Niemedyczne forum zdrowia

BLOK PORAD, POMOCY I WYMIANY DOŚWIADCZEŃ => W drodze do zdrowia - pytania, wątpliwości => Wątek zaczęty przez: JamesTKirk 29-12-2010, 10:16



Tytuł: Test buraczkowy
Wiadomość wysłana przez: JamesTKirk 29-12-2010, 10:16
Przeprowadziłem u siebie test buraczkowy zgodnie z wytycznymi z książki (2-3 godziny po jedzeniu, sprawdzenie po 4 godzinach, ok. 50 ml soku). Test wyszedł negatywnie. Na drugi dzień zostało mi około 200 ml soku, który spożyłem swobodnie to obiadu, nie oczekując żadnych rezultatów. Ku zdziwieniu po ok. 5 godzinach kolor moczu był różowy. Jaki powinien być wniosek z takiej sytuacji?



Tytuł: Odp: Test buraczkowy
Wiadomość wysłana przez: K'lara 29-12-2010, 10:24
Jaki powinnien być wniosek z takiej sytuacji?
JamesTKirk
Wniosek: więcej czytać i więcej myśleć.


Tytuł: Odp: Test buraczkowy
Wiadomość wysłana przez: JamesTKirk 29-12-2010, 10:33
Pisząc tego posta miałem na myśli raczej to czy ilość spożywanego soku ma wpływ na wynik testu. Przeglądając pierwszą część książki odpowiedzi nie znalazłem. Przed stworzeniem tego tematu zgrubsza przeszukałem forum i także nie znalazłem interesującej mnie odpowiedzi. Z Twojej odpowiedzi też się niczego konstruktywnego nie dowiedziałem :) .


Tytuł: Odp: Test buraczkowy
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 29-12-2010, 10:38
Błona biologiczna, jaką jest nabłonek jelitowy, nie jest idealną błoną półprzepuszczalną, więc w wyniku zjawiska zwanego dyfuzją przepuszcza substancje będące w nadmiarze.


Tytuł: Odp: Test buraczkowy
Wiadomość wysłana przez: Sertraline 02-03-2011, 15:15
Test buraczkowy (po dwóch miesiącach MO i KB) wychodzi mi ujemnie :). Tzn. kolor moczu jeszcze delikatnie pomarańczowawo-różowawy, ale nie w kolorze soku z buraka, jak było kiedyś. Natomiast kolor stolca jest z buraczanym kolorem. Czy to normalne? Na moje rozumowanie, to jest OK. Nie znalazłam odpowiedzi, co do barwienia stolca na forum ani w książce Mistrza, więc pytam tutaj.


Tytuł: Odp: Test buraczkowy
Wiadomość wysłana przez: Helusia 02-03-2011, 21:54
Cytat
Tzn. kolor moczu jeszcze delikatnie pomarańczowawo-różowawy, ale nie w kolorze soku z buraka, jak było kiedyś. Natomiast kolor stolca jest z buraczanym kolorem.
Mam tak samo i myślę, że nie jest jeszcze dobrze z moimi jelitami  :(


Tytuł: Odp: Test buraczkowy
Wiadomość wysłana przez: Lukaszekkk33 09-01-2012, 20:59
No właśnie jak z tym zabarwieniem? U mnie mocz, ale to dopiero po 10 godzinach, był ciemnożółty, miał zabarwienie lekko różowe, sam nie wiem, jaki to kolor ale na pewno nie był koloru buraka... To znaczy, że test wyszedł negatywnie czy pozytywnie? Jaki kolor powinien mieć mocz, po zjedzeniu tych buroli? Niech ktoś oświeci ludzi :) ?


Tytuł: Odp: Test buraczkowy
Wiadomość wysłana przez: Dusiu70 09-01-2012, 21:25
No właśnie jak z tym zabarwieniem u mnie mocz ale to dopiero po 10 godzinach był ciemno żółty prawie miał zabarwienie lekko różowe sam nie wiem jaki to k olor ale na pewno nie był koloru buraka... To znaczy że test wyszedł negatywnie czy pozytywnie jaki powinien mieć kolor mocz po zjedzeniu tych buroli niech ktoś oświeci ludzi :) ??
Taki jak przed zjedzeniem i wtedy masz test negatywny czyli OK. Ja u siebie zauważyłem, że po dłuższym spożywaniu KB (http://portal.bioslone.pl/kb), mój mocz jest mocniej zabarwiony buraczkami niż było to na początku drogi ku zdrowiu. Kolor jest bardziej intensywny. Niestety oznacza to, że jelita mam jak sito. Błonnik po prostu zdarł ze ścian jelit gluten i odsłonił nadżerki. Dlatego każdy koktajl jest u mnie z ostropestem, bo przecież nie tylko barwnik z buraka przenika, ale wiele innych toksyn. Tym bardziej, że moja wątroba nie była kiedyś w najlepszym stanie (ALT 400).


Tytuł: Odp: Test buraczkowy
Wiadomość wysłana przez: Lilly 02-03-2012, 16:06
Ja chciałabym spytać ile zdarza się maksymalnie czekać na zmianę zabarwienia moczu? Za mną już 8 miesięcy MO i diety a mój mocz wciąż jest niezabarwiony. A może nie wszyscy mają dziurawe jelita? Dodam, że test robię co 2 tygodnie i nie wiem, czy to dobra częstotliwość.


Tytuł: Odp: Test buraczkowy
Wiadomość wysłana przez: Brer 05-05-2012, 21:29
Dziś zrobiłem test buraczany z kieliszkiem soku (50ml) i nie zauważyłem żadnego zaróżowienia moczu. Trochę trudno mi w to uwierzyć, gdyż na pewnym etapie mojego życia żywiłem się nałogowo zupkami chińskimi, zaś jeśli chodzi o coś dopicia to nie mogłem znieść smaku wody, więc piłem soki i napoje gazowane. Słodycze zaś lubiłem do tego stopnia, że bombonierka bądź dwie tabliczki czekolady to szły na raz. Fakt, że od paru lat jem mnóstwo surowizny i jak najmniej przetworzonego jedzenia, oraz ograniczałem spożycie chleba przez ostatni rok, więc może jelita trochę się odreperowały.

Chciałbym zadać dwa pytania odnośnie testu buraczkowego:
1. Czy jeśli zwiększę dawkę soku do 250ml to przyjmując, że mam szczelne jelita mocz i tak nie powinien zabarwić się na różowo?
2. Czy jeśli mocz po 4-5 godzinach od testu nie jest zaróżowiony, to czy po np. 10 godzinach ma prawo być różowy, czy też każda oznaka zaróżowienia jest oznaką dziurawych jelit?


Tytuł: Odp: Test buraczkowy
Wiadomość wysłana przez: Irek 05-05-2012, 21:45
Tak gdzieś do 30-stki ludzie są niezniszczalni. Przynajmniej u mnie tak było. Może jeszcze nie zdążyłeś sobie narobić problemów. Czy wiesz, że przedawkowanie czegokolwiek może Cię zabić? Wiec nie kombinuj, ma być 50ml. Z czasem mogą Ci się odkryć nowe nadżerki w dalszej części przewodu pokarmowego i wtedy będziesz miał swój czerwony kolor.


Tytuł: Odp: Test buraczkowy
Wiadomość wysłana przez: Marooned 07-05-2012, 10:08
Ja tylko dopytam czy dobrze rozumiem - test robimy 2-3 godziny po jedzeniu (pijemy sok), ale później, do momentu sprawdzenia zabarwienia moczu, możemy jeść?


Tytuł: Odp: Test buraczkowy
Wiadomość wysłana przez: Kozaczek 07-05-2012, 18:16
Tak - po piciu możesz zawsze jeść.


Tytuł: Odp: Test buraczkowy
Wiadomość wysłana przez: Lukas123 24-08-2012, 19:45
Czy jeśli wyszedł negatywny wynik testu buraczkowego to MO nic nie da? Czy jednak warto spróbować?


Tytuł: Odp: Test buraczkowy
Wiadomość wysłana przez: Kalina 24-08-2012, 21:13
Czy jeśli wyszedł negatywny wynik testu buraczkowego to MO nic nie da? Czy jednak warto spróbować?
Wynik testu buraczkowego nawet przy długim piciu MO nie musi być wiarygodny. Jeżeli jelita są zaklejone glutenem i śluzem patologicznym to test może być negatywny, a jelita w opłakanym stanie.
Zacznij czytać, bo stracimy cierpliwość :). Czytając to pytanie zastanawiam się, czy wiesz w jakim celu chcesz pić MO?


Tytuł: Odp: Test buraczkowy
Wiadomość wysłana przez: Agnieszka 24-08-2012, 21:36
Na ładną cerę? :)


Tytuł: Odp: Test buraczkowy
Wiadomość wysłana przez: Lukas123 25-08-2012, 13:21
O śluzie i glutenie oczywiście wiem, ale w samym artykule o TB nie było nic nt. wyniku fałszywie ujemnego ;)

Na ładną cerę? :)

Tu akurat mogę polecić ssanie oleju. Po tygodniu niesamowity efekt! ;)


Tytuł: Odp: Test buraczkowy
Wiadomość wysłana przez: Trubadur 23-10-2012, 16:52
Mam pytanie: czy sok musi być świeżo wyciśnięty? Poszedłem trochę na łatwiznę, kupując gotowy w buteleczce, pasteryzowany, ale tu się chyba rozchodzi o barwnik, a nie jakieś naturalne nie wiadomo co? Przyznam, że chciałbym się mylić, bo negatywny wynik testu po kilku miesiącach KB i MO, a także u progu II etapu DP nieco mnie podłamał.


Tytuł: Odp: Test buraczkowy
Wiadomość wysłana przez: Agata 23-10-2012, 17:30
Przyznam, że chciałbym się mylić, bo negatywny wynik testu po kilku miesiącach KB i MO, a także u progu II etapu DP nieco mnie podłamał.
Pośmiałam się :) Ja piję MO od 2008 roku, przeszłam trzy etapy DP, nie jem glutenu, coraz lepiej się czuję, ale testu buraczkowego jeszcze nie robiłam, bo myślę, że nadżerki w jelitach nadal mam. Ale w ogóle mnie to nie załamuje, bo wiem, że jest coraz lepiej i to jest najważniejsze. Jak to mówią optymiści: nie cel jest najważniejszy, tylko droga do celu...


Tytuł: Odp: Test buraczkowy
Wiadomość wysłana przez: Kozaczek 23-10-2012, 17:55
Cytat
kupując gotowy w buteleczce, pasteryzowany
- http://portal.bioslone.pl/czesto-zadawane-pytania/test-buraczkowy
Raz robiłam test buraczkowy i był pozytywny, za jakieś parę miesięcy był negatywny.
Czuję się świetnie wiedząc, że nadżerki są. Za 5 -7 lat zrobię i pogadamy.


Tytuł: Odp: Test buraczkowy
Wiadomość wysłana przez: Trubadur 23-10-2012, 18:10
Kozaczku, wiem, że pan Słonecki pisał o świeżym soku z buraka, ale nie odpowiada to na moją wątpliwość: czy ma być świeżo wyciśnięty (w domyśle: własnej roboty)? A nawet jeśli "świeży sok" właśnie to ma oznaczać, to czy jest to rzeczywiście warunek konieczny do wiarygodności tego testu?

Cytat
Raz robiłam test buraczkowy i był pozytywny, za jakieś parę miesięcy był negatywny.
Czuję się świetnie wiedząc, że nadżerki są. Za 5 -7 lat zrobię i pogadamy.

Skąd wiesz, że są, skoro wynik był negatywny (tzn. mocz niezabarwiony)?


Tytuł: Odp: Test buraczkowy
Wiadomość wysłana przez: Kozaczek 23-10-2012, 18:23
Wiem w 100%. MO piję około 2 lat, a na tym świecie jestem dosyć długo, stąd ta pewność.
Trubadur - świeży sok, to taki, który został wyciśnięty teraz, a nie z butelki. Pasterysowany!


Tytuł: Odp: Test buraczkowy
Wiadomość wysłana przez: Irek 23-10-2012, 18:29
Po 7-8 miesiącach i ja mam negatywny wynik po zjedzeniu buraczków. Wcześniej całe życie był pozytywny, mocno pozytywny, że nawet nie muszę robić testu, żeby się upewnić co do tego. Ty też Trubadur, jeśli miałeś a przestaniesz mieć, to na pewno to zauważysz i bez testu. Więc obojętne jest czy ze świeżo wyciśniętego soku, czy też nie.


Tytuł: Odp: Test buraczkowy
Wiadomość wysłana przez: Trubadur 23-10-2012, 19:00
Nigdy jeszcze nie miałem pozytywnego. Ale na początku uznałem to za normalny objaw, skoro nadżerki mogą być przykryte "patologicznym śluzem". Choć przypominam, że w tomie pierwszym "Zdrowia na Własne Życzenie", czytamy: "Nie można, rzecz jasna, zakładać, że jelita każdego człowieka są obklejone patologicznym śluzem bądź kamieniami kałowymi (w przypadku jelita grubego). Są to przypadki raczej rzadkie, ale jednak są (...)". A więc jak widać nie jest to jakiś standard, że najpierw owe nadżerki muszą się od(bio)słonić.

Ale trudno. Wprawdzie wynik pozytywny dałby mi szereg odpowiedzi na piętrzące się pytania (np. dlaczego po pierwszym etapie diety pogorszyło mi się nieco z jelitami), ale i tak trzeba dalej robić swoje.


Tytuł: Odp: Test buraczkowy
Wiadomość wysłana przez: Gosia 24-10-2012, 18:38
A ja wcześniej robiłam test buraczkowy i był negatywny tzn. że przewód pokarmowy był oblepiony. Teraz od niedawna piję kwas burakowy na anemię i mocz zabarwiony jest na czerwono czyli przewód się oczyszcza i odsłoniły się nadżerki, zaczęła mnie też pobolewać wątroba.


Tytuł: Odp: Test buraczkowy
Wiadomość wysłana przez: Irek 24-10-2012, 19:14
Ja widocznie nie miałem niczego obklejonego, co jest logiczne, bo systematycznie dbałem o dostarczanie organizmowi rozpuszczalników 40%. Co, jak widać, zaoszczędziło organizmowi połowę roboty. :)


Tytuł: Odp: Test buraczkowy
Wiadomość wysłana przez: Spokoadam 24-10-2012, 20:01
ale i tak trzeba dalej robić swoje.
A przy tym myśleć i wyciągać wnioski.
Czy poczyniłeś już jakieś obserwacje w związku z jedzeniem?
Bardzo bym nie chciał, żeby spokojny Trubadur po jakimś czasie przeistoczył się awanturnika, bo przecież robił swoje przez dwa lata a tu nic.


Tytuł: Odp: Test buraczkowy
Wiadomość wysłana przez: Trubadur 24-10-2012, 20:24
A ja wcześniej robiłam test buraczkowy i był negatywny tzn. że przewód pokarmowy był oblepiony. Teraz od niedawna piję kwas burakowy na anemię i mocz zabarwiony jest na czerwono czyli przewód się oczyszcza i odsłoniły się nadżerki, zaczęła mnie też pobolewać wątroba.
Ale pijesz pewnie więcej niż 50ml?

Adamie, poczyniłem tyle, że jeżeli organizm chce mi coś powiedzieć, to na razie jeszcze tego nie rozumiem. Staram się obserwować własne reakcje, ale wiele się jeszcze nie dowiedziałem.


Tytuł: Odp: Test buraczkowy
Wiadomość wysłana przez: Asia61 24-10-2012, 21:35
Ja to widocznie nie miałem niczego obklejonego, co jest logiczne, bo systematycznie dbałem o dostarczanie organizmowi rozpuszczalników 40%. Co, jak widać, zaoszczędziło organizmowi połowę roboty. :)
Irku, a jak Twoja wątróbka?


Tytuł: Odp: Test buraczkowy
Wiadomość wysłana przez: Irek 27-10-2012, 15:15
A
Ja to widocznie nie miałem niczego obklejonego, co jest logiczne, bo systematycznie dbałem o dostarczanie organizmowi rozpuszczalników 40%. Co, jak widać, zaoszczędziło organizmowi połowę roboty. :)
Irku, a jak Twoja wątróbka?

A bada się to jakoś?


Tytuł: Odp: Test buraczkowy
Wiadomość wysłana przez: Asia61 27-10-2012, 16:20
Możesz wykonać tzw. próby wątrobowe.


Tytuł: Odp: Test buraczkowy
Wiadomość wysłana przez: Irek 27-10-2012, 19:32
Ja tam do tych fachowców nie chodzę! Ale widzę, ze Ty się znasz, to może byś mnie kiedyś przy okazji przebadała? :)


Tytuł: Odp: Test buraczkowy
Wiadomość wysłana przez: Asia61 27-10-2012, 21:36
Nie wiem z czego wnioskujesz, że się znam, ale wniosek jest niewłaściwy. Obiło mi się o uszy.
Nasza konwencjonalna medycyna nie potrafi nic, poza diagnozowaniem. Czasem się przydaje. Ostropeścik się kłania.


Tytuł: Odp: Test buraczkowy
Wiadomość wysłana przez: Trubadur 09-11-2012, 22:04
Zrobiłem dziś test ze świeżo wyciśniętego soku (bez wyciskarki soków pozyskanie 50 ml to nie lada wyzwanie :) ) i co? Wynik chyba pozytywny, bo mocz co prawda nie czerwony, ale ewidentnie zabarwiony i ciemniejszy niż zwykle. Cieszę się, bo to znaczy, że jestem na dobrej drodze, a gdyby wynik był negatywny to pojawiają się wątpliwości: są nadżerki, czy ich nie ma? Są, ale zakryte? Ale wiele miesięcy piję KB itd.
Interesujące, że sok pasteryzowany z butelki nie dawał takiego rezultatu. Ktoś zna wyjaśnienie dlaczego?
Dodam, że przez cały dzień bardzo mało jadłem, właściwie tylko śniadanie i obiad, ale nie wiem czy to ma jakieś znaczenie.


Tytuł: Odp: Test buraczkowy
Wiadomość wysłana przez: Adi88 02-09-2013, 12:18
Jak przyrządzacie sok z buraka na test buraczkowy? Z surowego buraka, czy gotowanego?
I jak z niego ów sok wycisnąć nie mając sokowirówki. Pytanie może banalne, ale pierwszy raz przymierzam się do tego testu i po prostu nie wiem.
Co prawda wczoraj do obiadu miałem buraczki i od wczoraj mocz cały czas jest zabarwiony na dość czerwony kolor, tylko pytanie czy to jest to samo, co wypicie 50ml soku z buraka.
Od 3 miesięcy piję po 2 KB (http://portal.bioslone.pl/kb) dziennie, więc nadżerki zostały odsłonięte bo przed koktajlami, aż takiego intensywnego koloru nie było.


Tytuł: Odp: Test buraczkowy
Wiadomość wysłana przez: Kamil 02-09-2013, 13:48
Zawsze możesz surowe buraki zetrzeć na tarce i odcedzić przez sitko.

Cytat
Co prawda wczoraj do obiadu miałem buraczki i od wczoraj mocz cały czas jest zabarwiony na dość czerwony kolor, tylko pytanie czy to jest to samo, co wypicie 50ml soku z buraka.
Dla mnie to już by był wynik pozytywny "testu buraczkowego", jednak wykonałbym go drugi raz według zaleceń, gdyż na pewno jest różnica wypicia go według zaleceń Mistrza, niż jak zjedzenie buraków do obiadu.

Cytat
Od 3 miesięcy piję po 2 KB dziennie, więc nadżerki zostały odsłonięte bo przed koktajlami, aż takiego intensywnego koloru nie było.
Więc trzeba poczekać na działanie mikstury oczyszczającej.


Tytuł: Odp: Test buraczkowy
Wiadomość wysłana przez: Mic 01-07-2014, 14:48
Cytat
...wypić 50 ml świeżego soku z czerwonego buraka, nie prędzej niż dwie, trzy godziny po posiłku, a po czterech godzinach (lub później) sprawdzić kolor moczu.

A co jeśli mocz jest zabarwiony już po 1,5 godziny? Czy powinienem coś w związku z tym robić?


Tytuł: Odp: Test buraczkowy
Wiadomość wysłana przez: Pszczółka 07-04-2017, 15:59
Ile soku powinno się podać dziecku (7l), aby test był wiarygodny?
I jakie powinny być odstępy czasowe (ile po jedzeniu ten sok wypić i po jakim czasie sprawdzić wynik)?


Tytuł: Odp: Test buraczkowy
Wiadomość wysłana przez: Shadow 08-04-2017, 09:10
Generalnie, to po wypiciu każdej ilości soku z buraka mocz nie powinien być różowy ani czerwony, czy to u dziecka (powyżej 3 lat), czy dorosłego. Te 50 ml jest podane, aby mieć jakieś odniesienie, czy można przechodzić na III etap DP, czy nie. Stan przepuszczalności jelitowej w zdrowiejących jelitach jest bardzo dynamiczny. Jednego dnia mocz może być całkiem różowy, dosłownie jak sok z buraka a kilka dni później lekko różowy lub w ogóle bez zabarwienia. Jak ktoś ma zdrowie jelita to te stany nie będą aż tak skrajne.

Zrób tak jak jest w zaleceniu, to tylko punkt odniesienia.


Tytuł: Odp: Test buraczkowy
Wiadomość wysłana przez: Pszczółka 10-04-2017, 08:17
Dziękuję Shadow.
moje pytanie było związane z wypowiedzią Mistrza z początku tego wątku:

Cytat
Błona biologiczna, jaką jest nabłonek jelitowy, nie jest idealną błoną półprzepuszczalną, więc w wyniku zjawiska zwanego dyfuzją przepuszcza substancje będące w nadmiarze.

Nie wiem czy dobrze to rozumiem. Czy to jest tak, że te same jelita, jak dostaną 50 ml soku - mogą nie przepuścić, ale jak dostaną 200 ml - to z powodu wielkiego stężenia przepuszczą ten barwnik, ale nie z powodu nadżerek, lecz właśnie dyfuzji będącej fizjologicznie wytłumaczalną normą?
To dla mnie ważne, aby to zrozumieć.
Zrobiłam pierwszy raz test na sobie. Precyzyjnie, zgodnie z zasadami: 50 ml, świeżo wyciśnięty osobiście sok, 2,5 godziny po posiłku, sprawdzenie po 12h (po nocy). Wynik - może troszkę bardziej pomarańczowo niż zwykle, nie ewidentnie.
Za to następnego dnia zjadłam buraki na obiad, po prostu. I po tym, po iluś godzinach, mocz już był bardzo wyraźnie różowy.
Czy buraki, jako masa, zalegająca w jelitach, "przepchnęły" ten barwnik do krwi w wyniku dyfuzji
(czego sok w ilości 50 ml nie dał rady zrobić z powodu za małego stężenia)?

Gdyby ktoś był w stanie cierpliwie mi to wyjaśnić, będę ogromnie wdzięczna.


Tytuł: Odp: Test buraczkowy
Wiadomość wysłana przez: Janek 10-09-2017, 17:23
Czy do testu można użyć syropu buraczanego (tj. soku uzyskanego przez posypanie cukrem obranego buraka)?


Tytuł: Odp: Test buraczkowy
Wiadomość wysłana przez: BaMa 10-09-2017, 19:47
Cytat
Cytat
Błona biologiczna, jaką jest nabłonek jelitowy, nie jest idealną błoną półprzepuszczalną, więc w wyniku zjawiska zwanego dyfuzją przepuszcza substancje będące w nadmiarze.

Nie wiem czy dobrze to rozumiem. Czy to jest tak, że te same jelita, jak dostaną 50 ml soku - mogą nie przepuścić, ale jak dostaną 200 ml - to z powodu wielkiego stężenia przepuszczą ten barwnik, ale nie z powodu nadżerek, lecz właśnie dyfuzji będącej fizjologicznie wytłumaczalną normą?
To dla mnie ważne, aby to zrozumieć.
Zrobiłam pierwszy raz test na sobie. Precyzyjnie, zgodnie z zasadami: 50 ml, świeżo wyciśnięty osobiście sok, 2,5 godziny po posiłku, sprawdzenie po 12h (po nocy). Wynik - może troszkę bardziej pomarańczowo niż zwykle, nie ewidentnie.
Za to następnego dnia zjadłam buraki na obiad, po prostu. I po tym, po iluś godzinach, mocz już był bardzo wyraźnie różowy.
Czy buraki, jako masa, zalegająca w jelitach, "przepchnęły" ten barwnik do krwi w wyniku dyfuzji
(czego sok w ilości 50 ml nie dał rady zrobić z powodu za małego stężenia)?

Czy ktoś może się ustosunkować do tego problemu ?


Tytuł: Odp: Test buraczkowy
Wiadomość wysłana przez: Shadow 11-09-2017, 09:39
Burak w jelitach jako, że ma dodatkowo błonnik, idzie dalej w zasadzie do samego końca i jest w nim znacznie więcej soku niż 50 ml. Sam czas kontaktu buraka ze ściankami jelit również ma znaczenie i wpływa na zjawisko dyfuzji nawet w zdrowym jelicie a co dopiero chorym. Z racji, że idzie dalej, to testuje szczelność praktycznie na całej długości naszego układu pokarmowego i to dosyć mocno, bo to potężna masa tego barwnika. Sok w ilości 50 ml testuje w zasadzie tylko jelito cienkie i tak, jeśli jelito będzie szczelne to nie wchłonie się nic lub bardzo mało ale tyle, że nie zauważymy tego w moczu. Jeśli nie będzie szczelne, to wiadomo, od razu fioletowy, czerwonawy lub lekko pomarańczowy mocz, w zależności od stanu.

Domeną testu buraczkowego jest złapanie punktu odniesienia, aby wiedzieć, w jakim stanie są początkowe fragmenty naszego układu pokarmowego ale nie cały układ pokarmowy. Jest to punkt odniesienia, w którym można przejść na produkty z II etapu ale nie oznacza to szczelności całego układu pokarmowego. W miarę sensowną szczelność uzyskamy, gdy nawet po zjedzeniu buraków nie będziemy mieć zabarwionego moczu. Oczywiście, jeśli tych buraków zjemy np. 0,5l - 1l jednorazowo, to nawet przy szczelnych jelitach lekko zabarwiony mocz może się pojawić, właśnie przez zjawisko dyfuzji.