Piotr
Offline
Płeć:
MO: nie stosuję
Wiedza:
Wiadomości: 1.360
|
|
« Odpowiedz #60 : 29-01-2011, 14:33 » |
|
Teraz wszyscy pytają, co robię, że mam takie ładne ręce. Odpowiadam: BIOSŁONE.PL
To co podałaś, to akurat strona reklamująca suplementy i konowałów. Chyba ktoś był cwany i podszywa się pod wydawnictwo Biosłone.
|
|
« Ostatnia zmiana: 29-01-2011, 14:35 wysłane przez Piotr »
|
Zapisane
|
|
|
|
zapasowy99
|
|
« Odpowiedz #61 : 31-01-2011, 14:48 » |
|
Ja zero glutenu 26.12-14.01. Pierwszych kilka dni super, duże ilości wypróżnień mi minęły, podobnie inne przykre objawy ze strony przewodu pokarmowego. Potem niestety, wszystko wróciło.
Przez tydzień (14-21.01) byłem na feriach i jadłem trochę chleba ze smalcem własnej roboty, nie widziałem żadnych zmian.
Obecnie drugi tydzień bez glutenu, póki co, także bez zmian, co można przeczytać w moim temacie.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Albert75
Offline
Płeć:
MO: 10.09.2009
Skąd: Wa-wa
Wiadomości: 105
|
|
« Odpowiedz #62 : 11-02-2011, 23:35 » |
|
MO piję już dość długo, ale nie za długo . Gluten ograniczyłem jakieś 3 miesiące temu i wciąż go unikam, dlatego przytoczone tu zmiany wiążę bardziej z odstawieniem glutenu. Widoczne, choć nie natychmiastowe zmiany to skóra na twarzy, w sensie poprawa cery. Mimo wieku miałem jeszcze do niedawna młodzieńcze wypryski teraz nic (może to jednak przyczyna uciekających lat...? ), ze skórą głowy też chyba coś się dzieje. Druga sprawa to specyficzny oddech, na który moja małżonka jeszcze kilka miesięcy temu narzekała. Samemu tego się tak nie wyczuwa, ale potwierdziła ostatnio, że nastąpiła pozytywna zmiana i w tej materii.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Melody
Offline
Płeć:
Wiek: 58
MO: 24-08-2008
Skąd: Chrzanów
Wiadomości: 89
|
|
« Odpowiedz #63 : 12-02-2011, 11:54 » |
|
Mój mąż nie je glutenu od półtora miesiąca i od razu poczuł się lepiej, dosłownie z dnia na dzień. Ustąpiły wzdęcia, biegunki, zgaga, bóle żołądka (ciągle pił MO z oliwą z oliwek), spada z wagi, może jeść wszystko. Nie mógł sobie wyobrazić życia bez chleba...
Natomiast ja nie widzę żadnych zmian u siebie, pozwalam sobie od czasu do czasu na kawałek ciasta czy bułkę. Jeśli nie jem glutenu dłuższy czas, a potem przez tydzień jem np. chleb codziennie, to nie widzę żadnej różnicy. Ale ogólnie staram się unikać, bo wiem, że to świństwo.
|
|
« Ostatnia zmiana: 12-02-2011, 15:19 wysłane przez Lilijka »
|
Zapisane
|
|
|
|
Mistrz
Offline
Płeć:
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596
|
|
« Odpowiedz #64 : 12-02-2011, 12:08 » |
|
Tak to właśnie powinno wyglądać, że ludzie niebędący uczulonymi na gluten mogą sobie na niego co jakiś czas pozwolić, zdając sobie sprawę z jednego - w produktach mącznych i kaszach, czy to glutenowych, czy bezglutenowych - w ogóle w produktach skrobiowych nie ma niczego ważnego ze zdrowotnego punktu widzenia, prócz pustych kalorii, które bywają organizmowi potrzebne, ale rzadko, w określonych okolicznościach. Niemniej jednak w znakomitej większości produkty te są przede wszystkim szkodliwe lub bardzo szkodliwe, z czego niewielu, nawet Biosłonejczyków, rzadko zdaje sobie sprawę.
|
|
« Ostatnia zmiana: 13-02-2011, 23:01 wysłane przez Mistrz »
|
Zapisane
|
Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
|
|
|
Sting
Stały bywalec
Offline
Płeć:
Wiek: 41
MO: 3.08.10 (Break od 01.10)
Skąd: Warszawa/UK
Wiadomości: 617
|
|
« Odpowiedz #65 : 13-02-2011, 22:50 » |
|
U mnie jest tak, że po odstawieniu glutenu widać 70 % poprawy. Reszta 30 % po odstawieniu prawie wszystkiego. Bycie na samej kaszy dopiero wybiela moją skórę do zera. Korzystna dla mnie jest tylko jaglana. No, ale jak nie jem polecanych surówek ani mięsa to dopiero się najem biedy co? Zajadam się, więc polecanym mięsem gotowanym i warzywami gotowanymi na parze. U mnie węglowodany w postaci kaszy jaglanej, to 70 % posiłków dziennych. To zapewne źle, ale wtedy nie drapię się.
|
|
« Ostatnia zmiana: 14-02-2011, 07:54 wysłane przez Lilijka »
|
Zapisane
|
Pragmatism
|
|
|
Mistrz
Offline
Płeć:
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596
|
|
« Odpowiedz #66 : 13-02-2011, 23:03 » |
|
U mnie węglowodany w postaci kaszy jaglanej, to 70 % posiłków dziennych. To zapewne źle, ale wtedy nie drapie się.
To jest dieta monotematyczna jako punkt wyjściowy do procesu zdrowienia. Znalezienie owego punktu jest sukcesem samym w sobie.
|
|
« Ostatnia zmiana: 14-02-2011, 07:54 wysłane przez Lilijka »
|
Zapisane
|
Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
|
|
|
Alinka12
|
|
« Odpowiedz #67 : 28-02-2011, 07:49 » |
|
A ja mam pytanie, bo zaczynam dopiero dietę czy połączyć ją od razu z miksturą oczyszczającą? Czy na razie zacząć do samej diety prozdrowotnej i koktajli błonnikowych?
Alinko, "na razie" to zapoznaj się z Regulaminem; poczytaj też najpierw portal i forum - później w razie wątpliwości możesz zadawać sensowne pytania (te, które tu przedstawiłaś nie należą do tej kategorii).//Lilijka
|
|
« Ostatnia zmiana: 28-02-2011, 08:54 wysłane przez Lilijka »
|
Zapisane
|
|
|
|
Liwia
Offline
Płeć:
Wiek: 39
MO: IV.2010-XII.2012 z przerwami
Wiedza:
Skąd: Gdańsk
Wiadomości: 237
|
|
« Odpowiedz #68 : 04-03-2011, 18:40 » |
|
U mnie węglowodany w postaci kaszy jaglanej, to 70 % posiłków dziennych. To zapewne źle, ale wtedy nie drapie się.
To jest dieta monotematyczna jako punkt wyjściowy do procesu zdrowienia. Znalezienie owego punktu jest sukcesem samym w sobie. "Punkt wyjściowy do procesu zdrowienia" - jaki to punkt? Często czytam w książkach Mistrza, na portalu i forum, aby odstawić MO lub zmniejszyć dawkę przy nasilających się objawach. Czy dobrze rozumiem: punkt wyjściowy do procesu zdrowienia to punkt równowagi organizmu (w moim przypadku czy Stinga byłoby to dobranie takiej diety, która nie generuje autoagresji)? W takim wypadku pozostające objawy byłyby ewidentnie usuwaniem wadliwych komórek poprzez różne stany zapalne, infekcje prozdrowotne itp.
|
|
« Ostatnia zmiana: 04-03-2011, 19:03 wysłane przez Liwia »
|
Zapisane
|
Zmiany na lepsze.
|
|
|
Szpilka
Offline
Płeć:
MO: 6.06.2007
Wiadomości: 171
|
|
« Odpowiedz #69 : 04-03-2011, 19:15 » |
|
Czy dobrze rozumiem: punkt wyjściowy do procesu zdrowienia to punkt równowagi organizmu (w moim przypadku czy Stinga byłoby to dobranie takiej diety, która nie generuje autoagresji)? W takim wypadku pozostające objawy byłyby ewidentnie usuwaniem wadliwych komórek poprzez różne stany zapalne, infekcje prozdrowotne itp. Masz rację. Punktem wyjściowym w procesie zdrowienia jest wyeliminowanie wszelkich produktów powodujących objawy autoagresji.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Sting
Stały bywalec
Offline
Płeć:
Wiek: 41
MO: 3.08.10 (Break od 01.10)
Skąd: Warszawa/UK
Wiadomości: 617
|
|
« Odpowiedz #70 : 25-04-2011, 21:44 » |
|
Szpilka, jestem potwierdzeniem Twojej tezy. Głodziłem się i było lepiej. Zmniejszyłem MO i jest jeszcze lepiej. Ciężko czasami to pojąć, jak ma się tak zatoksyczniony organizm. Uwierzcie mi, ciężko mi czasem to pojąć. Na szczęście działam jak maszyna i stosuję się do zaleceń. Łudzę się, że mądrość i odróżnienie ziarna od plewy przyjdzie po oczyszczeniu.
|
|
« Ostatnia zmiana: 30-04-2011, 07:18 wysłane przez Apollo »
|
Zapisane
|
Pragmatism
|
|
|
Domi5
Offline
Płeć:
MO: 16-06-2011
Wiedza:
Wiadomości: 1.414
|
|
« Odpowiedz #71 : 21-12-2011, 22:06 » |
|
Po miesiącu od odstawienia glutenu schudłam 5 kilo - nie zależało mi na tym efekcie, ale czuję się świetnie! Mam płaski brzuch i uczucie lekkości - super uczucie ;-) Warto odmowić sobie chlebka, ale ludzie tego nie rozumieją. W pracy wszyscy uważają, że się odchudzam i każdy przeżywa jak można nie jeść chleba - skandal normalnie! Próbowałam tłumaczyć zainteresowanym, że chleb to zapychacz i gluten jest szkodliwy, ale każdy się podśmiechuje i myśli, że to pewnie pretekst do odchudzania. Może kiedyś zmądrzeją ;-)
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
K'lara
|
|
« Odpowiedz #72 : 22-12-2011, 09:54 » |
|
Próbowałam tłumaczyć zainteresowanym, że chleb to zapychacz i gluten jest szkodliwy, ale każdy się podśmiechuje i myśli, że to pewnie pretekst do odchudzania. Może kiedyś zmądrzeją ;-)
Ten się śmieje, kto śmieję się ostatni.Ha, ha, ha...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Stopa
|
|
« Odpowiedz #73 : 29-12-2011, 20:56 » |
|
Warto odmowić sobie chlebka, ale ludzie tego nie rozumieją. W pracy wszyscy uważają, że się odchudzam i każdy przeżywa jak można nie jeść chleba - skandal normalnie! Próbowałam tłumaczyć zainteresowanym, że chleb to zapychacz i gluten jest szkodliwy, ale każdy się podśmiechuje i myśli, że to pewnie pretekst do odchudzania. Może kiedyś zmądrzeją ;-)
Nie rozumieją, ich problem, choć ja nadal cierpliwie tłumaczę i powoli przekonuję tych na których mi zależy, że po prostu warto. Reszta dostaje suchą informację, jak chce to korzysta. Niemniej ostatni drobny sukces zaliczony, bo znajomi widzą poprawę u mnie, pytają jak to, więc mówię bioslone.pl Ja w sumie schudłem już przed przejściem na zasady biosłone, zaliczając parę diet na podstawie Tombaka czy Dąbrowskiej, ale rzeczywiście odstawienie glutenu sprawiło że: 1) czuję się dużo lepiej, zero uczucia ciężkości po jedzeniu itp. 2) nie ma gazów które wcześniej męczyły czasami 3) zaczęła się powolna poprawa stanu skóry, choć niestety łuszczyca ustępuje opornie 4) jem mniej - kiedyś (serio) potrafiłem siąść i zjeść cały ciemny 500 gramowy chleb na raz np. ze smalcem czy miodem; teraz w zasadzie nie muszę nawet pilnować się by nie jeść na raz więcej niż normalna pojemność żołądka, bo tego po prostu nie potrzebuję! A apetyt oczywiście dopisuje, po prostu najadam się i tyle.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Domi5
Offline
Płeć:
MO: 16-06-2011
Wiedza:
Wiadomości: 1.414
|
|
« Odpowiedz #74 : 30-12-2011, 20:58 » |
|
A ja w święta sobie poużywałam i jadłam i piłam wszystko i natychmiast zaczęłam się źle czuć, więc po sylwestrze mam postanowienie włączyć samodyscyplinę i wrócić do diety bezglutenowej bez żadnych odstępstw.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Natalia
Początkujący
Offline
Płeć:
Wiek: 56
MO: 14.03.2012
Skąd: Wielkopolska
Wiadomości: 29
|
|
« Odpowiedz #75 : 16-03-2012, 22:53 » |
|
Od kilku lat cierpię na wzdęcia jelit, bardzo uciążliwe, po zjedzeniu czegokolwiek brzuch jak w 9 miesiącu ciąży z ogromnym uciskiem na przeponę. Wprawdzie dietę bezglutenową rozpoczęłam dopiero 3 dni temu, ale objawy są spektakularne , jak ręką odjął, po prostu "cud" , natychmiast pozbyłam się tych objawów. Przyznam, że na razie przeraża mnie ta dieta, ze względów reorganizacyjnych w kuchni, ale pewnie pójdzie mi coraz łatwiej. Choć nie kryję, że słodyczy to tak mi się chce, że jest to dla mnie problemem, ale skutki zdrowotne są niewątpliwie przerastające ssanie słodyczowo-węglowodanowe.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Dusiu70
|
|
« Odpowiedz #76 : 17-03-2012, 13:34 » |
|
Po wprowadzeniu diety bezglutenowej, moja żona stwierdziła niedawno, że mija właśnie pierwszy sezon zimowy, w którym Ona nie przytyła. Zawsze było tak, że po zimie było dwa do trzech kilogramów więcej. Wiosną powoli wracała do swojej wagi, ale ciuchy wiosenne kupowała w rozmiarze 40, letnie natomiast już 38. Teraz ma wagę sprzed zimy i samopoczucie bardzo dobre. Natalio jeżeli masz silne ciśnienie na jakiegoś słodkiego batona, to masz dwa wyjścia: wypij KB (sprawdzone empirycznie) lub po prostu zjedz go sobie. Posłuchaj audycji Machosa http://www.radiobioslone.pl/archiwum zatytułowanej: Mówią mi: "Idź się lecz!"
|
|
« Ostatnia zmiana: 17-03-2012, 13:36 wysłane przez Dusiu70 »
|
Zapisane
|
(20)Gdzie jest mądry? Gdzie uczony? Gdzie badacz wieku tego? Czyż Bóg nie obrócił w głupstwo mądrości świata? (21) Skoro bowiem świat przez mądrość swoją nie poznał Boga w jego Bożej mądrości, przeto upodobało się Bogu zbawić wierzących przez głupie zwiastowanie. (1Kor)
|
|
|
Natalia
Początkujący
Offline
Płeć:
Wiek: 56
MO: 14.03.2012
Skąd: Wielkopolska
Wiadomości: 29
|
|
« Odpowiedz #77 : 17-03-2012, 15:15 » |
|
Dzięki za odpowiedź i radę. Posłucham tej audycji. Z niecierpliwością czekam na mikser, pewnie przyjdzie w przyszłym tygodniu bo zamówiłam przez internet. Ziarenka już kupiłam. Nie mogę się doczekać picia KB.
|
|
« Ostatnia zmiana: 17-03-2012, 20:09 wysłane przez Klara27 »
|
Zapisane
|
|
|
|
Gloria
Offline
Płeć:
MO: luty 2012
Wiedza:
Wiadomości: 394
|
|
« Odpowiedz #78 : 31-08-2012, 13:35 » |
|
Moja córka (5 lat) miała problem z woskowiną w uszach. Uszy bardzo często zatykały jej się woskowiną, przez długi czas używaliśmy a-cerumenu i innych środków mających ją rozpuścić, ale niewiele to dawało. Kilka razy miała wyjmowaną lub wypłukiwana woskowinę przez laryngologa, bo nie mogła wytrzymać - wkładała palce do uszu i rozdrapywała w środku do krwi i cały czas narzekała na ucho.
Nie je glutenu od ponad miesiąca (w przedszkolu na obiad jada trochę). Jakieś 2 tygodnie temu zauważyłam, że po wpuszczeniu a-cerumenu woskowina ładnie po trochę wypływa z ucha - wcześniej tak się nie działo praktycznie nigdy. Dzisiaj w nocy, mimo że nie wpuszczałam a-cerumenu od ponad tygodnia, woskowina z jednego ucha wypłynęła sama i zaschła na zewnątrz w małżowinie usznej - było tego sporo. Ucho w środku wygląda teraz bardzo ładnie, a w drugim również nie ma nadmiaru woskowiny.
Jestem przekonana, że to właśnie od glutenu te uszy się czopowały, bo MO jeszcze nie pije (tylko KB).
|
|
|
Zapisane
|
takie mam konie narowiste, jakie sam wybrałem...
|
|
|
Asia61
Offline
Płeć:
Wiek: 63
MO: 06.03.2012 z przerwami na zdrowienie, KB od 01.05.2012, ZZO, bez glutenu!
Wiedza:
Skąd: łódzkie
Wiadomości: 2.360
|
|
« Odpowiedz #79 : 20-02-2013, 14:16 » |
|
Gluten odstawiłam kategorycznie 10 miesięcy temu. Korzyści i zmiany jakie zauważyłam: 1. Tej zimy nie utyłam 2. Cofnęły mi się guzki reumatoidalne na dłoniach 3. Nie mam wzdęć 4. Nie chodzę ciągle głodna 5. Nie marznę 6. Systematycznie wzrasta mi poziom energii i nastrój.
|
|
|
Zapisane
|
Zdrowie fizyczne i stan psychiczny człowieka są ze sobą ściśle powiązane.
- Awicenna
|
|
|
|