Stosując ZZO na bazie dostępnych produktów, możemy być spokojni o właściwy poziom większości mikroelementów, występujących w naszym organizmie w ilościach śladowych: chrom, srebro, złoto, selen i wiele innych. Mówi się o nich rzadko, bo ich niedobory nalężą do rzadkości, a sam organizm, utrzymuje ich poziom, niezależnie od wpływu czynników zewnętrznych, np. stres, infekcje.
Istnieje jednak, kilka najważniejszych pierwiastków, które są pierwiastkami życia i nie możemy sobie, pozwolić na ich niedobory, a także ich nadmiar, bo prowadzi to do poważnych powikłań zdrowotnych. Do najważniejszych, zaliczamy Potas, Sód, Magnez, Wapń i oczywiście ten kontrowersyjny BOR.
Tu, chcę od razu wyjaśnić, że suplementacja samego BORU w postaci boraksu lub o 1/3 mniej kwasu borowego nie ma sensu. Widzę, że na forum są spory, co do ilości, dawek, czasu stosowania i oczywicie pochodzenia, związku zawierającego BOR.
Chcę powiedzieć, że w tych rozważaniach bor odgrywa, drugorzędną ale ważną rolę. Naszym celem powinno być utrzymanie, stałego i prawidłowego poziomu potasu, sodu, magnezu i wapnia. Niedobór, nadmiar i wahanie się ilości tych pierwiastków jest niebezpieczne dla zdrowia, a nawet życia. Warto więc sprawę wyjaśnić, bez żadnych wątpliwości. Tu, od razu chcę ostrzec tych, którzy zdecydują się na zbijanie cholesterolu poniżej 200, szczególnie przez zażywanie statyn.
Jeżeli się to komuś uda, może liczyć na bardzo szybkie zejście, na skutek spadku poziomu potasu, który się z tym wiąże. Jest to najszybsza śmierć, nie spowodowana wypadkiem itp. Pomyślałem, że przy okazji warto o tym napisać.
Trzeba dodać, że ilości tych pierwiastków, są w organizmie ściśle ze sobą powiązane. Mówiąc prosto zmiany jednego, powodują zmiany drugiego. Jest to szczególnie uciążliwe, gdy człowiek ma problemy z przyswajaniem z przewodu pokarmowego. Wtedy, można sobie całkowicie, rozregulować ilości tych pierwiastków życia.
Mamy do dyspozycji suplementy. Nie będę się nad nimi rozpisywał, bo widzę, że temat jest wałkowany wielokrotnie. Każdy wie, co sie dzieje jak brakuje magnezu( przedawkować go trudno). Jakie wtedy mamy kłopoty z nerwami itp. Potas jest potrzebny, do utrzymania właściwego rytmu serca. Przy braku potasu występują niebezpieczne arytmie. Sód jest ważnym elektrolitem i neuroprzekaźnikiem. Sód i potas tworzą parę. Każde wachnięcie jednego wpływa na poziom drugiego. Bardzo ważny jest wapń. Ma zdolność wiązania białek i pomaga w ich usuwaniu. Oczywiście jest też podstawowym, budulcem systemu kostno stawowego. Brak wapnia powoduje chrondomalancję i rzeszotowienie kości, i tego co, każdy się boi - osteoporozy.
Został nam BOR, o którym powiedziałem, że suplementowanie samego boru nie ma sensu. Nie ma, bo sam bor nam niewiele daje. Jest jednak niezbędny przy suplementowaniu w/w pierwiastków. Jest to pierwiastek, któremu organizm wyznaczył szczególną rolę. Jest, nieodzownym regulatorem, poziomu tamtych pierwiastków.
Dlatego BOR bierzemy tylko wtedy, gdy suplementujemy potas, magnez, sód i wapń. Wtedy bor, ma zadanie do spełnienia. Utrzymuje równowagę, poszczególnych pierwiastków w organizmie. Do tego jest potrzebny. Jeżeli nie mamy problemu z ilościami tamtych pierwiastków życia, boru nie należy brać.
Czytałem, różne dywagacje na temat, ilości stosowania boru (jeżeli zachodzi konieczność). Boraks jest trzy razy mniej szkodliwy jak sól kuchenna. Podobnie kwas borowy, pomniejszony o 1/3. Jeżeli ktoś więc używa soli kuchennej i mu nie szkodzi to boru może wziąć 3x więcej i też się nic nie stanie.
Zachodzi jednak ważne pytanie- po co? Musimy tylko pamietać, że boraks bierzemy tylko przy suplementowaniu tamtych pierwiastków. Jeżeli ich suplementy bierzemy co dzień to wystarczy 1/4 małej łyżeczki co drugi dzień. Z resztą, organizm sobie sam poradzi. Nie należy go brać tak sobie, bo tak pisze Dr GOOGLE itp.Tę ilość rozcieńczamy, w wodzie przegotowanej i wypijamy na raz. Nie stosować wody z odwróconej osmozy. Leczenie, nie może być gorsze, od choroby.
Na koniec powiem, że nie stosujemy samego boraksu. Zawsze z suplementami potasu, sodu, magnezu i wapnia. Dzięki Borowi łatwiej przyjmują się suplementy. Można go porównać do dyrygenta. Dzięki niemu wszystko gra i nie boimy się o ilości, bo bor je reguluje. Organizm go do tego przeznaczył. Oczywiście mam na myśli normalną suplementację - bez końskich dawek!
Krótko, o pochodzeniu chlorku magnezu i boraksu. Proponuję tylko aptekę, jako produkt cz.d.a. sześciowodny (Czysty do analizy). Nie zalecam tańszych środków z internetu. Nigdy nie wiadomo, co jeszcze mogą zawierać.
Bor ustala równowagę między tymi pierwiastkami, życia. Nie dopuszcza do przedawkowania i nie pozwala na niebezpieczny spadek poziomu tych pierwiastków. Bor nie obniża poziomu magnezu a jeszcze bardziej wapnia. To dzięki niemu wapń jest dozowany i przyswajany w potrzebnych dla organizmu ilościach
http://www.diochi.com.pl/fintabs-piimaxc-wap%C4%82%C4%85-magnez-krzem-witaminy-p-391.html.
To są tylko najważniejsze sprawy, które mają za zadanie ułatwić życie, tym którzy mają wątpliwości. Cały temat jest bardzo szeroki, ale my nie wnikamy w zawiłości tych procesów organicznych. Bierzemy tylko to co nam się przydaje.