Niemedyczne forum zdrowia
07-05-2024, 23:31 *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Sklep Biosłone --> wejdź
 
   Strona główna   Pomoc Regulamin Szukaj Zaloguj się Rejestracja  
Strony: 1 ... 8 9 [10] 11 12 ... 19   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Woda mineralna i kranowa  (Przeczytany 397765 razy)
Stańczyk
« Odpowiedz #180 : 04-07-2010, 14:05 »

Słyszałam kiedyś o jakimś "druciku", który wkłada się do czajnika i on pochłania kamień.
Kamień to najmniejszy problem. Wystarczy przegotować wodę i przelać do naczynia a po kilku godzinach na dnie uzbiera się to, co niepotrzebne. Niestety, aluminium dodawanego do wody nie da się w ten sposób usunąć.
Zapisane
Wera
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 03-2008, DP: 2011 przerwa ze względu na uciążliwe objawy
Wiadomości: 1.020

« Odpowiedz #181 : 04-07-2010, 16:12 »

Cytat
Niestety, aluminium dodawanego do wody nie da się w ten sposób usunąć.
A jest na to cholerstwo jakiś sposób? Może dłuższe gotowanie wody?
Zapisane
Stańczyk
« Odpowiedz #182 : 04-07-2010, 16:17 »

Może dłuższe gotowanie wody?
Im dłużej gotujesz wodę, tym bardziej zagęszczasz trucizny w niej zawarte.
Ja do oczyszczenia wody używam filtra osmotycznego. Kosztuje parę stówek, ale mam święty spokój.
« Ostatnia zmiana: 04-07-2010, 16:27 wysłane przez Hajdi » Zapisane
maist
« Odpowiedz #183 : 04-07-2010, 19:04 »

Też używam filtra osmotycznego, wylewka z dwoma kranikami. Z jednego leci prawie destylowana a z drugiego przepuszczona przez wkład dolomitowy. Piję bezpośrednio tę mineralizowaną dolomitem i stwierdzam że jest smaczna. Zwykła kranówa nawet przy myciu zębów wykręca gębę. Kiedy oglądam filtry wstępne, 5 mikronów i 1 mikron, wyglądają jakby wpadły do szamba. Są brudno buro - rdzawe. Ale to zasługa wody z Wisły.
Zapisane
Martina
« Odpowiedz #184 : 04-07-2010, 20:35 »

 
Martino, filtr Brita jest równie skuteczny w uzdatnianiu wody, co destylacja denaturatu za pomocą pończochy.
Jakieś potwierdzenie tej tezy?
Filtr Brita w przeciwieństwie do tych osmotycznych nie pozbawia wody minerałów. Wiem wiem powiecie pewnie filtry osmotyczne mają mineralizatory, które później mineralizują wodę. No, ale jak to się ma do rzeczywistości tutejszej, gdzie nie polecacie sztucznych dodatków mineralnych czy witaminowych.
 Oczywiscie filtracja osmotyczna usuwa 96-99% wszystkich zanieczyszczeń oraz MINERAŁÓW. Faktycznie jest to bardzo naturalne wyjałowić wodę, a później dodać do niej minerały.
 Wody mineralnej kupnej nie polecam na dużą zawartość fluoru, a plastki to już wogóle nieporozumienie.
Zapisane
Mr. R
Stały bywalec
***

Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 35
MO: 27.09.2007
Wiadomości: 295

« Odpowiedz #185 : 04-07-2010, 20:41 »

Czy gotowanie potraw na parze (w specjalnym, przystosowanym do tego garnku) używając do tego kranowej (warszawskiej-wiślanej) wody jest szkodliwe ? Unoszą się jakieś opary ? Trochę mi szkoda 1,5 litra wody oligoceńskiej na jedno gotowanie jeśli jedzonko nie ma z nią bezpośredniej styczności, sam nie wiem...
Zapisane
Stańczyk
« Odpowiedz #186 : 04-07-2010, 20:44 »

Jakieś potwierdzenie tej tezy?
Zamontuj sobie taki filltr i po dwóch tygodniach porównaj zaniczyszczenie tej wody z wodą kranową a potem podziel się z nami wynikami.
Oczywiscie filtracja osmotyczna usuwa 96-99% wszystkich zanieczyszczeń oraz MINERAŁÓW. Faktycznie jest to bardzo naturalne wyjałowić wodę, a później dodać do niej minerały.
Wyjałowienie to pozbawienie wody życia biologicznego a nie minerałów. Pierwsze słyszę, żeby pito wodę kranową w celu uzupełnienia poziomu minerałów. Proponuję zjeść garść piachu - ma jeszcze więcej minerałów.
Mój flitr nie ma mineralizatora i nie mam zamiaru go wstawiać.
Zapisane
darek
« Odpowiedz #187 : 04-07-2010, 20:56 »

A czy czasem Mistrz nie odradzał filtrów wszelakiej maści?

U mnie problem polega na tym, że podobno woda z rzeki jest mieszana z tą ze studni głębinowej (patrz link z mojego postu wyżej). Jak twierdzi autorka artykułu badania Sanepidu (bydgoskiego) wskazują, że jest ona lepsza.... niż wiele kupowanych w butelkach. Stąd moje zapytanie czy rzeczywiście można ją pić - Mistrz odradza picie wody pochodzącej z rzeki.

Czy nikt nie zna odpowiedzi na moje drugie pytanie? 
Mówi się, że podając wodę dzieciom należy ją przegotować. Jeśli tak to dlaczego (do jakiego wieku)?
Zapisane
Martina
« Odpowiedz #188 : 04-07-2010, 21:13 »

Gotuje się wodę dla pozbycia się chloru. Jednak takie przegotowanie musiało by potrwać przynajmniej pół godziny. Woda w butelkach to nieporozumienie. Pij tą wodę, a filtr Brita jest najzwyklejszym filtrem węglowym pomagającym usunąć zanieczyszczenia takie jak chlor i szereg innych nie powodujący wyjałowienia wody jednak z potrzebnych nam minerałów wbrew poglądom co niektórym...

Hajdi, a jednak minerały uzupełniamy również pijąc wodę dziwi cię to? Matka natura dodała minerały do wody nie od paradydy. Oczyszczenie Wody z minerałów to tak jak zrobienie z brązowego cukru biały też jest krystalicznie czysty i smaczny(uzależniająco), ale nie posiada składników odżywczych no ale jak dodać mineralizator(suplement) do białego cukru to można takie porównanie zrobić.
 
« Ostatnia zmiana: 04-07-2010, 21:15 wysłane przez Martina » Zapisane
Stańczyk
« Odpowiedz #189 : 04-07-2010, 21:53 »

Gotuje się wodę dla pozbycia się chloru. Jednak takie przegotowanie musiało by potrwać przynajmniej pół godziny.
Pół godziny mówisz. Proponuję gotować 1h. Tylko na szklankę herbaty potrzeba wtedy 2 litry wody i po takiej operacji zagęszczenie zanieczyszczeń wzrasta czterokrotnie lub więcej.
Gotowanie wody nie jest obojętne dla organizmu. Woda gotowana jest słabiej przyswajalna przez organizm z powodu zmiany budowy klastrowej. Wodę surową organizm po prostu wchłania a przegotowaną musi najpierw poukładać, dlatego m.in. Tombak pisze o strukturyzowaniu wody (zamrażanie i rozmrażanie). Tylko po co tak wydziwiać, skoro można mieć dobry filtr i pić wodę surową i jednocześnie czystą.
filtr Brita jest najzwyklejszym filtrem węglowym pomagającym usunąć zanieczyszczenia takie jak chlor i szereg innych nie powodujący wyjałowienia wody jednak z potrzebnych nam minerałów wbrew poglądom co niektórym...
Pisz precyzyjnie. Usunięcie minerałów to nie wyjałowienie!
Britę miała moja teściowa, z którą mieszkamy drzwi w drzwi. Jedyne co ona "oczyszcza" to nasze kieszenie z drobnych potrzebnych na wymianę wkładów. Ten chlor i tak by odparował, gdyby woda postała w jakimkolwiek innym dzbanku kilka godzin.
Hajdi, a jednak minerały uzupełniamy również pijąc wodę dziwi cię to? Matka natura dodała minerały do wody nie od paradydy.
Dziwi mnie to, bo moja wiedza nie pozwala mi się z tym zgodzić. Z minerałów zawartych w tej wodzie wchłania się zaledwie kilka procent. Reszta idzie do sedesu (na szczęście). Gdyby polegać na tych minerałach to musielibyśmy wypić kilkadziesiąt litrów tej super wody. Tak więc usunięcie ich z wody nie ma dla człowieka żadnego znaczenia. Porównanie z cukrem jest nietrafione, bo żeby "spalić" cukier organizm musi zużyć swoje zapasy minerałów i witamin. Do przyswojenia wody taka operacja nie jest potrzebna.
U mnie problem polega na tym, że podobno woda z rzeki jest mieszana z tą ze studni głębinowej (patrz link z mojego postu wyżej). Jak twierdzi autorka artykułu badania Sanepidu (bydgoskiego) wskazują, że jest ona lepsza.... niż wiele kupowanych w butelkach. Stąd moje zapytanie czy rzeczywiście można ją pić - Mistrz odradza picie wody pochodzącej z rzeki.
Darku, rzeczywiście woda w Bydgoszczy jest nie najgorsza a jeśli porównać ją z tą śmierdzieluchą warszawską, to jawi się ona jako kryniczna wręcz.
Gdy ja zakładałem swój filtr (2 lata temu) zanieczyszczenie wody kranowej w Fordonie oscylowało w okolicach 400 ppm, co jest nieźle, bo normy dopuszczają 800 ppm. Oczywiście to żaden powód do radości, gdyż normy w Polsce są pozawyżane do granic absurdu. Jeśli woda jest biologicznie czysta (dzięki chlorowi) i nie ma skażenia metalami ciężkimi, to Sanepid nie interweniuje, w przeciwnym razie trzeba by pozamykać wszystkie wodociagi w Polsce. Jeśli ludzie się podtruwają delikatnie i objawy dadzą znać za 10 lat nikt tego nie skojarzy z piciem takiej wody. A jest czego się bać. Chociażby takie aluminium, które dodaje się w celu poprawy klarowności wody. Samo nie zniknie a gdy dostanie się do organizmu jest odkładane w mózgu. Po latach trochę się tego uzbiera i Alzheimer gotowy. Czy ktoś powiąże to z piciem zatrutej aluminium wody? Szczerze wątpię.
Poczytaj sobie na stronie Hałata o wodzie. Myślę, że z racji zajmowanego niegdyś stanowiska gość wie o czym pisze:
http://halat.pl/woda.html
Podsumowując, jak nie masz żadnego filtra (ale filtra a nie dzbanka niby oczyszczającego wodę) to dawaj dziecku tę z kranu. Może być surowa, bo biologicznie jest bezpieczna a przegotowywanie lub nie nie ma żadnego znaczenia wobec pozostałych zagrożeń. Możesz także rozejrzeć się za dobrą butelkowana, ale w szkle.
« Ostatnia zmiana: 04-07-2010, 22:23 wysłane przez Hajdi » Zapisane
Martina
« Odpowiedz #190 : 04-07-2010, 22:15 »

Co do gotowania to są różne szkoły na ten temat czytałam o tym co piszesz, ale nie zgadzam się z tym, a gotowana woda to jest alternatywa do chlorowanej wody jeżeli nie mamy filtra. Zresztą z filtrem też gotuje wode i zapewne nie tylko ja. Gdyby to była prawda o tym co piszesz co do gotowania to wszelakiego rodzaju zupy czy herbaty to powinno wyeliminowac się z diety, ale kto wie w kazdej prawdzie jest ziarenko prawdy. Co do tego tematu musimy opierać się na źródłowych informacjach i jakiemuś racjonalnemu myśleniu bo nie jesteśmy biochemikami czy jak się nazywa tych od wody .

Usunięcie minerałów to dla  mnie wyjałowienie bo gdyby nie były potrzebne te minerały to by ich tam poprostu nie było tak jak w innych składnikach odżywczych. Jestem przekonana że się mylisz twierdząc inaczej. Spróbuj podlewać kwiaty wodą z tego filtra bez mineralizacji. Moja siostra kilka lat temu uśmierciła w ten sposób wszystkie kwiaty w domu jak myślisz dlaczego? Miała wtedy ten filtr osobno, a osobno ten mineralizator o ile dobrze pamiętam, nie wiem jakie teraz są czy to jest razem, ale mniejsza z tym kwiaty nie dostawały żadnych minerałów i padły.
Zapisane
Stańczyk
« Odpowiedz #191 : 04-07-2010, 22:21 »

Spróbuj podlewać kwiaty wodą z tego filtra bez mineralizacji. Moja siostra kilka lat temu uśmierciła w ten sposób wszystkie kwiaty w domu jak myślisz dlaczego?
Rozumiem, że to co dobre dla kwiatów, jest też dobre dla ludzi.
Zapisane
Martina
« Odpowiedz #192 : 04-07-2010, 22:26 »



Nie o to chodziło. Chodzi o to, że odzwierciedla to jakoś po co są minerały w wodzie i jak ważne jest to dla wszelakich organizmów.
Zapisane
Stańczyk
« Odpowiedz #193 : 05-07-2010, 15:30 »

Hajdi, tak na marginesie - jakie dokładnie są te koszty?
Mój filtr kosztował 2100,00, ale w sprzedaży są modele juz od 700,00 złotych. Co pół roku trzeba wymienić wkład węglowy (40 zł) a raz w roku wkład z membraną osmotyczną (50 zł), czyli rocznie 2x40 + 1x50 = 130 złotych. Myślę, że to taniej niż kupowanie wody kranowej w butelkach. Drożej wychodzi wymiana, gdy mamy filtr na gwarancji, wtedy rzeczywiście kroją. Mnie na gwarancji nie zależy, więc wymieniam, gdzie taniej - mam kontakt z gościem, który serwisuje takie filtry i mam taniej.
Zapisane
Tarik
Stały bywalec
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: brak
MO: 22.04.2010
Skąd: Tarnów
Wiadomości: 163

« Odpowiedz #194 : 05-07-2010, 18:42 »

 Już teraz wiem, dlaczego marketing Jurajskiej, nie odpowiedział na moje zapytanie o dwa abonamenty na wodę...
 Widzę pewną sprzeczność między słowami Mistrza a Twoimi, Hajdi. W moim kranie jest zmieszana woda rzeczna z głębinową. Pytam więc czy powinienem ją gotować, czy też nie?
Zapisane

Jatropsychogenia + jatrosomatopatia = służba zdrowia
Mr. R
Stały bywalec
***

Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 35
MO: 27.09.2007
Wiadomości: 295

« Odpowiedz #195 : 05-07-2010, 20:51 »

Czy gotowanie potraw na parze (w specjalnym, przystosowanym do tego garnku) używając do tego kranowej (warszawskiej-wiślanej) wody jest szkodliwe ? Unoszą się jakieś opary ? Trochę mi szkoda 1,5 litra wody oligoceńskiej na jedno gotowanie jeśli jedzonko nie ma z nią bezpośredniej styczności, sam nie wiem...
A jak z tym gotowaniem na parze ?
Zapisane
Martina
« Odpowiedz #196 : 05-07-2010, 21:11 »

Gotujcie na parze przefiltrowaną wodę i nie ma się czym przejmować.
Zapisane
Mr. R
Stały bywalec
***

Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 35
MO: 27.09.2007
Wiadomości: 295

« Odpowiedz #197 : 06-07-2010, 06:53 »

Gotujcie na parze przefiltrowaną wodę i nie ma się czym przejmować.

Tak, jak ktoś ma filtr....

Do tych co używają wody oligoceńskiej - w czym ją przechowujecie, jest jakaś sensowna alternatywa dla 5 litrowych PET'ów ?
Zapisane
Stańczyk
« Odpowiedz #198 : 06-07-2010, 10:57 »

jest jakaś sensowna alternatywa dla 5 litrowych PET'ów ?
PETy są problemem, gdy są nowe. Jeżeli używamy nonstop, to substancje lotne są ulotnione.
Zapisane
Sonata
Częsty gość
**


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 15.11.2009 r.
Skąd: Rybnik
Wiadomości: 112

« Odpowiedz #199 : 07-07-2010, 21:35 »

A my przez ostatnie 3 tygodnie czerwca mieliśmy możliwość picia wody ze źródła w maleńkiej wiosce Ostrowo nad morzem. Woda pyszna, zawsze lodowata. Przez przypadek dowiedzieliśmy od mieszkańców Ostrowa o historii tego źródła. Jakiś czas temu prowadzone były badania wody, która leci z kranu w Ostrowie i tej wody ze źródła. Woda z kranu ma ujęcie w Jastrzębiej Górze. Badania potwierdziły, że woda ze źródełka jest lepsza od wody z kranu.
Zapisane
Strony: 1 ... 8 9 [10] 11 12 ... 19   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2006-2008, Simple Machines
Design by jpacs29 | Mapa strony
Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!