Matylda
Offline
Płeć:
Wiek: 47
MO: maj 2007
Skąd: Poznań
Wiadomości: 109
|
|
« : 10-06-2008, 13:44 » |
|
Polecono mi nowy sposób uzdatniania mięsa - moczenie w mleku. Trzeba surowe jeszcze mięso na noc włożyć do naczynia z mlekiem. Mleko ponoć wyciąga z mięsa wszelkie antybiotyki i inne ulepszacze, a poza tym mięso ma być bardziej kruche. Czy ktoś stosował już taką metodę? Co o tym myślicie? Dotąd przed przygotowaniem gotuję mięso 1 minutę w wodzie, jak radzi Mistrz. Problem tylko jak mięsa jest mało - mały kawałek jest już prawie ugotowany, ciężko go ubić i w ogóle zmienia swoją konsystencję. Nie mówiąc już o mięsie mielonym, z którym już całkiem nie wiem co robić. Marzy mi się dostęp do prawdziwego mięsa ze wsi, ale na razie muszę sobie jakoś radzić
|
|
« Ostatnia zmiana: 30-03-2009, 13:26 wysłane przez Mistrz »
|
Zapisane
|
|
|
|
taszczyk
|
|
« Odpowiedz #1 : 10-06-2008, 13:59 » |
|
Myślę, że bez przesady, mięso w sklepach nie jest takie złe. Z tego co wiem, można mięso moczyć kilka godzin w zimnej wodzie, i też wychodzą antybiotyki. A potem wkładamy do zaprawy na kilka godzin przed duszeniem czy pieczeniem.
|
|
« Ostatnia zmiana: 12-03-2012, 19:23 wysłane przez Klara27 »
|
Zapisane
|
|
|
|
Grażyna
|
|
« Odpowiedz #2 : 10-06-2008, 14:08 » |
|
Polecono mi nowy sposób uzdatniania mięsa - moczenie w mleku. Trzeba surowe jeszcze mięso na noc włozyć do naczynia z mlekiem. Podobnie działa moczenie w maślance i serwatce. Z braku naturalnie wiejskich produktów wybieram maślankę bez dodatków. Może też być śmietanka - pół na pół z wodą. Zwłaszcza wątrobę moczę przed przyrządzeniem. Rybom, zwłaszcza błotnym, na zapach i kruchość dobrze robi moczenie w mleku lub skropienie sokiem cytryny.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Matylda
Offline
Płeć:
Wiek: 47
MO: maj 2007
Skąd: Poznań
Wiadomości: 109
|
|
« Odpowiedz #3 : 10-06-2008, 14:20 » |
|
Myslisz, Grazynko, że można w maślance ze sklepu? Również nie mam dostępu do prawdziwego mleka, a z nabiału "sklepowego" używam tylko masła i śmietany z małej mleczarni (mam nadzieję że jest OK), rzadko - sera. Moczyć faktycznie trzeba przez całą noc?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Grażyna
|
|
« Odpowiedz #4 : 10-06-2008, 17:29 » |
|
Nie mam wiedzy z technologii żywności - postępuję intuicyjnie. Czasami moczę przez godzinę lub dłużej, a parę razy zdarzyło mi się zalać wieczorem i przykryte schować do lodówki. Przed dalszą obróbką mięso dokładnie płuczę, a nawet na chwile zalewam wodą (filtr z odwróconą osmozą). Smak po takim zabiegu staje się bardzo delikatny, dla niektórych może nawet zbyt delikatny.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Eliza
Offline
Płeć:
MO: 1.12.2009
Skąd: Warszawa
Wiadomości: 131
|
|
« Odpowiedz #5 : 11-06-2008, 12:06 » |
|
Jak lepiej wg Was postępować z mięsem zamrożonym: czy najpierw je rozmrozić i potem wymoczyć, czy może lepiej zamrożony kawałek włożyć do mleka lub wody? Grażynko, czy surowe mięso/wątroba wymoczone w mleku czy śmietance ma mleczny zapach? Mam jeszcze jedną wątpliwość, czy kilkugodzinne moczenie nie usuwa oprócz antybiotyków również cennych składników np. witamin rozpuszczalnych w wodzie?
|
|
« Ostatnia zmiana: 12-03-2012, 19:24 wysłane przez Klara27 »
|
Zapisane
|
|
|
|
Editho
Offline
Płeć:
MO: 01-12-2007
Skąd: Kraków
Wiadomości: 454
|
|
« Odpowiedz #6 : 11-06-2008, 12:48 » |
|
Rozmrozić i namoczyć. Mam jeszcze jedną wątpliwość, czy kilkugodzinne moczenie nie usuwa oprócz antybiotyków również cennych składników np witamin rozpuszczalnych w wodzie?
Nawet gdyby tak było to wolę zjeść mniej witamin niż zapychać się antybiotykami i innymi szprycami. Do mięska suróweczka i już mamy dużo witaminek.
|
|
|
Zapisane
|
"Strach to grzech pierworodny i wszystko prawie zło na świecie wywodzi się z tego, że człowiek się czegoś boi,strach jest jak wąż, który oplata serce....."
|
|
|
KaZof
Offline
Płeć:
MO: 13-01-2007, pies: 08-11-2008
Wiadomości: 1.096
|
|
« Odpowiedz #7 : 11-06-2008, 17:19 » |
|
Rozmrozić i namoczyć. Możesz to uzasadnić jakoś Editho?Od dłuższego czasu, tak jak Eliza, zastanawiam się nad tym. Skoro świeże mięso "uzdatniamy" podgotowując - to podobne zjawiska fizyczne powinny zajść w mięsie, gdy postąpimy odwrotnie: rozmrozimy w wodzie. Na zasadzie dyfuzji, na granicy faz dojdzie do wymiany cząsteczek niepożądanych substancji? Pozdrawianki, zamrożony kawałek włożyć do mleka lub wody raczej tak - jak już się wypłuczą witaminy, to przynajmniej te co zostaną nie utlenią się dodatkowo, . czy surowe mięso/wątroba wymoczone w mleku czy śmietance ma mleczny zapach? dla mnie (jam nie Grażyna ) nie,
|
|
« Ostatnia zmiana: 12-03-2012, 19:25 wysłane przez Klara27 »
|
Zapisane
|
KaZof, "Wszystko, co mnie nie złamie, wzmocni mnie"
|
|
|
Editho
Offline
Płeć:
MO: 01-12-2007
Skąd: Kraków
Wiadomości: 454
|
|
« Odpowiedz #8 : 11-06-2008, 22:26 » |
|
No Kazof,j a tak to widzę na chłopski rozum, bo żem jest ze wsi... Wkładamy bryłę lodu do maślaneczki czy do czego tam chcemy, nawet nie lodu ( lód się szybciej rozpuści niż mięsko) i mamy nadzieję, że maślanka to co zamrożone w środku (antybiotyki) wypłucze??? W jaki sposób? W tym procesie moim zdaniem najważniejsze jest to, żeby maślanka miała okazję wniknąć w mięso.
|
|
« Ostatnia zmiana: 12-03-2012, 19:26 wysłane przez Klara27 »
|
Zapisane
|
"Strach to grzech pierworodny i wszystko prawie zło na świecie wywodzi się z tego, że człowiek się czegoś boi,strach jest jak wąż, który oplata serce....."
|
|
|
Eliza
Offline
Płeć:
MO: 1.12.2009
Skąd: Warszawa
Wiadomości: 131
|
|
« Odpowiedz #9 : 12-06-2008, 10:20 » |
|
W sumie pewnie wszystko zależy od wielkości takiego kawałka mięsa. Mały przez kilka godzin moczenia zdąży się rozmrozić i woda czy maślanka da radę wniknąć do całości. A duży- może go w stanie zamrożonym dużo dłużej moczyć aż do całkowitego rozmrożenia.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
kroko
|
|
« Odpowiedz #10 : 01-01-2009, 14:07 » |
|
Jak uzdatniam filet z kurczaka, to wytacza się taka biała piana. I w ogóle ciężko stwierdzić czy to już się gotuje czy nie, są bąbelki powietrza ale nic się nie "rusza", nie bulgocze. Czy mam poczekać aż będzie wyraźnie woda się gotowała - bulgotała ?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Zibi
|
|
« Odpowiedz #11 : 01-01-2009, 21:55 » |
|
Ja bym poczekał, aż się wyraźnie zagotuje, a wcześniej naparzał na małym ogniu.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Biedrona
Offline
Płeć:
Wiek: 42
MO: 2 lata - przerwa 2 lata - teraz znów :)
Wiadomości: 978
|
|
« Odpowiedz #12 : 04-01-2009, 22:02 » |
|
Najwięcej tej piany, mam wrażenie, wydobywa się podczas podgrzewania, bo jak już się zagotuje to jakoś nie ma...
|
|
|
Zapisane
|
Biedronka w trzech zielonych listkach
|
|
|
kroko
|
|
« Odpowiedz #13 : 29-03-2009, 22:58 » |
|
Polecono mi nowy sposób uzdatniania mięsa - moczenie w mleku. Trzeba surowe jeszcze mięso na noc włozyć do naczynia z mlekiem. Podobnie działa moczenie w maślance i serwatce. Z braku naturalnie wiejskich produktów wybieram maślankę bez dodatków. Może też być śmietanka - pół na pół z wodą. Zwłaszcza wątrobę moczę przed przyrządzeniem. Rybom, zwłaszcza błotnym, na zapach i kruchość dobrze robi moczenie w mleku lub skropienie sokiem cytryny. Grażyno, znasz jakieś ciekawe przepisy na wątróbke ? Mam wielką ochote na nią. Co do uzdatniania wątróbki, to rozumiem, że ją też trzeba na noc do maślanki/mleka ?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Grażyna
|
|
« Odpowiedz #14 : 29-03-2009, 23:10 » |
|
Można na całą noc albo choćby na godzinę - dwie. Obawiam się, że obgotowywanie zepsuje nam przyjemność delektowania się smażoną wątróbką, ale kiedyś spróbuję, może jednak nie. Przygotowanie wątróbki jest dość proste, ale napiszę.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Marlenka
Offline
Płeć:
Wiek: 57
MO: 12-08-2007
Skąd: Szczecin
Wiadomości: 335
|
|
« Odpowiedz #15 : 30-03-2009, 13:08 » |
|
A co z uzdatnianiem słoniny na smalec? Rozumiem, że też powinno się to robić, oczywiście niezbędne będzie wtedy porządne osuszenie słoninki przed smażeniem. Chyba dobrze myślę, co?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Grażyna
|
|
« Odpowiedz #16 : 30-03-2009, 15:33 » |
|
Kupuję w małym sklepie na targu, od ludzi, którzy jeszcze nie dorobili się maszyn do wzbogacania półtusz chemią i białkiem sojowym. Nie uzdatniam słoniny ani boczku, obgotowuję tylko stópki, golonki i mięso, a wątrobę moczę w rozwodnionej śmietance. Ktoś uzdatnia słoninę?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
fiona50
|
|
« Odpowiedz #17 : 30-03-2009, 22:09 » |
|
Słoninki sie raczej nie uzdatnia, w przeciwnym razie słonina będzie pryskać po ścianie i suficie wszak nasiąknięta będzie płynem. Tak samo nigdy nie zamrażam słoniny ani innych tłuszczy.
|
|
« Ostatnia zmiana: 12-03-2012, 19:28 wysłane przez Klara27 »
|
Zapisane
|
|
|
|
sylviapl
|
|
« Odpowiedz #18 : 13-08-2009, 08:39 » |
|
Poczytałam sporo na forum o uzdatnianiu mięsa, ale interesują mnie opinie z praktyki - jak uzdatniacie mięso do smażenia lub pieczenia. Chodzi mi głównie o przyprawianie i solenie. Normalnie pekluje się mięso przyprawami na kilka godzin przed pieczeniem, smażeniem. Czy takie przyprawione odgotować przed pieczeniem czy najpierw odgotować a potem przyprawić (czy takie uzdatnione może bezpiecznie poleżeć w soli i przyprawach parę godzin). Podobnie z mięsem do mielenia - uzdatniać przed zmieleniem? Ja lubię mięso zemleć i pozamrażać w porcjach - ale raczej tego uzdatnionego nie można zamrażać.
|
|
« Ostatnia zmiana: 13-08-2009, 11:29 wysłane przez GrażynA »
|
Zapisane
|
|
|
|
Mistrz
Offline
Płeć:
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596
|
|
« Odpowiedz #19 : 13-08-2009, 08:49 » |
|
Mięso z pewnego źródła można stosować bez odgotowania, ale to kupowane w sklepie raczej nie.
|
|
|
Zapisane
|
Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
|
|
|
|