jawor 05-03-2011, 17:12
Klara27, dziękuję Ci za ten link do bardzo ciekawej strony. :clap:


Tytuł: Odp: Historia jakich wiele
Wiadomość wysłana przez: Jack Sparrow86 06-03-2011, 17:32
Zaciekawił mnie bardzo "koktajl błonnikowy" i na pewno go wdrożę do swojej diety, gdyż wszystkie jego składniki bardzo lubię, a siemię lniane spożywam już od pewnego czasu. Zawsze też kilka orzechów staram się zjeść. Cukry ograniczam, bo mam candidę, a poza tym po prostu nie lubię słodzonych napojów, i tyle. Chleba nie jem w dużych ilościach, więc sądzę, że pieczony w domu na naturalnym zakwasie, i tak będzie lepszy niż marketowy na spulchniaczach. Jabłka już zacząłem konsumować z pestkami. Jeśli chodzi o obiad, to ziemniaków nie spożywam już od pewnego czasu, zastępuję je ewentualnie kaszą jaglaną. Jestem o tyle w dobrej sytuacji, że jajka mam z własnego chowu, a mięsko/wędliny jak już kupuję, to również z pewnego źródła, nieskalane sztucznymi dodatkami.


Tytuł: Odp: Historia jakich wiele
Wiadomość wysłana przez: Iza38K 06-03-2011, 17:51
Cytat
mam candidę
Co masz? Oj Jack, dużo nauki przed Tobą.

Cytat
Chleba nie jem w dużych ilościach, więc sądzę, że pieczony w domu na naturalnym zakwasie, i tak będzie lepszy niż marketowy na spulchniaczach.

Lepiej odstaw gluten na pewien czas (poszukaj na forum wątków, w którym ludzie dzielą się swoim doświadczeniem, jak ruszył proces zdrowienia po odstawieniu chleba...nawet na zakwasie). Zapoznaj się z zasadami DP. Masz dostęp do dobrego źródła pożywienia, to to wykorzystaj. I ucz się wiedzy o zdrowiu. Bez tego ani rusz.
Czytam to forum już prawie dwa lata i widzę, że ludzie często nie rozumieją podstaw np. czym tak naprawdę jest choroba. Nie wiedzą, że organizm jest w stanie sam sobie ze wszystkim poradzić, tylko mu nie przeszkadzać dokładaniem toksyn, lub lekko go wspomóc w udrażnianiu szlaków wydalniczych.
Jeżeli nie znasz podstaw, to lepiej nie zaczynaj przygody z MO. Najpierw posiądź wiedzę, bo za chwilę będziesz wołał: ratunku!


Tytuł: Odp: Historia jakich wiele
Wiadomość wysłana przez: Heniek 06-03-2011, 18:09
codziennie wsiadam na rower, robię jak na początek 5-6KM w różnym terenie z kilkoma podjazdami. Jak się wprawie, to oczywiście zwiększę dystans. :)

Małe uzupełnienie. Otóż intensywna jazda na rowerze może mieć zły wpływ na kondycję prostaty u kolarza. Warto więc rozważyć inne formy rekreacji fizycznej. Zwłaszcza, że Ty narzekasz na pęcherz, a ten jest usytuowany blisko prostaty.

Ponieważ po lekarzach można spodziewać się wiele, to zadam to pytanie. Jack, czy lekarze leczyli Twój pęcherz antybiotykami? Pewnie w czasie zabiegu TURT zastosowano "osłonowo" antybiotyki. Historia antybiotykoterapii może być jednak dłuższa.


Tytuł: Odp: Historia jakich wiele
Wiadomość wysłana przez: Jack Sparrow86 06-03-2011, 18:20
Też właśnie czytam o zasadach Diety Prozdrowotnej i myślę nad wykluczeniem chleba, a w zasadzie wszelakich zbóż, jednak nie mam pojęcia czym to wszystko zastąpić :(, choćby nawet jak panierować mięso/rybę...Co do leczenia, to jak najbardziej po zabiegu byłem na antybiotykach (miesiąc), a potem na sterydowym świństwie zwanym Encorton (2-3 miesiące). Tak było po 2 pierwszych zabiegach, po trzecim podziękowałem za Encorton, który mi zniszczył przewód pokarmowy. ;(


Tytuł: Odp: Historia jakich wiele
Wiadomość wysłana przez: Iza38K 06-03-2011, 18:32
Ja po dwóch latach diety bezglutenowej, gdy robię od czasu do czasu schaboszczaka, używam bułki tartej. Znalazłam opinię na forum, że w bułce tartej gluten jest już zwietrzały. Na ile to jest prawdziwe, to nie wiem.
Gdy trzymałam ostry reżim diety, bułkę tartą czy mąkę do panierki, zastępowałam zmieloną kaszą jaglaną.


Tytuł: Odp: Historia jakich wiele
Wiadomość wysłana przez: Ernestem 06-03-2011, 20:49
Do panierki możesz używać mąki gryczanej, kukurydzianej lub jaglanej, a także chrupek kukurydzianych startych na tarce. Dużo więcej praktycznych informacji znajdziesz na forum, więc czytaj... na zdrowie :D.


Tytuł: Odp: Historia jakich wiele
Wiadomość wysłana przez: Jack Sparrow86 07-03-2011, 09:22
Dziś pierwszy dzień bez glutenu. :) Śniadanko to jogurt naturalny i jajecznica z 3 jaj, czuję się trochę głodny, ale wytrwam, bo muszę pozbyć się nadmiaru drożdżaków, które być może powodują moje problemy.

Jogurt naturalny ze sklepu - to istne dziadostwo.//Apollo


Tytuł: Odp: Historia jakich wiele
Wiadomość wysłana przez: K'lara 07-03-2011, 09:39
... czuję się trochę głodny, ale wytrwam...

Należy jeść do syta, aby nie czuć się głodnym :).


Tytuł: Odp: Historia jakich wiele
Wiadomość wysłana przez: Eso75 07-03-2011, 09:58
Po pierwsze, to faktycznie nie można chodzić na głodniaka, bo to nic dobrego nie da. Weź sobie do serca rady i poświęć czas na porządne zrozumienie podstaw. Jak tego nie zrozumiesz, będziesz dalej w kółko pisał:
ale wytrwam, bo muszę pozbyć się nadmiaru drożdżaków, które być może powodują moje problemy.
Musisz przede wszystkim odczepić się od ciągłego myślenia o drożdżakach, wirusach i innych maleństwach. To, co piszesz, cały czas świadczy, że sedno Ci jeszcze nie świta. Czas, w którym działasz bez wiedzy ogólnej, często staje się czasem straconym, a najgorzej jak się coś zakoduje - potem ciężko się przekonać, że jest inaczej.


Tytuł: Odp: Historia jakich wiele
Wiadomość wysłana przez: Iza38K 07-03-2011, 11:17
3 jajka, a czasem 4, to ja jem. Młody facet powinien jeść solidniej. Ja jem jajecznicę na samym maśle, czasem sypnę cebulką, jak mam czas na certolenie się z jedzeniem. Ty Jack, to powinieneś zjeść "męską jajecznicę" na boczku, bekonie, kiełbasie, słoninie. Nie krępuj się z jedzeniem. Masz być syty. DP to nie jest kara. Jak masz dostęp do dobrych wędlin, salcesonów, to jedz do sytości.


Tytuł: Odp: Historia jakich wiele
Wiadomość wysłana przez: Pjack 07-03-2011, 11:50
Dziś pierwszy dzień bez glutenu. :) Śniadanko to jogurt naturalny i jajecznica z 3 jaj, czuję się trochę głodny, ale wytrwam, bo muszę pozbyć się nadmiaru drożdżaków, które być może powodują moje problemy.
Ja z glutenem pożegnałem się w połowie października - jest to o wiele łatwiejsze niż się wydaje na początku. Jak już muszę coś pochrupać do śniadania to ewentualnie jem pieczywo ryżowe.

Ty Jack, to powinieneś zjeść "męską jajecznicę" na boczku, bekonie, kiełbasie, słoninie. Nie krępuj się z jedzeniem.
Posłuchaj dobrej rady - poszukaj dobrych jajek, wędlin i smacznego.

Jogurt naturalny - kupiony w sklepie prawie na pewno robiony jest z pasteryzowanego mleka - spróbuj go zastąpić czymś zdrowszym. I nie myśl tyle o drożdżakach - skup się DP i generalnie na ZZO :)


Tytuł: Odp: Historia jakich wiele
Wiadomość wysłana przez: Machos 07-03-2011, 12:02
Dziś pierwszy dzień bez glutenu. :) Śniadanko to jogurt naturalny
Nie byłbym taki pewny, czy bez glutenu http://pl.wikipedia.org/wiki/Gluten#Gluten_w_.C5.BCywno.C5.9Bci.

Drugą rzeczą jest tolerancja białka mleka i cukru mlekowego. Patrząc na Twoje dolegliwości, byłbym ostrożny z produktami mlecznymi, zwłaszcza kupowanymi ze sklepu.


Tytuł: Odp: Historia jakich wiele
Wiadomość wysłana przez: Jack Sparrow86 07-03-2011, 19:25
Nie idzie mi najgorzej. Jedyne co zauważyłem to to, że jedząc głownie białko + surówki człowiek będzie syty, ale to wymaga czasu...uczucie sytości przychodzi znacznie później niż po posiłku bogatym w węglowodany, mimo wszystko jest ok. :) Czy jabłka będą mi bardzo szkodzić, trochę mi ich brakuje... Przez cały dzień nie dokuczają mi praktycznie gazy, co było wcześniej ogromną zmorą.


Tytuł: Odp: Historia jakich wiele
Wiadomość wysłana przez: Machos 08-03-2011, 00:09
Spróbuj jabłko, wtedy dowiesz się czy szkodzi, czy wychodzi na zdrowie.


Tytuł: Odp: Historia jakich wiele
Wiadomość wysłana przez: Jack Sparrow86 08-03-2011, 20:04
Po jabłku nic złego nie odczułem, dziś drugi dzień diety, właśnie zjadłem kolację, czyli mała dobrej jakości kiełbaska + surówka i kiełki rzodkiewki. Wprowadziłem też KB, ale jeszcze niepełnowartościowy, bo nie znalazłem jak dotąd w sklepie dyni i słoneczka w łupinach, ale to kwesta czasu. Czuję się całkiem dobrze i nawet do słodyczy mnie nie ciągnie, bardziej tęsknię za chlebkiem :).


Tytuł: Odp: Historia jakich wiele
Wiadomość wysłana przez: Machos 09-03-2011, 11:17
Po jabłku nic złego nie odczułem
Skoro jest dobrze, to na wyraźny sygnał z organizmu zjedz jabłko.


Tytuł: Odp: Historia jakich wiele
Wiadomość wysłana przez: Jack Sparrow86 09-03-2011, 19:41
Dziś w końcu dostałem niełupaną dynię i słonecznik, więc pierwszy raz piłem pełnowartościowy koktajl :). Mam pytanie: czy mogę pić KB tylko z dyni, słonecznika, siemienia, wody i nie dodawać żadnych innych dodatków smakowych? Smak mi nie przeszkadza, wprawdzie mam swój prawdziwy miód z przydomowej pasieki, ale na razie chcę wykluczyć cukier na jakiś czas z jadłospisu.

Pamiętaj proszę o oddzielaniu wyrazów spacjami // Solan


Tytuł: Odp: Historia jakich wiele
Wiadomość wysłana przez: Jack Sparrow86 17-03-2011, 16:43
Nie mogę sobie jeszcze poradzić z kwestią zbyt częstych i luźnych wypróżnień, mam tak już od dłuższego czasu. Do tego po oddaniu stolca występuje duże pieczenie. :/ Może to wszystko z nerwów, a może organizm się oczyszcza... Siemię lniane ograniczyłem w koktajlu, ale nie w nim leży problem. Zastanawiam się, czym mogę wszystko "utwardzić"? ;)


Tytuł: Odp: Historia jakich wiele
Wiadomość wysłana przez: Janusz2 18-03-2011, 02:19
Nie majstruj nic przy d..ie (http://bioslone.pl/forum/Smileys/default/msn-wink.gif). Niczego "nie utwardzaj", bo będziesz blokował oczyszczanie. Luźne stolce świadczą (powinny świadczyć) o oczyszczaniu organizmu z toksyn i nie tylko (grzybic). Przy silnym pieczeniu i zawilgoceniu odbytu, zastosuj po podmyciu alocit (np. zwilżyć papier alocitem i przetrzeć okolice odbytu), a następnie zastosować zasypkę alantan (ok. 7zł. w aptece). Problemy z odbytem i przewodem pokarmowym masz po terapii antybiotykowej (zapewne grzybica). Encorton co prawda może powodować wrzody żołądka (był użyty w innym celu), ale chyba nie w twoim przypadku. Jeśli cię tak mocno czyści, po kilka razy dziennie, to zmniejsz trochę dawkę MO, bo może wystąpić problem z odwodnieniem.


Tytuł: Odp: Historia jakich wiele
Wiadomość wysłana przez: KaZof 21-03-2011, 19:41
Cytat
Przy silnym pieczeniu, zastosuj po pobmyciut alocit
Świetnie spisuje się: przeciwświądowo, przeciwbólowo, łagodzi zaczerwienienia, także ocet jabłkowy (ten z pewnego źródła, a najlepiej własnej roboty).


Tytuł: Odp: Historia jakich wiele
Wiadomość wysłana przez: Jack Sparrow86 26-03-2011, 21:06
Obecnie swędzenia mi nie dokuczają tak bardzo..._Ale przez ostanie 3 dni miałem coś jakby zatrucie żołądka i ciągle wymiotowałem,_bóle głowy, ale powoli przechodzi. Irytuje mnie moja mizerna waga, bo przy wzroście 180 cm jest tylko 65 kg, a przed chorobą (3_lata temu) byłem dobrze zbudowanym facetem o wadze 80 kg, teraz czuję się trochę mało męsko..._Mam nadzieję, że przy MO waga powoli ruszy do przodu.


Tytuł: Odp: Historia jakich wiele
Wiadomość wysłana przez: Jack Sparrow86 29-03-2011, 15:56
Teraz zaczyna mi doskwierać, ale raczej rzadko, takie delikatne kłucie z prawej strony brzucha. Może to efekt oczyszczania. Gorzej sprawa ma się z prostatą (prawdopodobnie), bo odczuwam dyskomfort w tamtych okolicach, masaż troszkę pomaga. Na dodatek od jakiś 2 miesięcy mam ogromny spadek ilości nasienia, tak jakby coś przytykało ujście. Czy coś może mi pomóc?


Tytuł: Odp: Historia jakich wiele
Wiadomość wysłana przez: Jack Sparrow86 07-04-2011, 16:49
Odkąd pije MO zacząłem odczuwać wątrobę w pozycji siedzącej. Nie jest to ból ale taki jakby ucisk. Nie mogę wyregulować wypróżniania... W jeden i ten sam dzień potrafię mieć zarówno luźne stolce jak i twarde kulki. Jeśli chodzi o częstotliwość wypróżnień to jest zdecydowanie za często, dlatego ograniczyłem teraz siemię lniane w KB, jednak i bez KB było zbyt często. Pieczenie odbytu bardzo zmalało i jest praktycznie znikome. Prostata już w porządku:)