Niemedyczne forum zdrowia

BLOK OGÓLNY => Forum ogólne => Wątek zaczęty przez: Piotr 03-06-2008, 09:01



Tytuł: Zdrowie a seks
Wiadomość wysłana przez: Piotr 03-06-2008, 09:01
Wiadomo, że grzybica powoduje spadek libido i zaburzenia potencji u mężczyzn. Ja zaobserwowałem coś innego.
Po zmianie diety na zdrową, wyeliminowaniu używek znacznie zmniejszyło się moje zapotrzebowanie na seks, ale nie dlatego, że jestem zmęczony czy osłabiony. Wprost przeciwnie mam więcej energii. Czy zaobserwowaliście też to u siebie?


Tytuł: Odp: Zdrowie a seks
Wiadomość wysłana przez: Editho 03-06-2008, 10:41
Zazdroszczę Ci.....ja jestem PANI ZIMA....w przeciwieństwie do wrodzonego temperamentu.
Nawet miałam tu na forum popytać co by tak można zrobic  w stronę podniesienia libido... :(


Tytuł: Odp: Zdrowie a seks
Wiadomość wysłana przez: Zibi 03-06-2008, 11:06
Może po prostu należy zaśpiewać sobie: - "Tango libido" - M. Maleńczuka... i zakrzątać się trochę po garderobie... ;)


Tytuł: Odp: Zdrowie a seks
Wiadomość wysłana przez: Shpeelka 03-06-2008, 11:08
Cytat od: "Zibi"
Może po prostu należy zaśpiewać sobie "tango libido" M. Maleńczuka......"zakrzątać się trochę po garderobie....." Mruga

Uderz w stol.... :D

Editho, ja w sumie tez zaliczam sie do zimy,ale zauwazylam,ze zmienia sie to z uplywem czasu w strone lata. Zreszta niejednokrotnie sie przekonalam ,ze chodzi glownie o blokade psychiczna zwiazana z objawami chorobowymi. Kiedy mijaja, stosunek sie zmienia... tzn nastawienie :D ....chociaz stosunek tez :D
Moze jakies dopalacze?  :mrgreen:


Tytuł: Odp: Zdrowie a seks
Wiadomość wysłana przez: Editho 03-06-2008, 11:21
Tak z tym stołem to Ci sie udało  
A ja nigdy nie byłam zimą  i tu taki klops...


Tytuł: Odp: Zdrowie a seks
Wiadomość wysłana przez: KaZof 03-06-2008, 11:34
Cytat od: "Editho"
A ja nigdy nie byłam zimą i tu taki klops...

Editho, to wszystko przez Twoje zestresowanie i odpowiedzialność w podświadomości, aby już więcej nie było "grzybobrania" ... świadomość kosztuje, tylko błoga nieświadomość nie ma zahamowań,  :/
Shpeelko nożyce do cięcia, a nie do gadania służą,  ;)  :D


Tytuł: Odp: Zdrowie a seks
Wiadomość wysłana przez: Biedrona 03-06-2008, 11:37
Ja myślę Editho że Ty się ciąży boisz i stąd te opory.


Tytuł: Odp: Zdrowie a seks
Wiadomość wysłana przez: Editho 03-06-2008, 11:42
Cytat od: "kazof"
tylko błoga nieświadomość nie ma zahamowań


No i widzisz zgadzam sie z TOBĄ na 100%.To działa w wielu dziedzinach.
Kiedyś dziwiłam się dziewczynie , którą notorycznie zdradzał Jej facet, ze nie chce tego zobaczyć.
Są nadal szczęśliwą parą.
Ja tak nie umiem ..sprawdzone :D


Tytuł: Odp: Zdrowie a seks
Wiadomość wysłana przez: Zibi 03-06-2008, 11:56
To w tym układzie, świeża pokrzywa, może "wyciągnie Cię z dołka"?


Tytuł: Odp: Zdrowie a seks
Wiadomość wysłana przez: KaZof 03-06-2008, 11:58
Cytat od: "Editho"
Są nadal szczęśliwą parą.

raczej "są nadal parą" ... bo to "szczęście" to raczej wątpliwe, takie "na siłę" ...  :(


Tytuł: Odp: Zdrowie a seks
Wiadomość wysłana przez: Editho 03-06-2008, 11:59
Co Ty Ona jest taka szczęsliwa ,że szok..to jest prosty sposób myślenia i błoga nieświadomosć.


Tytuł: Odp: Zdrowie a seks
Wiadomość wysłana przez: KaZof 03-06-2008, 12:03
Cytat od: Zibi
To w tym układzie, świeża pokrzywa, może "wyciągnie Cię z dołka"?
Złociutki, pokrzywa teraz kwitnie i już straciła swoją moc ... przestawia się sama na przetrwanie gatunku,  :P  :D  :P


Tytuł: Odp: Zdrowie a seks
Wiadomość wysłana przez: Editho 03-06-2008, 12:12
No to zaczniemy od..głowy strony.


Tytuł: Odp: Zdrowie a seks
Wiadomość wysłana przez: Zibi 03-06-2008, 12:20
Cytat
Złociutki, pokrzywa teraz kwitnie i już straciła swoją moc ... przestawia się sama na przetrwanie gatunku

To teraz tak mocno pokrzywy zajęte są sobą, że nie pomogą Editho...:(


Tytuł: Odp: Zdrowie a seks
Wiadomość wysłana przez: Amdea 03-06-2008, 17:22
Etitho, a słyszałaś o lubczyku i kozieradce? Jak nie, to poczytaj - http://www.rozanski.henryk.gower.pl/fitoterapia3.htm
"Składniki sterydowe kozieradki działają wyraźnie hormonalnie i wykazują wpływ anaboliczny. Pobudzają strefy rozrodcze paznokci i włosów, zwiększają wydzielanie androsteronów i estrogenów." ( http://www.luskiewnik.gower.pl/acneinversa2002_apokr.htm )  
:) No i przy okazji włosy ładniejsze urosną.  :)


Tytuł: Odp: Zdrowie a seks
Wiadomość wysłana przez: Editho 03-06-2008, 17:35
Amdea u mnie w domciu lubczyk schodzi w ilosciach OGROMNYCH. Uwielbiam go.Kozieradka mniej.
Tylko ile ja bym musiała się  nawciągać tego lubczyku???


Tytuł: Odp: Zdrowie a seks
Wiadomość wysłana przez: Boja 03-06-2008, 17:37
Nawet paznokcie i włosy zrobią sie rozrodcze? No,no.  A lubczyk mam na działce (aż 2 krzaki!) jest bardzo bobry o smaku intensywnego maggi i dodaję do wszystkiego (mięsa, zupy, kasze, na chlebek) A reszta niech zostanie milczeniem.


Tytuł: Odp: Zdrowie a seks
Wiadomość wysłana przez: Heniek 03-06-2008, 18:17
W wątku padło już nazwisko dr H. Rożańskiego. Ciekawe rzeczy pisze ten naukowiec o buzdyganku ziemym (tribulus terrestris). Jest to dość popularne ziółko wśród sportowców-mężczyzn mające m.in. podnosić poziom testosteronu, libido i chronić prostate. To ziółko może się też przydać w walce z grzybicą. Według H. Różańskiego "Wyciągi z buzdyganka obniżają stężenie trójglicerydów i cholesterolu we krwi. Działają przeciwcukrzycowo, co zostało potwierdzone doświadczalnie na zwierzętach. Obniżają patologicznie podwyższone ciśnienie krwi. Saponiny posiadają właściwości antybakteryjne i przeciwgrzybiczne. Szczególnie cenne jest hamowanie wzrostu drożdżaków patogennych z rodzaju Cryptococcus i Candida. In vitro saponiny hamują rozwój komórek nowotworowych nerki i wątroby.

http://www.luskiewnik.pl/?p=22


Z kolei w innym miejscu H. Różański stwierdza, że kozieradka bije tribulusa na głowę pod względem zawartości saponin steroidowych. Cudze chwalicie swego nie znacie ;-)

http://luskiewnik.strefa.pl/fitosterole/sterole/pages/p7.htm


Tytuł: Odp: Zdrowie a seks
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 03-06-2008, 18:25
Cytat od: "Heniek"
Cudze chwalicie swego nie znacie
Gorzej! W tym kraju swoim wręcz się gardzi. Komentuję to z prawdziwą przykrością.


Tytuł: Odp: Zdrowie a seks
Wiadomość wysłana przez: Grzegorz 03-06-2008, 18:48
Może warto jakoś usystematyzować dyskusję, bo każdy niby coś pisze, ale wstydzi się nazwać problemu po imieniu. Nikt np. nie wstydzi się pisać szczegółów odnośnie wypróżniania :) a odnośnie seksu jakieś zaowalowane "jestem ZIMA", tyle że u każdego może to znaczyć co innego. Aby można było podjąć rzeczową dyskusję w tym temacie, trzeba skonkretyzować, czy faktycznie ktoś widzi sam u siebie jakiś problem. Jeśli tak, to wtedy warto go opisać i zapytać innych forumowiczów o poradę, bo takie ogólne gadki o tym, które zioło lepsze na wiele się nie zdadzą.


Tytuł: Odp: Zdrowie a seks
Wiadomość wysłana przez: Heniek 03-06-2008, 18:52
Z grubsza rzecz biorąc na całej naszej planecie (może poza Antarktydą) rozkład pierwiastków chemicznych jest dość podobny. Więc różne rośliny z różnych kontynentów posiadają podobne właściwości. Peruwiańczycy mają macę, a u nas występuje seler.

I teraz warto się zastanowić czy szukać czegoś za granicą czy u siebie. Swojskie roślinki są świeższe, tańsze i łatwiej dostępne. A zagraniczne często przed wysłaniem w daleką podróż na inny kontynet poddawane są promieniowaniu przenikliwemu. Ostatnio Mistrz pisał, że chiński czosnek też. Czosnek podobno dobrze wpływa na libido, a źle na candidę ;-) Ostatnio poluje na polski czosnek, ale nigdzie go nie widzę - sprzedawca na straganie mówił, że "pojawi się jak zaczna się ogórki". W braku polskiego czosnku łaskawszym okiem zacząłem patrzeć na polską cebulę.


Tytuł: Odp: Zdrowie a seks
Wiadomość wysłana przez: AgaAga 03-06-2008, 21:03
No jak to... Viagra jest najlepsza.
I jakie to szczescie, ze sie po niej tylko sluch traci a nie na przyklad pamiec. Przykre by to bylo. :P


Tytuł: Odp: Zdrowie a seks
Wiadomość wysłana przez: Editho 03-06-2008, 23:07
Wow! Poczucie humoru zawsze w cenie.!      

A co z dobrymi radami na zimę ?


Tytuł: Odp: Zdrowie a seks
Wiadomość wysłana przez: Chamomillka 04-06-2008, 07:16
Ja też jestem w tym temacie Panią Zimą i wcale nie jest mi z tym dobrze  :( .
Myślę, że to przez grzybicę głównie, choć nie tylko...


Tytuł: Odp: Zdrowie a seks
Wiadomość wysłana przez: Marcin 04-06-2008, 07:23
A jest tu jakiś Dziadek Mróz ??   czy to nie dziwne że same zimy ?  :mrgreen:


Tytuł: Odp: Zdrowie a seks
Wiadomość wysłana przez: Chamomillka 04-06-2008, 07:37
No właśnie, Marcin, do kształtowania "zim"  :D często faceci doprowadzają, natomiast im nic nie brakuje i przeważnie są zawsze gotowi do działań, a, że mało w tym wyrafinowania, cóż  ...


Tytuł: Odp: Zdrowie a seks
Wiadomość wysłana przez: Shpeelka 04-06-2008, 07:41
Cytat od: "Chamomillka"
No właśnie, Marcin, do kształtowania "zim" Wesoly często faceci doprowadzają, natomiast im nic nie brakuje i przeważnie są zawsze gotowi do działań, a, że mało w tym wyrafinowania, cóż

 
No cos w tym jest, ja lubie byc adorowana bardzo :D bardzo lubie kwiaty, niespodzianki i inne zabawki :D ale nie zawsze to idzie w parze z partnerem. Ale nie marudze. :)
Chociaz jak dla mnie jesli ktos ma ochote na seks, to nie potzrebuje zapraszania . Problem chlodu lezy( jesli chodzi o mnie), w podupadlym zdrowiu tylko i wylacznie.


Tytuł: Odp: Zdrowie a seks
Wiadomość wysłana przez: Marcin 04-06-2008, 07:42
a mówisz o roztapianiu zim hihiihi czyli faceci to takie promyczki ciepła słońca – o to forum coraz bardziej mi się podoba :)


Tytuł: Odp: Zdrowie a seks
Wiadomość wysłana przez: Chamomillka 04-06-2008, 07:51
Marcin, ale tych promyczków coś nie za wiele spotykamy  ;) .

Shpeelka, też lubię być adorowana  :kwiatek: , ale nawet nie o to mi chodziło, tylko już o sam seks   , kiedy brak delikatności i wczuwania się w KOBIETĘ po prostu niszczy całą możliwą przyjemność  !!!


Tytuł: Odp: Zdrowie a seks
Wiadomość wysłana przez: Loret 04-06-2008, 08:19
Dziewczyny...prawie wszystkie związki mają kryzysy, wzloty i upadki, ale liczy się tylko to jak się z nich wychodzi...., aby dalej cieszyć się życiem, bo ono niejednokrotnie od nas samych zależy.    luzik


Tytuł: Odp: Zdrowie a seks
Wiadomość wysłana przez: Izunia 3ch 04-06-2008, 08:33
Myślę, że poważną przeszkodą w sprawach intymnych jest stres, przepracowanie (nadmiar obowiazków) i ciągłe myślenie, że się jest "zimą"... najlepiej nic nie planować...tylko łatwo to powiedzieć czy napisać, a wprowadzić to w życie...jest ciężko...


Tytuł: Odp: Zdrowie a seks
Wiadomość wysłana przez: Stalowa Magnolia 04-06-2008, 09:11
Ja nie jestem za tym, żeby mężczyzn obarczać odpowiedzialnością za kobiecą przyjemność z seksu. Musimy wziąć sprawy w swoje ręce i same po pierwsze dowiedzieć się, co nam sprawia przyjemność, a potem, no cóż, po prostu opowiedzieć o tym ewentualnemu zainteresowanemu. Ale kobiety, wydaje mi się, często własną przyjemność, nie tylko z seksu, odsuwają na dalszy plan, w zasadzie wszystko jest ważniejsze niż nasza przyjemność/radość z życia - potrzeby innych członków rodziny, praca, posprzątany dom itd. Założę się, że połowa kobiet żałuje czasu na seks, bo przecież w tym czasie można coś poprasować ;)


Tytuł: Odp: Zdrowie a seks
Wiadomość wysłana przez: Editho 04-06-2008, 09:48
Niby tak , tylko jak się to ma do zdrowia?
Grzybica jest wredna.Tyle mogę powiedzieć.


Tytuł: Odp: Zdrowie a seks
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 04-06-2008, 10:05
Cytat od: "Editho"
Grzybica jest wredna.
Oj Editho! Tyle razy zwracam uwagę, by nazywać rzeczy po imieniu, gdyż pozwala to uniknąć nieporozumień co do istoty rzeczy i kwestii ich leczenia! Grzybica nie jest wredna ani nie wredna. Jest jedynie obrazem, do jakiego stanu my sami doprowadziliśmy swój organizm, takim samym, jak libido czy reumatyzm. Ale to są jedynie objawy, a nie przyczyny. Jeśli na ścianie pokoju pojawi się grzyb, to będzie to wina grzyba, czy kiepskich fundamentów? Chodzi o to, by nie skupiać się na grzybicy i jej leczeniu, bo to wiedzie na manowce. W pewnym sensie grzybica jest mniejszym złem z punktu widzenia organizmu, gdyż grzyb, dzięki toksycznym jadom i enzymom, które wydziela, zapobiega zasiedlenie osłabionej tkanki przez groźniejsze patogeny, np. gronkowca złocistego. Ten dopiero jest wredny! A są jeszcze inne - wredniejsze patogeny. A jest ich całe mnóstwo. Toteż dotknięci li tylko grzybicą w pewnym sensie mogą się czuć wybrańcami losu, bo to niewielka kara za doprowadzenie własnego organizmu do ruiny.


Tytuł: Odp: Zdrowie a seks
Wiadomość wysłana przez: Editho 04-06-2008, 10:24
Cytat
Toteż dotknięci li tylko grzybicą w pewnym sensie mogą się czuć wybrańcami losu, bo to niewielka kara za doprowadzenie własnego organizmu do ruiny.

 
Tak Mistrzu ja to rozumiem tylko mam ostatnio dosć bycia wybrańcem w każdej dziedzinie mojego życia.
Chyba i tak ze mna nie jest tak źle bo wszystko co się kołacze w środku wyraziłam jednym słowem"wredna".A tak ogólnie to raczej nie o grzybicę chodziło.O całokształt.


Tytuł: Odp: Zdrowie a seks
Wiadomość wysłana przez: Grzegorz 04-06-2008, 10:52
I właśnie o to mi chodziło, o czym napisała Stalowa Magnolia - bo to ona pokazała, gdzie szukać problemu. Inne panie piszą o dostawaniu kwiatów, tak jakby mężczyzna tylko do tego był stworzony i w dodatku to było niezbędnikiem seksu... Można odwócić sytuację, a dlaczego mężczyzna nigdy kwiatów nie dostanie?
Czyli on jej kwiaty, ona dla niego otwarcie na seks - wniosek: ona nie potrzebuje tego seksu i to już jest problem, a nie, że mężczyzna czegoś nie dopełnił.

Co do Editho, to nadal trudno powiedzieć, co ma na myśli - grzybica w sensie, coś co odbiera siłę do odrobiny wysiłku, czy fakt anatomicznej grzybicy pochwy i tego co się z tym wiąże? Tu też trzeba prawidłowo zdefiniować problem, bo może się okazać, że faktycznie to żadne z tych dwóch zagadnień i szukać problemu trzeba gdzieś dalej.


Tytuł: Odp: Zdrowie a seks
Wiadomość wysłana przez: Grażyna 04-06-2008, 10:58
Do tego tematu przydałby się przewodnik - może jakaś stronka? Czytałam o typach urody w aspekcie ubioru i makijażu, jednak nie wiem nic o związku z temperamentem seksualnym.
Jestem prawdopodobnie typem mieszanym wiosenno-jesiennym. Wiem, jaki mam temperament i właściwie nie muszę czytać, co ktoś uważa na ten temat, ale jednak taka wykładnia - jest to ciekawe jako punkt wyjścia do rozmowy. Stan zdrowia ma niewątpliwy wpływ na aktywność seksualną, ale jeszcze więcej barier stawiamy sobie sami przez nasze nieuzasadnione lęki i urazy. Właśnie w ostatni weekend, a właściwie jego dalszy ciąg, udało mi się wiele zrozumieć i nabrać dystansu. Doświadczenia w tej dziedzinie są bardzo indywidualną sprawą, ale namawiam, by nigdy, ale to przenigdy nie usztywniać się z powodu czyjegoś zachowania. Słuchanie swoich potrzeb jest warunkiem zdrowia. Tak naprawdę aktywność seksualna ma wielki wpływ na zdrowie. Aktywność ruchowa czy racjonalne odżywianie to głównie fizyczność. W aktywności seksualnej jest także aspekt psychiki, dążeń życiowych, nie wiem, czy się ze mną zgodzicie, gdyż wielu jest, którzy seks traktują tylko fizycznie.

A jajecznica nie musi być na pokrzywach - polecam seler. Pokroić w plastry lub kawałki, podsmażyć z cebulą i przyprawami, a na to wylać jajka i ściąć, mieszając najpierw białko, a potem wszystko.


Tytuł: Odp: Zdrowie a seks
Wiadomość wysłana przez: Editho 04-06-2008, 11:08
Cytat od: "Grzegorz"
Tu też trzeba prawidłowo zdefiniować problem, bo może się okazać, że faktycznie to żadne z tych dwóch zagadnień i szukać problemu trzeba gdzieś dalej.



Może , szukam.!


Tytuł: Odp: Zdrowie a seks
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 04-06-2008, 11:08
Cytat od: "Grażyna"
Właśnie w ostatni weekend, a właściwie jego dalszy ciąg, udało mi się wiele zrozumieć i nabrać dystansu.
O! Wygląda mi to na jakąś przygodę weekendowo-wakacyjną...


Tytuł: Odp: Zdrowie a seks
Wiadomość wysłana przez: Grażyna 04-06-2008, 11:12
Przygoda także była, ale miałam raczej na myśli retrospektywę - pomost między tym, co było i tym, czego pragnę dla siebie w przyszłości. Aby to zrozumieć, musiałam odrzucić to, czego nie pragnę, co mi nie służy i co mnie ogranicza. Mistrz mógłby być spowiednikiem...


Tytuł: Odp: Zdrowie a seks
Wiadomość wysłana przez: Grzegorz 04-06-2008, 11:55
Grażynko - te dwie odmiany da się ze sobą pogodzić, tzn. "seks w aspekcie psychiki" oraz w aspekcie fizycznym. Jako prosty przykład można podać seks w związku ze stałym partnerem, z którym łączy nas jakieś głębsze uczucie oraz np. seks "z samym sobą" jako formę rozładowania napięcia. Obie formy się nie wykluczają, mogą występować jednocześnie w tym samym okresie życia :)


Tytuł: Odp: Zdrowie a seks
Wiadomość wysłana przez: Chamomillka 04-06-2008, 12:20
Grzegorz, nie upraszczaj, bo żadna z nas nie mówiła : "Ty mi kwiatki, ja Ci seks"  :P . Chodzi o pewną aurę wokół seksu, a większość mężczyzn jej nie potrzebuje, oni po prostu chcą "tu i teraz"  :zly: , a wtedy to tylko fizyczność, przynajmniej ja tak to czuję i nie podoba mi się to  :( .


Tytuł: Odp: Zdrowie a seks
Wiadomość wysłana przez: Editho 04-06-2008, 12:38
Grzegorz jest facet to upraszacza, a my kobitki to utrudniamy...tak mówią mężczyźni!!   :P  ;)


Tytuł: Odp: Zdrowie a seks
Wiadomość wysłana przez: Grzegorz 04-06-2008, 12:45
Moim zadaniem jest właśnie upraszczać w tej dyskusji :) bo reprezentuję mężczyzn - ale myślę, że każdy czytelnik zrozumiał ideę z tego uproszczenia i nie bierze tego wprost.

Cytat
a większość mężczyzn jej nie potrzebuje, oni po prostu chcą "tu i teraz"


Tak na prawdę wiele kobiet ma to samo, tylko wypracowało w sobie taką "naturalną" blokadę, która nakazuje im zachować pozory.

Cytat
przynajmniej ja tak to czuję i nie podoba mi się to


Więc to Twoje zdanie (i nie uogólniałbym tego), a może po prostu chodzi o rutynę, która wkradła się do związku, a może faktycznie należysz do tych, którym wystarcza poświęcać na to jeden wieczór w tygodniu, oby był wyjątkowy z "aurą". I nic w tym złego, problem pojawi się sam, gdy mężczyzna oczekuje też czegoś więcej, ale z jego punktu widzenia to będzie co innego - tu można mówić o niedopasowaniu. A w takim przypadku potrzebne są rozmowy w związku, o czym sygnalizowała Stalowa Magnolia.


Tytuł: Odp: Zdrowie a seks
Wiadomość wysłana przez: Shpeelka 04-06-2008, 12:46
Facet jest prosty jak konstrukcja mlotka, a kobieta to zamotana jak klebek welny.Czasem baby tak komplikuja sprawy sobie, ze glowa boli.
Chwilami zaluje,ze nie jestem facetem.


Tytuł: Odp: Zdrowie a seks
Wiadomość wysłana przez: Stalowa Magnolia 04-06-2008, 12:49
Shpeelko, to tylko stereotypy, w dodatku krzywdzące dla obu płci. Kto Ci broni upraszczać sobie życie?


Tytuł: Odp: Zdrowie a seks
Wiadomość wysłana przez: Matylda 04-06-2008, 12:51
Popieram - brawo Shpeelka! :brawo:


Tytuł: Odp: Zdrowie a seks
Wiadomość wysłana przez: Editho 04-06-2008, 12:53
Cytat
Chwilami zaluje,ze nie jestem facetem.

 A wiesz,że zawsze o tym marzyłam dopóki nie wyobraziłam sobie siebie w roli mojego męża. Wielkie plecy i jeszcze wieksza odpowiedzialnosć.
Dziekuję uprzejmie..już nie chcę. :blee:


Tytuł: Odp: Zdrowie a seks
Wiadomość wysłana przez: Shpeelka 04-06-2008, 12:59
Cytat od: "Stalowa Magnolia"
Kto Ci broni upraszczać sobie życie?

No nikt nie broni,ale nie wiem jak z Wami,ale ja czesto przejmuje sie byle pierdola, rozmyslam, zajmuje sobie glowe sprawami, ktore w sumie nie sa tego warte, tworze jakies dziwne wyobrazenia.

A czy to stereotyp Magnolio to bym nie powiedziala i czy krzywdzace? eee.. ;) nie chodzi tutaj przeciez o jakokolwiek ulomnosc obu stron, tylko o jakis rys osobowsciowy.

Cytat od: "Editho"
Wielkie plecy i jeszcze wieksza odpowiedzialnosć.

fakt, prawdziwy mezczyzna ma parwidziwy balast (nie w sensie problemu tylko wlasnie odpowiedzialnosci) do udzwigniecia-rodzine , ale mowa tutaj  o seksie ;)


Tytuł: Odp: Zdrowie a seks
Wiadomość wysłana przez: Izunia 3ch 04-06-2008, 13:54
A ja się cieszę, że mam 3 chłopów, bo uważam, że mimo wszystko kobiety mają więcej obowiązków od mężczyzn...może troszkę uogólniam...na moim przykładzie-czasami nie wiem jak się nazywam...


Tytuł: Odp: Zdrowie a seks
Wiadomość wysłana przez: Editho 04-06-2008, 14:06
O ja Cie podziwiam.
Ja mam jednego zbója ,a i tak mi się głowa kręci dookoła od rana do wieczora.


Tytuł: Odp: Zdrowie a seks
Wiadomość wysłana przez: Beata M. 04-06-2008, 15:16
szpileczka Ty to masz trafne skojarzenia ,moja koleżanka ma bardziej obrazowe ,ale ze względu na przyzwoity charakter tego forum nie wypada przytoczyc mi dosłownie ich brzmienia :)


Tytuł: Odp: Zdrowie a seks
Wiadomość wysłana przez: Grażyna 04-06-2008, 16:23
Cytat od: "Grzegorz"
te dwie odmiany da się ze sobą pogodzić, tzn. "seks w aspekcie psychiki" oraz w aspekcie fizycznym.

Ja też tak uważam, ale widzę to trochę jeszcze inaczej. W jednej osobie w różnych proporcjach istnieją obydwa aspekty. Miałam na myśli to, że jako napęd do życia, motor do działania, seks nie jest taki jedynie fizyczny i fizjologiczny, jak ruch i pragnienie pokarmu. Jest bardziej złożony i zawsze występują w nim zarówno fizjologia, jak i psychologia. Mówiąc
Cytat od: "Grażyna"
W aktywności seksualnej jest także aspekt psychiki

mam na myśli nie pojedynczy akt seksualny, ale całość seksualnych potrzeb.


Tytuł: Odp: Zdrowie a seks
Wiadomość wysłana przez: Grzegorz 04-06-2008, 16:44
Uff, Grażynko, ale Ty potrafisz nagmatwać. Skaczę po wypowiedzi tej i wcześniejszej, żeby ze słów odtworzyć myśl przewodnią, ale ciężko mi to idzie. To gmatwanie pojęć, emocji, odczuć - chyba dobrze oceniła Shpeelka - jako domenę kobiet.

Czy ktoś jeszcze zrozumiał głębię wypowiedzi Grażynki oprócz niej samej? Na podstawowym pozimie tekst zrozumiałem, ale już te odwołania "całość seksualnych potrzeb", "W aktywności seksualnej jest także aspekt (...) dążeń życiowych" seks jako "motor do działania" - są niejednoznaczne i w rezultacie nic nam niemówiące :)


Tytuł: Odp: Zdrowie a seks
Wiadomość wysłana przez: Grażyna 04-06-2008, 17:25
Ojojoj, Grzegorzu, mnie się wydawało, że to Ty wprowadziłeś jakieś dwie "odmiany" seksu. Zgadzamy się, że na zdrowie fizyczne wpływają takie czynniki, jak między innymi racjonalne odżywianie (dostarcza składników odżywczych komórkom organizmu), ruch fizyczny (warunkuje prawidłowy metabolizm) i zaspokojenie potrzeb seksualnych. Tu wachlarz potrzeb jest bogatszy - prokreacja, zaspokojenie popędu płciowego, ale także potrzeb uczuciowych, estetycznych, ambicji, porozumienia na płaszczyźnie intelektualnej i psychicznej. Nie jest to pełna lista. Żeby zaspokoić potrzebę jedzenia, drapieżnik musi upolować, człowiek musi zdobyć pożywienie i zjeść - to jest proste. Żeby zaspokoić potrzebę ruchu, wystarczy pójść na spacer lub wsiąść na rower, popływać itd. Natomiast dla zaspokojenia potrzeb seksualnych potrzeba drugiego człowieka i nie da się go sobie "wziąć' i skonsumować, a nie wystarczy też pierwszy lepszy, tylko taki, który zaspokoi indywidualne potrzeby doraźnie lub długofalowo, ale w większym stopniu zróżnicowane.


Tytuł: Odp: Zdrowie a seks
Wiadomość wysłana przez: Grzegorz 04-06-2008, 17:32
Cytat od: "Grażyna"
nie wystarczy też pierwszy lepszy, tylko taki, który zaspokoi indywidualne potrzeby doraźnie lub długofalowo


No tak się domyślałem, że w tym kierunku idziesz, ale ja to nazywam miłością, czyli właśnie pod tym pojęciem możemy mówić o tych cechach:

Cytat od: "Grażyna"
zaspokojenie popędu płciowego, ale także potrzeb uczuciowych, estetycznych, ambicji, porozumienia na płaszczyźnie intelektualnej i psychicznej. Nie jest to pełna lista.


A seks z partnerem życiowym jest w tym przypadku elementem całej układanki, natomiast samo rozładowanie napięcia nie musi mieć związku drugą osobą, dlatego rozróżniłem te dwa typy, które kreśliłaś "odmianami" seksu.


Tytuł: Odp: Zdrowie a seks
Wiadomość wysłana przez: Grażyna 04-06-2008, 17:54
Yhy, racja. Tyle że według mnie aktywność seksualna w postaci rozładowania napięcia w akcie samozaspokojenia nie daje tej równowagi organizmu, która wpływa korzystnie na zdrowie. Czyli dopiero seks połączony z miłością zapewnia homeostazę? O to mniej więcej pytałam - jakie jest Wasze zdanie.


Tytuł: Odp: Zdrowie a seks
Wiadomość wysłana przez: Grzegorz 04-06-2008, 18:12
Cytat od: "Grażyna"
aktywność seksualna w postaci rozładowania napięcia w akcie samozaspokojenia nie daje tej równowagi organizmu, która wpływa korzystnie na zdrowie


Zależy, jak na to spojrzeć, bo odwracając sytuację: przy braku możliwości kontaktu z partnerem z jednoczesną rezygnacją z samozaspokojenia - zdecydowanie na zdrowiu może to się odbić niekorzystnie (choć do pewnego stopnia organizm sam próbuje to regulować fizycznie, ale nad psychicznym aspektem takiego stanu już nie daje rady).


Tytuł: Odp: Zdrowie a seks
Wiadomość wysłana przez: Heniek 04-06-2008, 19:04
W literaturze z zakresu 'medycyny sportowej' dość często powtarzają się stwierdzenia, że saponiny steroidowe (zawarte m.in. w tribulusie terrestrisie) powodują wzrost poziomu testosteronu i wzrost libido (u obu płci). Podobno tribulus terrestris stymuluje przysadkę mózgową co skutkuje wzmożoną produkcją odpowiednich hormonów. Wprawdzie literatura 'sportowa' operuje głownie takimi ziółkami jak tribulus terrestris, mucuna pruriens (polskie pewnie trudniej sprzedać) ale tezy wypracowane na gruncie tych zagranicznych ziółek prawdopodobnie można przenosić na rosnących w Polsce roślinek takich jak kozieradka, czosnek cebula.

Ciekawi mnie mechanizm tej stymulacji przysadki. Szczególnie jestem ciekaw czy można zintepretować tę opinię na gruncie wiedzy i poglądów dr A. Janusa i Mistrza J. Słoneckiego.

Czy można przyjąć taki schemat tej stymulacji? Hipoteza: zagrzybienie, zadrożdżenie lub inne zainfekowanie mózgów jest dość powszechne w krajach przecywilizowanych. Dotyczy to także przysadek mózgowych. Saponiny steroidowe mają m.in. moc antygrzybiczą i antybakteryjną. W efekcie suplementacji saponinami dochodzi do (czasowego?) odgrzybienia, oczyszczenia przysadki, która może podjąć normalną pracę. W efekcie poziom hormonów się normalizuje. Dr H. Różański w odniesieniu do suplementacji tribulusem zaleca robienie przerw. Podobno po to aby się przysadka nie przyzwyczaiła (np. 3 miesiące suplementacji, 1 miesiąc przerwy, albo 4 miesiące suplementacji i 2 miesiące przerwy). A może właśnie chodzi nie tyle o przyzwyczajenie przysadki, ale raczej o przyzwyczajenie do bycia wyręczanym dla systemu immunologicznego. Co myślicie o tej teorii? Potwierdźcie, zmodyfikujcie bądź zanegujcie :)

PS. A co do mojej wcześniejszej wypowiedzi w tym wątku to dziś udało mi się nabyć na targu polski czosnek :)


Tytuł: Odp: Zdrowie a seks
Wiadomość wysłana przez: Izunia 3ch 04-06-2008, 20:44
Cytat od: "Editho"
O ja Cie podziwiam.
Ja mam jednego zbója ,a i tak mi się głowa kręci dookoła od rana do wieczora.

No, na nadmiar czasu nie narzekam, dzisiaj najstarszy zgubił mundurek, średniak spadł z drzewa, a młody wymalował się granatowym mazakiem (głowę, ręce, nogi i...swój pokój też), ale to już tak na marginesie, bo nie ma to nic wspólnego z tematem, w którym piszę...sorry...


Tytuł: Odp: Zdrowie a seks
Wiadomość wysłana przez: Chamomillka 05-06-2008, 07:18
Grzegorz, ja Grażynę zrozumiałam doskonale  :D .
A co do rozmowy, jeśli mówi jedna osoba, a druga ma to w nosie i żadnych rzeczowych argumentów nie wypowiada, to prowadzi to donikąd  :( . I taki związek to jest klęska, w którym problemy zdrowotne jeszcze bardziej się pogłębiają  :( .


Tytuł: Odp: Zdrowie a seks
Wiadomość wysłana przez: Grzegorz 05-06-2008, 09:14
Po co więc rozciągać klęskę w czasie? Może są gdzieś ludzie, którzy potrafią słuchać i wyciągać wnioski?


Tytuł: Odp: Zdrowie a seks
Wiadomość wysłana przez: Grażyna 05-06-2008, 09:25
Cytat od: "Heniek"
Ciekawi mnie mechanizm tej stymulacji przysadki. Szczególnie jestem ciekaw czy można zintepretować tę opinię na gruncie wiedzy i poglądów dr A. Janusa i Mistrza J. Słoneckiego.
Czy można przyjąć taki schemat tej stymulacji? Hipoteza: zagrzybienie, zadrożdżenie lub inne zainfekowanie mózgów jest dość powszechne w krajach przecywilizowanych. Dotyczy to także przysadek mózgowych. Saponiny steroidowe mają m.in. moc antygrzybiczą i antybakteryjną. W efekcie suplementacji saponinami dochodzi do (czasowego?) odgrzybienia, oczyszczenia przysadki, która może podjąć normalną pracę. W efekcie poziom hormonów się normalizuje.

Może Mistrz zechce zinterpretować Twój wywód na temat buzdyganka ziemnego. Według mnie to jest logiczne.

Mnie buzdyganek nasuwa myśl o Bluszczyku kurdybanku, który był ceniony przez naszych przodków. Podobno król August II Saski jadał go w potrawach oraz wzmacniał się nim przed spotkaniami z hrabiną Cosel. Znany był nie tylko z jurności, ale także z dobrego apetytu, więc może to kurdybanek tak usprawniał jego żołądek i wątrobę, że mógł tyle zjeść i wypić.


Tytuł: Odp: Zdrowie a seks
Wiadomość wysłana przez: Shpeelka 05-06-2008, 09:28
Cytat od: "Grażyna"
Mnie buzdyganek nasuwa myśl o Bluszczyku kurdybanku,

Jezuuuu pierwsze slysze??  


Tytuł: Odp: Zdrowie a seks
Wiadomość wysłana przez: Grażyna 05-06-2008, 09:37
Cytat od: "Grzegorz"
Może są gdzieś ludzie, którzy potrafią słuchać i wyciągać wnioski?

Grzegorzu, nie sądzę, aby Chamomillka miała na myśli Ciebie, gdyż pisze o "związku", tego i ja nie łapię.
Co do mnie, dziękuję Ci, że podjąłeś mój watek, chociaż było Ci trudno się ze mną dogadać, ale się postarałeś. Kluczem do porozumienia stało się słowo miłość - czemu mnie to słowo nie przyszło do głowy w argumentowaniu... ja wiem, to pamięć.

Dodano

Cytat od: "Shpeelka"
Jezuuuu pierwsze slysze??

Powaga  :radocha:


Tytuł: Odp: Zdrowie a seks
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 05-06-2008, 09:41
Cytat od: "Grażyna"
Może Mistrz zechce zinterpretować Twój wywód na temat buzdyganka ziemnego.
Moim zdaniem zdrowie powinno wynikać z ogólnej kondycji organizmu i ochoty na życie, a nie stymulacji. Seks nie stanowi tu żadnego wyjątku.


Tytuł: Odp: Zdrowie a seks
Wiadomość wysłana przez: Chamomillka 05-06-2008, 10:42
Grażynko, znowu chyba małe nieporozumienie ;) .
Moim zdaniem Grzegorzowi chodziło o to, że nie ma sensu trwać w takim poczuciu klęski partnerskiej i warto, hm...  ;) , poszukać innego rozwiązania  :P . Czy dobrze zrozumiałam, Grzegorz?

Mistrzu, zgadzam się w 100%  :ok: !!!


Tytuł: Odp: Zdrowie a seks
Wiadomość wysłana przez: Heniek 05-06-2008, 10:43
Cytat od: Mistrz
Moim zdaniem zdrowie powinno wynikać z ogólnej kondycji organizmu i ochoty na życie, a nie stymulacji. Seks nie stanowi tu żadnego wyjątku.


Ja się zgadzam z tym poglądem w całej rozciągłości. Wydawnictwo Bioslone otworzyło mi oczy i uszy na wiele spraw. Zrozumiałem jak byłem i jestem okłamywany przez maszynę marketingową współczesnego swiata.  Co do roli buzdyganka i innych wspomagaczy i stymulantów to jestem po prostu ciekawy samego mechanizmu działania. Tłumaczenie producentów odżywek sportowych uważam za niewystarczające i powierzchowne. Suplementacja roślinkami na wzrost testosteronu według zapewnień sprzedawców robi jedno, a tak w rzeczywiśtości robić coś innego i efekt wychodzi z tego połowiczny i nietrwały.

Wiem, że z jakąkolwiek suplementacją trzeba uważać, (bo po pierwsze primo) maskuje objawy ewentualnych chorob przez co utrudnia diagnozę i dojście do zdrowia i (po drugie primo) wyręcza system odpornościowy. Jest też kolejny powód (trzecie primo ;-) taki, że suplementacja kosztuje.


Tytuł: Odp: Zdrowie a seks
Wiadomość wysłana przez: Grzegorz 05-06-2008, 10:59
Chamomillko, dobrze zrozumiałaś :)

Mistrz powiedział co trzeba, a kiedy jest ochota na życie, to jest ogromna ochota na seks.


Tytuł: Odp: Zdrowie a seks
Wiadomość wysłana przez: Chamomillka 05-06-2008, 11:16
Grzegorz, to cieszę się, że nam, przedstawicielom płci przeciwnych, udało się porozumieć  :D  :ok: !


Tytuł: Odp: Zdrowie a seks
Wiadomość wysłana przez: Grzegorz 05-06-2008, 12:47
Proste słowa Grażynki wyjaśniające początkowo zawiłe myśli:
Cytat
słowo miłość - czemu mnie to słowo nie przyszło do głowy w argumentowaniu...


Tu wszystko staje się jasne, bo i u mnie to jest właśnie owym motorem napędowym, czynnikiem nadającym sens dalszego życia - pod warunkiem jednak, że jest to miłość obustronna :)

A seks jest jednym z jej składników, podtrzymujących ową miłość - wtedy jest najpełniejszy, co nie znaczy, że seks bez miłości należy traktować jako coś mało wartościowego ;)


Tytuł: Odp: Zdrowie a seks
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 05-06-2008, 13:02
Cytat od: "Heniek"
Jest też kolejny powód (trzecie primo ;-) taki, że suplementacja kosztuje.
Jest jeszcze jedno primo, o wiele groźniejsze od pozostałych, a noszące wszelkie znamiona oszustwa. Otóż słowo suplement znaczy po prostu dodatek: http://sjp.pwn.pl/lista.php?co=suplement&od=&from=os Tymczasem obecnie jako suplementy sprzedaje się substancje o b. wysokim stopniu czystości, które są w istocie lekami, a z suplementami mają tyle wspólnego co cukier w kostkach. Zresztą wyrabiane są tą samą metodą - przy użyciu odczynników chemicznych. Wówczas, prócz maskowania objawów, przyczyniają sie także do generacji chorób i skracania długości życia, o czym nie tak dawno były doniesienia bodajże duńskich badaczy tego zagadnienia. Prawdziwym suplementem (naturalnym dodatkiem) jest koktajl z błonnikiem. Reszta to szkodliwe erzace (jeśli chodzi o kwestię suplementacji).


Tytuł: Odp: Zdrowie a seks
Wiadomość wysłana przez: Agna 05-06-2008, 13:21
To już teraz rozumiem dlaczego niektórzy z Nas Forumowicze piją trzy koktajle dziennie i to jeszcze megakoktajle z  wymyślnymi dodatkami  ;)


Tytuł: Odp: Zdrowie a seks
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 05-06-2008, 13:26
Coś w tym musi być! I jest!  :mrgreen:


Tytuł: Odp: Zdrowie a seks
Wiadomość wysłana przez: Gosiek 05-06-2008, 21:06
O, a ja piję tylko jeden i też wystarczy  :P
"Niespokojnej" nocy życzę.


Tytuł: Odp: Zdrowie a seks
Wiadomość wysłana przez: Heniek 21-11-2008, 16:33
W wątku tym kilka razy wspominałem o buzdyganku ziemnym. Dodam tu jeszcze jedną tezę, że roślinka ta wywiera pozytywny wpływ m.in. na wątrobę i dlatego, może sprzyjać walce z wszystkimi chorobami (objawami) wynikającymi z toksemii (m.in. niskiemu libido). Bez sprawnej wątroby z toksemią nie da się wygrać. Sposobów na sprawną wątrobę jest wiele, a najlepszym wydaje się po prostu prawidłowe odżywianie, dlatego gloryfikowanie buzdyganka, to zajmowanie się zagadnieniem ubocznym, zamiast lub oprócz skupienia się na głównym odcinku walki, czyli na toksemii.

Zastanawiam się w jakim stopniu poziom libido stanowi przejaw samoregulacji organizmu, zwłaszcza w procesie zdrowienia, oczyszczania. Część osób po wdrożeniu stosowania MO odnotowała spadek libido. U części z tej części, po jakimś czasie nastąpił wzrost libido. Podobno koktajle błonnikowe okazały się pomocne. Parę osób z forum mimo wielomiesięcznego stosowania MO nadal narzeka na prostatę, libido i inne dolegliwości. Wśród par o rożnym stopniu wyzdrowienia z zagrzybienia pojawiają się nawet różnice w zapotrzebowaniu na seks, różnice w temperamentach.

Czy możliwe jest, że brak ochoty na seks może wynikać (po części) z tego organizm energię seksualną (np. zapasy aminokwasów, witamin, minerałów) woli przeznaczyć na oczyszczanie, ratowanie wątroby, ogólnie mówiąc ważniejsze cele?

W literaturze dalekowschodniej (chińska, indyjska) pojawia się pogląd, że stosunek seksualny jest (zwłaszcza dla mężczyzny, szczególnie ejakulacja) dużym wydatkiem energetycznym. Aby tę seksualną męską energię oszczędzać, pojawiły się metody przeżywania przez mężczyzn orgazmu przy jednoczesnym powstrzymywaniu wytrysku. Ciekawe czy takie pomysłowe, acz jakby nienaturalne zachowanie nie wiąże się ze skutkami ubocznymi ...

Hipokrates z kolei pisał "Jedzenie, picie, sen, miłość cielesna - wszystko z umiarem.". Być może w okresie zdrowienia należy po prostu uszanować obniżony poziom libido i nie wyznaczać swojemu organizmowi oraz organizmowi partnera seksualnych celów wykraczających poza poziom tego libido (podejście niezadaniowe). Z drugiej zaś strony trzeba pewne szlaki organizmu, co jakiś czas przećwiczyć, aby nie "zamarzły" ;-) Poza tym sex jest formą masażu, tj. jakiejś tam formy detoksyfikacji, pobudzania krążenia oraz dobrze wpływa na psychikę, a więc też pomaga w dojściu do zdrowia.


Tytuł: Odp: Zdrowie a seks
Wiadomość wysłana przez: Liwia 12-12-2010, 18:35
Bazując na moich doświadczeniach prozdrowotnych, pozwolę sobie na stwierdzenie, że dopóki organizm nie osiągnie pułapu zdrowia i oczyszczenia będzie tkwił w zniekształconym obrazie rzeczywistości. Seks reguluje zarówno psychika jak i fizjologia, przy czym bez fizjologicznych podstaw, wątpie aby psychologiczne podejście mogło rozwiązać wszystkie  przeszkody na drodze do szczęśliwego seksu, bliskości i miłości. Dopóki tkwimy w toksemii, nie wiadomo o co chodzi, mamy problem na poziomie komunikacji ze sobą i otoczeniem. W zdrowiu dialog między zdrową kobietą i zdrowym mężczyzną staje się harmonijny i nie wymaga wielu słów. W pełnym zdrowiu kobieta wie czego chce, staje się silna i zdecydowana, a mężczyzna staje się znowu mężczyzną męskim, ale również wrażliwym.


Tytuł: Odp: Zdrowie a seks
Wiadomość wysłana przez: Albert75 12-12-2010, 22:44
... Dopóki tkwimy w toksemii, nie wiadomo o co chodzi, mamy problem na poziomie komunikacji ze sobą i otoczeniem. W zdrowiu dialog między zdrową kobietą i zdrowym mężczyzną staje się harmonijny i nie wymaga wielu słów. W pełnym zdrowiu kobieta wie czego chce, staje się silna i zdecydowana, a mężczyzna staje się znowu mężczyzną męskim, ale również wrażliwym.

Liwia, czy ty wierzysz w to, że oczyszczenie organizmu z toksyn może zmienić nasz obraz psychologiczny?


Tytuł: Odp: Zdrowie a seks
Wiadomość wysłana przez: Liwia 13-12-2010, 18:08
Nie tyle wierzę co tego doświadczam. Pewne przemiany w psychice zachodzą samoistnie w miarę oczyszczania ciała. Nad innymi łatwiej pracować gdy zamiast na chorobach, zaczynasz skupiać się na budowaniu swojego życia na fundamentach zdrowia. Zmiany są ogólnoustrojowe, nie oddzielam ciała od psychiki.


Tytuł: Odp: Zdrowie a seks
Wiadomość wysłana przez: Albert75 13-12-2010, 19:13
No to jestem w potrzasku, moja żona jest fanką aptek, lekarzy, mleka i glutenu i nie chce słyszeć o MO, konsekwencje jej zaburzeń hormonalnych i wpływ na psychikę sprawiają, że już nie bardzo to ogarniam.... :/


Tytuł: Odp: Zdrowie a seks
Wiadomość wysłana przez: MeeHau 14-12-2010, 12:47
Mogę potwierdzić to co pisze Liwia, doświadczyłem tego podczas 20 dniowej głodówki.
Małachow opisuje to w swojej książce "Lecznicza głodówka" jako zmiany w postaci polowej człowieka.
Ponieważ u mnie oczyszczanie nastąpiło gwałtownie to i zmiany były gwałtowne, niestety później zmiany te cofnęły się, na szczęście nie całkiem do punktu wyjścia...

A co do seksu to z doświadczenia mogę powiedzieć, że kobiety po prostu boją się opowiedzieć mężczyźnie, z którym są o swoich pragnieniach/fantazjach itp. Boją się, że facet źle o nich pomyśli...
Poza tym pary muszą się dobierać pod względem temperamentu. Jakoś nie wyobrażam sobie arktycznej zimy w związku z afrykańskim latem, ludzie są różni, mają różne potrzeby i trzeba to też brać pod uwagę.


Tytuł: Odp: Zdrowie a seks
Wiadomość wysłana przez: scorupion 14-12-2010, 12:55

A co do seksu to z doświadczenia mogę powiedzieć, że kobiety po prostu boją się opowiedzieć mężczyźnie, z którym są o swoich pragnieniach/fantazjach itp. Boją się, że facet źle o nich pomyśli...

Acha...o tak, z pewnością.

A co to jest postać polowa człowieka?


Tytuł: Odp: Zdrowie a seks
Wiadomość wysłana przez: MeeHau 14-12-2010, 13:45
Cytat
Acha...o tak, z pewnością.
Czyżbym wyczuł ironię?
Przykład, spotykałem się ostatnio z kobietą, która była prawie 6 lat z jednym mężczyzną i miała chęć spełnić kilka nieprzyzwoitych fantazji. Wytłumacz mi jak to się stało, że przez 6 lat jej się nie udało? Problemy się pojawiają bo ludzie nie rozmawiają ze sobą, kobiety mają te tzw. blokady, o których już wcześniej padło kilka zdań.
Cytat
A co to jest postać polowa człowieka?
Tytuł książki znasz, można znaleźć do ściągnięcia w necie, ja bym to przyrównał do duszy albo świadomości.


Tytuł: Odp: Zdrowie a seks
Wiadomość wysłana przez: Liwia 14-12-2010, 18:35
Meehau, miałam na myśli zdrowie fizjologiczne, nie atrapę wywołaną głodówką. Głodówka to pewien zabieg, który daje złudzenie zdrowia. Zdrowie co się zowie buduje się przez prawidłowe odżywianie i znane nam metody prozdrowotne KB i MO.

Albert75, nie znamy twojej żony, ale z opisu wynika, że jest stoksykowana i stąd ten brak porozumienia. Z każdej sytuacji jest wyjście, nie zawsze łatwe, ale życie nie trwa wiecznie. Albo żona bierze się do roboty bo chce swojego zdrowia, a jak nie chce... To może inne wyjście, ale chyba dla ciebie.


Tytuł: Odp: Zdrowie a seks
Wiadomość wysłana przez: MeeHau 14-12-2010, 23:01
Liwia, cenię sobie ideę Biosłone ale nie uważam, żeby miała ona monopol na prawdę. Poza tym z założenia jest ona przeznaczona dla ludzi zdrowych...

Głodówkę nazywasz atrapą? Przepraszam stosowałaś kiedyś coś takiego? Myślę o prawdziwej głodówce leczniczej odbywającej się jedynie na samej wodzie, nie na głodzeniu się.
Mój przypadek nie wymagał tak drastycznych środków ale chciałem spróbować i nie żałuje.

Podczas głodówki organizm oczyszcza się z toksyn i to dużo szybciej niż stosując zasady DP itd... Dostrzegasz tu analogię między twoim, a moim przypadkiem?
Co powiesz o ludziach w terminalnej fazie różnych chorób? Oni wymagają drastycznych środków, niektórzy z nich mają jeszcze na tyle siły żeby zwalczyć chorobę. Pan Słonecki im nie pomoże, bez urazy, lekarze też nie są wstanie, z głodówką mają szanse na wyjście z choroby...

Przykro mi, że nie na temat ale zostałem zmuszony... Jak ktoś chce podyskutować to zapraszam na PW. I miło by było gdybyś ktoś się zapoznał z tematem zanim zacznie gadać od rzeczy...


Tytuł: Odp: Zdrowie a seks
Wiadomość wysłana przez: Michałgd 30-07-2012, 00:03
Bardzo ciekawy temat, u mnie, z kolei, w pewnym tygodniu poprawienia stanu zdrowia (niestety atrapa), poprzez zwiększenie energii i chęci do życia, odczułem zwiększone libido :) jak to aktualnie wygląda u Was biosłonejczycy?

Liwia- swoimi postami z poprzedniej strony, moim zdaniem, trafiasz w samo sedno tematu.