Niemedyczne forum zdrowia

RODZICE, DZIECI, RODZINA => Prozdrowotna rola chorób wieku dziecięcego => Wątek zaczęty przez: Macin61 30-05-2011, 12:23



Tytuł: Wirusowe zapalenie górnych dróg oddechowych u 5 miesięcznego dziecka
Wiadomość wysłana przez: Macin61 30-05-2011, 12:23
Alanek od półtora tygodnia ma wodnisty katar. Po tygodniu doszedł suchy kaszel. Temperatury podwyższonej nie ma. Przewrażliwiona teściowa wezwała lekarza, który stwierdził jak w temacie. Oświadczył również, że jeśli dalej będziemy czekać jak do tej pory, to dojdzie do zapalenia oskrzeli i trzeba będzie podać antybiotyk. Przepisał Nurofen w przypadku wystąpienia temperatury, Pulneo - syrop na kaszel, jakąś witaminę C dla dzieci, Nasivin Soft i EVENT. Nie wiem czy dobrze wszystko napisałam, bo z recepty czytała mi żona. Powiedzcie, co robić? Jak małemu pomóc? Jakie "nasze" metody zastosować, bo dla siebie to wiem, a dla niego nie.


Tytuł: Odp: Wirusowe zapalenie górnych dróg oddechowych u 5 miesięcznego dziecka.
Wiadomość wysłana przez: Pjack 30-05-2011, 12:52
http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=17263.msg126067#msg126067 (http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=17263.msg126067#msg126067)
Nasze pociechy na początku tego roku odchorowały wirusowe zapalenie oskrzeli, była gorączka, był kaszel, były przepisane antybiotyki - receptę mamy na pamiątkę. Katar utrzymywał się ponad miesiąc, podobnie kaszel. Oklepywaliśmy delikatnie plecy, żeby flegma z płuc schodziła. Nurofen podaliśmy po przekroczeniu 38.5

Powiedzcie co robić? Jak małemu pomóc?
Pomóc chyba najlepiej można w taki sposób, aby nie przeszkadzać i nie blokować.

Z doświadczenie naszych pociech dodam jeszcze, że katar i kaszel może pojawić się podczas ząbkowania.


Tytuł: Odp: Wirusowe zapalenie górnych dróg oddechowych u 5 miesięcznego dziecka.
Wiadomość wysłana przez: Macin61 30-05-2011, 13:01
Dziękuję za szybką odpowiedz. Mam jeszcze pytanie czy podawać wodny macerat czy kupić gotowy syrop dla dzieci?


Tytuł: Odp: Wirusowe zapalenie górnych dróg oddechowych u 5 miesięcznego dziecka.
Wiadomość wysłana przez: Monique 30-05-2011, 13:45
Na suchy kaszel polecam siemię lniane - działa łagodząco, zwłaszcza w nocy gdy kaszel męczy.
Ja już z synem przesłam tyle infekcji, że w 100% zgadzam się z Pjack-iem - "nie przeszkadzać" i to jest najlepsza opcja.
Jeśli wszystko przebiega w granicach normy - czyli dziecko nie mdleje od gorączki, nie dusi się od kaszlu, to niech leży, odpoczywa - widocznie to mu jest potrzebne.
Zrozumiałam to jednak dopiero niedawno, jeszcze parę miesięcy temu koniecznie chciałam coś zrobić. Teraz każdy objaw tłumaczę tym, że to faza zdrowienia  i każdy objaw jest potrzebny, a nie traktowany jak intruz, którego trzeba ubić.



Tytuł: Odp: Wirusowe zapalenie górnych dróg oddechowych u 5 miesięcznego dziecka.
Wiadomość wysłana przez: Macin61 30-05-2011, 14:33
Maniqe, powiedz jak przyrządzić to siemię lniane?


Tytuł: Odp: Wirusowe zapalenie górnych dróg oddechowych u 5 miesięcznego dziecka.
Wiadomość wysłana przez: Monique 30-05-2011, 14:42
http://www.bioslone.pl/node/261

Na noc można zrobić całą porcję i trzymać przy łóżku dziecka, w razie potrzeby podawać małymi łyczkami.
Jednak pamiętaj, że to nie chodzi o zlikwidowanie objawów, tylko o ich złagodzenie w nocy.
Widocznie synuś z czegoś zdrowieje / oczyszcza się. Daj jemu spokojnie odchorować i ... tyle. :)



Tytuł: Odp: Wirusowe zapalenie górnych dróg oddechowych u 5 miesięcznego dziecka.
Wiadomość wysłana przez: Pjack 30-05-2011, 15:34
Dziękuję za szybką odpowiedz. Mam jeszcze pytanie czy podawać wodny macerat czy kupić gotowy syrop dla dzieci?
My podawaliśmy syrop gotowy - ważne aby był wodny, bo niestety sporo jest syropów na alkoholu - gotowy, bo akurat prawoślazu nie mieliśmy pod ręką.

Jeśli wszystko przebiega w granicach normy - czyli dziecko nie mdleje od gorączki, nie dusi się od kaszlu, to niech leży, odpoczywa - widocznie to mu jest potrzebne.
No właśnie - słuszna uwaga - nie mdleje i nie dusi się. My przy gorączce podaliśmy Nurofen raz, temperatura spadła do 37.x i dalej już nie zbijaliśmy. Dzieciak powinien pić, ale do jedzenia nie zmuszać. Starszy syn po atakach kaszlu zwymiotował, pozbył się flegmy szybko i skutecznie - tego także nie należy się obawiać.

Oklepywać plecki, delikatnie, kilka razy dziennie.

Jak kaszel zrobi się "mokry" to nie blokować - niech kaszle - tak jak pisałem wcześniej trwało to kilka tygodni - na komentarze rodzinnych doradców musicie się przygotować i uodpornić - akurat w rodzinie mieliśmy przypadek dzieciaka w tym czasie leczony bactrimem, następnie jakimś antybiotykiem, po tygodniu nawrót choroby, kolejny antybiotyk, później syropki tłumiące kaszel, bo przecież kaszel jest zły ... zmarnowane zdrowie, stracone pieniądze, żadnego pożytku - my wiemy, że tam wszystkie objawy zostały stłumione, ale my jesteśmy wg nich dziwni i tacy pozostaniemy.


Tytuł: Odp: Wirusowe zapalenie górnych dróg oddechowych u 5 miesięcznego dziecka.
Wiadomość wysłana przez: Monique 30-05-2011, 16:34
Ja jeszcze ze swojej strony dopowiem, że w ogóle nie stosuję syropów na zbicie gorączki.
Z moim obserwacji wynika, że gorączka rośnie do momentu, do którego ma urosnąć i żadne wypacanie wtedy nie wchodzi w grę. Dopiero jak gorączka osiągnie swoje maximum i zaczyna spadać (wtedy dziecko zaczyna się też pocić) to wtedy warto dzieciaczka przykryć po szyję i wypacać.
Zresztą nawet jak tego nie zrobimy to i tak dziecko się poci, i temperatura spada. I to jest właśnie to - nasz organizm sam sobie radzi!
Ja to dopiero zrozumiałam po poznaniu GNM. :)
Każdy objaw ma swój sens, a przeszkadzanie mu tylko wydłuża fazę zdrowienia / oczyszczania.


Tytuł: Odp: Wirusowe zapalenie górnych dróg oddechowych u 5 miesięcznego dziecka.
Wiadomość wysłana przez: Beza 31-05-2011, 22:31
To i ja dodam coś od siebie. Chłopcy właśnie są w ostatniej fazie kolejnej infekcji dróg oddechowych. Szczególnie mi chodzi teraz o Natanka (2,5 roku). Katar pojawił się w poprzedni czwartek i klasycznie po dwóch dniach zrobił się zielony i bardzo intensywny. "Doprawił" się w niedziele latając na boso po świeżo skoszonej trawie. Cały dzień na dworze i do tego na ostrym słońcu. W poniedziałek obudził się rozpalony, 38,3. Marudny, zasnął na jakąś godzinę. Obudził się i wypił cały kubek wody. Za chwilę zjadł dwa jajka na miękko i znów poszedł spać. Spał właściwie przez cały dzień, ale co ważne, budził się mniej więcej co pół godziny na kubek wody. Na 2. dzień pojawił się suchy kaszel, zrobiłam galaretkę z siemienia. Bardzo mu smakowała. Kasłał krtaniowo, później coraz niżej. Między czasie podawałam mu raz dziennie syrop z prawoślazu i raz dziennie łyżeczkę żyru z borsuka. Żyrem również nacierałam plecki, klatkę i przyznam się, że rzadko oklepywałam plecy. Po dwóch dniach picia prawoślazu tak mocno zaczął mu się kaszel odrywać, że aż trudno to opisać. Odrywały mu się takie ilości, że biedny nie był w stanie w ogóle tego ogarnąć. Nie miał siły! To ja nie miałam nigdy tak mocnego kaszlu. Trzy dni ciężkiego, mokrego kaszlu, dwie słabe noce, bo również go męczyło, aż do odruchów wymiotnych. W tej chwili kaszel pojawia się rano, bezpośrednio po przebudzeniu. Jest już coraz słabszy... To już chyba 8. infekcja, w której nie przeszkadzamy, ta ostatnia zaś uświadomiła mi mocno jak ważne jest słuchanie organizmu dziecka. Nie wmuszałam jedzenia, pił co najmniej 2 litry wody dziennie. Przytulałam również wtedy, kiedy tego potrzebował. Pierwszego dnia leżałam z nim cały dzień w łóżku :), bo jak tylko się chciałam podnieść, to po chwili się budził. Dziecko wie co dla niego dobre, więc otwórzmy szeroko nasze oczy i obserwujmy, nie przeszkadzajmy, bo wszystko zmierza ku lepszemu, ku prawidłowo rozwiniętej odporności. Bądźmy spokojni, chociaż spokój nie przychodzi przy pierwszej ciężkiej infekcji, dlatego życzę również cierpliwości i wytrwałości w byciu dobrymi opiekunami naszych dzieci. :)


Tytuł: Odp: Wirusowe zapalenie górnych dróg oddechowych u 5 miesięcznego dziecka.
Wiadomość wysłana przez: Monique 01-06-2011, 08:16
Czy któryś z ekspertów mógłby odpowiedzieć na pytanie - dlaczego na suchy kaszel należy stosować prawoślaz?
Skoro w myśl Biosłone - nie przeszkadzać - mamy nie ingerować w proces zdrowienia, to po co zmieniać objaw "suchy kaszel" w "mokry kaszel"?
Być może ten suchy kaszel to też potrzebny objaw, ma coś na celu - przecież nie pojawia się znikąd...
Ja osobiście nie stosuję prawoślazu, gdyż uważam, że suchy kaszel skoro się pojawił to ma być i trwać do momentu kiedy się skończy. Zresztą najczęściej jest tak, że taki suchy kaszel albo kończy się nagle, albo sam przechodzi w mokry.


Tytuł: Odp: Wirusowe zapalenie górnych dróg oddechowych u 5 miesięcznego dziecka.
Wiadomość wysłana przez: Machos 01-06-2011, 09:53
dlaczego na suchy kaszel należy stosować prawoślaz?
Zacznij polewać strup wodą, to po pewnym czasie go zmiękczysz. Doskonale to widać po kąpieli. Zasada zmiękczania zeschniętej wydzieliny jest taka sama. Ponadto chodzi o nawodnienie przerw w nabłonku, zwłaszcza występujących w alergii, co wpływa łagodząco na przebieg stanu zapalnego a tym samym zmniejsza możliwość powstawania kolejnych suchych miejsc, kolejnych stanów zapalnych.

Skoro w myśl Biosłone - nie przeszkadzać - mamy nie ingerować w proces zdrowienia, to po co zmieniać objaw "suchy kaszel" w "mokry kaszel"?
Wedle mojej wiedzy (proszę ewentualnie mnie poprawić), zamiast męczyć organizm zaleganiem zaschłej wydzieliny, która blokuje możliwość oczyszczenia, lepiej zastosować prawoślaz w celu pozbycia się jej. Krótko mówiąc, skrócić męczarnie i nie chodzi tutaj o złamanie zasady dojścia do zdrowia.

Być może ten suchy kaszel to też potrzebny objaw, ma coś na celu - przecież nie pojawia się znikąd...
No nie pojawia się znikąd, zwłaszcza w trakcie infekcji wirusowej i wtedy po serii suchego kaszlu przechodzi sam w kaszel mokry, zazwyczaj w przejściu na mokry kaszel pomaga gorączka.

Niestety o wiele gorszy jest atak suchego kaszlu, wynikającego z istniejących wrót zakażenia, takich mikroskopijnych dziurek w błonie śluzowej układu oddechowego, które zasiedla nasz znany oportunista. Wtedy cokolwiek, pyłek, bakteria, kurz, powodują natychmiastową reakcję układu odpornościowego, więc zamiast czekać na przyjazd pogotowia, by się nie udusić, potem zażyć mocne, blokujące leki, lepiej pomóc zdrowieniu.

Ja osobiście nie stosuję prawoślazu, gdyż uważam, że suchy kaszel skoro się pojawił to ma być i trwać do momentu kiedy się skończy. Zresztą najczęściej jest tak, że taki suchy kaszel albo kończy się nagle, albo sam przechodzi w mokry.
Ja też nic nie stosuję, ale dziecko ratowałem wielokrotnie. Jaki przypadek takie działanie, bądź brak tego działania.


Tytuł: Odp: Wirusowe zapalenie górnych dróg oddechowych u 5 miesięcznego dziecka.
Wiadomość wysłana przez: Monique 01-06-2011, 10:47
Wedle mojej wiedzy (proszę ewentualnie mnie poprawić), zamiast męczyć organizm zaleganiem zaschłej wydzieliny, która blokuje możliwość oczyszczenia, lepiej zastosować prawoślaz w celu pozbycia się jej. Krótko mówiąc, skrócić męczarnie i nie chodzi tutaj o złamanie zasady dojścia do zdrowia.

No tak to ma sens. Dziękuję za odpowiedź.
Wg GNM suchy kaszel to obajw zdrowienia  z konfliktu - "strach (związany z konkretną sytuacją a następnie objawem - płuca/krtań)" - dlatego ja nie blokuję tego objawu.
Oczywiście wszystko w granicach zdrowego rozsądku - tak jak piszesz - "ratowałeś dziecko" - gdy objawy robią się nieznośne to przecież trzeba je złagodzić.


Tytuł: Odp: Wirusowe zapalenie górnych dróg oddechowych u 5 miesięcznego dziecka.
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 01-06-2011, 10:53
Wg GNM suchy kaszel to objaw zdrowienia z konfliktu
A czy jest coś w GNM, co by nie było objawem zdrowienia z konfliktu?


Tytuł: Odp: Wirusowe zapalenie górnych dróg oddechowych u 5 miesięcznego dziecka.
Wiadomość wysłana przez: Monique 01-06-2011, 10:54
Jest.


Tytuł: Odp: Wirusowe zapalenie górnych dróg oddechowych u 5 miesięcznego dziecka.
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 01-06-2011, 10:56
Jest
Nie spodziewałem się aż tak drastycznej odpowiedzi.


Tytuł: Odp: Wirusowe zapalenie górnych dróg oddechowych u 5 miesięcznego dziecka.
Wiadomość wysłana przez: Macin61 02-06-2011, 19:41
Dziękuję wszystkim za udzielone podpowiedzi. Podawaliśmy syrop prawoślazowy, a na noc gotowaliśmy kisiel z siemienia. Kaszel bardzo szybko przeszedł w wodnisty, odklepywaliśmy kilka razy dziennie i dziś młody już jest zdrowy (nie kaszle). Jedynie dostał wysypkę na całym ciele. Po wizycie u Zibiego okazało się, że od siemienia lnianego, gdyż synuś widocznie nie toleruje glutenu. Jeszcze raz ślicznie dziękuję Wam wszystkim. Pozdrawiam.


Tytuł: Odp: Wirusowe zapalenie górnych dróg oddechowych u 5 miesięcznego dziecka.
Wiadomość wysłana przez: Joanna 02-06-2011, 21:57
"Po wizycie u Zibiego okazało się, że od siemienia lnianego, gdyż synuś widocznie nie toleruje glutenu".

To siemię lniane zawiera gluten?


Tytuł: Odp: Wirusowe zapalenie górnych dróg oddechowych u 5 miesięcznego dziecka.
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 02-06-2011, 22:06
To siemię lniane zawiera gluten?
Nic na to nie wskazuje, by siemię lniane zawierało gluten, ale zapewne zawiera lektyny, na które niektórzy mogą być uczuleni.


Tytuł: Odp: Wirusowe zapalenie górnych dróg oddechowych u 5 miesięcznego dziecka.
Wiadomość wysłana przez: Joanna 02-06-2011, 22:24
Dziękuję za wyjaśnienie. Czy każdy produkt zawiera lektyny, które teoretycznie mogą uczulać (warzywa, owoce, zboża, nasiona itd.)


Tytuł: Odp: Wirusowe zapalenie górnych dróg oddechowych u 5 miesięcznego dziecka.
Wiadomość wysłana przez: Iza38K 02-06-2011, 22:29
Koleżanka ma nieodrobioną lekturę  :D.
http://www.bioslone.pl/przyczyna-chorob/lektyny


Tytuł: Odp: Wirusowe zapalenie górnych dróg oddechowych u 5 miesięcznego dziecka.
Wiadomość wysłana przez: Joanna 03-06-2011, 11:42
Przyznaje się bez bicia. Pytanie zadałam bez zastanowienia. Musiałam odświeżyć informacje.


Tytuł: Odp: Wirusowe zapalenie górnych dróg oddechowych u 5 miesięcznego dziecka.
Wiadomość wysłana przez: Joanna 03-06-2011, 12:02
" Niektóre białka, na przykład przeciwciała, zawierają zbyt małą liczbę aminokwasów, żeby mogły być zakodowane, dzięki czemu możliwe jest wnikanie przeciwciał mleka matki do organizmu dziecka"

A jeżeli chodzi o gluten, czy przenika on do pokarmu matki karmiącej, mogąc powodować nietolerancje u dziecka?


Tytuł: Odp: Wirusowe zapalenie górnych dróg oddechowych u 5 miesięcznego dziecka.
Wiadomość wysłana przez: Agnieszka 04-06-2011, 10:51
Ja u swoich malutkich 2-3 miesięcznych dzieci poradziłam sobie z wirusowym zapaleniem oskrzeli (oczyszczaniem) przez:
1. oklepywanie (uczciwie 20 min. co 2 godziny),
2. inhalacjami (prawoślaz, albo: mięta, szałwia, rumianek) na noc i 2-3 razy w ciągu dnia.

Infekcje trwały ok. 3-4 dni. Były bez temperatury (niestety).


Tytuł: Odp: Wirusowe zapalenie górnych dróg oddechowych u 5 miesięcznego dziecka.
Wiadomość wysłana przez: K'lara 04-06-2011, 13:39
Ja u swoich malutkich 2-3 miesięcznych dzieci poradziłam sobie z wirusowym zapaleniem oskrzeli (oczyszczaniem) przez:
2. inhalacjami (prawoślaz, albo: mięta, szałwia, rumianek) na noc i 2-3 razy w ciągu dnia.
Agnieszko,  w jaki sposób robiłaś inhalacje u takich maluszków?


Tytuł: Odp: Wirusowe zapalenie górnych dróg oddechowych u 5 miesięcznego dziecka.
Wiadomość wysłana przez: Agnieszka 01-01-2012, 23:20
Mam dwa sposoby na inhalacje:
1. Gotuję zioła na bardzo wolniutkim ogniu i przytrzymuję nad parą malucha (jednocześnie przytrzymując przy sobie jego łapki),
2. Jak dziecko już śpi w łóżeczku, to stawiam garnek z wrzącymi ziołami tuż przy łóżeczku.

Muszę dodać jeszcze o nawilżaniu powietrza mokrym ręcznikiem i odsysaniu wydzieliny z noska "Fridą".
Teraz nasz najmłodszy synek, niespełna roczny, oczyszczał się 4 razy od urodzenia. Metody moje zawsze na niego działały.