Kaprys
Offline
Płeć:
MO: 10.2008
Skąd: Warszawa
Wiadomości: 37
|
|
« Odpowiedz #2 : 06-02-2012, 14:01 » |
|
Catherine, na Twoim miejscu, jednak próbowałabym gryźć, jeżeli nie cały przygotowany posiłek, to chociaż jego część. Np. kasze z gotowanymi warzywami, a mięso w postaci klopsów lub pasztetów. Ja miałam problemy z "zawiasami" szczękowymi przez lata. Czasem ugryzienie kęsa surowej marchewki powodowało, że szczęka mi "przeskakiwała" i z bólu nie mogłam otworzyć ust. Podobnie u stomatologa, zanim otworzyłam usta, musiałam znaleźć odpowiednie ułożenie szczęki, żeby otworzyć je bez bólu i żeby "zawiasy" pozwoliły mi je otworzyć. W dzieciństwie też nosiłam aparat, ale nie wiązałabym tych problemów z aparatem, tylko z candidą. A wiesz dlaczego? Bo mi przeszło. Bo od pewnego czasu, chyba po jakichś dwóch latach od rozpoczęcia MO, otwieram usta tak szeroko jak chcę bez szukania odpowiedniego "ustawienia zawiasów", gryzę surowe marchewki, a o bólu "zawiasów" zapomniałam. Jedno, co mi jeszcze pozostało, to "chrupanie" w lewym zawiasie, które słyszę podczas szerokiego otwarcia ust. Ale nie postrzegam tego jako dolegliwość i nawet jeżeli nie ustąpi, to mnie to raczej nie zmartwi. Trzymam za Ciebie kciuki. Dasz radę.
|