Niemedyczne forum zdrowia
21-05-2024, 13:51 *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Wesprzyj Fundację Biosłone --> kliknij
 
   Strona główna   Pomoc Regulamin Szukaj Zaloguj się Rejestracja  
Strony: [1]   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Chleb ze skiełkowanej pszenicy - bez mąki, drożdży, chemii  (Przeczytany 14758 razy)
kozmik
« : 16-06-2011, 18:23 »

Piszę na forum ogólnym, bo nie wiem tak naprawdę w jakim dziale powinien się ten wątek znaleźć.
Dotyczy chleba, który ostatnio spotkałem w jednym ze sklepów ze zdrową żywnością. Chodzi o tzw. chleb Esseński. Według moich danych, jest to chleb pieczony bezpośrednio ze skiełkowanej pszenicy bez użycia rafinowanej mąki, drożdży i innych niepotrzebnych nikomu komponentów w postaci spulchniaczy, konserwantów itp.
Podobno nazwa pochodzi od plemienia Essenów, którzy otrzymali tę recepturę od samego Boga(?) i wypiekali go już ponad 2 000 lat temu, rozkładając takie ciasto na rozgrzane słońcem kamienie.
Brzmi to wszystko bardzo ciekawie i tak też wygląda.
Niestety, cena jest zaporowa bo ok. 16,00 zł za 400gr. bochenek i dziwnie pakowany bo w grubą folię i datą do spożycia ok. 6 miesięcy.
Czy ktoś spotkał się z tego rodzaju pieczywem? Jak wygląda sprawa glutenu w takim przypadku? Jestem bardzo ciekawy waszej opinii.
« Ostatnia zmiana: 19-06-2011, 12:59 wysłane przez Rysiek » Zapisane
Fabularasa
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: Luty 2010
Wiedza:
Skąd: Bydgoszcz
Wiadomości: 384

« Odpowiedz #1 : 16-06-2011, 20:46 »

Jeśli z pszenicy, to chleb jest po prostu mniej niezdrowy niż inne (zawiera mniej glutenu). Za 16zł można przygotować jedzenie na cały dzień.
« Ostatnia zmiana: 18-06-2011, 09:52 wysłane przez Lilijka » Zapisane
Heniek
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 14-05-2008
Wiadomości: 853

« Odpowiedz #2 : 16-06-2011, 21:49 »

Nietety, cena jest zaporowa bo ok. 16,00 zł za 400gr. bochenek i dziwnie pakowany bo w grubą folię i datą do spożycia ok. 6 mieś.

Ludzie kupują i jedzą chleb jako tani zapychacz. Chleb to tani, małowartościowy, a nawet szkodliwy pokarm. Główne zadanie chleba jako zapychacza, to po prostu oszukanie żołądka. Czasem ludzie też jedzą chleb z przyzwyczajenia, dla smaku. Nie warto doszukiwać się w jakimkolwiek chlebie prozdrowotnych właściwości.  

Zamiast tego drogiego zapychacza, lepiej zjeść coś konkretnego. W tej cenie, zamiast 400 gram zapychacza, można kupić kawałek przyzwoitego mięsiwa i nawet na surówkę zostanie.
« Ostatnia zmiana: 18-06-2011, 09:53 wysłane przez Lilijka » Zapisane

Nadciąga noc komety \ Ognistych meteorów deszcz \ Nie dowiesz się z gazety \ Kto przeżyje swoją śmierć
kozmik
« Odpowiedz #3 : 18-06-2011, 07:51 »

Bardziej chodziło mi o opinie na temat właściwości odżywczych/prozdrowotnych tego chleba, niż dyskusję dotyczącą jego ceny. To czy jest on drogi czy nie, pozostawiam już do indywidualnej oceny każdego z osobna, bo wiadomo, że w większości oceniamy swoimi miarkami, a dla jednego 16 zł to dużo, a dla innego to nie ma żadnego znaczenia. Ludzie chleb jedli, jedzą i będą jedli, czy tego chcemy czy nie. Chodzi przecież o to, aby wraz z pokarmem który spożywają, otrzymywali odpowiednie elementy utrzymujące ich ciało w sile i zdrowiu.

W związku z tym, że chleb jest produkowany bez udziału mąki rafinowanej oraz drożdży, nie mówiąc już o wszelakich chemicznych dodatkach, zwrócił moją uwagę.
Osobiście bardzo lubię chleb, ale niestety okazuje się, że najprawdopodobniej mój organizm w niewielkim stopniu nie toleruje glutenu (ropne zmiany skórne na głowie oraz w okolicy mostka w przypadku spożycia "nieodpowiedniego" pożywienia).

Sam fakt IMHO, wykorzystania kiełków do produkcji jest już interesujący, gdyż wykorzystuje ogromny wg. mnie potencjał "żywego" ziarna, który to zostaje uwolniony właśnie podczas kiełkowania. Ziarno musi skumulować odpowiednią ilość energii, aby wypuścić z siebie pędy, które to są nomen omen procesem rozrodczym tego żywego organizmu. Dlatego też, kiełki jako takie są świetnym źródłem substancji odżywczych i polecanym przez wielu znawców tematu. To chyba tak jak z mięsem - im młodsze tym lepsze msn-wink.
Myślę, że do produkcji tego chleba używa się odpowiednio wyselekcjonowanych ziaren, które muszą mieć zdolności kiełkowania i tym samym są ziarnami "żywymi".
To tylko takie moje refleksje niepoparte żadnymi badaniami.

Jak to zresztą jest, że nasi przodkowie/dziadowie jedli chleb codziennie i jakoś nikt się nie skarżył na jakieś dolegliwości? Myślę również, że nie bez przyczyny chleb w większości kultur jest uważany za "boski pokarm".

Na koniec dwa cytaty:

Cytat
"Hunzowie zasłynęli z tego, że ich głównym pożywieniem jest chleb wypiekany z razowej mąki, i mimo to cieszą się dobrym zdrowiem i długowiecznością. Ale jakoś nikt nie kwapi się sprecyzować, że ziarno na ową mąkę Hunzowie mielą tuż przed wykonaniem ciasta na chleb, i nawet gdy jadą w podróż, zabierają ze sobą ziarno i małe młynki do jego mielenia. O! w takiej mące razowej rzeczywiście jest sporo organicznych mikro- i makroelementów, a także witamin, a nie w tej leżącej gdzieś w magazynach tygodniami, a najpewniej miesiącami, w której dominuje najprawdopodobniej pleśń..."


Cytat
"Teoretycznie, najzdrowszy jest chleb pieczony z mąki pochodzącej z tzw. pierwszego przemiału, czyli ciemnej, razowej, nieoczyszczonej z otrębów, która – teoretycznie – powinna zawierać wiele substancji mineralnych znajdujących się w ziarnach zbóż, przed ich zmieleniem. W rzeczywistości teoria ta ma więcej wspólnego z mitologią, niż z rzeczywistością, bowiem aby zachować w mące substancje mineralne w postaci organicznych soli, musiałaby ona być użyta w ciągu kilku dni po zmieleniu, gdyż sole mineralne mają to do siebie, że szybko się utleniają, a temperatura obróbki termicznej znacznie przyspiesza proces ich destrukcji. "


Jedyną stałą rzeczą we wszechświecie jest zmiana./Konfucjusz





 
« Ostatnia zmiana: 18-06-2011, 09:55 wysłane przez Lilijka » Zapisane
K'lara
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 1.01.2010
Wiedza:
Skąd: Kraków
Wiadomości: 2.264

« Odpowiedz #4 : 18-06-2011, 09:46 »

To chyba tak jak z mięsem - im młodsze tym lepsze msn-wink
Akurat tu się mylisz bo jest na odwrót.
Zapisane

Heniek
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 14-05-2008
Wiadomości: 853

« Odpowiedz #5 : 18-06-2011, 09:52 »

Bardziej chodziło mi o opinie na temat właściwości odżywczych/prozdrowotnych tego chleba niż dyskusję dotyczącą jego ceny.

Właściwościami prozdrowotnymi i odżywczymi tego chleba nie ma co sobie głowy zawracać. Chleby dzielimy na niezdrowe i bardzo niezdrowe.

Najzdrowszy chleb to ten niezjedzony. Alergia na gluten, nawet drobna, ale ZAUWAŻALNA jest wystarczającym powodem do rezygnacji z tego rodzaju pokarmu.

Jak to zresztą jest, że nasi przodkowie/dziadowie jedli chleb codziennie i jakoś nikt się nie skarżył na jakieś dolegliwości? Myślę również, że nie bez przyczyny chleb w większości kultur jest uważany za "boski pokarm".

Nie skarżyli się? W to akurat nie wierzę smile

Jest też przyczyna, dla której w części społeczeństw chlebowi przypisywano "boskie" miejsce. Z dostępnością pokarmu było różnie, nie zawsze można też było wyżywić wszystkich członków danego ludu, plemienia, zwłaszcza gdy ludzie zaczęli prowadzić osiadły tryb życia, a tereny łowieckie się kurczyły. Religię uzasadniały ideę posłuszeństwa wobec władzy świeckiej i duchownej. Posłuszeństwo uchodziło za cnotę. Rządzącym chodziło o to by społeczeństwa były hierarchiczne, ale zarazem spokojne. Poddani nie mieli "wielkiego powodu" by się buntować, skoro mogli napełnić brzuchy jakimś tam chlebem, któremu przypisywano rolę podstawowego, powszedniego pokarmu.

Chleb to raczej taki rezerwowy pokarm, aniżeli podstawa zdrowego odżywiania. Jak nie ma nic do zjedzenia to i chleb można zjeść. Bardzo to biedny człowiek, którego nawet na chleb nie stać.
« Ostatnia zmiana: 18-06-2011, 10:54 wysłane przez Heniek » Zapisane

Nadciąga noc komety \ Ognistych meteorów deszcz \ Nie dowiesz się z gazety \ Kto przeżyje swoją śmierć
Agata
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 09.08.2008
Wiedza:
Wiadomości: 540

« Odpowiedz #6 : 18-06-2011, 11:33 »

Kiedyś dawno zapytałam tu na forum, czy w DP wolno jeść kiełki, i Mistrz odpowiedział, że tak, ale tylko te, które nie zawierają glutenu. Czyli kiełki pszenicy też zawierają gluten.

Kozmik, pytasz, jak to jest, że nasi przodkowie nie skarżyli się na dolegliwości po glutenie. Odpowiedź znalazłam na portalu:
http://www.bioslone.pl/odzywianie/dieta-prozdrowotna
"Trzeba wiedzieć, że gluten nigdy nie wchodził w skład pożywienia naszych praprzodków myśliwych-zbieraczy. Jako pożywienie człowieka, gluten pojawił się dopiero po wynalezieniu rolnictwa, czyli zaledwie 7 tysięcy lat temu. To po pierwsze, a ponadto – przez te siedem tysięcy lat ludzie jedli zupełnie inne produkty z mąki glutenowej, ponieważ uprawiali zupełnie inne odmiany zbóż, niż te, z którymi mamy do czynienia obecnie, od kiedy, w wyniku krzyżówek i zabiegów na materiale genetycznym zbóż, powstały wysokowydajne odmiany charakteryzujące się zawartością glutenu na skalę niewystępującą w naturze. Jeśli dodamy do tego nadmierne oczyszczanie mąki produkowanej na masową skalę, w celu wydłużenia jej przydatności do spożycia, spulchniacze, polepszacze i inne niecne zabiegi stosowane w piekarniach, to dochodzimy do wniosku, że obecnie nasz chleb powszedni stał się niezłą trucizną".

Zapisane
Iza38K
« Odpowiedz #7 : 18-06-2011, 12:55 »

Cytat
Jak to zresztą jest, że nasi przodkowie/dziadowie jedli chleb codziennie i jakoś nikt się nie skarżył na jakieś dolegliwości?
Coś podobnego!
Chleb był dla biedoty, bogaci się nim nie raczyli. A jak się raczyli, to chorowali.
Zapisane
kozmik
« Odpowiedz #8 : 19-06-2011, 10:55 »

To chyba tak jak z mięsem - im młodsze tym lepsze msn-wink
Akurat tu się mylisz bo jest na odwrót.

O, to bardzo ciekawe! Zawsze sądziłem, że mięso im młodsze tym lepsze. Dlaczego w takim razie cielęcinka jest bardziej ceniona niż wołowinka, a o jagnięcinie nie wspominając?
Pamiętam, jak moja babcia zawsze gotowała rosół z młodych kogutów, a te tzw. "piejoki" czyli rozpołodowce, które miały po 2 lata, przeznaczało się do gotowania z kapustą, bo mięso z nich w rosole było twarde, łykowate i po prostu niesmaczne. Zresztą tak jest chyba z każdym mięsem - im starsze tym jego obróbka termiczna musi być dłuższa, a i właściwości organoleptyczne są mniejsze.

A wracając do tematu.

Argumentacja odnośnie chleba, poniekąd mnie przekonuje i pewnie w miarę możliwości postaram się poszerzyć swoją wiedzę w tym kierunku. Może w końcu sięgnę po dawno już znaleziony e-book:

Christian Allan; Wolfgang Lutz - "Życie bez pieczywa - jak dieta uboga w węglowodany może uratować życie" ;-)
« Ostatnia zmiana: 19-06-2011, 11:20 wysłane przez Apollo » Zapisane
K'lara
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 1.01.2010
Wiedza:
Skąd: Kraków
Wiadomości: 2.264

« Odpowiedz #9 : 19-06-2011, 12:53 »

Dlaczego w takim razie cielęcinka jest bardziej ceniona niż wołowinka, a o jagnięcinie nie wspominając?
Czy chodzi nam o wartość odżywczą mięs, walory smakowe czy preferencje kulinarne ludzi w tym zakresie?
Człowiek uświadomiony (dla zdrowia) będzie jadł wszystkie rodzaje mięs, i wybierze mięso ,dojrzałe'. Pozostali nie zjedzą wieprzowiny (bo tłusta), wołowiny (bo twarda), baraniny (bo ma specyficzny smak), za to objadają się kurczakami (bo miękkie, szybkie w obróbce i tanie. W rzeczywistości - sztucznie pędzone są bombą toksynową z odbezpieczonym zaworem. Mięso 'dojrzałe' ma więcej walorów odżywczych niż młode, choć niewątpliwie młode jest delikatniejsze i smaczniejsze (jak dla kogo) i łatwiejsze w obróbce, ale czy warto iść na łatwiznę?
Już 'starożytni Rosjanie' wiedzieli, że im starsze/y tym lepsze/y. Czyż nie? msn-wink
Co do starych kogutów, to rosół z nich jest wyśmienity, a i reszta też swoje walory ma (jak na mój gust). beer smoke
« Ostatnia zmiana: 19-06-2011, 17:35 wysłane przez Apollo » Zapisane

Syrenka
Częsty gość
**

Offline Offline

MO: 01.06.2010
Wiadomości: 102

« Odpowiedz #10 : 10-07-2011, 22:54 »

Skiełkowane ziarno pszenicy ma tę zaletę, że gluten został w nim poddany pierwszej obróbce enzymatycznej przez enzymy rodzime ziarna. Enzymy te rozkładają białka, by mogły być wykorzystane przez rozwijającą się roślinę. Skiełkowane ziarno nie ma już wielkich cząsteczek białka, które ciężko strawić. Jednakże przy alergii nie można być pewnym zadowalającej wydajności tego procesu.
Zapisane
pocahontas1400
« Odpowiedz #11 : 14-08-2011, 00:54 »

Jak to z tym chlebem było...

http://permakulturnik.blogspot.com/2010/08/madrosc-przodkow-wynalazek-fermentacji.html
Zapisane
pocahontas1400
« Odpowiedz #12 : 14-08-2011, 00:56 »

Jak stare jest twoje jedzenie?

http://permakulturnik.blogspot.com/search/label/grzyby
Zapisane
Strony: [1]   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2006-2008, Simple Machines
Design by jpacs29 | Mapa strony
Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!