Niemedyczne forum zdrowia

Mistrzu jak to jest z tym mlekiem czy Pan uważa ,że można spożywać czy nie?Pytam,bo już się zagubiłam :/ Kiedyś ludzie szczególnie na wsi pili dużo mleka ,gotowanego też ,jedli zacierki na mleku,byli zdrowi i długo żyli.

Witaj Lady, na str.82 "Oświecenia" znajdziesz takie słowa Mistrza:
".... dla dorosłego ssaka mleko nie jest produktem niezbędnym do życia ...
Nie ma wątpliwości, że spożywanie mleka jest zdrowe, ale pod warunkiem, że nie jest ono zbytnio przetworzone..."
i dalej do 92 str. na ten temat dalsze informacje.

Myślę, że kiedyś mleko nie szkodziło, bo ludzie mieli "nienadżartą" śluzówkę przewodu pokarmowego, a co za tym idzie mniej występowało alergii,  :)   nie "topili się" w chemii ...
Pozdrawianki,

Dziękuję za odpowiedź jestem na etapie pierwszego tomu Oczyszczanie ,ale muszę nabyć kolejne.Zresztą chyba muszę wszystkie kupić ,bo te co miałam poszły w świat. ;)

Oby wiedza w nich zawarta "zaszczepiła przeciwko głupocie" i przyjęła się,  :D  wtedy powiesz, że było warto,  :P

... i nie  mieli "alaktazji" jako noworodki.

A propos mleka - myślę, że warto zapoznać się z tekstem pt:" Pij mleko bedziesz kaleką" (wystarczy wrzucić w  wyszukiwarkę)

O mleku z kartonu to ja wiem ,ale chodzi mi o wiejskie.

Ludzie mieszkający na wsi i pijący mleko krowie od dzieciństwa mogą je pić nadal. Jeżeli jednak mieszkasz w mieście i jesteś którymś tam pokoleniem mieszczuchów (tak jak ja) to niestety mleko nie jest dla Ciebie. Po prostu Twój organizm nie umie go strawić :(
Możesz jednak kupować wiejskie mleko i robić samemu jogurty i takie tam :)

Ja mieszkam na wsi od 15 lat i produkuję mleko,moje dzieci piją surowe mleko od początku tzn.od odstawienia od piersi.Mnie surowe nie szkodziło.a zsiadłe to poezja smaku. :) Teraz na Salvi wyszło najstarszemu ,że ma alergię na nabiał  zaczął pić miksturę,ale mleko też pije.Bo się na tym wychował.Te z kartonika ze szkoły ląduje w koszu :/ świat przewrócony do góry nogami.

20 lat temu jak synek mój był malutki to kupowałam mleko w sklepie w szklanej butelce robiłam z niego ser i stawiałam na kwaśne, kiedy pokazało się mleko w kartonie próbowałam to samo zrobić, ale po dwóch dniach był taki odór, że trzeba to było wyrzucić. Nie twierdzę, że mleko ze sklepu było idealne, ale to w kartonie to jest szajs!

Nie może być inaczej. Proces pasteryzacji (UHT ultra high temperature czyli bardzo wysoka temperatura) zabija bakterie. Ponieważ takie mleko jest od razu pakowane do hermetycznych kartonów więc proces rozkładu zwłok (trupów bakterii) jest zatrzymany. Jednak natychmiast po otwarciu kartona rozpoczyna sie na nowo. I ludzie to piją. Brr  :zalamany:

Temat mleka może się rozwijać bez przeszkód. Posty o maślance i domowym wyrobie masła przeniosłam do działa kulinarnego.  ;)

Ja piję od dłuższego czasu mleko Robico, wydaje się, że wyróżnia się ono pozytywnie wśród innych. Jest sprzedawane w szklanych butelkach i ma przydatność do spożycia kilka dni (!) a nie pół roku jak ten szajs w kartonie. Czy może ktoś z Was pije te mleko ?

Tak ja również uważam że z dostępnych Robico jest najlepsze. Nie wiem jak jego wartości odżywcze i ile w nim substancji szkodliwych ale moim zdaniem w smaku jest najlepsze, przyrównałbym do tego z czasów komuny także w butelce.

Ale czy ono normalnie kwaśnieje?

I już jest jasne, jest to oczywiście mleko pasteryzowane :)

Mikrofiltracja

Schemat produkcji mleka ESL z zastosowaniem mikrofiltracji:

ZIMNE MLEKO Czyste Filtrowane to pierwsze w Polsce mleko ESL z zastosowaniem mikrofiltracji. To najbardziej innowacyjna i nowoczesna technologia produkcji mleka na rynku polskim.
ESL - (Extendet Shelf Life - Wydłużony Okres Trwałości) - to metoda produkcji polegająca na wydłużeniu terminu przydatności produktu ponad okres, jaki gwarantuje tradycyjna pasteryzacja tego typu produktów dostępnych w sprzedaży. W przypadku ZIMNEGO MLEKA dzieje się to poprzez poddanie mleka procesowi mikrofiltracji - całkowicie naturalnej (mechanicznej) metodzie oczyszczania przy zastosowaniu membran ceramicznych typu GP a następnie działaniu najniższej dopuszczalnej temperatury pasteryzacji 72oC. Zastosowanie obu tych procesów łącznie (w systemie ESL) gwarantuje ilość mikroorganizmów pozostałych w mleku na znacznie niższym poziomie niż wyłącznie po pasteryzacji tradycyjnej, co pozwala na osiągnięcie 2-tygodniowej trwałości podczas przechowywania w temp. 10oC oraz 5 tygodni przy zachowaniu temperatury 6oC.

Opis procesu mikrofiltracji:
Zastosowanie mikrofiltracji, przy użyciu membran o wielkości porów poniżej 5 mikrometrów, pozwala na usunięcie z mleka bakterii oraz innych mikroorganizmów, przetrwalników, martwych komórek i innych zanieczyszczeń na poziomie 99,5% - 99,99% wszystkich bakterii. Gwarantuje to mniejszą liczebność drobnoustrojów i przetrwalników bakteryjnych już na początku procesu termicznego.
"Mikrofiltracja daje możliwość obniżenia temperatury pasteryzacji i zachowanie aktywności naturalnych substancji bakteriostatycznych mleka.
Zastosowanie samej mikrofiltracji do utrwalenia surowego mleka odtłuszczonego daje efekt w postaci redukcji ogólnej liczby bakterii o 99,91%, bakterii z grupy coli o 4 cykle logarytmiczne, enterokoków o 3 cykle logarytmiczne oraz całkowitą eliminację przetrwalników redukujących siarczyny. Obróbka w wysokiej temperaturze retentatu (5-10% całości mleka) i śmietanki pozwala zmniejszyć w skali przemysłowej liczbę przetrwalników B. cereus aż o 99,95%. Permeat MF musi być jednak łagodnie pasteryzowany, aby zapobiec ryzyku przedostania się bakterii chorobotwórczych do mleka przefiltrowanego. Istotnym celem tej obróbki termicznej jest również inaktywacja naturalnych enzymów występujących w mleku, skracających jego trwałość.
Efektem zastosowania procesu pasteryzacji po mikrofiltracji jest zwiększenie redukcji ogólnej liczby drobnoustrojów o 99,99% oraz obniżenie zawartości bakterii z grupy coli o 6 cykli logarytmicznych jak i otrzymanie mleka pasteryzowanego o składzie, właściwościach i cechach organoleptycznych nieznacznie różniących się od mleka surowego."

Laokoon, raz została mi jedna butelka ponad termin przydatności do spożycia, postanowiłem je przetestować jak się zachowa i dość szybko zrobiło się z niego mleko zsiadłe. NIe piłem go jednak, zaznaczam.

Rzeczywiście jest pasteryzowane w niższych temperaturach, niestety, w sklepach nie sprzedają mleka prosto od krowy z czyściutkich ekologicznie Alp, więc wyboru za bardzo nie ma :) Jak sie nie ma co się lubi, to się lubi co się ma.
Fajnie byłoby gdyby może MIstrz zechciał się na temat tego mleka wypowiedzieć, chociażby na podstwie wyżej wklejonych przez Laokoona informacji.

Pozdrowienia
Gimley

Mistrz zadnego mleka nie zaleca , a juz szczegolnie pasteryzowanego i UHT.
Jedyne mleko dopuszczalne wsrod naszego forum to zsiadle z wiejskiego mleka prosto od krowy.

Wrzuc temat mleka do wyszukiwarki to sie sam przekonasz....

Zdrowy organizm może sobie pozwolić na szklaneczkę zimnego mleka dla smaku :)

Myślę też że w postaci przetworzonej np. budyń, naleśniki czy ciasto też jest normalne żeby spożywać.

Raz w tygodniu dla zdrowego nie powinno to przynieść uszczerbku na zdrowiu.

Tylko kto jest zdrowy, oto jest pytanie?

Ten kto ma wydolny organizm.

Ten kto się czuje zdrowym i jednocześnie nie blokuje oczyszczania.

A ja mam pytanie. Co zrobić jeśli uwielbiam mleko i jego przetwory - jogurty, kefir, śmietankę ( do kawy muszę mieć ) ale nie ma dostępu do mleka wiejskiego?
Czy od czasu do czasu taki wyrób ( przetworzony ) można, czy absolutnie nie!?
Dodam, że od niecałego tygodnia przyjmuję MO i staram się trzymać dietę dla początkujących ( choć i tu mam mnóstwo pytań )

Ja ze śmietanki do kawy zrezygnowałam. Piję czarną. Kwestia przyzwyczajenia. Można spożywać śmietanę czy kefir. Trzeba zwracać uwagę czy nie są produkowane metodą UHT lub też czy śmietana nie jest homogenizowana bo to produkty szkodliwe dla zdrowia. Można spożywać przetwory mleczne pateryzowane. Jogurty to nie wiem bo nie lubię ale chyba na forum spotkałam się z opiniami negatywnymi.

Slowa Mistrza! Raz w tygodniu zdrowemu nie zaszkodzi! Ale czy ty jestes zdrowa Aggula? Od niedawna zaczelas Mo i na pewno mleko nie pomoze Ci w drodze do zdrowia! Kefir i smietana ok, ale reszte daruj sobie. To dla zdrowia!

Do wyboru dla tych co koniecznie do kawy potrzebuja mleka sa mleczka: ryzowe, sojowe/raczej nie polecane/, migdalowe i ostatnio mleczko z platkow owsianych.

Kwaśne mleko jest lepsze od kefiru, ze zdrowotnego punktu widzenia. Jeśli kupimy mleko i ono się skwasi, to przynajmniej wiemy, że to w miarę normalne mleko, bo się skwasiło, a kefir to cholera wie, jak jest wytwarzany. Tyle jest teraz nowoczesnych sposobów produkcji, a nowoczesność jest dobra w przemyśle sprzętu, zaś pożywienie powinno być jak najbardziej tradycyjne, bo tylko wtedy jest normalne.

Nie można nie zgodzić się z Mistrzem, większość Kefirów to takie "niewiadomoco". Jednakowoż są i dobre kefiry ale to wyjątek.

Dziękuję bardzo za informacje, w takim razie spróbuje się rozejrzeć za mleczkami alternatywnymi, ryżowe, migdałowe i z płatków, jak mówi Aga-Stachu. A póki co zgodnie z radami postaram się obyć... ;]

Ja jakoś nie mogę się odzwyczaić od kawy z mlekiem, ale od prawie roku kupuję sobie do kawy śmietanę kremówkę pasteryzowaną.  Ostała się w naszej okolicy mleczarnia,  która swoje produkty jedynie pasteryzuje.  Faktem jest,  że nie każdy sklep ma te produkty w  swojej ofercie. Mają one krótszy termin ważności a teraz to wszystko musi stać na półce tygodniami, jakby nie można było normalnie 

Jak widać nie ma nic za darmo. Albo się walczy i płaci o normalność albo nie walczy się a i tak się płaci.

Dlaczego produkty mleczne takie jak sery i twarogi (załóżmy, że wyprodukowane tradycyjnie oraz "zdrowo" ) są "dozwolone" do jedzenia sporadycznie a śmietanę można jadać na codzień  dodając ją nawet do koktajlu? Przecież zawiera kazeinę zalegającą w przewodzie pokarmowym i wapń nieorganiczny przyczyniający się do utraty między innymi tego wartościowego wapnia.

Śmietana to tłuszcz więc zawiera tylko znikoma ilości białka. Wapnia także śmietana nie zawiera.

A jeśli nawet jest pasteryzowana i ma niewielką ilość wapnia nieorganicznego, to nic to; tę jej niewielką toksyczność neutralizują substancje odżywcze w koktajlu, a fakt, że posiada źródło dobrego tłuszczu, to całość koktajlu ze śmietaną ma działanie wybitnie prozdrowotne.

Dziękuję Panom za rozjaśnienie zagadnienia  :) .
Wiadomo, że trzeba osobiście przetestować ale teoretycznie może być tak, że osoba uczulona na mleko nie będzie miała problemu z tolerancją śmietany ze względu właśnie na znikomą ilość białka mlecznego który jest alergenem , prawda ?

Prawda, ale może być uczulona na laktozę i znów problem...

Lepiej będzie tolerowana przez organizm kwaśna, tłusta śmietana, podobnie jak kwaśne mleko.

Jeśli chodzi o kawę z mlekiem, to naprawdę można się odzwyczaić. Kiedyś nie było mowy, żebym wypiła czarną kawę, a teraz piję czarną i w dodatku słodzę jedną płaską łyżeczką cukru i taka już mi po prostu smakuje. Gdy spróbuję nieraz męża kawę z mlekiem i większą ilością cukru to jest dla mnie za słodka i mdła od tego mleka. U mnie to naprawdę duży krok, biorąc pod uwagę, że kiedyś sypałam dwie czubate łyżeczki.
W mojej okolicy znalazłam tylko jedną śmietanę pasteryzowaną - z Włoszczowej. Jakiś czas temu była to czysta śmietana, teraz niestety w jej składzie jest już skrobia modyfikowana kukurydziana i pektyna. W porównaniu z innymi śmietanami jest to chyba mniejsze zło i gdy czasami brakuje mi domowej śmietany to kupuję właśnie tą.

Chyba niepasteryzowaną.
Jeśli chodzi o śmietanę, to pasteryzacja nie szkodzi jej tak, jak inny sposób konserwacji - homogenizacja, która czyni z produktu jej poddanego prawdziwa truciznę.
Źródło: http://www.dieta-trening.eu/main/index.php?option=com_content&view=article&id=32:o-mleku-uht-homogenizacji-i-kwasku-cytrynowym&catid=2:prawidowe-odywianie&Itemid=9

I jeszcze ciekawe, aczkolwiek retoryczne pytanie z tegoż artykułu, dotyczące nieco innej kwestii - kwasku cytrynowego:

Dlaczego niepasteryzowaną? Właśnie pasteryzowaną a nie, jak pozostałe inne, homogenizowane. Innych (homogenizowanych) nie kupuję ze względu właśnie na ten tekst, który Pan przytoczył.
Skład śmietany , którą kupuję: śmietanka pasteryzowana, kultury bakterii mlekowych. Składniki dodatkowe - zagęstniki: skrobia modyfikowana kukurydziana, pektyna.

Czy te najpopularniejsze śmietany ze sklepów spożywczych są zawsze homogenizowane ? Które nadają się do spożycia  ?

Lokalnie, coraz rzadziej, występują pasteryzowane, ale nieuchate (UHT), niehomogenizowane i bez dodatków paszowych typu skrobia modyfikowana, pektyny, karagen. Piłam taką w okolicach Częstochowy - sprzedawana jest w białych półprzezroczystych woreczkach plastikowych, 30%, bardzo smaczna, ale słodka i o krótkim terminie. Żeby dobrze skwaśniała, trzeba ją oczywiście zlać do słoika, zakwasić dodać taką, która już wcześniej skwaśniała lub dodać trochę mleka od gospodarza, odstawionego na kwaśne.
Trzeba czytać opis na opakowaniu, ale nie zawsze to jest wystarczające, bo niektórzy po prostu nie piszą wszystkiego i jest to ogólnie tolerowane. Smaczna jest np. śmietana z mleczarni Obory w Wielkopolsce, ale jej konsystencja i smak wskazuje na użycie polepszaczy, a nie jest to napisane na opakowaniu.

Masz rację Zuza, w dzisiejszych czasach nie kupi się chyba smietany niepasteryzowanej w sklepach.  Różnica polega jedynie na tym, że można dostać śmietankę kremówkę pasteryzowaną  bez dodatków,  lub z dodatkami, a te są różne w zależności od tego czy jest to śmietana tłusta np. 30% słodka do której dodawany jest karagen,  czy mniej tłuste śmietany np. 12 czy 18% do których producenci dodają  dodatki,  o których wspomniałaś.

Prawdą jest  jednak, że tych jedynie pasteryzowanych bez dodatków, jest jak na lekarstwo.
Trzeba sie niezle nachodzić żeby takie znależć, ale dla chcącego nic trudnego.

Ja od niedawna używam śmietany Klimeko, podobno produkowana w miarę naturalnie, w smaku całkiem niezła.

Ja "wychodziłam" sobie babcie na ryneczku w pobliżu i przywozi mi własną śmietanę  - za litr płacę 8zł! A jest wspaniała!

Wcale nie śmierdzi, czasem też taką kupuję.

Jak jest zupełnie świeżutka to nie "capi", ale faktycznie po kilku dniach troszkę dla wrażliwców zajeżdża :). Myślę, że jest to kwestia skrzywienia smakowo - węchowego jakie u ludzi naszych pasteryzowano - homogenizowanych czasów nastąpiło. Z początku mnie również nieco ten zapach przeszkadzał, a teraz to mi po prostu śmietanowo pachnie! :) A jak mam słodką świeżą prawdziwą śmietanę i dodam ją do kawki to ...umm - oszaleć można ze szczęścia. Albo robię kogel mogel z dwóch żółtek, miodu, kakao i dodaję tej słodkiej śmietany i zjadam wszystko sama z nikim się nie dzielę!

Całkowicie się zgadzam z powyższą wypowiedzią :).
Ostatnio musiałam nagle jechać do mojej mamy, a mając właśnie zakupioną śmietanę 30% z Białego Boru, przelałam ją do słoiczka i zabrałam ze sobą. Następnego dnia śmietana była nadal słodka, ale już lekko zgęstniała. Piłyśmy z mamą kawę i mama trochę narzekała, że ta śmietana jej zajeżdża oborą, ale równocześnie chwaliła kawę z jej dodatkiem.
Ja czułam tylko naturalny smak śmietany, gdy np. śmietana (UHT) z Maluty, którą mama na co dzień używa, dla mnie zajeżdża "starymi szmatami".
Podobnie (choć to już off topic) mojej mamie bardziej smakuje szynka delikatesowa, a mniej ta, którą czasami przywożę, robiona tradycyjnymi metodami. Mnie odwrotnie. A boczek, który mama kupuje jest dla mnie całkiem nie do przyjęcia. Smak zmienia się ludziom pod wpływem tego, co jedzą stale. Trudno się tylko przyzwyczaić do smaku trocin...

Wracając do śmietany, wiele zależy od zachowania czystości. Jeżeli miesza się mleko od różnych gospodarzy, z których część nie dba dostatecznie o higienę, to śmietana szybko się psuje. Do tego dochodzi utrzymywanie czystości w mleczarni - urządzenia muszą być myte i dezynfekowane, a potem dobrze spłukiwane samą wodą. Inaczej produkty, albo się psują, albo zajeżdżają chemikaliami. Taką śmietanę mamy w sklepach z mleczarni w Inowrocławiu. Myślę, że w tej mleczarni używa się zbyt mało wody. Czasami śmietana, a mają słodką zarówno 18%, jak i 30%, była po prostu pyszna, ale gdy kilka razy nacięłam się na taka obrzydliwą, kwaśniejącą, z posmakiem goryczy i strasznym zapachem - przestałam ją całkiem kupować, bo to jak totolotek.

Skoro już tak sobie gawęedzimy o śmietance,  to wtrącę swoje 5 groszy a mian. smak śmietany zależy również od tego co taka krówka sobie zjada ale także czy jest przed cieleniem czy po.  Jak jest przed to śmietana jest gęsta i bardziej tłusta a także może być gorzkawa.  Po ocieleniu natomiast, bardziej słodka, mniej tłusta a zarazem delikatniejsza.

Ja wypróbowałam chyba już wszystkie śmietany w okolicy i trafiłam na idealną. Do Pani która pzywozi ją na targ,  ustawia się zawsze długa kolejka i kto przyjdzie za pózno to odchodzi z kwitkiem niestety.

Szczypior ma trochę racji bo czasem zdarza się, że ani mleko ani wyroby z niego, mimo, iż ze wsi to nie są smaczne.  Trzeba trafić na dobrą gospodynię to i wyroby będzie miała dobre.

Czy zauważyliście różnicę między smakiem śmietany od jesieni do wiosny a jej smakiem, gdy krowy wychodzą na łąkę - oczywiście u tych, które wychodzą? Cudowny smak!

Zazdroszczę Wam, że macie dostęp do takich produktów.  :crybaby:

Największa różnica jest w smaku masła. Ja zimą nie mogłem jeść masła od chłopa, bo mi nie smakowało, dopiero jak krowy zaczęły wychodzić na dwór smak się zmienił.

Czasami po wypiciu mleka mam małe, drobne kropeczki na twarzy koloru białego (coś jakby wysypka). Pojawiają się w okolicach ust, podbródka czy policzków. Czy jest to negatywna reakcja świadcząca o nietolerancji mleka? Dodam że zauważyłem ostatnio tą reakcję po naturalnym mleku od kozy, kwaszonym grzybkiem tybetańskim, ale po sklepowym też czasami taką miałem, więc to raczej nie jest zależne od jakości mleka.

Hit czy Kit? http://zapodaj.net/fb90fc117beca.jpg.html

Mikrofiltrowane czyli zapewne pozbawione całkiem bakterii.
Podobnie jak mleko z mlekomatów niby nie pasteryzowane ale ponoć mikrofiltrowane.

1. Co uważacie na temat mleka np z Piątnicy 3,2 %, jest pasteryzowane w niższej temperaturze i poddawane procesowi mikrofiltracji? Jest lepsze, zdrowsze, lepiej przyswajalne dla człowieka? O co w tym chodzi?
2. Jaka śmietana którą można kupić w sklepie jest według Was najlepsza?
3. Czy kefir z grzybka tybetańskiego ma faktycznie takie właściwości jakie się mu przypisuje... Jak uważacie?

(1) NIE
(2) Masło Extra (śmietana 82,5%)
(3) Grzybek tybetański jest dla zdrowych, by byli zdrowsi,
a już na pewno nie do pytania jak działa z lekami.
 
Twoje pytania, delikatnie mówiąc, sprawiają wrażenie mało konstruktywnych,
pomimo upływającego czasu, ale może to tylko moje wrażenie.

Rozumiem że te mleko i inne są niewiele albo w ogóle lepsze i tak samo nie nadają się do spożywania dla ludzi.
Pytałem o śmietanę, rozumiem że wg Ciebie w sklepie nie można kupić w miarę wartościowej śmietany. Kojarzę gdzieś wypowiedź Mistrza że śmietanę można kupić w sklepie. Chyba chodziło tu o jakąś niehomogenizowaną. Ale pewności nie mam o co chodziło. (ale na 100% mówił że można kupić)
Grzybkowi przypisuje się niesamowite zdolności, właśnie dzięki którym zdrowy wraca do zdrowia: przeciwzapalnie itd. (http://grzybektybetanski.pl/wlasciwosci-zdrowotne-pelen-tekst/)
Nie rozumiem czego nie rozumiesz w moim pytaniu.

Nie zdrowy a oczywiście chory...

Korzystasz czasem z wyszukiwarki?

http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=25439.0

http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=23074.0

http://portal.bioslone.pl/odzywianie/podstawy-wiedzy/mleko/mleczne-napoje-fermentowane

http://portal.bioslone.pl/odzywianie/podstawy-wiedzy/mleko/mleko-mleczarskie

http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=960.0

http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=24612.0

Czytałem chyba większość z tego, w wolnej chwili przejrzę. Chodziło mi bardziej o konkretną markę. Chyba że nie ma takiej do kupienia w sklepie. Zastanawiam się tylko jaką śmietanę dodajecie o chociażby KB jak nie sklepową, bo do własnej roboty większość nie ma dostępu.
VVV napisał ewidentnie że nie ma w sklepie przyzwoitej śmietany, nie chce mi się w to wierzyć. Dzięki za odpowiedź.
Ok przeczytałem i doszedłem do wniosku że Biosłone nie poleca żadnej śmietany którą można kupić w sklepie.

Kupuję 30% w szklanych butelkach. Pod względem organoleptycznym jest znakomita, a pod chemicznym, kto wie. Zakwasza się jak należy. Dobra jest nawet po 10 dniach, więc chyba wszystko z nią dobrze.

Ja mam to szczęście, że mieszkam na wsi i dwa kroki ode mnie mieszka Pan, który ma hodowle krówek. W porównaniu do kupionego mleka, to jest świeże, smaczne i na pewno zdrowe.

(https://scontent.fpoz1-1.fna.fbcdn.net/v/t1.0-9/39168497_352159451990318_2660208842272407552_n.jpg?_nc_cat=0&oh=5f7865163536e5667b580718f177eb4a&oe=5BF87AEE)