Chcę to wykorzystać i zjeść go jak najwięcej.
To znaczy, że ile? Dziesięć kilo na miesiąc, dzień, czy na jeden posiłek? Lepiej nie stosować takich określeń, gdyż naprawdę mogą wprowadzić zamęt.
Jeśli chodzi o chleb (bezglutenowy)
Ten chleb bezglutenowy, to rozumiem, że własnego wypieku?
Myślałem o tym, aby stopić masło, dorzucić do niego jakieś smakowite dodatki i wypić taką mieszaninę, jednak nie wiem co mogę do niego dodać.
A po co? Jestem naprawdę zdziwiony tym pomysłem.
Z masła możesz np. zrobić masło klarowane, na którym można spokojnie smażyć.
Tu przepis:
http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=22837.msg157104#msg157104I w ogóle co Cię tak wzięło na masło?