Ten ból głowy to prawdopodobnie oczyszczanie z zatok, właśnie jest już w trakcie spływania ropy z zatok.
Czasami ból głowy przechodzi po wypiciu lekko osolonej wody - 1 płaska łyżeczka na szklankę.
W szpitalu rok temu na prześwietleniu wyszło coś dziwnego, czego lekarze nie potrafili wyjaśnić, chodzi o przeponę, była wysoko uniesiona do góry i uciskała płuca.
Tak to zostawili? To jest do dzisiaj niewyjaśnione? A teraz już może chodzić?
Problem to nogi, strasznie napuchły i wzięła chyba 3 zastrzyki heparyny.
Jestem przeciwniczką zastrzyków bez posiadania dowodów na istnienie zakrzepów. Sama miałam kiedyś po powrocie z jakiejś delegacji nogi spuchnięte - bardzo mocno, przy tym twarde, skóra świecąca. W związku z tym, że nie mogłabym pojechać na następną delegację, poszłam do lekarza, ten skierował mnie do chirurga, a chirurg zapisał zastrzyki. Skierowanie na dopplera też dał, ale termin - za pół roku. Więc na drugi dzień wysupłałam kasę i poszłam prywatnie. Radiolog bardzo dokładnie sprawdził moje żyły w obu nogach - brak oznak choroby zakrzepowej. Stwierdził, że bez sensu w tej sytuacji brać zastrzyki, nieruszone opakowanie wróciło do apteki. Zastosowałam jednak zabiegi - okłady, elewację nogi. Tamte problemy nie wystąpiły u mnie od czasu gdy piję MO., choć nogi mi puchną, ale już nie tak, jak wtedy.