Niemedyczne forum zdrowia

 To moja mała propozycja niemająca na celu żadnego ataku czy też złych zamiarów.
 Dzięki wiedzy NLP wiadomo, że niektórzy ludzie nastawieni są na autorytet ludzi/rzeczy/źródeł jako ten najwyższy, bądź samego siebie i swoich przemyśleń jako autorytet szczytowy, najważniejszy. Dużo bardziej się ufa osobie, o której wiemy choćby podstawowe informacje czyli kilka zdań o sobie bądź osobie ze stażem. Jednak również dużo ciężej przejść z jednego stanu rzeczy (podejścia medycyny) na drugi (zasad biosłone), jeżeli w pierwszym jesteśmy wystarczająco długo.

 Jako, że pan Józef Słonecki jest autorem książek, założycielem biosłone i niewątpliwie ma przeogromną wiedzę nie ma wątpliwości i dyskusji to nie podlega, nawet ekstra uparty nie miałby się do czego doczepić chyba że w celu zbłaźnienia się.
Jednak co z resztą? Domyślam się, że to Mistrz wybiera profilaktyków, lecz na jakiej podstawie? Profilaktycy różną wiedzę mają różny staż, różną ilość godzin na forum przesiedzianych jak i postów wypisanych w różnych działach. Na forum mógłby być jakiś dział bądź temat (przyklejony) w którym każdy profilaktyk oraz ekspert mógłby napisać coś o sobie i dzięki czemu dostał ów rangę i ewentualnie w czym samego siebie poleca, na czym się naprawdę dobrze bądź perfekcyjnie zna. Niektórzy profilaktycy mają złoty medal w profilu przy "Wiedza:", a niektórzy nie mają. Czyli że mamy im bardziej ufać niż jak tym, którzy nie mają złota za wiedzę? Na pewno takie miejsce gdzie tylko profilaktycy oraz eksperci by się przedstawiali, podniosło by wiarę wielu ludzi, zwłaszcza nowych bardzo zamkniętych na propozycje i zmiany, bądź nieufnych czy też chcących mieć pewność, że dana osoba wie co pisze. Za dużo w mediach, internecie, filmach życiu i nawet bajkach medycyny. To naprawdę nie jest łatwe żeby się przełamać, zaufać znowu "następnej" formułce na zdrowie którą napotykają ludzie w swoim życiu.  

 Biosłonejczcy, jesteśmy mądrzy i inteligentni i LUDZCY biorąc zdrowie w swoje ręce i chcąc pomagać innym dojść do zdrowia. Lecz warto zauważyć, że mamy w sobie również wiele odwagi bądź jesteśmy jeszcze młodzi i nie przeżarci medycyną jak ja i wielu mi równych wiekiem, więc trwamy w drodze ku zdrowiu bez większych "ale". Jednak niektórzy potrzebują do tego więcej zaufania, że MO, ZZO, DP, KB pomogą, a od tego mają dziesiątki artykułów i książki + forum. Dla milionów to będzie czarna magia. A gdy przeczytają dział korzyści (http://forum.bioslone.pl/index.php?board=8.0) stosowania metod Biosłone + ładnie przestawionych profilaktyków oraz dlaczego ich wiedza jest godna autorytetu nie będą mieli problemów z zaufaniem a bynajmniej nie tak ogromnych. A na forum ku zdrowiu - muszą zaufać nam, ludziom, nie mają wyboru. Więc dajmy im autorytet. Najbardziej będą wierzyć profilaktykom, a jeszcze bardziej jeżeli będą mogli coś o nich wiedzieć. Poza tym, to zawsze jakoś jednoczy. A im szybciej uwolnimy ich od propagandy niszczenia życia, tym lepiej dla świata.

Co Mistrzu o tym sądzisz? Mile widziane również opinie użytkowników :)

Ja nie dobieram Profilaktyków zdrowia, lecz sami Profilaktycy zdrowia sugerują, kto się wyróżnia wiedzą i kogo by chcieli mieć w swoim gronie.

Obecnie jest kilu Profilaktyków zdrowia "tymczasowych", którzy ten status mają jedynie ze względu na prace związane z założeniem fundacji Biosłone, a ów status pozwala wejść do kuchni forum, gdzie pewne sprawy techniczne są rozstrzygane. Niebawem to się zmieni i nastąpi wyraźny rozdział funkcji.

A w ogóle, Kamilu, inicjatywa bardzo mi się podoba. Lubię młodych ludzi chcących coś od siebie dać.

Całe szczęście, że napisałeś "mógłby".



Zaufanie wszędzie powinno być ograniczone. Jak to mówił Ojciec Narodów: "ufaj, ale sprawdź".

No właśnie. My nie zabiegamy o to, żeby ktoś nam zaufał, tylko żeby otworzył umysł na wiedzę.

No tak, jednak zaufanie pomaga otwierać umysł :)
Cóż, napierać nie będę, gdyż nie taki jest mój cel. Jednak dziękuję za odpowiedzi ;)

Dobrze wiedzieć :D

Nie o zaufanie do profilaktyków zdrowia się nam rozchodzi. Wiedza, której autorem jest Pan Józef jest przedstawiona w sposób dostępny nawet przeciętnej osobie. Logika, jaka z tej nauki wręcz przenika do czytającego ma być fundamentem dla odbudowywanego zdrowia osoby zainteresowanej. Wiedza zawarta w książkach, na portalu zdrowia oraz tutaj na forum powinna wystarczyć by zainsprować osoby rozumne do zmiany poglądów na temat możliwości odzyskania zdrowia oraz jego późniejszego utrzymania.


Pewnie będę nudny, ale chciałbym żeby wszyscy zrozumieli. Jedyną wartością godną zaufania jest unikalna wręcz wiedza, jaką Mistrz zechciał się z nami podzielić wykorzystując wyżej opisane kanały przekazu. Jeśli pozyskanie tej wiedzy okaże się dla kogoś niewystarczające i nadal będzie tkwił w rozkroku pomiędzy Biosłone a innymi "szybkimi" sposobami powrotu do zdrowia, temu żaden profilaktyk zdrowia ani sam Pan Józef nie pomoże.
Zauważ proszę, że zasady Biosłone są naprawdę ścisle określone i zrozumiałe, lecz wymagają żelaznej konsekwencji w długofalowym działaniu. Z pewnością nie jest to droga dla każdego. To akurat wiem z własnych obserwacji. O poziomie wiedzy nie świadczą ani staż, ani też ilość godzin spędzonych na forum tylko stopień jej przyswojenia i umiejętność codziennego jej stosowania. Oczywiście, ranga profilaktyka zdrowia to dla wielu z nas wyjątkowe wyróżnienie, ale obliguje ono jednocześnie do jakości i rzetelnej weryfikacji zawartości merytorycznej pisanych odpowiedzi


Ludziom zamkniętnym na nowe propozycje, zwłaszcza tak sensownie podane i przedstawione jak wiedza Biosłone, nie wróżę raczej sukcesów na naszej drodze. Miałem w swoim otoczeniu wielu, którzy potwierdzali, że wszystko rozumieją. Gdy tylko pojawiły się jakieś symptomy oczyszczania gnali przerażeni do lekarza. Jednym słowem szkoda czasu na takie działania i pracę z wątpiącymi i zamkniętymi na przyswajanie wiedzy osobnikami.


Myślę, że już wiesz - gwarancji nie dajemy. Dzielimy się wiedzą - to musi wystarczyć!


Jedyne co warto rzeczywiście opisywać to korzyści odnoszone w wyniku zdrowienia! Nie zależy nam na niczyim zaufaniu, raczej na tym, żeby inni mogli dzięki nam zaufać sobie.


Jedyne co mamy to właśnie wybór, choć po ostatniej zmianie ustawy dotyczącej szczepień oraz tym co wyczynia się z noworodkami po urodzeniu można ten pogląd znacząco podważyć.
To czy warto zaufać jakiejś idei, czy też grupie ludzi musi wynikać ze świadomości osoby dokonującej wyboru. Tutaj dostępna jest wiedza, za pomocą której można wpływać na swoją świadomość oraz ją doskonalić.


Dajemy! Jest to przecież wiedza zgromadzona i przedstawiona przez Pana Józefa


Wierzyć profilaktykom? Cóż to ma oznaczać? To ma być zwolnienie z pracy własnej polegającej na zgłębianiu wiedzy o zdrowiu, na budowaniu spokojnego podejścia do problemów zdrowotnych w oparciu o zrozumienie procesów zachodzących w naprawianym organiźmie?
My służymy tylko pomocą, nasza wiedza jest na bieżąco weryfikowana poprzez pisane posty. Wyróżnienie za wiedzę można tak samo stracić jak i pozyskać w przypadku gdyby ktoś z profilaktyków zaczął pleść bzdury na łamach forum.
Czym się kończy bezkrytyczna wiara w to co piszą i oferują inni ludzie możemy teraz obserwować na przykładzie firmy Amber Gold. To może zbyt jaskrawy przykład, ale skłaniający do pozyskiwania wiedzy i późniejszej jej weryfikacji na własny sposób. Dla uspokojenia dodam, że Biosłone to miejsce naprawdę przyjazne człowiekowi.

Nie sądzę by, przedstawianie się coś dało. Mam tych samych przyjaciół od 30 lat, znają moje podejście do zdrowia i medycyny, widzą swoje choroby i moje polepszenie zdrowia, a jak byli pacjentami, tak zostali.

Moja żona idiotka, po trzech latach naocznych obserwacji (oraz przeszkadzania) stosowania mikstury i odżywiania u bardzo chorej córki, kiedy ta pozbyła się dolegliwości stwierdziła dosłownie: "samo przeszło" i nadal podtyka jej śmieciowe jedzenie, a szczególnie to zawierające gluten.
Po drugie, nie ma znaczenie czy przedstawianie coś by dało, czy nie. Nie zamierzam się nigdzie przedstawiać.

Po takim (jasnym) przedstawieniu żony nikt by się nie śmiał przedstawić.

To akurat nie ma nic do rzeczy. Miałem napisać, że z premedytacją jest złośliwym szkodnikiem i zależy jej na nieszczęściu córki? Już wolę myśleć, że to z głupoty.

Kamilu, jesteś bardzo młodym człowiekiem, dlatego nie dziwią mnie Twoje twórcze propozycje. Sądzę, że gdyby profilaktycy zdrowia mieli na to ochotę, to przedstawialiby się sami, bez Twojego wyrywania do odpowiedzi. Ponieważ jednak żyjemy często w dziwnych, małych środowiskach, musimy zachować odrobinę anonimowości i prywatności. Tym bardziej, że forum jest publiczne.
Nie łudź się, nie nawrócisz milionów na właściwą drogę do zdrowia, choćbyś pękł. ;)

Ci, którzy zdecydowali się na drogę Biosłone, pozostaje zaufać przede wszystkim swojemu organizmowi. To jest prawdziwa sztuka. Ciało staje się największym autorytetem, a człowiek świadomie wspiera go lub mu nie przeszkadza.

Wiedza zebrana w książkach, portalu i forum to drogowskazy, bez których łatwo byłoby się zagubić, szczególnie w obliczu dezinformacji jaka panuje na temat zdrowia w mediach i literaturze.

Profilaktycy bardziej wskazują kierunek, a (przemyślane) działanie pozostaje po stronie pytającego. Osobiście, nie chciałabym aby ktoś traktował mnie jako autorytet i z tego powodu bezmyślnie stosował się do moich sugestii. Trzeba mieć własne wyczucie.

Otóż to...

Jak mnie wszyscy zjechali. Heh. Zacznę się zastanawiać zanim wyskoczę z kolejną propozycją.
O wielu rzeczach nie pomyślałem.

To mnie przytkało. Faktycznie, zupełnie zapomniałem, że chodzi o zaufanie samemu sobie. Dziękuję za tak szczegółowe rozpisanie się. Daje wiele do zrozumienia.

Wiem. To mnie bardzo cieszy.

Co do anonimowości to faktycznie, co prawda, to prawda. Byłoby to trochę nie fair kiedy ktoś nie miałby zamiaru opowiadać o sobie a by "musiał".

Jednak czasem to jest przygnębiające, najbardziej kiedy chodzi o najbliższych. Niewątpliwie w sytuacji Scorupiona.
Jak i również kiedy ma się tą świadomość, że z medycyną ogólno-światowo i tak nie wygramy i 95% ludzi i tak będzie katowane.

Za nic nie potrafię pojąć ich rozumowania.

Brzmi niczym rzekłby to mędrzec. Rozumiem.
Co do wyczucia - też fakt. Przepraszam za mój pacjentowy (jeszcze) styl :/.
Fakt, wyglądałoby tutaj jak w przychodni - przyjdź; dostań radę; zaufaj bez namysłu; wyjdź.
Eh...

Eee... zwykła wymiana poglądów. O to chodzi na tym forum. Wolałbyś by wszyscy sobie przytakiwali? :)

I zobacz. Ile wiedzy o życiu w jedną chwilkę!

Właśnie ciesze się, że nie jest tak, że wszyscy sobie przytakują. Chodziło mi bardziej o fakt, że nikt mnie nie poparł :D


To się ceni :)

Jak to - sam Józef Słonecki Cię poparł.

Kurdę, źle zrozumiałem Mistrza wypowiedź. Myślałem, że podoba się Mistrzowi tylko to, że chcę coś wnieść, a nie konkretnie ten pomysł :)
Hehe, w takim razie się cieszę :)

Kamilu gdzieś na naszym forum przeczytałem, że nie ma fakultetów, nie ma autorytetów. Podpisuję się pod tym zdaniem całym sobą. Ty w odróżnieniu od wielu z nas masz szansę, nie zawieść się na tych... autorytetach. Chociażby mendycznych.

Ewangelia wg św. Mateusza: Myślę, że Biosłone powstało na gruncie braku zaufania do autorytetów.
Moja wiedza, którą posiadam głównie z książek Pana Józefa i nielicznych obserwacji wokół siebie, jest tylko nikłym wycinkiem całej wiedzy o zdrowiu. Gdybym wiedział, że ktoś patrzy na mnie autorytatywnie, tylko dlatego, że mam plakietkę "profilaktyk zdrowia", to na pewno bym z niej zrezygnował. To olbrzymia odpowiedzialność za drugiego człowieka. Na szczęście my Biosłonejczycy wiemy, że każdy jest odpowiedzialny za siebie. I mówimy: sprawdzam. Dlatego zgłębiaj wiedzę i sprawdzaj a zaufanie miej, tylko do mądrości swego organizmu.

                                                 ;)Pieprzyć autorytety! Pieprzyć fakultety!;)

Jeszcze Ci się przedstawię. Mam wspaniałą żonę i kochane dzieciaki, mieszkam w domu i pracuję. Pracuję... przede wszystkim nad sobą. Jestem Biosłonejczykiem.

Aktualnie mój organizm jest zbyt mądry w porównaniu do mnie i zbyt zdenerwowany na mnie za zaśmiecanie go, aby chcieć ze mną rozmawiać i okazać mi swoją mądrość ;)
[/quote]

Bardzo się cieszę, że się powodzi. Być Biosłonejczykiem to jest powód do dumy, radości i szczęścia.

Bioslone to nie religia, więc wiara jest tu zbędna. Zaufanie można mieć tylko do Natury. Wiedza ułatwia zrozumienie jej praw. Moim zdaniem profilaktycy nie powinni być odbierani jako autorytety. Raczej jako partnerzy do rozmowy.

Zgadza się, wszyscy są równi. Ale najrówniejsi są Biosłonejczycy :). Ja osobiście po wejściu na naszą ścieżkę czuję się nie powiem, że lepszy czy mądrzejszy od innych ale na pewno w uprzywilejowanej sytuacji. To mi bardzo pomaga w codziennym życiu czego i wam życzę.