Tytuł: Pozbycie się ropy dla Marlenki Wiadomość wysłana przez: Lacky 01-11-2009, 01:23 Samo rozcięcie stopy spowoduje ulgę na krótko bo po zagojeniu wszystko wróci. Tutaj proces pozbycia się problemu trwa 2,5 miesiąca.
Ostatnio trochę siedziałem nad rozszyfrowaniem działania metody NIA i można powiedzieć rozpracowałem cały proces jej działania. Za pomocą sztucznej rany następuje ewakuacja całego śmietnika z krwioobiegu przez ranę. Na pewno to działa na RZS które ma tą samą przyczynę co ZZSK i problem ze stopami. Więc ja widzę takie rozwiązanie. Tu masz forum z tą metodą. http://free4web.pl/3/1,165699,420428,Threads.html;jsessionid=c2tnncysfgbw tu masz zdjęcia http://free4web.pl/3/1,165699,420428,Threads.html;jsessionid=c2tnncysfgbw A tu masz przykład że to działa na RZS http://free4web.pl/3/2,165699,420428,7774071,2,Thread.html#7784949 "Cierpiałam od wielu lat na bóle stawów które uniemożliwiały mi okresowo normalne funkcjonowanie a diagnozy lekarzy (wojewódzkich specjalistów !) oscylowały między dną moczanową a toczniem. Przyjmowałam niezliczoną ilość leków przeciwzapalnych i przeciwbólowych. Po ostatniej wizycie wyszłam od reumatologa z receptą na sterydy... W tej chwili zapominam co to ból stawów. Znikły obrzęki, stawy są elastyczne, bez sensacji biegam po schodach (a nawet zbiegam co wiązało się od zawsze z ogromnym cierpieniem). Z całą odpowiedzialnością mogę stwierdzić że jest to efektem stosowanej terapii, efektem ubocznym co prawda i nieoczekiwanym - co tym bardziej cieszy." "Z całą odpowiedzialnością potwierdzić mogę że po niespełna czterech miesiącach stosowania metody NIA ustąpiły mi WSZYSTKIE dolegliwości związane z stawami." Tu masz jak wykonać NIA http://www.lekarstwonaraka.com.pl/ Wyjaśnienie reakcji w organizmie jest błędne ale ja to już wyjaśniłem jak to faktycznie działa. Cały problem że potem może zostać blizna wielkości 5 mm . Tytuł: Odp: Pozbycie się ropy dla Marlenki Wiadomość wysłana przez: Marlenka 01-11-2009, 02:28 Boże, Lacky, jakie to przerażające! Mam lekturę na kilka dni.
Tytuł: Odp: Pozbycie się ropy dla Marlenki Wiadomość wysłana przez: Boja 01-11-2009, 11:01 Lacky, a jak w takim razie działają pijawki? Ktoś tu podawał linka, czy nie jest to mniej drastyczna metoda, a również oczyszczająca przez drobne rany? Nie jestem tak ciężko chora jak Marlenka, ale muszę powiedzieć, że nawet zastanawiałam się nad metodą NIA w kontekście zapalenia tarczycy, ale jeszcze nie jestem gotowa.
Tytuł: Odp: Pozbycie się ropy dla Marlenki Wiadomość wysłana przez: Marlenka 01-11-2009, 12:15 A ja podjęłam już decyzję, mąż też twierdzi, że nie mam nic do stracenia. Jutro idę na poszukiwanie cieciorki.
Na bieżąco będę zdawać relacje. Ale mam pietra :eek: Tytuł: Odp: Pozbycie się ropy dla Marlenki Wiadomość wysłana przez: Lacky 01-11-2009, 22:56 Lacky, a jak w takim razie działają pijawki? Ktoś tu podawał linka, czy nie jest to mniej drastyczna metoda, a również oczyszczająca przez drobne rany? Nie jestem tak ciężko chora jak Marlenka, ale muszę powiedzieć, że nawet zastanawiałam się nad metodą NIA w kontekście zapalenia tarczycy, ale jeszcze nie jestem gotowa. Pijawki również mogłyby rozwiązać problem bo ich działanie polega na otworzeniu rany i wysysaniu krwi. Jeżeli czyta się o pijawkach to pisze się że stosuje sie je w leczeniu RZS. Samo działanie pijawki działa na organizm inaczej niż NIA. Pijawka wpuszcza do krwi silny antybiotyk który blokuje zakażenie a sama pijawka wypija zakażoną krew. Natomiast NIA to stymulacja bakteriami po to aby pozbyć się z organizmu zalegającego świństwa. Nie wiem ile zabiegów byłoby potrzebnych do usunięcia RZS. Można by z ciekawości zadzwonić do jakiegoś hirudoterapeuty i zapytać się go czy pijawki działają na RZS i ile zabiegów byłoby potrzebnych. Jeszcze jednym rozwiązaniem byłoby stawianie baniek. Kiedyś teściowej kręgarza usuwał ZZSK w taki sposób że stawiał jej bańki wielkości 0,5 litrowych słoików na plecach. Po takich bańkach ropa lała się z całych pleców przez około 1 godzinę. Jeden taki zabieg spowodował że problemy z kręgosłupem i stawami zaczęły ustępować i po paru tygodniach nie było po nich śladu. Trzeba by się samemu nauczyć stawiać duże bańki w różnych miejscach aby wyciągnąć ropę przez skórę. Tytuł: Odp: Pozbycie się ropy dla Marlenki Wiadomość wysłana przez: Chamomillka 02-11-2009, 10:47 W temacie baniek, to pamiętam taki epizod z dzieciństwa, wtedy byłam dość przerażona :P.
Przebywałam wtedy na wsi u babci i poszłam z nią w odwiedziny do chorej znajomej, dość wiekowej już staruszki. I jakież było moje zdziwienie, gdy zobaczyłam ją właśnie z pół litrowym sloikiem na brzuchu, który postawiła jej tam lokalna felczerka. Niestety wtedy nie zaciekawiło mnie w jaki sposób to się robi, nie przypuszczałam, że kiedyś tak drastyczna metoda wg mnie, wtedy dziecka, może się w życiu przydać. Tytuł: Odp: Pozbycie się ropy dla Marlenki Wiadomość wysłana przez: fiona50 05-11-2009, 19:10 W kwestii baniek mogę napisać, że doświadczyłam je na własnej skórze...pleców.
Kiedy jako dziewięcioletnie dziecko zachorowałam na zapalenie płuc po uprzedniej wiosennej kąpieli pod lodem, babcia postawiła mi bańki, ogniowe i do dziś pamiętam ten patyk z watą maczany w spirytusie denaturowanym i bańki podpalane świeczką. Ból nie był straszny ale ta świeca i spirytus przerażają mnie do dziś. W dzisiejszych czasach bańki są gumowe ( chinskie) ale szklanych też się jeszcze używa i ja jeszcze mam ,takie malutkie, dziecinne... Tytuł: Odp: Pozbycie się ropy dla Marlenki Wiadomość wysłana przez: Boja 05-11-2009, 20:44 Ja dosyć często stawiałam bańki ogniowe moim dzieciom, gdy były małe przed pójściem do jakiegokolwiek lekarza. I stawiam je do dziś dzieciom krewnych i znajomych, jak sięgam pamięcią, to żadne z tych dzieci nie musiało brać antybiotyku, najwyżej powtarzałam bańki 2 raz. W zeszłym roku zakupiłam zestaw baniek gumowych, gdzie największa jest wielkości średniego słoja. Te bańki są przeznaczone do masażu, którego nauczenie się - przede mną.
Szukałam w moich zakladkach przystępnej instrukcji i znalazlam: http://www.medplus.pl/medplus_instrukcja.pdf |