Mistrz
Offline
Płeć:
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596
|
|
« Odpowiedz #180 : 19-11-2011, 19:32 » |
|
Co do mitów medytacji, jako czegoś cudownego i w ogóle pełna magia! To nic innego jak usiąść w spokoju i się zrelaksować, ale jak nazwie się to medytacją, to robi się z tego cudowny lek na wszelkie choroby.
I tu się Pan myli, ponieważ medytacja nie jest relaksacją, lecz praniem mózgu. O ile w relaksacji chodzi o to, żeby odpocząć, to celem medytacji jest zmiana osobowości, np. na boską albo tygrysa. Od ok. dwóch-trzech miesięcy praktykuję medytację Zen (siedzę i skupiam się na oddechu). Dwa dni temu pojawiły się u mnie bardzo dziwne objawy. Otóż po ok. 5 minutach od rozpoczęcia medytacji zaczynam czuć, że wyraźnie wchodzę w inny stan. Pole widzenia mi się zawęża, obraz staje się rozmazany, lekko faluje, czasami mam nawet wrażenie, jakbym miał zaraz zemdleć. Dodatkowo czuję dziwne ciepło. Nie jest to raczej nic przyjemnego, żadna energia. Bliżej temu do gorączki. Wydaje mi się też, że zaczynam się wtedy intensywniej pocić. Starałem się to ignorować i medytować dalej, ale im bardziej skupiałem się na oddechu, tym intensywniejsze były odczucia. Szukałem trochę w internecie o makio. Nigdzie nie znalazłem opisu podobnych przeżyć. Ludzie piszą o tygrysach, demonach, duchach, ale nie o zamazanej wizji i uczuciu gorączki . Co to może być? Czy tak wygląda wejście w trans? Jeżeli tak, to jak go przezwyciężyć? Przeczekać? Czy to jest w jakikolwiek sposób niebezpieczne?
|
|
« Ostatnia zmiana: 19-11-2011, 19:59 wysłane przez Mistrz »
|
Zapisane
|
Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
|
|
|
AndrzejW
|
|
« Odpowiedz #181 : 19-11-2011, 20:04 » |
|
I tu się Pan myli, ponieważ medytacja nie jest relaksacją, lecz praniem mózgu. O ile w relaksacji chodzi o to, żeby odpocząć, to celem medytacji jest zmiana osobowości, np. na boską albo tygrysa.
Zgodzę się z tym, ale tylko w przypadku ingerencji innego człowieka. Natomiast jeśli medytujemy sami, to również sami decydujemy o tym jaką to formę przybiera. A zmiana osobowości, życie ją kształtuje, ciągle się przecież zmieniamy.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Mistrz
Offline
Płeć:
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596
|
|
« Odpowiedz #182 : 19-11-2011, 20:16 » |
|
Niech Pan nie będzie taki naiwny. Tutaj nie chodzi o Pańskie widzimisię, tylko o wiedzę. Jeśli Pan nie wie, co to jest medytacja, to po jaką cholerę zabiera Pan głos? Radzę przeczytać ten wątek i się zastanowić: http://forum.przebudzenie.net/praktyka/dziwne-odczucia-podczas-medytacji-zen-t2575.htmlCzasami myślę, że łatwiej jest walczyć z wiatrakami, niż z matołami.
|
|
|
Zapisane
|
Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
|
|
|
AndrzejW
|
|
« Odpowiedz #183 : 19-11-2011, 20:18 » |
|
Tak się składa, że próbowałem wielu rzeczy, łącznie z okultyzmem. I jak dla mnie gość, którego pan raczył zacytować, spalił niezła ilość jakiegoś świństwa, albo po prostu byłem zbyt sceptyczny, aby doświadczyć tych wszystkich niezwykłości. Ps' A takie chamskie chwyty niech pan dla siebie zachowa, bo to zwyczajne prostactwo. Geniuszem raczej też pan nie jest, nie podoba się, klika pan guziczek delete i już mnie tu nie ma.
|
|
« Ostatnia zmiana: 19-11-2011, 20:22 wysłane przez AndrzejW »
|
Zapisane
|
|
|
|
K'lara
|
|
« Odpowiedz #184 : 19-11-2011, 20:34 » |
|
"Kto trzęsie drzewem prawdy, na tego spadają obelgi i nienawiść." Konfucjusz
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Mistrz
Offline
Płeć:
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596
|
|
« Odpowiedz #185 : 19-11-2011, 20:41 » |
|
Geniuszem raczej też pan nie jest,
Pewnie, że nie jestem, ale też nie takim matołem, co to nie potrafi odróżnić relaksacji od medytacji.
|
|
|
Zapisane
|
Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
|
|
|
AndrzejW
|
|
« Odpowiedz #186 : 19-11-2011, 20:46 » |
|
Pewnie, że nie jestem, ale też nie takim matołem, co to nie potrafi odróżnić relaksacji od medytacji.
No to gratuluję odporności na chwyty socjotechniczne. Bez odbioru.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Antonio
Offline
Płeć:
Wiek: 53
MO: 31-10-2009
Wiedza:
Skąd: Bergamuty
Wiadomości: 990
|
|
« Odpowiedz #187 : 19-11-2011, 21:31 » |
|
Wygląda na to, że prosta jest moja konstrukcja psychiczna, a teksty duchownych przestrzegające przed Dalekim Wschodem czytam jak by to były powieści Tolkiena o Elfach i Orkach, Czarodziejach i Czarnoksiężnikach... Nie miałem pojęcia o tym, co się kryć może w ludzkiej duszy. A co na to psychiatrzy? :-)
|
|
« Ostatnia zmiana: 19-11-2011, 21:36 wysłane przez Antonio »
|
Zapisane
|
I'm going through changes
|
|
|
AndrzejW
|
|
« Odpowiedz #188 : 19-11-2011, 21:51 » |
|
Nie jeden praktykujący te wschodnie czary mary wylądował w psychiatryku, przypadek z moich okolic.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Antonio
Offline
Płeć:
Wiek: 53
MO: 31-10-2009
Wiedza:
Skąd: Bergamuty
Wiadomości: 990
|
|
« Odpowiedz #189 : 19-11-2011, 21:56 » |
|
No ale jak do tego dochodzi? Trzeba chyba bardzo chcieć takiej samodestrukcji...
|
|
|
Zapisane
|
I'm going through changes
|
|
|
AndrzejW
|
|
« Odpowiedz #190 : 19-11-2011, 22:11 » |
|
Nie wiem, nie wnikam. Sadzę, że to kwestie lęków, manipulacji czy też sugestii, nic ponad to. Kwestia chyba podatności i tyle, tak bym skwitował moje wszelkie kilkuletnie doświadczenia z tym tematem.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Laokoon
Offline
Płeć:
Wiek: 44
MO: 01-08-2008, z przerwami
Wiedza:
Skąd: pomorskie
Wiadomości: 2.510
|
|
« Odpowiedz #191 : 20-11-2011, 13:20 » |
|
No ale jak do tego dochodzi? Trzeba chyba bardzo chcieć takiej samodestrukcji...
Poniekąd jest to prawda. Prawdą jest też to że ktoś ludziom pogubionym wciska różne kity pod pozorem pomocy.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Mistrz
Offline
Płeć:
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596
|
|
« Odpowiedz #192 : 21-11-2011, 04:39 » |
|
Nie rozumiem tego ataku na jogę. Sama praktykowałam i wówczas nie chodziłam po ziemi tylko fruwałam niemalże.
A co teraz? Przyszło spłacać kredyty zaciągnięte wobec organizmu? Wszystko się posypało? Wyszło szydło z worka? W tym rzecz, że, choć to jest kuszące, nie można dojść do zdrowia na skróty za pomocą manipulacji psychiką, uprawiania sportu, cudownych leków, suplementów. Problem w tym, że na krótką metę to działa, ale tylko na krótką. W swojej praktyce spotkałem zbyt wiele dowodów na to, i przed tym chcę przestrzec. Ale co kto z tym zrobi, to już jego sprawa. I jeszcze jedna przestroga. Otóż zmian w świadomości spowodowanych technikami mentalnymi nie da się usunąć. Są one niczym tatuaż rozpoznawalny dla doświadczonego obserwatora. Wkurzające jest to, że muszę zmitrężyć kilka dni, by przekazać tę oczywistą prawdę. Tak naród jest przesiąknięty reklamową wiedzą.
|
|
« Ostatnia zmiana: 21-11-2011, 04:40 wysłane przez Heniek »
|
Zapisane
|
Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
|
|
|
Agata
Offline
Płeć:
MO: 09.08.2008
Wiedza:
Wiadomości: 540
|
|
« Odpowiedz #193 : 21-11-2011, 09:08 » |
|
I jeszcze jedna przestroga. Otóż zmian w świadomości spowodowanych technikami mentalnymi nie da się usunąć. Są one niczym tatuaż rozpoznawalny dla doświadczonego obserwatora. To ja mam pytanie. Czy jeśli w całym tym zgiełku, hałasie, pośpiechu, stresie, postanowimy codziennie usiąść na pół godziny w ciszy, ucząc się wyłączania myśli, bez żadnych mantr, filozofii, to czy to już będzie medytacja, czy jednak zdrowa relaksacja? Jeśli jedynym naszym celem tego siedzenia jest odpoczynek? Czy takie coś można już nazwać praniem mózgu? I jeśli to jest już medytacja, to dlaczego coś takiego ma być szkodliwe? Czy później, w codziennym życiu, myśli wyłączaja się same i nie panujemy nad tym? Czy takie zwykłe wyłączanie myśli może już zmieniać świadomość? A co z płytami, na których jest np. szum morza i głos prowadzący do zagłębienia się w siebie w celu zrelaksowania się? To przecież chyba też jest jakaś forma medytacji. Psycholodzy to polecają, jest to nawet wykorzystywane w uczeniu się języków obcych (Sita learning). Rozumiem, że powinno się tego unikać? Kiedyś próbowałam tak medytować, miałam w planach systematyczne siedzenie i niemyślenie, ale skończyło się na kilku razach. I wtedy żałowałam, że nie jestem systematyczna, bo myślałam właśnie, że w ten sposób się uleczę (psychicznie i fizycznie).
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Laokoon
Offline
Płeć:
Wiek: 44
MO: 01-08-2008, z przerwami
Wiedza:
Skąd: pomorskie
Wiadomości: 2.510
|
|
« Odpowiedz #194 : 21-11-2011, 10:20 » |
|
To ja mam pytanie. Czy jeśli w całym tym zgiełku, hałasie, pośpiechu, stresie, postanowimy codziennie usiąść na pół godziny w ciszy, ucząc się wyłączania myśli, bez żadnych mantr, filozofii, to czy to już będzie medytacja, czy jednak zdrowa relaksacja? Jeśli jedynym naszym celem tego siedzenia jest odpoczynek? Czy takie coś można już nazwać praniem mózgu? I jeśli to jest już medytacja, to dlaczego coś takiego ma być szkodliwe? Czy później, w codziennym życiu, myśli wyłączaja się same i nie panujemy nad tym? Czy takie zwykłe wyłączanie myśli może już zmieniać świadomość?
Obawiam się że ten stan o którym piszesz zdrowy człowiek powinien osiągać bez specjalnych zabiegów. Jeżeli ktoś musi stosować medytacje żeby przestać myśleć to znaczy że coś z nim jest nie tak. A co z płytami, na których jest np. szum morza i głos prowadzący do zagłębienia się w siebie w celu zrelaksowania się? To przecież chyba też jest jakaś forma medytacji. Psycholodzy to polecają, jest to nawet wykorzystywane w uczeniu się języków obcych (Sita learning). Rozumiem, że powinno się tego unikać? Chcesz powiedzieć że kąpiesz się też w morzu z płyty? Sita learning to właśnie ściema jest. Zdrowy człowiek nie potrzebuje żadnego "shita", po prostu poświęca czas na naukę i się uczy. Wszelkie sztuczne stymulacje są z zasady niedobre. Właśnie tak jak np. medytacje w których mamy sobie wmówić że rzeczywistość jest inna niż jest albo że nasz stan jest inny niż jest. Jak ktoś nie ma zdrowia to nie powinien się brać za naukę tylko za zdrowie najpierw. Czytasz w ogóle co napisał Mistrz na ten temat?
|
|
« Ostatnia zmiana: 21-11-2011, 10:26 wysłane przez Laokoon »
|
Zapisane
|
|
|
|
Agata
Offline
Płeć:
MO: 09.08.2008
Wiedza:
Wiadomości: 540
|
|
« Odpowiedz #195 : 21-11-2011, 10:51 » |
|
Czytasz w ogóle co napisał Mistrz na ten temat? Czytam, ale mam wątpliwości, bo zastanawiam się, czy wypowiedzi Mistrza (zwłaszcza sposób w jaki zwraca się do ludzi i z nimi dyskutuje) nie jest aby manipulacją i praniem mózgu? (a co tam, niech i ja będę trochę złośliwa )
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Ola
Offline
Płeć:
Wiek: 44
MO: 1 września 2010
Skąd: Lublin
Wiadomości: 240
|
|
« Odpowiedz #196 : 21-11-2011, 10:55 » |
|
A co teraz? Przyszło spłacać kredyty zaciągnięte wobec organizmu? Wszystko się posypało? Wyszło szydło z worka? Moje problemy ze stawami zaczęły się na długo przed ćwiczeniem jogi, o czym nie miałam pojęcia /stany zapalne kolan traktowane jako zmiany wzrostowe/. Winna była dieta, która składała się głównie z nabiału i to mleczarnianego /odkąd sięgnę wstecz miałam problemy trawienne/. Nigdy nie medytowałam. Moje kontakty z jogą dotyczyły zestawu określonych ćwiczeń rozciągających. Jeśli mogę szukać winowajcy stanu stawów to na pewno nie będzie to joga tylko bieganie, które uwielbiałam no i zwyczajnie nie dawanie sobie wytchnienia, bo tak jakoś mi się zawsze śpieszyło. "Towarzyski" aerobic uświadomił mi wreszcie rzeczywisty stan kolan - i ten sport rzeczywiście jest szkodliwy.
|
|
|
Zapisane
|
Róbmy swoje
|
|
|
Abi
Offline
Płeć:
Wiek: 42
MO: 14.04.2008 cała rodzina
Wiedza:
Skąd: Lublin
Wiadomości: 753
|
|
« Odpowiedz #197 : 21-11-2011, 11:20 » |
|
W Fundacji gdzie moje dziecko ma terapię jakiś czas temu była propozycja dla rodziców, aby zapisać dziecko na metodę indywidualnej stymulacji słuchu Jahansena (IAS), polegało to na skomponowaniu specjalnej płyty z muzyką indywidualną dla dziecka, koszt takiej "diagnozy" to 200 zł i za płytę około 60 zł. Płyty z muzyką należało zmieniać co miesiąc, nie znam szczegółów, bo nie byłam na spotkaniu, ale koszt był większy niż podawano na początku. Dziecko miało słuchać tej muzyki codziennie. Ofertę można poczytać pod tym linkiem: http://www.autyzmlublin.pl/trening%20sluchu.docCzęsto też na terapii puszczają tzw. trening słuchowy, od niskich do wysokich częstotliwości, coś podobnego do tego: http://video.interia.pl/obejrzyj,film,94060,sortuj,u,st,51511,pozycja,1,Niskie_i_wysokie_d%C5%BAwi%C4%99kiMa to niby pomóc w uwadze, koncentracji i komunikacji. I jak to z terapią bywa wszystko oparte jest na jakiejś teorii, na której ktoś zarabia pieniądze. Zawsze zastanawiało mnie czy autyzm jest spowodowany brakiem słuchania takich dźwięków, że tego typu terapie cieszą się szerokim powodzeniem.
|
|
|
Zapisane
|
Mama Szymona i Krzysia (autyzm) "Łatwiej jest oszukać człowieka niż przekonać go, że został oszukany." Mark Twain
|
|
|
Mistrz
Offline
Płeć:
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596
|
|
« Odpowiedz #198 : 21-11-2011, 11:47 » |
|
"Towarzyski" aerobic uświadomił mi wreszcie rzeczywisty stan kolan - i ten sport rzeczywiście jest szkodliwy.
No jak to? Taka wysportowana, porozciągana i taka schorowana?
|
|
|
Zapisane
|
Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
|
|
|
Laokoon
Offline
Płeć:
Wiek: 44
MO: 01-08-2008, z przerwami
Wiedza:
Skąd: pomorskie
Wiadomości: 2.510
|
|
« Odpowiedz #199 : 21-11-2011, 12:29 » |
|
W Fundacji gdzie moje dziecko ma terapię jakiś czas temu była propozycja dla rodziców, aby zapisać dziecko na metodę indywidualnej stymulacji słuchu Jahansena (IAS...
Wyrafinowana metoda tworzenia i utrzymywania pacjentów. Czytasz w ogóle co napisał Mistrz na ten temat? Czytam, ale mam wątpliwości, bo zastanawiam się, czy wypowiedzi Mistrza (zwłaszcza sposób w jaki zwraca się do ludzi i z nimi dyskutuje) nie jest aby manipulacją i praniem mózgu? (a co tam, niech i ja będę trochę złośliwa ) Złość piękności szkodzi. Znaczy się cały czas nie przyjmujesz tej wiedzy o zdrowiu? Stymulacje świadczą o chorobie a nie o zdrowiu, a my tutaj zajmujemy się zdrowiem a nie chorobą. Od chorób i dojenia pacjentów jest mnóstwo specjalistów.
|
|
« Ostatnia zmiana: 21-11-2011, 12:32 wysłane przez Laokoon »
|
Zapisane
|
|
|
|
|