Michal_one
Offline
Płeć:
Wiek: 43
MO: 13.01.2012
Skąd: Częstochowa
Wiadomości: 168
|
|
« Odpowiedz #80 : 23-07-2015, 20:54 » |
|
Zrobiłem sobie pierwszą parówkę z szałwii - świetne uczucie, nie mal jak sauna . Troszkę kataru poleciało i troszkę kaszlu. Tylko oczy mam zaczerwienione, więc chyba powinny być zamknięte. Słyszę szum w uszach i jak dotknę, to w ich okolicy czuję, jakby zdrętwienie, więc myślę, że to jakieś zapalenie. Planuje kolejne parówki przez następnych kilka dni.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Michal_one
Offline
Płeć:
Wiek: 43
MO: 13.01.2012
Skąd: Częstochowa
Wiadomości: 168
|
|
« Odpowiedz #81 : 25-07-2015, 19:32 » |
|
Dziś będę robił trzecią parówkę z użyciem szałwii. Na razie słabo słyszę przez lewe ucho i dalej w nim szumi. Prawe się trochę zatyka, ale ogólnie przez nie słyszę od początku tej przypadłości.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Michal_one
Offline
Płeć:
Wiek: 43
MO: 13.01.2012
Skąd: Częstochowa
Wiadomości: 168
|
|
« Odpowiedz #82 : 28-07-2015, 23:40 » |
|
Ostatecznie poszedłem do laryngologa, bo obawiałem się zapalenia ucha środkowego, a skończyło się na płukaniu uszu.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
VVV
|
|
« Odpowiedz #83 : 29-07-2015, 00:59 » |
|
może po prostu obejrzeć ucho i wypłukać fachowo woskowinę. Chciałem Ci nieco czasu oszczędzić. Cieszę się że wszystko gra i słychać. :-)
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Pola53
Offline
Płeć:
Wiek: 70
MO: 30.01.2013
Skąd: zachodniopomorskie
Wiadomości: 172
|
|
« Odpowiedz #84 : 21-01-2018, 20:28 » |
|
Od zeszłego roku mam zatkane prawe ucho. Stalo się tak po przeziębieniu. Liczyłam na to, że mi przejdzie, ale nie przeszło i poszłam do laryngologa. W sierpniu udało mi się do niego dostać, a właściwie do niej. Chciałam wytłumaczyć jak do tego doszło, ale pani mi przerwała słowami: Proszę mi tu nie opowiadać historii. Kazała zrobić audiogram i okazało się, że mam poważny ubytek słuchu, ale tylko w jednym, tym prawym. Dała sterydy i przeciwalergiczne i jakiś płyn z solą morską do przepłukiwania. Od razu też kazała mi iść do lekarza pierwszego kontaktu po statyny, bo stwierdziła, że 230 to zbyt wysoki cholesterol i to może być przyczyna. Wyrzuciłam więc recepty i kupiłam tylko to coś z solą morską. Wpuszczałam też mocz przez 2 tygodnie i nic. Jak dmuchnę zatykając nos, to na chwilę mi się odtyka to ucho i nie słyszę swojego pulsu (co jest strasznie wkurzające) no i od razu słyszę lepiej. Rozważam świecowanie. Co jeszcze mogłabym zrobić? Bardzo proszę o odpowiedź.
|
|
|
Zapisane
|
kocham dzieci i zwierzęta Staram się pomagać jednym i drugim
|
|
|
Pola53
Offline
Płeć:
Wiek: 70
MO: 30.01.2013
Skąd: zachodniopomorskie
Wiadomości: 172
|
|
« Odpowiedz #85 : 21-01-2018, 20:32 » |
|
Dodam jeszcze, że od czasu do czasu mi w tym uchu pyka, trzaska i strzela. No i przy zimnej pogodzie czuję je cały czas, choć nie mogę powiedzieć, że boli.
|
|
|
Zapisane
|
kocham dzieci i zwierzęta Staram się pomagać jednym i drugim
|
|
|
Luciano
Offline
Płeć:
Wiek: 35
MO: Listopad 2013
Wiedza:
Wiadomości: 767
|
|
« Odpowiedz #86 : 21-01-2018, 21:03 » |
|
Czy próbowałaś zakraplania nosa alocitem?
|
|
|
Zapisane
|
Lepiej się z mądrym zgubić niż z głupim znaleźć.
|
|
|
Pola53
Offline
Płeć:
Wiek: 70
MO: 30.01.2013
Skąd: zachodniopomorskie
Wiadomości: 172
|
|
« Odpowiedz #87 : 21-01-2018, 21:09 » |
|
Tego jeszcze nie próbowałam, spróbuję, może rzeczywiście coś siedzi w zatokach. Choć odkąd jestem na emeryturze, to nawet nie miałam okazji się przeziębić, nos mam drożny, głowa mnie boli jak za mało wypiję i tyle.
|
|
|
Zapisane
|
kocham dzieci i zwierzęta Staram się pomagać jednym i drugim
|
|
|
Luciano
Offline
Płeć:
Wiek: 35
MO: Listopad 2013
Wiedza:
Wiadomości: 767
|
|
« Odpowiedz #88 : 21-01-2018, 21:25 » |
|
Najlepiej sprawdzić zakraplając nos i jeśli będzie piekło to znaczy, że nadżerki są i może warto kontynuować. Choć myślę, że może nawet lepszym rozwiązaniem byłoby ssanie oleju.
|
|
|
Zapisane
|
Lepiej się z mądrym zgubić niż z głupim znaleźć.
|
|
|
Pola53
Offline
Płeć:
Wiek: 70
MO: 30.01.2013
Skąd: zachodniopomorskie
Wiadomości: 172
|
|
« Odpowiedz #89 : 21-01-2018, 21:50 » |
|
Spróbuję zakraplać i zastosować maść tranową. Dam znać za jakiś czas.
|
|
|
Zapisane
|
kocham dzieci i zwierzęta Staram się pomagać jednym i drugim
|
|
|
Pola53
Offline
Płeć:
Wiek: 70
MO: 30.01.2013
Skąd: zachodniopomorskie
Wiadomości: 172
|
|
« Odpowiedz #90 : 21-02-2019, 10:36 » |
|
No i mimo zakraplania nic się nie zmieniło, poza tym, że dwa tygodnie temu dostałam silnych zawrotów głowy z wymiotami. Wczoraj poszłam do laryngologa, włożył mi do ucha jakieś urządzenie, coś w rodzaju USG i pokazał wnętrze. Zobaczyłam siną nabrzmiałą pulsującą żyłkę. I to pulsowanie słyszę od dwóch lat. Poprzednia kalekarka nic nie widziała w uchu oprócz woszczyny. Będę musiała zrobić tomografię, bo ten lekarz uczciwie powiedział, że na razie nie zna przyczyny i zanim cokolwiek zaaplikuje musi sprawdzić o co chodzi, bo nie chce mi zrobić krzywdy. Stwierdził, ze nie rozumie, jak tamta mogła to przeoczyć, bo to nawet przy zwykłym zajrzeniu w ucho widać. Czy komuś z Was przydarzyło się coś takiego? Trochę się boję, bo jak mi to pęknie nie z tej strony tylko od wewnątrz, to różnie się to może skończyć.
|
|
|
Zapisane
|
kocham dzieci i zwierzęta Staram się pomagać jednym i drugim
|
|
|
Skorupion
Offline
MO: nie stosuję
Wiadomości: 1.090
|
|
« Odpowiedz #91 : 21-02-2019, 23:20 » |
|
Zawroty i rzyganie w połączeniu z nabrzmiałą żyłą to lipa, trzeba zdiagnozować. Najpierw sprawdź ciśnienie, potem rytm serca i dopiero tomografia.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Pola53
Offline
Płeć:
Wiek: 70
MO: 30.01.2013
Skąd: zachodniopomorskie
Wiadomości: 172
|
|
« Odpowiedz #92 : 10-05-2019, 23:13 » |
|
No i mam diagnozę. Przyzwojak tętnicy szyjnej wewnetrznej z naciekami we wszystkich kierunkach. Nie wiem, czy z tego wyjdę. Nacieki są prawie w całej prawej półkuli. Na pewno czekają mnie dwie, może i trzy operacje. Powikłania mogą być różne. Dlatego jeżeli ktoś z Was ma takie dziwne tętnienie w uchu, a laryngolog nic nie widzi, to wołajcie o dodatkową diagnostykę. Ja zrobiłam rezonans prywatnie, bo na NFZ to dopiero na październik, więc nie wiem, czy bym dożyła. Coraz więcej przypadków tego schrzenia się pojawia, nawet u całkiem młodych ludzi. Jestem już niesamodzielna, w każdej chwili może mi to pęknąć, udar i po krzyku. Jak przeżyję, to się odezwę.
|
|
|
Zapisane
|
kocham dzieci i zwierzęta Staram się pomagać jednym i drugim
|
|
|
Skorupion
Offline
MO: nie stosuję
Wiadomości: 1.090
|
|
« Odpowiedz #93 : 11-05-2019, 08:54 » |
|
No to pięknie. Pisałem, że lipa i takie objawy trzeba diagnozować. Ale, żeby jakiś przyzwojak? Pierwszy raz w życiu słyszę, jednak natura jest tak pięknie różnorodna, a ludzki organizm najdoskonalszy we wszechświecie. Szlag by trafił. Na półkule mózgowe ci poszło? Nie chodzisz czy co? Ja bym jeszcze skonsultował z kimś innym czy najpierw nie trzeba by radioterapią.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Pola53
Offline
Płeć:
Wiek: 70
MO: 30.01.2013
Skąd: zachodniopomorskie
Wiadomości: 172
|
|
« Odpowiedz #94 : 11-05-2019, 15:12 » |
|
No właśnie one nie bardzo poddają się radioterapii. Nie slyszałeś, bo ten typ guza to 0,03% przypadków wszystkich guzów. Mam umówiąną wizytę, konsultacje u prof. Niemczyka, najlepszy w Polsce i nawet w bardzo trudnych przypadkach podejmuje się operacji. Jeśli coś zostanie, bo na przykład nie da się gdzieś dojść, tedy radioterapia, ale nie sameo guza, a jego rozlania. Boję się, to poważna sprawa. Na razie chodzę, ale mam problem z utrzymaniem równowagi, nie słyszę, bo cała jama bębenkowa wypełniona jest tym diabelstwem, tracę głos, a jestem nauczycielką. Najprawdopodobniej mam go już dawno. Kiedyś pisałam na forum, że mam problemy z ustabilizowaniem ciśnienia i nie moge schudnąć na naszej diecie. To wszystko jego robota, bo to skurwiel endogenny, związany z układem współczulnym, tarczycą i czort wie z czym jeszcze. W najlepszym razie grozi mi porażenie nerwu twarzoowego, w najgorszym udar na stole operacyjnym. Co będzie to będzie, na pewno będę walczyć i nie poddam się łatwo.
|
|
|
Zapisane
|
kocham dzieci i zwierzęta Staram się pomagać jednym i drugim
|
|
|
Udana
Offline
Płeć:
Wiek: 58
MO: 01.01.2014
Wiedza:
Skąd: Wrocław
Wiadomości: 1.252
|
|
« Odpowiedz #95 : 13-05-2019, 09:03 » |
|
Pola trzymamy kciuki i koniecznie odezwij się. Tak jak napisałaś, walcz i nie poddawaj się.
|
|
|
Zapisane
|
Nawet najdalsza podróż zaczyna się od pierwszego kroku...
|
|
|
Pola53
Offline
Płeć:
Wiek: 70
MO: 30.01.2013
Skąd: zachodniopomorskie
Wiadomości: 172
|
|
« Odpowiedz #96 : 23-05-2019, 15:01 » |
|
Jestem po wizycie. Prof. podejmie się operacji, ale muszę czekać i do pół roku. Będą dzwonić ze szpitala na Banacha w W-wie, kiedy to będzie. Już wiem, że prawe ucho mam zniszczone i nie będę na nie słyszeć w ogóle. Dowiedziałam się, że będzie to ciężka operacja, ale trzeba ją zrobić, co dalej, nie wiem, zobaczymy.Jedyne co, to po obejrzeniu płyty z rezonansu pocieszył mnie, że radiolog przesadził w opisie, ale guz pcha się do mózgu i trzeba mu to uniemozliwić.
|
|
|
Zapisane
|
kocham dzieci i zwierzęta Staram się pomagać jednym i drugim
|
|
|
Michal_one
Offline
Płeć:
Wiek: 43
MO: 13.01.2012
Skąd: Częstochowa
Wiadomości: 168
|
|
« Odpowiedz #97 : 24-06-2019, 17:21 » |
|
Po prawie 4 latach zatkały mi się uszy. Aloes się skończył, więc próbowałem odkorkować je wodą utlenioną. Później desperacko nawet preparatem Fonix, bo akurat ktoś w rodzinie miał, ale mnie nic nie pomogło. Nawet parówka z szałwii. W końcu, czyli dziś wybrałem się do laryngologa. Uszy zostały przepłukane i słyszę aż za dużo 🙂. Jednak coś mi przepisano, bo ucho jest czerwone od moich praktyk podobno i może wdać się stan zapalny. Zastanawiam się, czy nie wystarczyłyby regularne parówki z szałwii i wkrótce zakraplanie alocitem? Straszą mnie, bo ucho to ucho. Co myślicie?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|