Luciano ty tak na poważnie?
Wygląda na to, że muszę popracować nad poczuciem humoru, skoro macie wątpliwości.
Ze sportowcami to nie wiadomo, oni mózg zamieniają na mięśnie. Nawet 2 kg twarogu gotowi zjeść. Mam takiego jednego w pracy.
Akurat to prawda. Na szczęście nigdy zawodowym sportowcem nie byłem i szybko rzuciłem to w cholerę, więc liczę, że resztki mózgu mi się ostały.
Myślałem, że kolega nam tu trochę trolluje, ale wychodzi na to, że jest po prostu głupi, więc dodam coś od siebie na poważnie.
Smaże na oleju rzepakowym wybornym z biedry.
Jeśli jeździsz dieslem to możesz tankować ten olej, ale wlewać go w siebie to niezbyt dobry pomysł.
Wafle służą mi jak np jestem na uczelni i muszę coś przegryźć.
Jeden, dwa wafle grubo posmarowane masłem/smalczykiem z dodatkiem mięsa i warzyw jeszcze ujdą, ale zajadać się styropianem to dopiero musi być frajda! Chociaż sportowcom to i kurczak z ryżem smaczne... Albo te łososie atlantyckie hodowane w Norwegii.
Warzywa jem ile mogę.
Czyli na siłę, ile fabryka wciśnie?
Do śniadania (posiłek tłuszczowo-białkowy) ogórki
Czymże jest taki posiłek tłuszczowo-białkowy? Podejrzewam, że nie jajecznica na boczku, bo personal trainer by zganił.
ryż i kurczaka mieszam z brokułami.
Taką strawą będę dzieci straszył jak będą niegrzeczne.
Wiadomo będę to wszystko zmieniał ,bo jeść kurczaka to nie idzie cały czas.
Albo masa albo przyjemności. Nie bądź baba i szamaj kurę!
Wody wypijam około 2-2,5 litra codziennie.
Mój ulubiony temat, ale nie będę nic żartował, bo będą krzyczeli na mnie.
Udana - mi właśnie chodzi o to żeby to jakoś wypośrodkować.
Wypośrodkować to można tekst w Wordzie, zaś ty możesz co najwyżej pójść po rozum do głowy.
Wiem ,że takie żarcie nie jest do końca dobre.
Ono od początku nie jest dobre.
Chcę jednak złapać pare kilo i nie ma innego wyjścia.
Na początek proponuję ci złapać się za głowę i trochę się zastanowić nad tym wszystkim.