Niemedyczne forum zdrowia

BLOK OGÓLNY => Forum ogólne => Wątek zaczęty przez: Żabka 16-02-2008, 17:43



Tytuł: Jesteś tym, co jesz, czy tym, co wchłaniasz?
Wiadomość wysłana przez: Żabka 16-02-2008, 17:43
Chciałam Wam polecić świetna książkę, której autorka jest brytyjska dietetyczka Gillian McKeith: "Jesteś tym, co jesz". Jestem pod wrażeniem tej pozycji. Świetnym językiem napisana, który przemawia do każdego. Ja ją wypożyczyłam w bibliotece miejskiej.
Jeśli ktoś z Was ją czytał, to niech również wyrazi opinię na jej temat.
Jest to świetne uzupełnienie wiedzy na temat odżywiania zaraz po przeczytaniu pozycji napisanych przez Mistrza.


Tytuł: Jesteś tym, co jesz - super pozycja!!!
Wiadomość wysłana przez: joanna_ja 16-02-2008, 19:09
Żabko, na TVP2 swego czasu był prowadzony taki "realiti szoł", gdzie pani Gillian McKeith zmieniała przyzwyczajenia dietetyczne wybranych ludzi.
Ja książkę czytałam jakieś 4 lata temu, program również oglądałam i powiem, że jest to naprawdę świetna sprawa. Prosty język, dobre wskazówki, choć nie pokrywają się dokładnie z tym, o czym tu mówimy. A przede wszystkim mnie się ta książka spodobała dlatego, że pani nie ukrywa (jak wielu niestety ludzi), faktu, że robimy kupę :D. W wielu książkach o różnych dietach nikt nie mówi o tym, że obserwując to, co wydalamy, możemy zobaczyć w jakiej kondycji jesteśmy.


Tytuł: Jesteś tym, co jesz - super pozycja!!!
Wiadomość wysłana przez: Loret 16-02-2008, 23:06
Żabko - w TV2 w każdą niedzielę jest 3 edycja programu "Jesteś tym, co jesz". Jeżeli jeszcze dzisiaj przeczytasz mój post, to jutro masz okazję oglądnąć ten program o 7.05 rano.


Tytuł: Jesteś tym, co jesz - super pozycja!!!
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 17-02-2008, 10:06
Kiedyś już napisałem, że człowiek nie jest tym, co je, bo wtedy musiałby składać się także z kału.


Tytuł: Jesteś tym, co jesz - super pozycja!!!
Wiadomość wysłana przez: joanna_ja 17-02-2008, 12:38
Mistrzu, my nie jemy kału, więc się z niego nie składamy :).


Tytuł: Jesteś tym, co jesz - super pozycja!!!
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 17-02-2008, 13:50
Właśnie o tym mówię, że część z tego co jemy organizm wchłania na swoje potrzeby, resztę zaś wydala. A więc twierdzenie, że jesteśmy tym, co jemy miałoby uzasadnienie tylko wówczas, gdybyśmy nie wydalali resztek. Chcę przez to zwrócić uwagę, że podstawą jest rzecz jasna sposób odżywiania, ale decydujące jest wchłanianie. I tak przy upośledzonym wchłanianiu będziemy mieć niedobory substancji odżywczych nawet wówczas, gdy ich podaż będzie dostateczna i vice versa - przy masywnych nadżerkach spora część kału wniknie do organizmu. Tak więc prawidłowo powinno być: - Jesteś tym, co wchłaniasz. Jeśli ktoś nie widzi różnicy, to dalsza dyskusja jest po próżnicy.


Tytuł: Jesteś tym, co jesz - super pozycja!!!
Wiadomość wysłana przez: hajdi 17-02-2008, 13:51
Cytat od: joanna_ja
Mistrzu, my nie jemy kału, więc się z niego nie składamy :).
Mistrzowi chodzi o to, że kał znajduje się w jelicie grubym, w którym też następuje wchłanianie, a mimo to nie stajemy się nim.
Jak się najesz piasku, to staniesz się piaskiem? Albo pojawi Ci się piasek w nerkach?
Jesteśmy tym, co wchłaniamy, co przyswoimy, choć i to nie do końca.
Np. kiedy zjesz schaboszczaka, organizm nie uzupełnia swoich mięśni tymi kawałkami schabowego. Najpierw rozkłada białko na aminokwasy i to wchłania. Dopiero po wchłonięciu buduje z nich takie białko, jakie jest mu potrzebne. Mało tego, białko raz zbudowane może zostać rozłożone znów na aminokwasy i ponownie złożone w inne białko. Ten proces trwa nieustannie w naszym ciele.
Mało tego, możemy przez długi czas nie jeść białka, a i tak najważniejsze organy nie stracą na wadze. Jeżeli nie jemy "bomb glukozowych" (produktów o wysokim IG), wiążących tłuszcz za pomocą insuliny i w ten sposób nie zmuszamy organizmu do spalania białka, możemy długo wytrzymać na zapasach tłuszczu, zanim organizm zacznie trawić mięśnie.
Sorry za lekkie odbiegnięcie od tematu, ale jest wiele skrótów myślowych, które są pozornie słuszne, a w rzeczywistości utrudniają ludziom dojście do zdrowia.

PS Wyszło małe powtórzenie, bo Mistrz odpowiedział szybciej.


Tytuł: Jesteś tym, co jesz - super pozycja!!!
Wiadomość wysłana przez: Zibi 17-02-2008, 13:56
Wg mnie większy stopień prawdopodobieństwa ma teoria, która zawiera się w śląskim przysłowiu: - "Jak się byle co ji, to się byle co godo". A i g... owinięte ładnie w papierek i wyeksponowane do sprzedaży - ludzie kupią.


Tytuł: Jesteś tym, co jesz - super pozycja!!!
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 17-02-2008, 13:57
Cytat od: hajdi
Sorry za lekkie odbiegnięcie od tematu, ale jest wiele skrótów myślowych, które są pozornie słuszne, a w rzeczywistości utrudniają ludziom dojście do zdrowia.
Właśnie chodzi o te, jak Pan delikatnie określił: "pozornie słuszne skróty". Ja nazwę to inaczej: to są po prostu wierutne bzdury, wywodzące ludzi na manowce.


Tytuł: Jesteś tym, co jesz - super pozycja!!!
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 17-02-2008, 13:59
Cytat od: zibi
A i g... owinięte ładnie w papierek i wyeksponowane do sprzedaży ludzie kupią.
Tak! Ludzie uwielbiają gówna w kolorowych papierkach. Rzetelna wiedza jest zbyt szara, by mogła być pociągająca.


Tytuł: Jesteś tym, co jesz - super pozycja!!!
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 17-02-2008, 14:01
Cytat od: hajdi
Jak się najesz piasku, to staniesz się piaskiem? Albo pojawi Ci się piasek w nerkach?
To jest bardzo dobry paradygmat!


Tytuł: Jesteś tym, co jesz - super pozycja!!!
Wiadomość wysłana przez: Zibi 17-02-2008, 14:04
Cytat od: Mistrz
Rzetelna wiedza jest zbyt szara, by mogła być pociągająca.

A papier toaeletowy?


Tytuł: Jesteś tym, co jesz - super pozycja!!!
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 17-02-2008, 14:10
Cytat od: "zibi"
A paier toaeletowy?

To zależy jakiego koloru, czy w ciapki, czy kwiatki, i czy pachnie intensywnym bzem przed świtaniem, czy też delikatną bryzą na plaży pod trzema palmami...


Tytuł: Jesteś tym, co jesz - super pozycja!!!
Wiadomość wysłana przez: Zibi 17-02-2008, 14:23
Cytat od: Mistrz
Tak! Ludzie uwielbiają gówna w kolorowych papierkach.
...toaletowych. I tylko taką wiedzę usiłują nam sprzedawać w TV (oczywiście w kolorze).


Tytuł: Jesteś tym, co jesz - super pozycja!!!
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 17-02-2008, 14:34
Smutna prawda jest taka, że media starają się sprostać gustom odbiorców.


Tytuł: Jesteś tym, co jesz - super pozycja!!!
Wiadomość wysłana przez: joanna_ja 17-02-2008, 15:23
Eh, ale to forum jest jakby dla ludzi o większym stopniu wtajemniczenia. Dla zwykłego zjadacza chleba, a raczej zjadacza czipsów, frytek i innych badziewi, taki program w TV czy książka mogą być bardzo pomocne w uświadomieniu błędów żywieniowych. Abstrahując od tego jak się zowie owa książka, bo może rzeczywiście tytuł jest nietrafiony. Ale może właśnie takie skróty myślowe działają teraz na społeczeństwo?


Tytuł: Jesteś tym, co jesz - super pozycja!!!
Wiadomość wysłana przez: taszczyk 18-02-2008, 10:39
Wyżej wspomniana książka to dla nas żadna rewolucja, ale trzeba pamiętać że została napisana dla Brytyjczyków, którzy generalnie są chyba najgorzej odżywiającym się narodem świata (+ USA), wcale nie jedzą warzyw i owoców, nie umieją gotować, polegają głownie na gotowych mrożonych daniach któych w supermarketach są całe aleje, codziennym pokarmem dla nich są frytki i hamburgery, batony i chipsy. Sama byłam swiadkiem transformacji Brytyjki tu pracującej po przeczytaniu tej książki, która zupełnie zmieniła sposób odżywiania i zmieniła się nie do poznania na korzyść.


Tytuł: Jesteś tym, co jesz - super pozycja!!!
Wiadomość wysłana przez: Żabka 18-02-2008, 15:24
Loret, dzięki za informacje, na pewno obejrzę w następna niedzielę ten program.
Mistrzu, wydaje mi się, że tytuł nie jest wcale taki zły, co prawda ważniejsze jest to co wchłaniamy, a nie jemy, ale autorka tej książki nie zna mikstury, więc możemy jej to wybaczyć. Nie czepiajmy się szczegółów ;).

Uważam, że można z tej książki wynieść wiele cennych wskazówek, a mnie zawsze motywują takie nowe pozycje o zdrowej diecie do przestrzegania jej.
Co prawda jest ona skierowana głównie do Brytyjczyków, ale Polacy tez często żyją tylko na fast foodach. Ja staram się odżywiać zdrowo i sądziłam, że nie muszę już tak bardzo się oczyszczać, ale przy robieniu testów z tej książki okazało się, że jednak nie do końca prowadzę zdrowy styl życia.