Lorna
Offline
Płeć:
Wiek: 29
MO: 07.08.2014
Wiadomości: 6
|
|
« : 30-09-2014, 10:51 » |
|
Mam 19 lat, problemy ze zdrowiem mam odkąd pamiętam. Wieczne anginy, masa antybiotyków, bóle brzucha problemy z hormonami i kolejna masa środków hormonalnych. Raz bywało lepiej raz gorzej. Ogólnie zawsze byłam żywą i pełną energii osobą. Trzy lata temu zaczęły się moje problemy hormonalne, silne krwawienia menstruacyjne, które szybko ustały gdy zaczęłam dietę Dukana. Może podejmę najpierw wątek mojego żywienia. Całe dzieciństwo opychałam się słodyczami , chipsami i fast foodami. Co było pięknie doprawiane comiesięcznym antybiotykiem. Po latach zmieniłam nawyki żywieniowe co doprowadziło do anoreksji i bulimii. Mój przewód pokarmowy nie dawał rady obżarstwom, śmieciowemu jedzeniu, litrom mleka które uwielbiałam. Nie ukryję również faktu, że młodzieńczy bunt spotęgował spożywanie alkoholu. Litrami wlewałam w siebie różne trunki obciążając swój i tak słaby organizm. Teraz widzę, że stworzyłam środowisko idealne do rozwoju Candidy. Od roku mam problemy z częstymi biegunkami, przelewaniem, bulgotaniem, otępieniem umysłowym (dziwię się, że zdałam maturę). Kryzys nastąpił w czerwcu. Po maturze postanowiłam wziąć się za zdrowie ( myślałam, że to robię). Stworzyłam sobie "idealną dietę". Kaszki na mleku, pieczywko pełnoziarniste, ciemne makarony , sosiki itp. Jadłam dużo bo myślałam, że muszę odżywić komórki. Ruchu dużo przy tym nie było. Opalanie, leżakowanie, piwko. I wtedy się zaczęło. Toaleta kilka razy dziennie. Niesamowite biegunki i bóle brzucha. Obrzęki całego ciała , bardzo widoczne. Bóle zatok, migreny. Depresje, płakałam kilka razy dziennie. Spałam praktycznie całą dobę. Każdy mi mówił, że za mało jem i dlatego jestem osłabiona więc z łóżka podnosiłam się tylko do lodówki. Miałam myśli samobójcze. Zrobiłam wszystkie możliwe badania świata. Okaz zdrowia, problemy z psychiką. Jedynie z hormonami wyszły niemałe problemy. Z aktu desperacji trafiłam na biorezonans aparatem Bicom. Wynik: alergie pokarmowe m.in. pszenica, drożdże, gluten, laktoza i inne + Candida. W internecie niemało jest o tym grzybie jak wszyscy wiemy więc szybko zgłębiłam wiedzę. Zaczęłam trucie. Stosowałam: MO, Candida Clear, Gorzknik Kanadyjski, probiotyki, Colon Pack, Srebro Koloidalne, czosnek i inne wspomagacze. Czułam się lepiej. Stosowałam dietę: trochę z Biosłone, trochę Janusa, trochę bez glutenu, laktozy i cukru. Ogólnie pogubiłam się, bo każdy o żywieniu mówi co innego. I tak zleciał miesiąc. W międzyczasie byłam na hydrokolonoterapii gdzie "wypłynęło" ze mnie trochę dziwnych strzępków. Jak powiedziała pani terapeutka: "To od candidy". Byłam też na gastroskopii i okazało się, że mam refluks żołądkowo-dwunastniczy i zmiany rumieniowe żołądka. Minęło trochę czasu. Wybrałam się na test EAV. Wynik: grzyby i pleśnie XXX (to skala siły obciążenia, 1 krzyżyk słabo, 4 krzyżyki silnie), jelito cienkie XX, jelito grube XX, żołądek XX, zatoki X, pasożyty X i wiele innych. Lecz ta maszyna nietolerancji glutenu nie wykryła (w sumie to odstawiłam gluten więc może przeciwciała zniknęły). Trzy dni temu dostałam zaczęło się coś dziać. Dostałam bardzo wysokiej gorączki, dreszczy, rozsadzało mi czaszkę i zatoki, pojawiły się wymioty i okropny ból w klatce piersiowej. Z czasem objawy malały. W obecnej chwili w stolcu zauważyłam dziwne galarety, żółto przezroczyste. Identyczne lecz w niewielkim stopniu spływały z zatok. Przyznam, że pogubiłam się już kompletnie. Nie wiem kogo słuchać. Nie wiem co mam robić. Jedno wiem, że mam ten rozrost drożdży w jelitach i pewnie trafiło do zatok. Ale nie wiem jak sobie z tym poradzić. Truć to wszystkimi możliwymi sposobami czy czekać aż mój organizm nabierze siły? Z drugiej strony jestem jeszcze młoda, może mój organizm da radę? Naczytałam się wypowiedzi ludzi na innych stronach, którzy leczą się latami i nie mogą się wyleczyć. Jedni stosują rady Janusa inni Zappery. Jestem kompletnie skołowana. Strasznie schudłam, wyglądam jak obraz nędzy i rozpaczy. Rodzice myślą, że wpadłam w anoreksję. Nie wiem czy te śluzy w kale, lekkie bulgotania, skołowanie brać za symptomy oczyszczania, czy nawroty i rozmnażanie drożdżaków - o których tak krzyczą na forach i pacjenci Janusa. Przepraszam za chaos i niespójność tekstu, ale sama nie wiem jak to pozbierać w całość.
|